Skocz do zawartości

kto lubi Ople Astry I?


Guzik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ładnych paręnaście lat temu jak byłem dumnym posiadaczem Kadett-a 1.4i, astra była marzeniem. Jeżeli chodzi o zawieszenie i silnik nie mogę złego słowa powiedzieć. Na benzynie oleju nic nie brał. Słyszałem, że na gazie było gorzej ale nigdy nie praktykowałem. Kadett-em przejechałem ponad 100tyś km i najpoważniejszą naprawą była wymiana paska rozrządu. Sprzedałem Opla bo w pewnym momencie woda zaczęła mi się wlewać do środka. Blachy były fatalne.

milicjaforum.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, mój tatko miał pięknego 1.4i, granatowy. Kupiony aż za 11k PLN. :icon_eek: Niestety blacha okrutna, po 10 latach z pięknego Kadecika zrobił się strach na wróble. Stał rok nietykany pod blokiem, po roku, w środku zimy wrzuciłem aku, cyknąłem raz i od razu odpalił, cichutko, bez jąknięcia. Podłoga dziurawa, przednia "ściana" między kołem a nogami pasażera, nadkola... Szkoda go było. Silnik trzymałem w garażu po rozbiórce. Zabawne jest to że całego Kadetta przeciąłem w poprzek na wysokości przednich siedzeń, używając tylko jednej tarczy do kątówki. :icon_biggrin:

 

https://picasaweb.google.com/113681550238652257406/FOTOOpelKadetE14i1991400PLN#5290048671269228818

 

Jakiś czas temu tata potrzebował jakieś auto "na szybko". Pierwszy Kadett z ogłoszenia, bordowy 1.6, stan średni. Z nim było trochę problemów bo zaniedbany był, na początku skończyło się sprzęgło, docisk też się wysypał, na szczęście zmiana sprzęgła w Kadecie czy Astrze to dziecinada. Potem jakieś jaja z kablami się działy, czasem nie chciał zapalić lub gasł bez powodu i takie tam. Pojeździł rok i niedawno poszedł w całości na szrot.

 

 

Fakt że Astra to inny świat, szczególnie wewnątrz. Cicho i przyjemnie. Pamiętam jak za czasów pierwszego Kadetta kolega przewiózł mnie Astrą, byłem zaskoczony różnicą komfortu względem Kadetta.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OGOLNIE OPEL TO SLABA JEDNOSTKA...BLACHA TAKA SOBIE A SILNICZEK LUBI OLEJ I KILKA PEKAJACYCH TLOKOW MIEDZY PIERSCIENIAMI WYMIENILEM HEH.....PORAZKA.......GOLFY 1,2,3 TO SA SILNIK NIE DO ZAJECHANIA SZCZEGOLNIE W BENZYNIE Z APARATEM W BLOKU.... CHYBA ZE OLEJU NIE WLEJESZ HEHE

Edytowane przez Dawid1981
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opel słaba jednostka ?

:icon_mrgreen:

pierwszy silnik miał ponad 400tys, gdyby nie pompa oleju to by jeszcze pośmigał, obecny ma 129tys i jakoś cwany nie bierze oleju.

powiem jeszcze ciekawostkę, znam v6 3.0 z przebiegiem 470tys w tym 150tys na gazie, na hamowni 217KM :tongue:

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vizus - myślisz że jest mi lekko z tym?

ja zrobilem B w wieku 30 lat (niedawno)

ma juz na koncie jakies 120 tys km ;)

 

Ponieważ, jak chciał autor tematu, rzecz dotyczy Astry I, czyli F, pozwolę sobie przedstawić moją ostatnią

ja pierdziu

ale wyhuhana

moja tak sie nie prezentuje na fotach sprzedazowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opel zawsze miał dobre benzynowe silniki, nie wiem jak te mniejsze, ale c20xe-czyli np. astra gsi 150KM, calibra, vecta A(oraz po drobnych zmianach motocykl ...MUNCH MAMUT) to swietny motor, chyba tylko nissanowe sr20de które na seryjnych tłokach wytrzymało 900KM mu dorównuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biore takiego opla calibre czy vectre i gwarantuje ze 2 lat katowania nie wytrzyma a jak sie jezdzi do 3 tys to nawet maluchem zrobisz 200 tys hahaha a wez takiego starego golfa 2 1.6 benzyna to nie dasz rady go zajechac ciaglym wstawaniem na maxa nawet w 3 lub 4 lata.....i pisze o samochodach co juz mialy znaczny przebie bo to stare auta.....pisze na wlasnych doswiadczeniach.........a nie z opowiesci dziwnej tresci........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwierz mi, ze astrą gsi nie jezdzi się do 3tys, a dziwnym trafem prawie 20latki jeszcze jeżdzą

nie pisze ze to sa mega zle samochody bo maja bardzo zrywne silniki i fajnie sie tym jedzie ale zrobilem kilka roznych silnikow w oplach i nie sa zbyt super trwale.....ale nie sa tez zle.....napewno lepsze od forda czy fiata heh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem z salonu na firmę w 2002 astre f z silnikiem 1.6 8v (ciężarówka z kratką).Pierwsze co to pojechałem do gazownika, który założyl mi instalację gazowa 2 generacji(bez wtrysków) przy 80 km przebiegu samochodu(miny gazowników bezcenne).W 2007 miałem tym samochodem przejechane 450.000(czterysta piędziesiąt tysięcy).Dodam tylko że w silniku do tej pory nie było nic robione, oprócz wymiany uszczelki pod kolektorem wydechowym która się wypaliła i pompy wody.Pasek rozrządu zmieniałem dwa razy.W tej chwili samochód ma 480000 i pali na dotyk.

Edytowane przez sebbb

jazda na motocyklu jest jak lizanie *****.... chwila nieuwagi i lądujesz w rowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opel zawsze miał dobre benzynowe silniki, nie wiem jak te mniejsze, ale c20xe-czyli np. astra gsi 150KM, calibra, vecta A(oraz po drobnych zmianach motocykl ...MUNCH MAMUT) to swietny motor, chyba tylko nissanowe sr20de które na seryjnych tłokach wytrzymało 900KM mu dorównuje

 

 

Ano. Znajomek ma Kadetta E z taką jednostką, podkręcona powyżej 200KM. Buda obniżona i usztywniona, Kadecik ciśnie aż strach a silnik ciągle prosi o więcej, już od kilku lat.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnych paręnaście lat temu jak byłem dumnym posiadaczem Kadett-a 1.4i, astra była marzeniem. Jeżeli chodzi o zawieszenie i silnik nie mogę złego słowa powiedzieć. Na benzynie oleju nic nie brał. Słyszałem, że na gazie było gorzej ale nigdy nie praktykowałem. Kadett-em przejechałem ponad 100tyś km i najpoważniejszą naprawą była wymiana paska rozrządu. Sprzedałem Opla bo w pewnym momencie woda zaczęła mi się wlewać do środka. Blachy były fatalne.

moja na gazie brala tal 0,5 l na miesiac (1500 km)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam właśnie 1.4 8V

w trasach przy spokojnej jeździe (do Tallina Via Balticą) spalił mi średnio 6,4 l LPG

silnik od kiedy go mam (miał 114 tys w 2007) zawsze był "zapocony". ale w garażu czysto na podłodze.

po mieście spalanie to ok 8 l beny albo 9 lpg

co do LPG to zrobiłem na nim już ok 100 tys km

zmieniłem w zeszłym roku parownik, przewody WN i kopułkę z paluchem. śmiga jak zło ;)

 

ma tylko jedna wadę: jak postoi na mokrym to się coś zapieka w tylnym kole i muszę na siłę odblokować jadąc na chama. to samo jak zostawię na ręcznym,

nie wiem co to jest i mnie czasem wkurza.

poza tym po wymianie drążków i łożysk prowadzi się jak sportowy. zajebiście trzyma się drogi. wszystko czuć pod rekami. czego nie mogę powiedzieć już o Lagunie II ;)

 

Ja miałam ten sam problem (astra kombi 1.9 disel w mule)... z zapiekaniem tylnych obu kół ( jak podarowałam sobie korzystanie z ręcznego to było ok), korozyjne auto jak diabli - ople podobno tak mają, ale generalnie fajne auto mam sentyment - bo moje pierwsze i sporo przeszło :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pierwsze auto to właśnie osławiona jednostka 1,6 8V :notworthy:

75KM, ale takich dzikich, że nie wyobrażam sobie jazdy wersją 2,0.

A faktycznie paliła mniej niż kumpla 1,4.

 

Pamiętam - szary sedan, centralka, szyber, gaz od 50tys., welur i oczywiście komplet głośników :icon_biggrin: 192tys w momencie sprzedaży.

 

Jak każda gniła na progach i nadkolach, ale w granicach normy.

Co do prowadzenia - było czuć, jak tył nieraz ucieka, ogólnie bardzo miękkie zawieszenie, nawet z nowymi amorami.

 

Jak w każdej silnik uwalony olejem, ale co ciekawe nie spod głowicy, a uszczelka pokrywy zaworów poszła. Po wymianie silnik suchy, ale nie myłem.

 

Pasek strzelił chyba jak każdemu, ale silnik bezkolizyjny na szczęście, więc hol i do warsztatu :bigrazz:

 

Ogólnie dużo drobnych awarii, poważnych nie było, a koszty napraw minimalne. Większość dało się naprawić taśmą izolacyjną i superglue :laugh:

 

teraz mam ciężką krowę z 101KM i nijak się to ma do tych 75 szalonych :icon_biggrin:

 

Focisze:

 

http://c.wrzuta.pl/wi10865/06e31de90009c7184e6fdf9f/dsc07850

http://c.wrzuta.pl/wi5181/fe7f8e35000377df4e6fdf97/dsc07841

http://c.wrzuta.pl/wi11938/a7bf5eb50001b9464e6fdfb5/dsc07837

http://c.wrzuta.pl/wi19957/9625b6800015bea94e6fdfa6/dsc07834

http://c.wrzuta.pl/wi5586/2639bc1200155d1f4e6fdfad/dsc07835

 

Ale ogólnie to drugi raz bym raczej nie kupił. Prosta konstrukcja, ale dość mało pewna na dłuższe trasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...