Skocz do zawartości

Turbo Rider nie żyje.


warhunter
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zobaczcie filmik jak śmiga po Italii... Przy winklach to prawie się zatrzymuje. Chyba jednak był miszczem prostej.

 

Zatrzymuje? Ja tam widziałem filmy jak ciął po górskich drogach, w zakrętach po 90km/h (prawie nawrotach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marianie, nie sil się na złośliwosć bo kiepsko Ci wychodzi. Przeczytaj sobie definicje słów: podziw i szacunek, pomyśl sobie, a potem zastanów się, czy słowo szacunek jest naprawdę tym najwłaściwiej dobranym do danej sytuacji...

 

Stasiu nie wychodzi bo nie jestem z natury złośliwy chociaż się czasami staram .

Podziwiam zazwyczaj ludzi robiący coś o czym nie mam pojęcia ( qrwa jak on to robi ?! ) natomiast szacunek mam do tych którzy robią coś co wiem jak wygląda w praktyce . W tym wypadku akurat wiem dosyć dobrze bo sam biję na łeb wielu mistrzów pod względem głupoty i wiem jak człowiek musi walczyć z instynktem samozachwawczym i jaki mieć refleks by tak jeździć , a zmarły kolega musiał być dobry skoro tak długo jeździł i żył . Z tąd mam szacun dla niego jako motocyklisty .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Marian, to miej go ale nie oczekuj z automatu odczuwania tego szacunku przez innych i nie dorabiaj etykiety tym, którzy szacunku owego nie odczuwają.

 

A wg mnie na szacunek nie zasługuje ktokolwiek tylko z powodu tego, że bije na łeb mistrzów głupoty... Sorry.

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w temacie, ja nie odczuwam szacunku do kolesia, po prostu nie wiem z jakiego powodu i dlaczego miałbym go odczuwać. Chciał jeździć niebezpiecznie to jeździł, ustawił sobie poprzeczkę ryzyka jak ustawił, zginął to zginął, bo po prostu taki poziom ryzyka podjął. Gdzie tu miejsce na szacunek? Co takiego w życiu dokonał (lub bardziej na załączonych filmikach z youtube), abym miał poczuć szacunek? Współczucie (takie zwykłe, ludzkie jako reakcja na śmierć drugiego człowieka), ok. Ale żeby zaraz szacunek?

 

Dokładnie tak samo myślę. Po za tym dla mnie to i tak idiota i szpaner, jak inni, którzy jeżdżą po nie torach i chcą zrobić z siebie gwiazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszek chwała Ci za współczucie dla zmarłego a raczej jego bliskich .

Powiedz jak to jest ,że jedni mają szacunek do księdza bo w kielce chodzi ....

 

Nie no Kielce to wielką literą..., swoją drogą to nie wiedziałem, że te scyzoryki takie zawzięte na kler są...

Gutta cavat lapidem, non vi, sed saepe cadendo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do Bohatera tematu, moja Vmax to niewiele ponad 220km/h

Mnie doszczętnie przestało rajcować, jak mnie przy tej prędkości Audi Q8 popędzało długimi światłami, bo w swojej zajebistości myślałem, że nikt lewym pasem szybciej nie zechce jechać :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaudiusz, jak nic to był Klaudiusz!

 

A tak na poważnie, to faktycznie u zachodnich sąsiadów na autobanie można się czasami zdziwić, myśląc, że jedzie się wystarczająco szybko jak na lewy pas...

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zmarły kolega musiał być dobry skoro tak długo jeździł i żył . Z tąd mam szacun dla niego jako motocyklisty .

 

Ojtam dobry. Gdyby był dobry to by teraz żył. Miał po prostu dużo szczęścia które niestety wyczerpał. Tak to widzę.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, wszystko jest kwestią zbiegu okoliczności, zwanego niekiedy szczęściem.

Np: miałem to szczęście że zderzyłem się z sarną przy prędkości ok. 90km/h (lub mniej) niż wtedy, kiedy np. jechałem pow. 200km/h. Kolega nie miał takiego farta, wyrąbał w dzika jadąc szybko i... jak to pisze Marian pozostał tylko szacunek.

 

Np. chcąc przyszpanować koleżance/pasażerce wszedłem za szybko w zakręt, zahaczyłem podnóżkiem raz, potem drugi, kompletnie wybiło mnie z rytmu i zakończyłem zakręt w prawo po lewej stronie jezdni. Nic nie jechało z przeciwka... miałem szczęście, kolega którego w Karpaczu wyniosło na zakręcie nie miał, uderzył czołowo w toyotę i... jak to pisze kolega Marian, pozostał mu tylko ewentualny szacunek.

 

Jadąc z pasażerką w typowym, znanym mi doskonale zakręcie wpadłem na świeżą "łatę" i ślizg, skończyliśmy go leżąc na asfalcie na przeciwnym pasie. Znowu nic nie jechało. Kolega w Sopocie, wyprzedzając z pasazerka też wjechał na przeciwny pasi miał ślizga -było mokro -niestety z przeciwka jechały samochody... pozostał im jedynie pośmiertny, ewentualny szacunek.

 

Oczywiście przykładów mogłoby być więcej, ale tak czy owak zawsze winna jest brawura, przecenienie własnych umiejętności, nie stosowanie zasady ograniczonego zaufania.

Jak pisałem wcześniej, ok, każdy ma swój własny margines ryzyka, ale nadal uważam, że szacunek nie ma z tym nic wspólnego, a raczej prędzej można odczuwać niechęć do takiego kierowcy, jeżeli jego śmierc pociągnie dodatkowo śmierć lub kalectwo innych.

 

A czy poziom szczęśliwych zbiegów okolicznosci ma jakieś przełożenie na umiejętności? Wg mnie tylko wtedy, jeżeli dany delikwent przełoży wnioski z takich sytuacji na umiejętność przewidywania podobnych sytuacji na drodze.

 

Oczywiście, niestety zachowawcza jazda nie daje takiego funu jak ta z gatunku bardziej brawurowych, ale właśnie po to wymyślono tory i wyścigi/treningi dla amatorów. Nie miałem okazji jeździć po torze, ale koledzy którzy takowe regularnie odwiedzają, często mówią, ze dzięki temu kompletnie nie zalezy im na brawurze na drodze.

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marian65 ale zgodzisz się że jazda 402km/h (na początku filmiku) po jakiejś jednopasmówce przez las to ciutke zalatuje głupotą? :)

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...