Skocz do zawartości

(Nie)bezpieczna prędkość 200 km/h i więcej


bodek_o
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja Baba mogę powiedzieć, że ten silnik (miałem 750) był nie do zajebania. Trzy razy fest przegrzany z różnych powodów, pałowałem nie raz i nie miał lekko ale zawsze dowiózł mnie do domu(ani razu żadnych remontów).

Korba mi wyszła raz ale to była wina pałowania na zimno z luźnym rozrządem, najpierw zgubił zawory a poten obejrzałem zawartosć skrzyni korbowej bez rozkręcania :icon_mrgreen:.

Coś w tym jest, stare Kawy na dwóch zaworach faktycznie były dobrym kawałkiem metalu, nowsze GPZ-ty, GPX-y, ZX-y, ZZR-y i ZXR-y, psuły się od samego patrzenia na ich silniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledze w kilkuletniej R1 korba zrobila okno przy ponad 200 , szczescie nie hamowal tylem , bo kolo bylo cale zarzygane olejem

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madafaka...nie obrażaj mojej 16-to zaworowej jednostki napędowej :icon_mrgreen: jaka była montowana w GPZ750R

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz na pytanie autora tematu można bardzo uogólnić:

 

 

Jeśli starszy motocykl był w dobrych rekach, byl serwisowany i nie katowany to jadac z duza predkoscia ryzykujesz tak samo jakbys jechal swiezym sprzetem. Awaria jakiegos podzespolu musialaby być spowodowana wadą fabyczną wiec ryzyko jest to samo.

 

 

Znajomy ma zzr1100, zapie**ala nim ostro, 2 paczki dosc czesto. Kiedys wrocil z jakiejs trasy i na podjezdzie do domu zablokowalo mu sie tylne kolo :icon_eek: Okazalo sie ze to skrzynia i ze to typowe dla tych silnikow... Oddal moto do warsztatu, skrzynie naprawili i gosc dalej zapie**ala bez wniku. Ja po takiej perypetii od razu bym sprzeta opchnal i nigdy na ten model nawet nie spojrzal... ;)

Romet Kadet -> Wsk 125 -> Bandit 600 -> Intruder 1400 -> Dr 800

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpliwości jakieś tam mam, choć może nie dotyczą one bezpośrednio mojego moto.

 

Drugi przypadek na ZX9. Też młody egzemplarz, podobna prędkość, też na szczęście autostrada. Strzela przednia opona. Na pewno nie była kołkowana. Czy była stara lub zjechana tego nie wiem, ale też znam gościa. Do kiosku po fajki jeździ w kombinezonie, więc raczej by nie ryzykował, ale pewności nie ma. Też nic mu się nie stało.

 

 

Nie ma mlodych egzemplarzy ZX9 :)

Ja lecialem trase 600 km i srednia byla 200 km/h, z przerwami na tankowanie, Dzien wczesniej 1100km machnalem ze srednia 150km/h. Zawsze moze sie cos zdarzyc, ale z takim przeswiadczeniem to trzeba by jezdzic 50 km/h albo wolniej, w razie W :)

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mlodych egzemplarzy ZX9 :)

 

No wiesz. Ta ZX9 była na pewno młodsza od mojej o ładne parę lat :biggrin:

 

Chodzi mi o czy coś można, lub trzeba zrobić oprócz normalnego serwisowania.

Przecież nie będę rozbierał silnika i mierzył np. jak zużyte są panewki. :laugh:

 

Zastanawiam się czy termin "zmęczenie materiału" nie obrazuje dobrze mojego problemu.

Edytowane przez bodek_o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji studiów, trochę inżynierii materiałowej skubnąłem. Materiał, w tym przypadku stal np. na wał korbowy poddawany jest obciążeniom zmiennym. Na skutek ich występowania, przez wady technologiczne stali (wielkość ziarna itp), powstają mikropęknięcia. Mikropęknięcia z biegiem czasu powiększają się, tworząc makropękniecia (niby karby). Przez takie makropęknięcia konstrukcja może po prostu ulec zniszczeniu(pęknięciu). I tak gdy wał był liczony przykładowo na trwałość godzinową 10 000h, po upływie tego czasu nikt nie wie co się z nim stanie. Termin trwałość zmęczeniowa jest w tym przypadku trafiony, ale gdyby każdy tego przestrzegał to motocykl był by jeszcze większa skarbonką. Nie zgodzę się też z teorią, że motocykl nowy jest bardziej niebezpieczny. Trzeba pamiętać, że motocykl stary nie jest już tak pewną konstrukcją:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodek_o -Ja tam nie wierzę żadnemu sprzedającemu moto i zawsze sprawdzam stan ramy,łożyska główki, zawieszenie i hamulce (czy działają i czy nie są zatarte tłoczki )oraz stan opon i kół,Jeśli to jest gites a silnik ani skrzynia nie wydają podejrzanych dźwięków i pracują równo,bez szarpania i skoków obrotów to wsiadam i jadę.Wydaje mi się że szybkość po sprawdzeniu tych rzeczy nie ma wielkiego znaczenia.Jeśli moto mam dłużej to przed długą trasą sprawdzam dokładnie to samo i jak do tej pory nic złego się nie stało.Niestety do żadnej maszynerii nie wejdziesz a jeśli już to bez specjalistycznych badań i tak się nie dowiesz o faktycznym zużyciu podzespołów więc zawsze będzie jakieś ryzyko.Jestem raczej zdania że stare ale wadliwe maszyny już dawno są zezłomowane,a te które jeżdżą są sprawdzonymi i bezpiecznymi pojazdami :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielicie, mam dwie Kawy, w tym jeden GPX i bez zarzutów jeździ, więc walicie stereotypami trochę, sprzęty innych marek też mają cudowne wybuchy itd itp, więc chyba nie ma takiej reguły

 

Taaa, ale jakoś dziwnym trafem w Kawasaki zdarza się to nagminnie :D Po prostu gorsza marka. Zdziwiłbym się mocno, gdyby w mojej którejś RFie urwało mi korbę albo zawory spotkały tłok. Aha, ja je rozbierałem w całości, więc w dużym stopniu wiem co tam może się zepsuć ;)

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji studiów, trochę inżynierii materiałowej skubnąłem. Materiał, w tym przypadku stal np. na wał korbowy poddawany jest obciążeniom zmiennym. Na skutek ich występowania, przez wady technologiczne stali (wielkość ziarna itp), powstają mikropęknięcia. Mikropęknięcia z biegiem czasu powiększają się, tworząc makropękniecia (niby karby). Przez takie makropęknięcia konstrukcja może po prostu ulec zniszczeniu(pęknięciu). I tak gdy wał był liczony przykładowo na trwałość godzinową 10 000h, po upływie tego czasu nikt nie wie co się z nim stanie. Termin trwałość zmęczeniowa jest w tym przypadku trafiony, ale gdyby każdy tego przestrzegał to motocykl był by jeszcze większa skarbonką. Nie zgodzę się też z teorią, że motocykl nowy jest bardziej niebezpieczny. Trzeba pamiętać, że motocykl stary nie jest już tak pewną konstrukcją:)

 

 

A wiesz że jest coś takiego jak nieograniczona wytrzymałość zmęczeniowa, i to na jej podstawie powinno się dobierać naprężenia krytyczne dla danego elementu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz bliżej wyjaśnić co to takiego ?

wytrzymaozmeczeniowa.jpg

Tłumacząc z polskiego na nasze;) :

Jeśli materiał będzie poddawany wysokim obciążeniom (będą wysokie wartości naprężeń działających w elemencie), i te obciążenia będą się cyklicznie zmieniać, to materiał po stosunkowo krótkim czasie ulegnie zniszczeniu. Im wartości naprężeń są mniejsze, tym większą liczbę cykli zmian obciążeń materiał wytrzyma. Jeśli jednak naprężenia będą wystarczająco małe, to nawet nieograniczona liczba cykli zmian obciążeń nie spowoduje zniszczenia materiału. Taką wartość naprężeń nazywa się nieograniczoną wytrzymałością zmęczeniową materiału, i to ją się powinno przyjmować do obliczeń danego elementu jako maksymalną. Dzięki temu dobrze obliczony np. wał korbowy może pracować 10, 100 lub 1000 lat (oczywiście pomijając inne czynniki wpływające na wytrzymałość i zniszczenie) cały czas przenosząc takie same obciążenia i nie powinien ulec zniszczeniu. Oczywiście można zaprojektować przedmiot aby przenosił wyższe naprężenia (dzięki czemu będzie lżejszy), jednak wtedy musimy się liczyć ze znacznie zmniejszoną żywotnością elementu. Robi się to np. przy projektowaniu łazików kosmicznych, które nie będę robiły wielu tysięcy kilometrów na obcej planecie, więc mniejsza liczba cykli pacy nam nie przeszkadza, a każdy kg wagi jest ważny. Jednak stosuje się to rzadko i w uzasadnionych przypadkach (przynajmniej tak mnie uczyli;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...