Skocz do zawartości

Przyszła kolej na mnie ...


toOczeQ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wracaliśmy z Grunwalda po inscenizacji walk Krzyżacko-Polskich, do domu. Jechaliśmy Yamahą R6, Bartek kierował a ja byłem pasażerem. Spokojnie do Tczewa jechaliśmy. W Tczewie zatrzymaliśmy się na pizzy, zatankowaliśmy i pojechaliśmy. Do Gdyni jechaliśmy spokojnie, na obwodnicy jechaliśmy 120-130. Aż nagle wyprzedziło nas 3 motocyklistów którzy jechali dosyć szybko. Kolega Bartek chciał im dorównać, trzymaliśmy ich się cały czas. Prędkość była bardzo duża, spojrzałem raz na licznik i wykazało 220 na prostej. Tuż już przed zjazdem do miasta z obwodnicy. Bartkowi coś odbiło i jeszcze lekko przyśpieszył przed zakrętem, jest tam źle wyprofilowany zakręt. Mieliśmy coś koło 140 km/h, zaczęliśmy hamować w zakręcie. Niestety nie wyhamowaliśmy, i cały czas hamując, wyjechaliśmy z asfaltu na żwir i niestety tam koło przednie straciło przyczepność. Bartek poleciał z motorem na barierkę, ja jakimś cudem trafiłem na asfalt i po protu po nim turlałem się i sunąłem ..

Zatrzymałem się na asfalcie, od razu wstałem. Podbiegłem do Bartka, krzyczałem czy mnie słyszy, nie odzywał się. Zdjąłem mu kask powoli, trzymając głowę. Drugi nieznany mi człowiek podłożył buta. Nie byłem w stanie robić reanimacji, ponieważ trzeba ją robić na kolanach. A ja ledwo co mogłem ustać.

Karetka przyjechała szybko, reanimacji nawet nie zaczęli, bo stwierdzili zgon ... Wkurzyło mnie, mówiłem do nich "róbcie coś, reanimujcie!". Podłączyli sprzęt pod serce, i wykazało 3 kreski.. Nic dalej nie robili ..

Strasznie mnie wkurzyli, wszystko powoli robili. Nic się nie śpieszyli, Bartek leżał. A oni sobie spokojnie wychodzą z karetki .. Gdzie jest te pogotowie co jest w filmach, na inscenizacjach, na zlotach. Gdzie ona ku*** jest ?

 

Niestety kolega nie przeżył wypadku, nie mogę w to uwierzyć że godzinę przed wypadkiem, rozmawiałem z nim, jadłem pizze ...

 

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,tragiczny-wypadek-motocylkisty-na-trojmiejskiej-obwodnicy,122560.html

 

A tu zdjęcia moich ciuchów :

http://imageshack.us/photo/my-images/713/71028593.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/28/86686679.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/69/72674973.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/560/37181476.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/232/58771855.jpg/

 

Ś.P Bartek [*] - Na zawsze w naszej Pamięci.

Edytowane przez toOczeQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Żal chłopaka. Żal jego rodziny.

Chłopaka. Kurczę, przecież to jeszcze dzieciak był. Tylko zabawka zbyt poważna.

Włączyła mu się symulacja niesmiertelności... tyle, że to było naprawdę :(

 

Miałeś farta, kolego. Choć teraz już nie będzie tak samo. Strasznie ciężka ta lekcja dla Ciebie.

Nie zapomnij wyciagnąć wniosków.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał lat 19 ...

 

Miałeś farta, kolego. Choć teraz już nie będzie tak samo. Strasznie ciężka ta lekcja dla Ciebie.

Nie zapomnij wyciagnąć wniosków.

 

Wnioski wyciągnąłem, i od razu inaczej spojrzałem na świat ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa... toOczeQ, niestety tak w życiu bywa.Nikt nie zna dnia ani godziny.Szkoda Twojego kumpla,niechaj spoczywa w pokoju.Chyba każdy ze starszych motocyklistów pochował kogoś z kolegów.Ja pochowałem wielu ale żyć trzeba dalej.Pozostaje tylko wyciągnąć właściwe wnioski z Ich błędów żeby Ich śmierć nie poszła na marne...

Trzymaj się chłopie i ciesz się że sam żyjesz. :buttrock:

Edytowane przez marian65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał lat 19 ...

 

 

 

Wnioski wyciągnąłem, i od razu inaczej spojrzałem na świat ..

 

Serdecznie Ci współczuje...dwóch lekcji jakie przeżyłeś. Jedna to strata kolegi a druga to zdarte dupsko.

Cieszę się, że jesteś w całości również cieszę się, że wyciągnąłeś wnioski i oby nie zacierał ich ząb czasu.

Spojrzenie zmienia się na zawsze ale nie można tego wytłumaczyć dla tych, których śmierć nie powąchała...

Kuruj się.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.s Nie chcę teraz generalizować, ale czytając Twój opis sytuacji,jazdy, fotografii ciuchów, to zalecam zmień hobby, dłużej będziesz żył.

Pozdrawiam.

 

Wybacz, pewnie gdybym to ja kierował czegoś takiego pewnie by nie było. A przy tej prędkości trzymałem się po prostu niego, i nie miałem nawet jak po nim poklepać żeby zwolnił.

A Hobby nie zmienię, taka sytuacja mogła się zdarzyć każdemu, po prosty pech.

A to że nie miałem spodni motocyklowych, to dlatego że to wszystko kosztuje, a ja nie zarabiam na siebie bo się jeszcze uczę! Miałem w planach zakup spodni..

 

W tych jeansach leciałeś sobie 220kmh?!!! A klapeczek nie pogubiłeś?

 

Coś jeszcze ? Dla twojej świadomości, nic nie zgubiłem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YUBY - sorry że się tak wtrącam... ale o ile dobrze zrozumiałem to toOczeQ jechał jako plecak więc miał ograniczony wpływ na działania kierującego. :icon_rolleyes:

Zle zrozumiałes, jechał swoim motocyklem.

 

Czym Ty te 220 leciałes, motocyklem, który masz w opisie??

 

Zal kolegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze, bo gdybyś miał trochę poukładane w bani, to nie zapie**alał byś za kolegą powyżej 2**, tylko jechał swoim tempem, dostosowanym do swojego poziomu.

Coś jeszcze?

 

YUBY, źle mnie zrozumiałeś i źle przeczytałeś. Ja jechałem jako plecak, a nie na drugim motorze. Poza tym, gdybym jechał na swoim, pewnie do tego by nie doszło. Nie miałem wpływu na to. Następnym razem przeczytaj dokładnie tekst, a później komentuj.

Gdybym miał możliwość, to bym po nim klepał. Ale przy tej prędkości tylko mogłem się jego trzymać żebym nie spadł ...

 

Zle zrozumiałes, jechał swoim motocyklem.

 

Czym Ty te 220 leciałes, motocyklem, który masz w opisie??

 

skalarek dobrze zrozumiał, jechałem z nim jako plecak.

 

Nie, mój motocykl tyle nawet nie osiągnie. A po drugie nie mam uprawnień do kierowania motocyklem.

 

 

Może coś namotałem w tekście, ale musicie mnie zrozumieć, bo szok dalej jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondolencje z faktu utraty kolegi

 

 

1. A przy tej prędkości trzymałem się po prostu niego, i nie miałem nawet jak po nim poklepać żeby zwolnił.

 

2. A Hobby nie zmienię, taka sytuacja mogła się zdarzyć każdemu, po prosty pech.

A to że nie miałem spodni motocyklowych, to dlatego że to wszystko kosztuje, a ja nie zarabiam na siebie bo się jeszcze uczę! Miałem w planach zakup spodni..

 

1. Jest jeszcze cos takiego jak zdrowy rozsadek, mogles poklepac go po czymkolwiek i dac mu do zrozumienia, ze sie boisz.

 

2. Nie, ta sytuacja nie musi zdarzyc sie kazdemu i kazdemu sie ona nie przytrafia, to tylko Twoje dopasowanie tresci do formy – ja widze to inaczej. Jak sie niema kompletnego wyposazenia to sie nie wsiada na sprzet.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...