Przeczarny Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Witam ! W koncu maja czeka mnie pierwsza dluzsza wyprawa moim motorkiem z Polski, a dokladniej z Olsztyna do Anglii, Milton Keynes. Mam kilka rozterek zwiazanych z moja podroza, a mianowicie planuje cala trase pokonac w dwoch etapach, tj. wyjazd z Olsztyna i nocleg w Kostrzyniu nad Odra ( i tu pytanie o hotel/motel gdzie mozna bezpiecznie zaparkowac motocykl i zmiescic sie w rozsadnych kosztach ), a dalej juz prosto na prom w Calais do Dover i pozniej Milton Keynes ( rezerwowac bilet wczesniej, czy kupowac na miejscu ? ). Jedno z moich pytan dotyczy tego, czy gdy wezme plecak aby cos w niego zapakowac ( jakies pierdoly ), to czy nie odpadna mi plecy w polowie drogi ( reszte bagazu wysylam kurierem, ewentualnie samochod znajomych ).Jest to moja pierwsza tak powazna przygoda z motocyklem, mam nadzieje ze nie porywam sie z motyka na Slonce, moje wczesniejsze doswiadczenia sprowadzaja sie jedynie do motorowerow ( dawne czasy simsona ), i do off road'owej Hondy Cr 125, ktora przez dwa ostatnie lata troche szalalem po torach motocrossowych.Prosze o wszelkie rady i wskazowki dla zoltodzioba ! Pozdrawiam Marek Ps. Moj motong to Honda CBF 600 w wersji naked z akcesoryjna owiewka, bez zadnych kufrow etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Kup sobie pająka i zapakuj plecak pod niego bo się zmęczysz tym plecakiem.Bilet lepiej kupuj na miejscu bo nie wiadomo jak Ci podróż pójdzie. Jakby co to jestem tutaj KLIK Ja z Giżycka spokojnie w dzień robię ta trasę.Jeśli chcesz to dostaniesz łóżko, piwo i koryto...za free.Pozdrawiam. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 dalej juz prosto na prom w Calais do Dover i pozniej Milton Keynes ( rezerwowac bilet wczesniej, czy kupowac na miejscu ? ) Kupowac na miejscu bo dla motocykli zawsze jest miejsce na promie a bilety nie sa drozsze niz kupowane wczesniej on-line :buttrock: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Plecak odradzam na garbie. Długa trasa, zmęczysz się wystarczająco bez niego. Pyknąłem traskę Londyn-Bydgoszcz na jeden raz, sam jak palec. Porwałem się z motyką na słońce, nie znałem dróg, mapa kiepska itp. W sumie 27 godzin w siodle byłem. Na 2 razy to będzie spoczko, dasz radę. Nie zapomnij jechać po lewej w UK. :icon_mrgreen: I trzymaj się limitów i kodeksu w UK bo się przypierdalają o byle co, szczególnie pojazdy na PL rejestracji. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossowiec Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 no i wymień sobie PLNY na GBP co byś nie miał skuchy przy tankowaniu w UK :) z tym plecakiem to odpuść bo będziesz si wkur***ł tylko i męczył, przymocuj go do motocykla a nie do siebie, z biletem to tak jak wczesniej napisano, mozesz na miejscu kupic, aczkolwiek moto zawsze wejdzie na prom, wiec jesli bedzie taniej kupic wczesniej, to ja bym tak zrobil, nie koniecznie musisz poplynac promem o rezerwowanej godzinie, jesli zajedziesz wczesniej, to poplyniesz wczesniejszym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domestos_WC Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 ja pochodzę z kostrzyna nad odrą, z najtańszych patentów masz tam hotel Odra i obok strzeżony parking, ale najlepse by było znalezienie osoby która Cie przenocuje za grosze. Sprawdź tutaj: http://www.nocowanie.pl/noclegi/kostrzyn_nad_odra/ Jest jeszcze hotel Bastion, ale to droższa zabawa. Ogolnie w kostrzynie jest co robić, miasto jest b. bogate i rozwinięte, wszystko nastawione pod niemcownie. podejrzewam ze sporo z tych ludzi się ogłaszających znam, bo kojarze zdjecia, mam też kumpla wynajmującego pokoje ale aktualnie ma wszystko zajęte. Jakbym był na miejscu to bym Cię przenocował, ale siedzę w Pzn już dłuższy czas. Jak masz jakieś pytania, to wal. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Zamiast plecaka polecam zakup torby louisa, pojemność 50 litrów, koszt 27-40 zł i pająka do przypięcia do siodła. Jakbyś chciał zobaczyć jak to wygląda, to zapraszam do odwiedzenia mojego tematu o wyprawie na chorwację, jest link do zdjęć i tam możesz zobaczyć jak to wygląda. Pozdr Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Plecak zawiń w worek na śmiecie i pająkiem przytrocz. Mając go na plecach, będziesz się męczył jak cholera, nawet jeśli nie jest ciężki. Nie porywasz się z motyką na Słońce - na 2 rzuty spokojnie dasz radę. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przeczarny Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Bardzo dziekuje wszystkim za porady ( Monter dziekuje za propozycje noclegu )! Po powrocie do Polski (7 maja) kupie sobie pare drobiazgow, ktore mi doradzaliscie, zobacze jak to trzyma sie kupy itp. itd. Zostalo mi jeszcze zdac prawko na motor (wlasnie w tym celu przyjezdzam do kraju) :) Pozdrawiam serdecznie Ps. Jakie alarmy do motoru polecacie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 (edytowane) Bardzo dziekuje wszystkim za porady ( Monter dziekuje za propozycje noclegu )! Po powrocie do Polski (7 maja) kupie sobie pare drobiazgow, ktore mi doradzaliscie, zobacze jak to trzyma sie kupy itp. itd. Zostalo mi jeszcze zdac prawko na motor (wlasnie w tym celu przyjezdzam do kraju) :) Pozdrawiam serdecznie Ps. Jakie alarmy do motoru polecacie ? Obawiam się, że najgorszym w Twojej podróży będzie.... zdanie prawka. Cała reszta to pikuś. Sam wiesz, że to kwestia zbiegu okoliczności w tym najważniejszego (humoru egzaminatora). W każdym razie powodzonka. Przytrocz plecak pająkiem ale dodatkowo daj jeszcze jakieś zabezpieczenie np: gumy do mocowania bagażu. Nie zaszkodzi a unikniesz niepotrzebnego zdziwienia, że było a nie ma... ( wiem z autopsji) P.S. Najlepszym alarmem jesteś sam Ty. Ustawiaj moto w miejscach gdzie ryzyko jest najmniejsze, gdzie będziesz miał go na widoku itp. Jak się da to przypinaj moto do czegoś solidnym zapięciem, przykrywaj plandeką. Jak mają ukraść to i tak ukradną bo najczęściej pakują moto na lawetę i alarm niewiele daje. Co nie znaczy, że nie warto go mieć... Jest na pewno pomocny w niektórych przypadkach ale raczej zabezpiecza przed "przypadkowymi" złodziejami. Nie wiem dokładnie co w tej chwili jest na topie w alarmach więc tu nie pomogę. Pozdro Edytowane 18 Kwietnia 2011 przez PrzemekB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przeczarny Opublikowano 3 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Witam Wszystkich po dłuższej przerwie ! Udało mi się :) A mianowicie na początku maja przyjechałem do Polski zrobić prawko na motor, aby później wrócić na motongu (Honda CBF 600 N) do Anglii. Kurs odbyłem standardowo, czyli instruktor dał mi motor i zostawił mnie na placu samego (może dlatego, że miałem doświadczenie w crossie ? nie wiem...), jedynym plusem całej zabawy było to że po 1,5 tygodnia od rozpoczęcia kursu miałem egzamin, który szczęśliwie zdałem za pierwszym razem (testy zdali wszyscy czyli ok 10 osób, plac chyba 4 łącznie ze mną, miasto nie wiem, gdyż zdawałem pierwszy). Podsumowując proponuję inwestować w dobre szkoły nauki jazdy, nie żeby zdać, ale aby mieć jakiekolwiek pojęcie o bezpiecznej jeździe. Na prawko czekałem niecały tydzień ( nie wiem czy miały na to wpływ kawa i tabliczka czekolady dla pań w wydziale komunikacji ;) ) i w sumie na drugi dzień po odbiorze wyjechałem w drogę. Dodam tylko, że przygotowania rozpocząłem znacznie wcześniej, tj. wyszykowanie motocykla i serwis itp. Swoją mała wycieczkę podzieliłem na dwa etapy- wyjazd z Olsztyna nocleg w Gorzowie Wlk., a następnie z Gorzowa przez Dunkierkę do Milton Keynes. Pierwszy etap podróży był troszkę nerwowy z uwagi, że dopiero wczuwałem się w jazdę (m.in. ucieczka przed duuużą burzą) itp., ale muszę pochylić czoła większości polskich kierowców osobówek i ciężarówek, którzy widząc mnie ułatwiali mi wyprzedzanie i wszelkie inne manewry (zupełnie inaczej niż w dzikiej Holandii, gdzie możecie możecie mi wierzyć oczy trzeba mieć dookoła głowy). Małym wyjątkiem w Polscie był młody kierowca srebrnego Audi A6 w Malborku, który mnie nieźle wyblokował na światłach. "Część polską zakończyłem noclegiem w gorzowskim hotelu "Maria", gdzie "sympatyczna" właścicielka aby dopiąć transakcji, pozwoliła mi wstawić motor na hotelowy korytarz !! Część drugą wycieczki zacząłem o 8 rano, ostatnie tankownia w Polsce i jazda przez Niemcy. Wszystko było ok do momentu kiedy zatrzymałem się na mały odpoczynek jakieś 150 km od Dortmundu- kiedy chciałem odpalić motocykl, nie było żadnej reakcji. Oblała mnie fala gorąca, nie wiedziałem co się stało, zacząłem sprawdzać bezpieczniki i znalazłem- ten od zapłonu był spalony. Wymieniłem do natychmiast (dziękowałem sobie w duchu, że zaopatrzyłem się w taki swój "zestaw ewentualnościowy", czyli jakieś narzędzia i inne pierdoły- pomysły zaczerpnąłem m.in. z tego forum ;). Niestety nic to nie pomogło, rozbebeszyłem pół motoru, sprawdziłem po raz kolejny wszystkie bezpieczniki, wywaliłem zamontowany tuż przed wyjazdem alarm (który odpowiadał prawdopodobnie za spalony bezpiecznik, a w chwili rozpaczy próbowałem nawet zapłonu na "krótko" co wzbudziło duże zainteresowanie w przyglądających się całemu zamieszaniu Niemców (musze bardzo pozytywnie wypowiedzieć się o narodzie zza Odry, gdyż oferowali mi pomoc itp., jeden pan co się okazało później w rozmowie, pochodził z moich stron- przed wojna naturalnie). Ostatkiem jakichkolwiek chęci spróbowałem jeszcze zapalić na "pych", ale zanim to zrobiłem okazało się, że motong był na biegu i to był powód niemożności odpalenia po wymianie bezpiecznika (musiałem jakoś trącić dźwignie, gdy buszowałem w osłonach). Pomyślałem tylko jaki ja jestem głupi, wywaliłem niepotrzebnie alarm, rozebrałem pół motoru i byłem o włos od telefonu do niemieckiej pomocy drogowej, a wystarczyło tylko wymienić bezpiecznik i sprawdzić, czy moto nie jest na biegu !!! Cóż bez komentarza, radzę Wam aby w podobnych sytuacjach sprawdzać na początek najprostsze rzeczy... Po jakiś 3 godzinach straty na parkingu poleciałem dalej, w Holandii małe problemy po przejechaniu zjazdu na ich "rozmyślnych" rozjazdach (dodam, że używałem nawigacji !) i o 12 w nocy byłem w porcie (Dunkierka). Na prom wpuściły mnie dwie piękne francuskie chyba celniczki :). Dalej już tylko dwie godziny żeglugi, co wykorzystałem na spanie, potem męczarnia w Anglii (roboty drogowe i mgła) i o godzinie 5 rano czasu polskiego dotarłem na miejsce.... Ufff... Mam nadziej, że Was nie zanudziłem ;) Spalanie wyszło mi przy spokojniej jeżdzie ok 5 l/100, a na autostradzie przy 140- 150 km/h trochę ponad 6 (jeszcze dokładnie to sprawdzę). Pozdrawiam Wszystkich ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 ...a wystarczyło sprzęgło wcisnąć...Gratki bo pierwsze koty za płoty. Jak widać na załączonym obrazku brak Ci obycia z motongami ale to przyjdzie z czasem. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przeczarny Opublikowano 4 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 Dzięki Monter za gratulacje :) Właściwie to chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy radzili mi co i jak na tym forum. Po Anglii chwilowo dziwnie mi się jeździ (ta lewa strona), poza tym stwierdziłem na swojej Hondzie kilka nowych rys i zadrapań, nie wiem zupełnie skąd, też tak macie po dłuższej trasie ? Pamiętam, że w crossie to była normalka po każdym jednym wyjeździe na tor, ale w turystyku ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.