Czy są wśród nas żeglarze?

[Doktor]

Tak jak w temacie, ciekawy jestem jak wielu z nas łączy te dwie pasje, gdzie pływacie i czy można by było pomyśleć o wspólnych spotkaniach na wodzie.

[patka]

Oczywiście, że są:)

Motocyklistka ze mnie początkująca, ale żeglarstwo od dawna bliskie, choć zazwyczaj jako załoga a nie kapitan łodzi, pomimo posiadanych żeglarskich uprawnień-mężczyźni dominowali;)Olejnica, Dąbki, Mazury-to bywały moje tereny żeglarskie.Jeśli będą chęci do zorganizowania czegoś-zgłaszam się:)

Pozdrawiam

Pat.

[Gość komandosek]

ja przez kilka lat pływałem w klubie żeglarskim, startowałem w regatach, w klasie Omega; nie mam praktycznie żadnego doświadczenia w żeglowaniu poza śródlądziem i zalewem szczecińskim. Obecnie prawie wcale nie pływam od czasu do czasu pobujam się po jeziorze.

Edytowane 29 Lipca 2011 przez komandosek

[Buber]

Na słodkim pod żaglem, na słonym pod silnikiem. Dużym.

Ale po co powielać tematy? To już dawno na forum było....

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/36320-czy-sa-zeglarze-na-forum

A tu masz odświeżenie tematu:

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/64347-zeglarze-motocyklisci/

 

Szukajka to NAPRAWDĘ fajna rzecz... :D

Edytowane 29 Lipca 2011 przez Buber

[Doktor]

 

Szukajka to NAPRAWDĘ fajna rzecz... :D

 

 

Fajna, ale cofanie się aż o 6 lat to trochę za daleko, poprzednio temat szybko upadł, ciekawe jak będzie tym razem.

[kiler]

to ja se powtórzę kolejny raz ze też pływam trochę po morzach trochę po jeziorach :icon_razz:

[Gość Saul]

Właśnie moja nieobecność była spowodowana tym, że byłem na obozie. Tam też uczyłem się żeglarstwa. Wybierałem pomiędzy tym, a windsurfingiem i nie żałuję. Strasznie mi się to spodobało i ma nadzieję, że uda mi się zrobić patent. Pływałem na px i ciekawi mnie tylko jakby to było płwac na czymś wielkim. Polecam wszystkim.

[Buber]

Fajna, ale cofanie się aż o 6 lat to trochę za daleko, poprzednio temat szybko upadł, ciekawe jak będzie tym razem.

Też upadnie. Spoko.

Właśnie do września jestem na Bałtyku... czyli motorka w tym sezonie niiiii maaa...... :icon_eek: :icon_eek:

[milosz-RR]

"Hej płyńmy z prądem rzeki tam gdzie Liverpool, Heave Away Santiano"

 

Patent żeglarza sobie zrobiłem, ale wolę 2oo. Za to ojciec (forumowy Nikodem) pół świata przepłynął, ostatni rej Norwegia. Wcześniej Chorwacja, Monte Carlo i kupę innych fajnych miejsc, ale to trzeba by go zapytać :)

Edytowane 30 Lipca 2011 przez milosz-RR

[Doktor]

Pływałem na px i ciekawi mnie tylko jakby to było płwac na czymś wielkim. Polecam wszystkim.

 

 

Czasami na wielkich pływam jako chief, zapraszam do spróbowania.

[ajriszkofi]

A ja bardzo lubię, chciałabym częściej, ale papierów nie mam. Za to mój brat właśnie robi patent na morskiego i jak jeszcze nie we wrześniu (chciałabym jeszcze w te wakacje), to w przyszłym roku płyniemy pozwiedzać duńskie i niemieckie wyspy.

Ja się chętnie przyłączę, jak ktoś będzie planował moto-wypad na łódki, chociaż na dni.

[Buber]

Problem z moto-wypadem jest taki że mało bagażu wchodzi. Ja co roku jadę na Mazury (od mnie 700km super traska) i jak popatrzę na prowiant, etc to niestety samochód ma większy sens.

Chyba że kiedyś będę dziany i se kurierem bagaż wyślę :icon_mrgreen: :icon_razz:

Saul - każda dziewczyna ci powie że to nie rozmiar a jakość ma znaczenie. Ja tam zawsze wolę pod żaglem niż na "wielkich" łódkach - a pływałem na takich co to 2500 pasażerów biorą.

 

Chociaż jak fest przywieje (tak powyżej 8) to wolę zostać na dużym... :rolleyes:

[Gość Saul]

 

Saul - każda dziewczyna ci powie że to nie rozmiar a jakość ma znaczenie. Ja tam zawsze wolę pod żaglem niż na "wielkich" łódkach - a pływałem na takich co to 2500 pasażerów biorą.

 

 

A co dziewczyny znają się na żaglach? :D

Mi też świetnie się pływało px'em, a większe łódki to tak bardziej, żeby sprawdzić. Na tych małych można się powygłupiać, zrobić grzyba, potem postawić, a chociażby taką małą omegę to już nie za bardzo.

[kiler]

Ajrisz żeby pływać wcale nie trzeba mieć papierów . Musi mieć je tylko skiper . Wystarczy chcieć i można żeglować po morzach i oceanach (pojęcia wielkiego też nie musisz mieć - wystarczy kilka dni na łajbie i będziesz duuuużo wiedziała )

[ajriszkofi]

kileru - tyle to ja wiem. Problem w tym, że wśród moich znajomych nikt nie ma patentu i się żeglarsko nie zapala. A fajnie by było sobie popływać niewielką paczką po Mazurach.