Skocz do zawartości

Jasna Góra 2011


Robas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że każdy ma tu takie zdanie na temat Kazania normalnie porażka. Nie pojechaliśmy tam czegoś takiego słuchać ( jak bym słuchał pisowców ) Naszczęście pojechałem zrobić trasę i zobaczyć maszyny i motocyklistów. Małe otwarcie sezonu w siedlcach i msza była bez porównania ciekawsza :). Po za tym lewa w górę :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, na Jasne Górze te same teksty co w TV od kilu miesiecy. A wieloletni kapelan motocyklistów zginął pod Smoleńskiem właśnie, widać że go brakuje. I pamietajcie "bronić krzyża" !! :banghead: Kolejny zlot na Krakowskim Przedmieściu chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego się spodziewaliście po KK ? Nie rozumiem zdziwienia że nienawiść, że Smoleńsk, że spisek, że zdrada. Przecież to stała śpiewka ostatnio. No i nie do końca wiem po co ludzie, którzy na codzień omijają KK szerokim łukiem, jadą do Cz-wy na otwarcie sezonu na Jasnej Górze. A potem oburzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazanie faktycznie okrutnie upolitycznione. Bardziej przypominało wiec wyborczy Jarka. W pewnym momencie widziałem jak grupa motonitów nie wytrzymała i odpalili moto żeby tego nie słuchać a potem po kazaniu dalej uczestniczyli w mszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazanie faktycznie okrutnie upolitycznione. Bardziej przypominało wiec wyborczy Jarka. W pewnym momencie widziałem jak grupa motonitów nie wytrzymała i odpalili moto żeby tego nie słuchać a potem po kazaniu dalej uczestniczyli w mszy.

Żałuję, że sam tak nie mogłem zrobić, ale zostawiłem moto na deptaku i pod klasztor poszedłem na piechotę. Zbiorowe włączenie silników to byłaby chyba najwłaściwsza reakcja zebranych tam ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego się spodziewaliście po KK ? Nie rozumiem zdziwienia że nienawiść, że Smoleńsk, że spisek, że zdrada. Przecież to stała śpiewka ostatnio. No i nie do końca wiem po co ludzie, którzy na codzień omijają KK szerokim łukiem, jadą do Cz-wy na otwarcie sezonu na Jasnej Górze. A potem oburzenie.

 

 

Pojechałem poświęcić motocykl żeby dobrze i bezpiecznie mi służył, posłuchać co księża mają do powiedzenia, przeżegnać się i wrócić. Niestety zastałem klechę najaśniejszego trzcigodnego pana jakoś tak mianowali któregoś. Jestem człowiekiem myślącym i słucham co się do mnie mówi i jeśli to są takie treści jak na kazaniu to tracę szacunek do przedstawicieli kościoła i tak to wychodzi że po prostu nie chcę żeby ktoś używał manipulacji pod hasłem w imię boga pójdźcie za mną i róbcie co mi się ubzdura. To nie średniowiecze ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również w tym roku odwiedziłem zlot w Częstochowie. Byłem po praz pierwszy i jestem (jak większość) nieco zniesmaczony. Trasa sama w sobie fajna, już ok. 50km od Cze-wy jechały prawie same moto, jakby auta nie istniały :) Coś pięknego. Poznałem paru motocyklistów, którzy podłączyli się do naszej grupy. Masa fajnych motorków i ich ilość robiła wrażenie. Jednak msza, która trwała 3 godziny (a nawet parę minut dłużej), a w tym kazanie mające ok. 1,5 godziny to przesada... pojechaliśmy tam rozpocząć sezon, poświęcić moto, pomodlić się. Ale nie słuchać o tym, co na co dzień jest w tv. Jeszcze wszystko było do przesady stronnicze. Jedynie zainteresowała mnie wypowiedź Kapelana motocyklistów, puszczona z taśmy. Reszta to trochę nieporozumienie. Jeszcze dziwna zależność... gdy były zbierane ofiary na tacę, kapłani dotarli wszędzie, pomiędzy każdy rządek. Natomiast gdy miała być dana komunia, to już żadnego kapłana nie ujrzałem, mimo iż stałem przy głównym przejściu. Z daleka gdzieś mi śmignął i widziałem kilkunastu cyklistów, którzy poszli za nim. Ale było to dobre kilkanaście bądź kilkadziesiąt metrów dalej. Zwieńczeniem był "wspaniały" tekst prowadzącego msze, który nawoływał do tego, by służby porządkowe zabraniały odpalania motocykli i wyjeźdżania z placu... "proszę zgasić silniki, to jest świątynia". No sory, ale skoro ktoś musiał jechać, a byli tacy (np. moi znajomi mieli być na 15 w wawie i wyjeźdżali o 12) to siłą rzeczy odpalał motor i wyjeżdżał. Ale prowadzący odebrał to jako bunt...

Może za rok też pojadę, ale na pewno już z innym nastawieniem... raczej na trasę i nowe znajomości.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja kazania nie słuchałem, nie było miejsca ani spokoju aby się modlić albo medytować...

Ja przyjechałem na Simsonie - trasa 325 km w jedną stronę zrobiona przez ponad 5 godzin, łącznie spaliłem benzyny za 100 zł, co najlepsze - przejechałem się po autostradzie :D Jak pielgrzymować, to porządnie! Szacun dla tych, którzy odważyli się zrobić to Komarami.

Na trasie widziałem tłumy motocyklistów z Łodzi (czyżby cała Łódź i okolice jechały?) oraz Warszawy. Widziałem chyba tylko jednego ziomka z tablicą CCH. W drodze powrotnej niezbyt liczne grupy CT, CB, CW, GD... Z resztą, pozdrawiam wszystkich którzy mnie widzieli na trasie.

Po zlocie spotkałem kilku znajomych forumowiczów, kilku niestety nie zdołałem znaleść.

Kilka ważniejszych, choć mało wartościowych fotek: http://bikepics.com/members/banan87/zloty2011/

Edytowane przez BANANvanDYK
lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, zobaczyłem, posłuchałem i... wróciłem zdegustowany :sad:

To żeś ziomal po nim pojechał.

Również jestem podobnego zdania że księżulo się zagalopował.

Uważam że kościół powinien trzymać pewien dystans od polityki by w przyszłości nie było takich sytuacji.

Na te msze przybywają ludzie z różnych ugrupowań politycznych i nie można ich dzielić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, zobaczyłem, posłuchałem i... wróciłem zdegustowany :sad:

To żeś ziomal po nim pojechał.

Również jestem podobnego zdania że księżulo się zagalopował.

Uważam że kościół powinien trzymać pewien dystans od polityki by w przyszłości nie było takich sytuacji.

Na te msze przybywają ludzie z różnych ugrupowań politycznych i nie można ich dzielić.

Ale mi już nie chodzi o różne ugrupowania. Bądź co bądź to jest msza, więc wiadomo, czego się spodziewać. Tyle że to jest msza dla motocyklistów! Nie wiec wyborczy PiS i Rodziny Radia Maryja, gdzie można pleść duby smalone, a reszta jest szczęśliwa, że tego słucha. Komuś się pomyliło miejsce, czas i audytorium. Żałuję, że nikt z trzeźwiej myślących braciszków (bo nie wierzę, żeby w całym klasztorze nie znalazł się choćby jeden, który myśli) nie sprowadził tego oszołoma na ziemię, nie kazał mu się zamknąć, albo choćby nie wyłączył mikrofonu. A tak - mamy piękną kompromitację imprezy. Za rok pewnie też pojadę, bo rzadko jest okazja zobaczyć tyle maszyn w jednym miejscu - ale plac pod klasztorem to będzie miejsce, które ominę szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to co Candlekeep `er napisał:

 

"Tyle że to jest msza dla motocyklistów! Nie wiec wyborczy PiS i Rodziny Radia Maryja, gdzie można pleść duby smalone, a reszta jest szczęśliwa, że tego słucha. Komuś się pomyliło miejsce, czas i audytorium."

 

Coś im się poj..ło . I w odpowiedzi na ktorys post wyżej czego się spodziewałem po KK to NA PEWNO nie takich tekstow w czasie zlotu motocyklistów :banghead: Kit im w oczy , ale po raz kolejny przekonałem sie że to nie chodzi o Boga i wiare tylko o polityke. Apropos zbierania na tace, to świecenie moto też chyba z grubsza było po głównych alejach bez przeciskania się prze tłum ;)

Może jakby ktoś taki jak Owsiak sie zabrał za taką impreze to mogło by być coś, a tak to polityczna agitka z tego wyszła. Oczywiscie pozytywne strony są , były i może bedą.

Edytowane przez swiruxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z resztą, pozdrawiam wszystkich którzy mnie widzieli na trasie.

A dziękuję bardzo :D I wzajemnie. Nawet chyba jechaliśmy obok siebie przez chwilę (jakieś kilkanaście, może kilkadziesiąt metrów), gdy były roboty drogowe i trzeba było zwolnić. Czarno-złota Africa Twin i czerwony Bandzior 600.

Szacun za taką trase Simkiem ;)

Edytowane przez Custom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam pierwszy raz i wróciłam z bananem na twarzy. Prawie 600km na rozpoczęcie sezonu to świetna zaprawa, zwłaszcza że początkowo jechałam sztywna po zimie jak kołek. Mszę olałam, od razu poszłam do McDonald's, podejrzewam że dzięki temu zaoszczędziłam sobie trochę nerwów. Za rok może znów pojadę, ale tym razem uzbrojona w kilka litrów zapasowej benzyny, bo kiedy wyjeżdżałam, wszystkie stacje były oblężone przez motonitów, nawet kilkadziesiąt kilometrów za Częstochową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem po raz pierwszy i powiem szczerze, ilość motocykli po prostu wprawiła mnie w osłupienie. Na placu głównym nie znalazłem już miejsca, stałem w takim miejscu, że bełkot dochodzący z mównicy nie za bardzo był słyszalny. Po tym co piszecie nic nie straciłem, wręcz przeciwnie. Jestem wierzącym i kiedyś głosowałem na pis, ale to co się teraz wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie. Tv trwam (była retransmisja, a może i transmisja) była chyba jedyną stacją gdzie w ogóle się o tym mówiło dłuższą chwilę (owszem widziałem auta tvn 24) i obawiam się, że za cenę mszy i kilku kropel wody święconej, w przyszłym roku znowu będziemy musieli słuchać podobnych wynurzeń (rydzyk rulez)

 

Ale idea sama w sobie słuszna, za rok też pojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...