Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest tu wazne jak jaki forumowicz user mysli. Wina lezy calkowicie po stronie kierowcy Land Rovera.

 

A to, ze nie widzial kierunkowskazu, to ie Twoj problem, slepi w karty nie graja !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że pozostanę przy wypowiadaniu się we własnym imieniu bez formułowania kategorycznych sądów. :)

 

Rozwiniesz swoja mysl ? Co ma / maja do przepisow mniemania poszczegolnych userow ? Zwlaszcza, ze ci akurat orlami pod wzgledem znajomosci przepisow nie sa ! To wykazaly juz poprzednie tematy :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem miejsca wypadku ani uszkodzeń na pojazdach. Na podstawie opisu zdarzenia uważam (ja osobiście), że wina leży po stronie kierującego samochodem. Od jednoznacznego ustalania winy są stosowne do tego instytucje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek stwierdził, że wina leży całkowicie po mojej stronie, gdyż to ja nie zachowałem ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu. No więc ja powiedziałem, że kierowca samochodu nie powinien wyprzedzać w tym miejscu bo tu jest zakręt no i powinien uważać czy nie podejmuje żadnych manewrów. Powiedział, że teorytycznie nie powinien tutaj wyprzedzać a wina i tak moja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. kierującego sygnalizującego skret w lewo nie wyprzedzamy z lewej a z prawej

2. skręcając w lewo upewniasz sie przecież, że nikomu nie zajedziesz drogi a chodzi tu o nadjeżdzającego z kierunku przeciwnego /doświadczony woźnica patrzy też w lewe lusterko pomimo sygnalizowania zamiaru skrętu/

3. jesli dojechałes do osi jezdni i skręcałeś - byłeś na pasie do ruchu w stronę przeciwną lub przy samej osi to nie ma oczym gadać winny katamaran (misiał widzeić twqój manewr a nawet zgodnie z zasadą ograniczonego zaufnia przewidywać np niesprawną lampkę kierunku)- owszem może tłumaczyć sie, że nie widział kierunkowskazu ale... miejsce zderzenia i uderzenie w tył mówi samo za siebie!

4. A poza tym ważne tez jest oznakowanie pionowe i poziome w miejscu zdarzenia do całościowej oceny sytuacji.

Praevenire melius est quam praeveniri

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład na to, jak spowodować wypadek i zarobić stowe. Straty nie są w Twoim przypadku na tyle duze zeby sie nad nimi roztrzasac, jakby przyjechala policja, dostalbys mandat na kilka stowek i punkty. Moze bys cos odzyskal od ubezpieczyciela spryciarza z L Rovera. Sam na siebie bata ukreciles. Reasumujac, przelicz sobie co by drozej wyszlo i wyciagnij wnioski na przyszlosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyja by wina nie była to nie posiadając prawka jesteś na straconej pozycji bo nie masz prawa poruszać się tym pojazdem po drodze ciesz się że nic ci się nie stało bo gdybyś coś sobie złamał to nie dostał byś nawet 1 zł od ubezpieczyciela .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz nie mieć uprawnień i dostaniesz mandat za brak uprawnień. 500zł bodajże. Ale sprawcą kolizji jest kierowca Land Rovera i brak uprawnień nie ma tu nic do rzeczy. A co do Twojego wujka - aż strach pomyśleć, że tacy ludzie jeżdżą po naszych drogach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forumowi wujkowie mają rację - z podanego opisu wynika wina kierowcy puszki. Gdyż:

 

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

 

Sporna by była sytuacja gdy samochód wcześniej zasygnalizował manewr wyprzedzania w przypadku braku znaków o skrzyżowaniu, choć tu przyznam, że do tej pory nie mam pewności jak to wygląda: kiedy skręcam na swoją posesję albo leśną/polną drogę (brak informacji o skrzyżowaniu) to czy mam obowiązek patrzeć w lewe lusterko.

Brak uprawniej nie czyni cię automatycznie winnym, ale tak jak napisano mógłbyś mieć problemy z ubezpieczycielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek stwierdził, że wina leży całkowicie po mojej stronie, gdyż to ja nie zachowałem ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu. ...Powiedział, że teorytycznie nie powinien tutaj wyprzedzać a wina i tak moja...

To kup wujkowi kodeks drogowy do poczytania w kiblu, albo zapisz go na eksternistyczny kurs prawa jazdy.

 

Yuby Ci podpowiedzial, odemnie powiedz wojkowi aby oddal PJ zpowrotem do wydzialu komunikacji i nigdy wiecej nie zasiadl za kolko !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie ciekawiło to zajście wiec się skonsultowałem z papugą . więc tak gdybyś wezwał wtedy policje dostał byś mandat 500zł za brak uprawnień, a facet z rovera też by dostał by mandat za spowodowanie kolizji jeśli faktycznie była jego wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda strona inaczej opisuje sytuację. Jeśli było dokładnie tak jak napisałeś to koledzy mają rację, zarówno co do winy kierowcy, jak i fachowości wujka.

 

Inna sprawa, że całkiem możliwe, że kierowca puszki widział to inaczej. Jechał prosto, wyprzedzał skuter a ten nagle włączył kierunkowskaz i zjechał na środek. Wtedy jego winą było tylko to, że nie włączył kierunkowskazu i jechał za szybko (zgaduję że teren zabudowany). Ile czasu minęło od włączenia kierunkowskazu do skrętu wiesz tylko Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...