Skocz do zawartości

Jak się ma technika jazdy rowerem do motoru ?


matrix123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, za kilka mięsięcy planuję robić prawo jazdy kat. a, do tej pory w życiu nie siedziałem na prawdziwym motocyklu, natomiast od 10lat zawodniczo jeżdżę na rowerze, chciałem zapytać ile elementów techniki jazdy można wprost przekalkować na motor (wchodzenie w zakręty, balans ciałem, operowanie hamulcem itd..), gdzie się pilnowac a co kategorycznie zmienić. Czy ma ktoś doświadczenia w tej materii? Zdaje sobię sprawę że motor to zupełnie inna waga i przyczepność. Za jakiś czas pewnie sam się przekonam ale nie chciałbym popełniać błędów które pewnie już kiedyś zostały popełnione.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak, kiedyś jeździłem na rowerze troche street-u i trialu po przesiadce na motocross jedyne co mi się przydało tak naprawde to nawyk trzymania po 1 palcu na klamkach sprzęgła i hamulca. Cała reszta według mnie jest zupełnie inna, ale może ktoś inny znajdzie jakieś przykłady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej storny wogole sie nie ma, a z drugiej strony kazda forma aktywności fizycznej zwiększa Twoją sprawność, refleks, koordynacje itd.

Na pewno nie można zakładać że umiem jeździć na rowerze to i na kazdym moto sobie poradze,

 

jak na rowerze obcykasz to potem na moto łatwiej sie do jazdy na jednym kole przekonać :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega jezdzacy bardzo duzo na rowerze, takze downhill i chyba troche trialu zmiekl po kursie na PJ. W sensie nie podszedl do egzaminu bo stwierdzil, ze nie jest w stanie tak ogarnac kierowania jak sobie wyobrazal. Takze widocznie roznice sa spore ;) PJ na auto ma, jezdzi niezle, na tym rowerku tez, wspina sie, takze kondycja czy koordynacja niezla, ale braklo drygu do moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za duzo sie martwisz, bedzie dobrze,

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matrix, generalnie jednoślady mają to do siebie, że nie skręcają w stronę skrętu kierownicy, tylko w drugą - takie wredne bestie :). Tylko o ile rower jest lekką maszyną i nie jest to bardzo odczuwalne, można wiele zdziałać samym balansem, tak w motocyklu jest to tak naprawdę jedyna słuszna technika. Próbowałeś kiedyś jadąc rowerem wystawić mały palec i zacząć delikatnie, ale zdecydowanie odpychać którąś z manetek poziomo od siebie?

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed moto bardzo dużo jeździłem na rowerze, zaczynając od latania po mieście, XC, lekki Freeride a skończyłem na DH. Wydaje mi się, że sporo mi to dało w kwestii jazdy na moto, do tego doświadczenie z puszki i naprawdę dobrze czułem się do samego początki na moto na ulicy.

Rower dał mi dobrą znajomość perspektywy jazdy ulicami na 2 kołach (wiadomo, że motocykl jest cięższy, inaczej się nim manewruje, jest znacznie szybszy, ale pewna perspektywa pozostaje).

Jazda na ósemce była dla mnie łatwa już po pierwszym, drugim dniu. Tutaj też dobrze się czułem, po wiedziałem jak balans ciała wpływa na prowadzenie.

Techniki hamowania (głownie przodem, delikatnie na początku, żeby złapać przyczepność i po 1 sek jak najmocniej). Wyczucie, że powoli tracisz przyczepność itp. To wszystko nie jest dla Ciebie nowością

Na kursie mój instruktor bardzo się zdziwił jak mu powiedziałem, że nigdy wcześniej nie jeździłem na motocyklu, więc coś w tym musi być.

 

Z różnic. Na samym początku jak jechałam (na kursie, yamaha ybr 250) całe 40km/h to czułem, że zaraz przekrocze barierę dźwieku (mimo, że w DH jeździłem szybciej po głazach, korzeniach, uskokach itp.), Ale do tego szybko idzie się przyzwyczaić. Teraz mam zupełnie odwrotnie tzn nie czuję prędkości.

No i hamulce są inaczej ustawione. W rowerze przód masz po lewej stronie a w moto po prawej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i jak mawiają starzy Górale :

" Jak sie nie psewrócis -

to sie nie naucys "

 

Będzie dobrze, uszy do góry

i powodzenia :lalag:

 

Obys nigdy nie lécial na urlop samolotem ktory pilotuje ktos taki i kim piszesz

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jazda na ósemce była dla mnie łatwa już po pierwszym, drugim dniu. Tutaj też dobrze się czułem, po wiedziałem jak balans ciała wpływa na prowadzenie.

:icon_eek:

Porównujesz balans miedzy jazdą na rowerze a motocyklu? Próbowałeś kiedyś zmienić kierunek jazdy motocykla nie dotykając kierownicy? Twoja masa względem masy roweru jest kilka razy większa, względem motocykla - kilka razy mniejsza, chyba, że jeździsz jakimś małym - te są lżejsze i balansem można nieco więcej zdziałać.

 

Obys nigdy nie lécial na urlop samolotem ktory pilotuje ktos taki i kim piszesz

 

:crossy:

Ks, ale do gleby trochę dalej ;)

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, za kilka mięsięcy planuję robić prawo jazdy kat. a, do tej pory w życiu nie siedziałem na prawdziwym motocyklu, natomiast od 10lat zawodniczo jeżdżę na rowerze, chciałem zapytać ile elementów techniki jazdy można wprost przekalkować na motor (wchodzenie w zakręty, balans ciałem, operowanie hamulcem itd..), gdzie się pilnowac a co kategorycznie zmienić. Czy ma ktoś doświadczenia w tej materii? Zdaje sobię sprawę że motor to zupełnie inna waga i przyczepność. Za jakiś czas pewnie sam się przekonam ale nie chciałbym popełniać błędów które pewnie już kiedyś zostały popełnione.

Pozdrawiam

Siadając na moto dopuki nie złapiesz doświatczenia poprostu utrzymuj prędkość jak nakazuja znaki i przede wszystkim zakręty zwalniaj do min połowy tego co sam.. Reszta przyjdzie bardzo szybko jeśli tylko będziesz się tym interesował. Chodzi o to że na motocyklu nie można przesadzić . Jest wiele filmików na youtubie gdzie kolesie siadając pierwszy raz wylatywali z pierwszego zakrętu, technika skrętu jest na początku kosmicznie trudna jeśli ktoś nie jeździł motorem wcześniej...

Sam to przerabiałem wpadając na "genialny" pomysł że skoro autem cisne po konkretnym zakręcie 90km/h to motocyklem tym bardziej. Jak mnie wyrzuciło na lewy pas i to do krawędzi to dopiero poszedłem po rozum do głowy że jeździć totrzeba się nauczyć.

Więc na początku duży respekt (człowiek uczy się całe życie) a moto ma tylko dwa koła małe nie zachowanie odległości przed poprzedzającym pojazdem , w zakręcie odrobina zwiru czy ktoś wychyli się z podporządkowanej i może nie być szans na nauke....

I polecam po kilku godz jazdy opanowania motocykla w jakims podstawowym stopniu jazde na tor NIGDZIE tak szybko nie nauczysz się panowania nad motocyklem jak tam. Zasada wyżywka na torze ewentualnie pustych drogach min głupot w ruchu ulicznym...

Edytowane przez organo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli prawdopodobnie będzie jak przypuszczałem, że rower daje dobrą bazę psychomotoryczną i będę z grubsza czuł na które elementy zwracać szczególną uwagę... Brzmi zachęcająco.

Z hamulcami istonie będę miał kłopot zanim się przestawię, od lat mam zakodowany odwrotny układ, cóż...

Na samym rowerku skręcanie prawie bez krecenia kierownicą czy skrecanie ewidentnie w odwrotną stronę to coś zupełnie normalnego.

Miałem też kilka wywrotek przy 50 i 80 km/h oczywiście w cienkim stroju kolarskim i kasku i mam spory respekt przed prędkością ;) - przy takich prędkościach za przeproszeniem targa człowiekiem jak szmatą, a kask ani jeden nie przeżył takiej przygody.

Z początku nie robiłem prawka na motor bo bałem się że będę miał inklinacje do pędzania, pojeździłem kilka lat samochodem ( sporo kilometrów i to napradę mocnym który aż prowokował żeby mu depnąć) i po tym czasie jedyne o czym myślę podczas jazdy to dojechać do celu w spokoju, ciszy i bez nerwów, stwierdziłem więc że to chyba odpowiedni moment żeby uciąść na motor.

 

PS jechał ktoś na kolarzówce 120km/h? to dopiero daje poczucie pędu :D droga się zwęża do punktu wielkości denka od słoika :D

Edytowane przez matrix123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z hamulcami istonie będę miał kłopot zanim się przestawię, od lat mam zakodowany odwrotny układ, cóż...

Ja od zawsze w rowerze przekładam linki i pod prawą ręką mam przedni :) Dobra, skutecznie ogranicza ryzko gleby przy jeżdżeniu zamiennie na moto i rowerze w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krzywer a jeździłeś kiedyś zjazdówką? Bo jazda rowerem po mieście a na trasach DH to taka różnica jak jazda na skuterze po ulicach, a R1 po torze.

 

Celowo napisałem o balansie w przypadku jazdy po 8, bo na kursie jeździ się lekkim motocyklem i przy takiej prędkości, że przeciwskręt nie działa. A odpowiednie ułożenie ciała znacznie usprawnia przejazd po 8. Jasna sprawa, że balans ciała nie odgrywa już takiej roli przy "normalnej" jeździe. Ale tutaj z kolei pomaga nawyk (wytworzony również na rowerze DH) patrzenia wgłąb zakrętu oraz zwrócenie ciała do wnętrza zakrętu.

 

A teraz jeżdżę GSXem 750

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...