Skocz do zawartości

Wyprzedzanie poboczem w korku a katamarany...


BARTIG
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Polactwo-buractwo nakupiło sobie katamaranów i chce nimi wszędzie jeździć, stąd zatory na drogach. Motocykl/motorower/rower jest po to, żeby w korku nie stać, ale zakute łby :buttrock: tego nie rozumieją, tak samo jak nie rozumieją, że samochód to nie jest pojazd do codziennego telepania się po zatłoczonym mieście - do tego służą jednoślady i kolej pod- i na(d)ziemna. Najgorzej, że spora część tępaków w katamaranach jest agresywna, zżera ich zazdrość, że motocykl zawsze pojedzie szybciej. To trochę jak w tym dowcipie, że jak sąsiad się dorobi, to normalny człowiek prosi złotą rybkę, żeby fortuna też do niego się uśmiechnęła, a polaczek, żeby sąsiadowi majątek spłonął.

A wracając do tematu, to jeżeli katamaraniarz zachowuje się złośliwie, to mu się "odwdzięczam", a metod jest wiele...

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na motorze nie mialem jeszcze takiego przypadku, ale rowerem kilka razy otworzono dzwi samochodu i bylo ciezko wyrobic, czasami wjazd na kraweznik. Dodatkowo trzeba bardzo uwazac w okolicach przejsc dla pieszych bo w kazdej chwili zza ciezarowki moze wyjsc pieszy.

Co do podchodzenia do puszkarza i straszenia - wszystko do czasu az nie trafi sie na swojego. Czesto ludzie w katamaranie sa bardzo wkurzeni i takze potrafia atakowac.

Moja recepta na omijanie katamaranow - uprzejmosc. Nie trabie, nie mrugam swiatlami, zwalniam zatrzymuje sie. Wtedy latwiej zalatwic sobie miejsce. Ktos wkurzony staniem w korku szybko sie zdenerwuje i jak zobaczy, ze motor stara sie wyprzedzic to walczy, a jesli odpuscimy i on odpusci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja na polskich drogach jest naprawde zastraszająca i denerwująca. Kierowcy katamaranów po prostu traktują motocykle w wielu wypadkach jak rowery. Ponadto wielu z nich sie nie zna na przepisach ruchu drogowego , osobiscie znam takich ludzi którzy jeżdzą to Opola - wojewódzkie miasto, największe w całym województwie i zostawiają auta przed opolem bo nie wiedzia jak sie tam jeździ. Taka prawda. Co za świat, a raczej co za kraj :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jechać tak żeby ten w katamaranie nie mał szansy nic zrobić nawet gdyby chciał, a jak już cię blokuje no to niech blokuje. Jak wsiadam na motor to po to żeby sobie pojeździć i nigdzie mi się nie spieszy - jednym słowem mam go w du... albo pi... (jak kto woli).

 

Cooler to Ty zyjesz ? :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos nie mialem nigdy wiekszych problemow z przepychaniem sie w korkach-zawsze jade wtedy na dlugich,to mnie dobrze widza:)Do tego mam wysoka szybe w moto ktora jak policyjna wyglada+czarne ciuchy i ladnie zjezdzaja(a przynajmniej nie zajezdzaja).Probuje korzystac z rady zbycha,ale brakuje mi niestety 2 cm i 8 kg:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś miałem taki płyn co capił jak ten cały zbuk.

 

Trzeba wziąć kwasek cytrynowy, niebieską farbkę do bielizny i trochę wody.

Jak jest ktoś chętny niech wypróbuje.Efekt gwarantowany :mrgreen:

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem że często taksówkarze lubią utrudniać nam jazdę w korkach, przeważnie podjeżdżają do linii pasa po której my jedziemy ( nie wiem może boją się że im samochód porysujemy), zawsze w takiej sytuacji przebijam się na drugą stronę pasa na którym już jest bardzo dużo miejsca ( i tu się liczy zwrotność motocykla) , gorsze od taksówkarzy to chyba są tylko baby przeważnie kierowcy ustępują drogi a baby w większości nie wiedzą co zrobić ( i poprawiają makijaż). A co do otwierających się drzwi Ja mam na to własny patent jak samochody stoją staram się jechać bardzo powoli, ale jak już ruszą i utrzymują niską prędkość można odkręcić już troszkę bardziej ( no i oczywiście trzeba patrzyć czy kierowca samochodu nie ma możliwości zmiany pasa). Ważną sprawą też jest miejsce zatoru - tam gdzie nie ma chodników zawsze są mniejsze szanse że ktoś otowrzy drzwi itd.

Według mnie wszystko sprowadza się do złośliwości innych kierowców i to mnie najbardziej irytuje.

 

ps. chyba zostanę specjalistą od jazdy w korkach bo większośc czasu to właśnie w nich się poruszam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jechać tak żeby ten w katamaranie nie mał szansy nic zrobić nawet gdyby chciał, a jak już cię blokuje no to niech blokuje. Jak wsiadam na motor to po to żeby sobie pojeździć i nigdzie mi się nie spieszy - jednym słowem mam go w du... albo pi... (jak kto woli).

 

Cooler to Ty zyjesz ? ;)

 

żyje ale dopiero od niedawna mam neostrade a teraz bez przerwy lapie jakieś trojany (eh te panienki) i dlatego nie cesto pisze. Cisze sie ze pamiętasz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jechać tak żeby ten w katamaranie nie mał szansy nic zrobić nawet gdyby chciał, a jak już cię blokuje no to niech blokuje. Jak wsiadam na motor to po to żeby sobie pojeździć i nigdzie mi się nie spieszy - jednym słowem mam go w du... albo pi... (jak kto woli).

 

Cooler to Ty zyjesz ? ;)

 

żyje ale dopiero od niedawna mam neostrade a teraz bez przerwy lapie jakieś trojany (eh te panienki) i dlatego nie cesto pisze. Cisze sie ze pamiętasz ;)

 

a jakze moglbym zapomniec, najlepsza ekipa z poznania cooler+dyzio i z okolic poznania ario+mata :) :( ;) ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz borąc króluje zero rzyczliwości i brak wyobraźni ;)

Mnie wkurza jak jadąc za miastem (80-90km/h) podjeżdża z tyłu puszka i jedzie metr za mną! Przecież jak coś sie stanie to taki debil zanim coś skuma to po mnie przejedzie! Najczęściej zwalniam wtedy do 40km/hi spowrotem przyspieszam ale rzadko kiedy kumają o co chodzi.

Kiedyś jechałem 60km/h po mieście a jakiś cwaniak w merasiu za mną zaczął trąbić i pokazywać mi żebym qźwa zjechał na bok bo chce mnie wyprzedzić 8O

Ale nie wszyscy są tacy, w te wakacje wyprzedził mnie trąbiąc wypasiony meraś i zajechał mi droge- nie wiedziałem o co chodzi! Koleś sie wychyla i bełkocze łamanym polskim "ta podnóżka wystaje" ;) Może uratował mi życie - nie złożyłem podstawki... :oops:

pozdro

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

niby tak ale np. w niemczech jest tylu motocyklistow ze w weekend nie idzie znalezc pustej traski do posmigania na gumie lub konkretnej odkretki bo gdzie tylko jakas ciekawa okolica to w ch*j motocyklistow.

jak to mowia co za duzo to nie zdrowo.

poza tym psy stawiaja je**ne aparaty i ch*j a nie jazda.

tylko w nocy w miare ok, lecz widocznosc nie ta i efekty

Pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kilka debili zajechało mi dość ostro drogę maluchem.I pokazywali mi fucka, więc na najbliższym skrzyżowania postawiłem moto na podnóżki. Udałem się w ich kierunku ale kolesie tak spanikowali że uciekli malcem po chodniku. Tak więc jak do tej pory obyło się bez ubijania gęby a moje 190 i 94 kg wagi chyba robi swoje :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...