Shaman600 Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Ogólnie niektórym może się wydawać głupie moje pytanie bo w końcu motocykle to nie jest tanie hobby,ale...jak według was zużywają się podzespoły przy okazjonalnym wejściu na gumę? Nie mówię tu o stuncie i spadaniu z pionu przy niskich prędkościach tylko raczej powerwheelie. Ja osobiście lubię winkle wiec inwestuję w dobre gumy,napęd i szanuję zawieszenie. Nie jeżdżę turystycznie tylko w miarę wykorzystuję możliwości suki,za czym idzie duże zużycie opon,zawiecha też swoje dostaje,gwałtowne hamowanie, przyspieszanie(napęd itp) no i tu jest moje pytanie do tych co są na wyższym poziomie :bigrazz: czy liczycie się z tym że gumowanie zużywa bardzo te podzespoły ale stać was,czy może jest to słabo odczuwalne i w sumie da się z tym żyć?...pytam bo jestem z takich co nikomu moto nie daje i kompletnie wszystko w nim sam robię,używam go zgodnie z przeznaczeniem :cool: a szkoda było by mi ją zbytnio katować wiec możecie zrozumieć trochę moje preclowate myślenie :biggrin: guma fajna sprawa ale pytanie czy mnie stać? jak wy odczuwacie gumę? jakby komuś się coś nasuwało to wiem ze lepsze doznania bez :icon_twisted: ale pytam poważnie pozdrawiam Daniel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Zima idzie pełną parą, raczej nikt tak bardzo się z tym nie liczy to jest tylko rzecz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Djobeł Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 Cześć kolego, Powiem Ci tak, gdybym był bardzo biedny to pewnie też męczyłby mnie takie dylematy, ale bez przesady nie jest to znowu aż tak kosmiczna kasa. Motocykle to przede wszystkim dobra zabawa, więc jeśli masz sprzęta, który ma duży potencjał to pewne rzeczy dzieją się po prostu same. (Przynajmniej ja nie mogę się powstrzymać) Mówiąc za siebie…nie ma nic piękniejszego niż wyjście z winkla na gumie po konkretnym szorowaniu kolanem asfaltu. Cytuj V-TWIN wanker Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pit Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 Ludzie którzy ciągle wchodzą na gumę raczej się nad tym nie zastanawiają. Też lubię sobie poszaleć, ale motocykl to nie jedyna rzecz która mnie kręci i wydaję oszczędności na różne inne zabawy... Z tego względu np. zazwyczaj nie palę nowej opony, ale jak już nadchodzi jej czas to w każdej możliwej chwili :biggrin: nawet mam sporą kolekcję zburnotowanych :biggrin: Wiadomo silnik i napęd trochę dostaje, ale moto to nie obraz na ścianie :biggrin: Cytuj Moto Psycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shaman600 Opublikowano 11 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 (edytowane) dzięki,bo dość konkretne odpowiedzi. Dla mnie moto też jest zabawą, a nawet mogę powiedzieć że sposobem na życie i dobry humor. Tylko tak jak mówię dbam i wszystko sam robię żeby być w 100% pewny za sprzęta jak jadę na winkle, no a po przesiadce na k2 na 1 jak się bujneło to nawet nawet ma ochotę na jedno,tylko wtedy się włącza moje preclowate myślenie :biggrin: no nic jeśli mówice,że okazjonalnie nie sprawia że łańcuch się wyciąga w jakimś dużym tempie,albo opona nagle jest zdrowa na bokach a środek kapa...to od nowego sezonu się bardziej do tego przyłożę bo mnie to korci,a teraz niestety śmigać nie moge,a szkoda :( pozdrawiam Daniel Edytowane 11 Października 2010 przez Shaman600 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
W-max Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 Jak lubisz poszaleć to czasami warto aby zaoszczędzić sypnąć trochę grosza np. zakładać dobre, mocne łańcuchy (wzmocniony X-ringowy DID), jak pałujesz na gumie to stożkowe łożyska główki ramy i chyba tyle. Reszta to ew. crash pady i pilnuj oleju i pałuj ile wlezie na zdrowie. PS. Debilizmem jest dla mnie inwestowanie w dobre opony i jaranie ich dla poklasku kumpli albo gawiedzi (ale z drugiej strony nie moja kasa, nie moja sprawa) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
menel Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 (edytowane) Moim zdaniem jak zaczyna się jazdę na gumie, wpada się w to jak śliwka w kompot :icon_biggrin: Co do szaleństw i finansów z mojej strony, :buttrock: nie myślę o wydatkach w danej chwili i zużywaniu się mojej dwunasteczki, przychodzą grubsze wydatki, pojawiają się czasami przerwy w lataniu, tydzień niekiedy miesiąc .... :cool: pozdrawiam menel z sosnowca ;) Edytowane 11 Października 2010 przez menel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shaman600 Opublikowano 12 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 no ja tam zawsze wychodzę z założenia,że droższe jest tak naprawdę tańsze no chyba że jest jakiś wyjątek. A tak to zbieram kasę do skutku :wink: ...widzę,że wy raczej na dobrze ciągnących litrach czy może bawiliście się już na czymś słabszym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 (edytowane) Ja myślę że jak ktoś lubi gumować to lachę kładzie na zużycie sprzętu. Albo dbasz i jeździsz spoko albo petujesz i robisz full serwis 3 razy w sezonie. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Edytowane 12 Października 2010 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 1 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2010 Albo mieć 2 sprzęty - jeden do wariowania a drugi do lajtowej jazdy :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 2 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2010 Nie bój się, w trzy tygodnie się nie zużyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
swistak.pl Opublikowano 7 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2010 Zacznij gumować a zobaczysz że guma w moto jest ja woda w Rybie.czy jakoś tak:) Ja zaczolem.Moto opanowałem perfekt.A to daje mnóstwo frajdy. Zresztą adrenalina uzależnia wiemy nie od dziś. Wszystko zależy od sprzetu jaki masz bo jednym mozna drugim niebardzo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian65 Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 Moto oprócz cech użytecznych ma dawać także przyjemność.Za zwyczaj jego podzespoły robione są na wyrost więc się za szybko nie zużywają.Oczywiście jeśli będziesz długo gumował w pionie do silnik może iść bez smarowania i może go szlag trafić więc lepiej mieć w nim więcej oleju.Oprócz tego nie wszystkie silniki taką jazdę dobrze znoszą (np.SV).Co do napędów i gum to nie jest tragicznie,ale ich żywotność się rzeczywiście skraca.Najgorzej sprawa wygląda z paleniem gumy co odradzam jeśli masz dobre bo szlag je trafia baardzo szybko :bigrazz: .Jestem zdania że każda przyjemność kosztuje tak więc nie ma co wiele oszczędzać bo i tak nic nie jest wieczne a żyje się raz :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bonhart88 Opublikowano 8 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2010 jak na k2 uskładałeś to chyba aż taki biedny nie jesteś :bigrazz: a koszty nie ogromne, no chyba że zgruzjesz sprzęta, wtedy jestes w niezłej dupie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shaman600 Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 ha ha marian no raczej,że gumy od palenia ubywa,ale to chyba nie jest jakaś nowość dla Ciebie ? :bigrazz: to pytanie może trochę dziwne w sumie ale niektórzy mnie zrozumieli i dość konkretnie odpowiedzieli. bonhart k2 wcale takie drogie nie jest,ja kupiłem "okazję" i po 2tyg w garażu całkiem całkiem wyszło,sporo zaoszczędziłem. Z gruzowanie też biorę pod uwagę bo w sumie co sezon muszę się kawałek na dupie przelecieć po asfalcie,może uda mi się w następny bez gleby :icon_biggrin: pozdrawiam Daniel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.