Skocz do zawartości

Shimmy


Vlaad
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Shimmy to znane zjawisko w czasie jazdy motocyklem. Sam jak dotąd nie spotkałem się znim oko w oko. Mój motocykl pomimo wyglądu chopera ma geometrię podwozia identyczną jak VT500E (naked bike). Czy ktoś zderzył się już z tym problemem? Jakie są pierwsze oznaki shimmy? Jak się zachować? Słyszałem, że należy wtedy zmienić prędkość (przeważnie zmniejszyć). Co ma wpływ na występowanie tego zjawiska (geometria i stan podwozia i ogumoenia?), to znaczy konkretnie jakie wady? Czy tłumik drgań kierownicy jest w stanie zapobiec shimmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc! Mialem cos takiego w swoim malym Cl350 w zeszlym roku. Zachcialo mi sie opony typu enduro na tylnym kole. Moja mala Honda ma krotki rozstaw osi i male wyprzedzenie, poza tym amortyzatory starego typu. Zmienilem waska 3,50 calowa(taka w oryginale) tylna opone na enduro 4,5 calowa.Opona enduro ,nie dosc ze szersa , to i wyzsza(tego na poczatku nie zauwazylem), zmienila extremalnie kat nachylenia osi glowki ramy , w rezultacie podczas wyprzedzania i przejezdzania "krechy"na osi jezdni przy ok.130k/h ,najpierw kierownica wpadla w rezonansi latanie od jednego ogranicznika do drugiego, nie moglem tego opanowac -musialem moto polozyc i 100 metrow d...po asfalcie.Nic na szczescie mi sie nie stalo(porwalem spodnie i kurtke) w moto tylko kierunek pekl i podnozek sie przyszlifowal. Dostalem nauczke i zmienilem opone na oryginalna- po shimii ani sladu. Tak wiec, przed zmienianiem opon na nieoryginalne rozmiary najpierw radze dobrze sie zastanowic.Pozdrawiam.Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja!!!Opona to bardzo wazna rzecz.Ja mialem w zygzaku zabki i nie moglem puscic kierownicy nawet przy 50.Zmienilem na nowa i jest OK.Geometria tez jest wazna ale z tym juz nie jest tak latwo jak z wymiana kapcia.SZEROKIEJ I SUCHEJ!!!!!!!!!!!POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, im ostrzejsza geometria, tym łatwiej o takie cuś. Mniejsze wyprzedzenie też sprzyja, tak samo jak nierówności na asfalcie i szybkie wychodzenie z zakrętu.

Problem dotyczy chyba tylko bardzo ostrych geometrycznie motocykli, bo raczej w takich widać czasem amortyzatory skrętu.

 

Janusz pisał, że fachowo zjawisko to nie nazywa się shimmy, ale to już inna historia. Nie chcę się czepiać, każdy wie o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie. Tylko zastanawiam się czy są sygnały PRZED wystąpieniem tego zjawiska, czy też gość wie dopiero po fakcie. Z podobnym zjawiskiem (prawdopodobnie) spotkałem się w pojeździe marki UAZ. Przy określonej prędkości kierownica wyrywała ręce (sposobem była radykalna zmiana prędkości). Następowało to po np najechaniu na jakąś nierówność. Czy w przypadku motocykla jedynym ratunkiem jest położenie sprzętu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jasne ze tlumik drgan pomaga bardzo(zakladalem w GSXR750T)roznica jest bardzo duza.

ja osobiscie probowalem zmniejszyc predkosc(zaleznie od obrotow,predkosci i pozycji w danej chwili))poprzez gaz czasami hamulec.

co do zjawiska to zauwazylem ze najniekorzystniej na zjawisko shimmy wplywa zla jakosc nawierzchni(dzurawe drogi moim zdaniem zwiekszaja 10-cio krotnie czestotliwosc wystepowania shimmy)to tak jakby to zjawisko zostawalo dodatkowo pobudzone....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Bardzo często shimmy wynika z uszkodzenia motocykla (np. po wypadku zaburzona geometria) lub z wysłużonych łożysk w główce ramy. W starszych motocyklach przy prędkościach powyżej 150 i ostrych nierównościach shimmy zdarzało się często, a to ze względu na np. zbyt wiotki przedni widelec. Jedyna rada gdy kierownica zaczyna wpadać w niekontrolowane drgania to zwolnić. Nawet gdy już nie uda się tego opanować to szlif przy mniejszej prędkości jest bezpieczniejszy.

Bardzo pomaga amortyzator skrętu, który jednocześnie amortyzuje trzepotanie kierownicy. Zdarza mi się często na naszych dziurawych i garbatych drogach zwłaszcza w zakręcie dość mocne trzepnięcie kierownicą, ale dobrze dostrojony amortyzator skrętu skutecznie to likwiduje. Jest pewna zależność im dłuższy i o mniejszym przekroju widelec tym większa podatność na shimmy(nie zawsze się to sprawdza). Więc trzeba dostosować prędkość jazdy do jakości drogi i stanu motocykla i nie oszczędzać na dbaniu o sprawność motocykla bo to najczęstsza przyczyna wypadków bez udziału innych uczestników ruchu. Jeśli na równej drodze zdarzają ci się oznaki shimmy to proponuję od razu sprawdzić główkę ramy, a jeśli nie pomoże to geometrię ramy i ustawienie kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Na Ducati bardzo często łapę shimmę, szczególnie przy mocnym wyjściu z zakrętu. Uczucie, jakby przód był zbyt lekki. Muszę zastanowić się nad tłumikiem skrętu - koszt od 1500 do 3000 złotych.

Ale co ciekawsze - w enduro też łapię shimmy, i to o wiele gorsze, bo często kończące się glebą. Jazda po szutrze z prędkością pod 13-135 km/h (to prawie macx przy założonych obecnie przełożeniach) to shimma na bank. Nie jest ona tak mocna, jak w szosowym motocyklu, ale uniemożliwia praktycznie jazdę. Próbuję trzymać kierownicę, a ona nic, lata na lewo i prawo. Miałem już kilka wypadków przy podobnych prędkościach - nieźle fruwałem na polach.

Teraz myślę o amortyzatorze skrętu do KTMa, podobno działa cuda szczególnie w zakrętach, zupełnie inaczej się człowiek składa, bardziej można wysunąć się do przodu, mniej siły wkładać w utrzymanie kierownicy. Ale to też koszty jakieś 2000 zł :)

Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak już pisałem, w moim motocyklu zjawisko shimmy nie wystąpiło do tej pory (i oby tak zawsze). W związku z tym zastanawiam się czy montowanie amortyzatora skrętu ma sens. Sądząc po osiągach (v-max ~ 190 kmh) chyba tak. Natomiast stan zawieszenia, opon i ramy jest bardzo dobry. Oprócz tego przednie zawieszenie oprócz stbilnych półek ma jeszcze dodatkowe usztywnienie na wysokości błotnika. Inwestować czy nie????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ja też bym odpuścił amorek do customa. Lepiej chyba zainwestować w nowe oponki, jak VX sugeruje. Może jakiś tuning przedniego zawieszenia - Kurowscy w Otrębusach robią profesjonalny tuning Sancheza , po którym lagi zupełnie nie przypominają fabrycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.... oponki mam wpożo - Dunlop Arrowmax - po półtora sezonu, prawie zupełnie nie zużyte, zresztą pisałem, że nie mam problemu z shimmy. Kasę na nowe oczywiście zaczynam odkładać już teraz, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku... Amorek skrętu sobie odpuszczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...