zakrety

[rexar]

No to się chłopaku mylisz i to dość mocno. Porozmawiaj sobie kiedyś z kimś, kto nigdy nie słyszał o przeciwskręcie (jest kupa takich motocyklistów) i zapytaj jak to się dzieje, że motocykl skręca. Powie Ci, że się ciałem balansuje.

Przeciwskrętu używają wszyscy - zgoda. Ale czy świadomie...

 

I kłamać nie będzie ;) Świadome używanie przeciwskrętu poprawia i to znacznie pokonywanie zakrętów. Innej różnicy nie widzę.

[krzywer]

Nie do końca zrozumiałem sens twojej wypowiedzi, ale mam wrażenie, że piszemy o tym samym.

Świadome używanie przeciwskrętu poprawia nie tylko pokonywanie zakrętów, ale i bezpieczeństwo. W sytuacji "podbramkowej" nie będziemy szarpać kierownicy jak w pijanym widzie, tylko odruchowo zrobimy to, co trzeba (czyt. odepchniemy kierownice w kierunku "na przeszkodę", po czym motocykl skręci w przeciwną).

[Sikor]

A nie lepiej pociągnąć, robiąc anty kontr przeciwskręt.

 

Często stosuje tą technikę. Bywają sytuacje (zwłaszcza w mieście), że tak mi wygodniej. Ale w złożeniu to zawsze tradycyjnie - nacisk wewnętrzną ręką.

[rexar]

Masz rację krzywer, w mieście i w sytuacjach "podbramkowych" to się naprawdę przydaje. Ale czasami jest tak, że w panice zrobimy mocny przeciwskręt nie będąc tego świadomym.

[krzywer]

A czy sytuacja "podbramkowa" nie jest tożsama z sytuacją, w której coś się wydarza nagle i panikujemy? I właśnie o to chodzi - jeśli jeździsz "świadomym przeciwskrętem" - w w/w sytuacji nie musisz się zastanawiać i kombinować - automatycznie podejmiesz słuszną decyzję.

[theodor.]

Nie wykożystując świadomie i prawidłowo zjawiska przeciwskrętu nie możliwe jest prawidłowe czucie sił na kierownicy.

Ciągnięcie kierownicy do siebie zamiast jej przeciwny koniec odpychać również w tym przeszkadza.

[krzywer]

Czasem zdarza się, że trzeba ciągnąć do siebie. Pozwolę sobie przytoczyć przykład, którego używa Tomek Kulik - lewy winkiel, deszcz, z przeciwka ciężarówka, która zachlapała nam wizjer błotem. Musimy go natychmiast wytrzeć lewą ręką. Trzeba wtedy ciągnąć prawą...

[theodor.]

Cóż, pewnie możnaby mnożyć takie przykłady. To zależy czy rozmawiamy o prawidłowej technice jazdy czy o strategii przetrwania na ulicach.

[theodor.]

Sama pozycja przy winklu skłania do przeciwskrętu,no i zależy jak kto do zakrętu się składa :crossy:

No chyba gdy ktoś wisi z motocykla oparty ręką o kierownicę.

[Tomek Kulik]

Cóż, pewnie możnaby mnożyć takie przykłady. To zależy czy rozmawiamy o prawidłowej technice jazdy czy o strategii przetrwania na ulicach.

To co? W imię jedynego słusznego sposobu kierowania będziemy kontynuować jazdę bez widoczności? Albo wytrzemy szybę prawą ręką by lewa odpychała i zmniejszymy prędkość, co spowoduje zatoczenie się maszyny do wewnątrz zakrętu?

W sytuacji gdy na lewym zakręcie tracimy widoczność przez wodę lub błoto, lewa ręka wyciera wizjer a prawa pilnuje gazu i ciągnie do siebie kierownicę by otrzymać tor jazdy. Po to mamy palec/dwa palce na klamce, by ciągnięcie nie wpłynęło na ewentualne hamowanie.

 

Dobrej pogody życzę :-)

[kivi]

Tutaj teoretyzuje sie o jeździe torowej. Theodor naucza...

Edytowane 2 Listopada 2011 przez kivi

[fantom]

[G3d]

Photoshop.

[Sikor]

To właściwie na czym polega naruszenie prawidłowej techniki przeciwskrętu poprzez ciągnięcie kierownicy do siebie?

Teraz już sam nie wiem, czy nie robię tego jednak, aby wyprostować szybko motocykl np. po wyprzedzaniu albo szybko przerzucić na przeciwny zakręt. Aż się przejadę niedługo żeby się upewnić.

Edytowane 2 Listopada 2011 przez MSI

[Tomek Kulik]

Regułą jest pchać, zaś przykład podany przeze mnie i Krzywera jest wyjątkiem tę regułę potwierdzającym.

Lepiej kierujesz pchając niż ciągnąc. Anatomia.