sitars Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 (edytowane) Czołem W moim KLX 650 mam wstawiony zamiast automatycznego, manualny napinacz łańcucha rozrządu. Mam teraz na wierzchu łańcuch rozrządu (zdjąłem pokrywę, z ciekawości w jakim stanie jest dekompresator na wałku wydechowym), wydaje mi się, że jest niewielki luz na łańcuchu. Tutaj jest opis po angielsku: http://www.timtaylor.net/CCT/Directions_KLX.htm Boję się jednak, że coś przetłumaczę źle i będzie ból. Generalnie, jak obsługiwać ten manualny napinacz? Pozdrawiam Edytowane 17 Września 2010 przez sitars SQ7NSQ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziura Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Wedle tej instrukcji najpierw należy "wybrać" luz łańcuszka jedną ręką kręcąc silnikiem a drugą dokręcając śrubę (poczujesz, kiedy nie ma już luzu). Potem trzeba zablokować napinacz i odpalić silnik. Następnie luzujesz napinacz, aż będzie słychać brzęczący łańcuszek. Dociskając i popuszczając musisz ustawić śrubę regulacyjną dokładnie w momencie, kiedy brzęk ucichnie. powodzenia :crossy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hesuss Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Gdzie kupiłeś napinacz? Ustaw silnik w GMP, zamontuj napinacz z cofniętą śrubą regulacji, dokręć śrubę regulacji do oporu PALCAMI i dokręć nakrętkę kontrującą, odpal niech pochodzi, na zapalonym silniku poluzuj nakrętkę kontrującą i wykręcaj powolutku napinacz aż usłyszysz grzechotanie łańcuszka potem dokrecaj śrubę tak aż grzechotanie ucichnie i nie więcej żeby za mocno nie napiąć. Trzeba dokręcić tyle aż ucichnie grzechotanie i koniec, nie kręcić do oporu. Ale nie biorę odpowiedzialności za to ;) Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 Wedle tej instrukcji najpierw należy "wybrać" luz łańcuszka jedną ręką kręcąc silnikiem a drugą dokręcając śrubę (poczujesz, kiedy nie ma już luzu). Potem trzeba zablokować napinacz i odpalić silnik. Następnie luzujesz napinacz, aż będzie słychać brzęczący łańcuszek. Dociskając i popuszczając musisz ustawić śrubę regulacyjną dokładnie w momencie, kiedy brzęk ucichnie. powodzenia :crossy: Po pełnym rozgrzaniu silnika łańcuszek ponownie dostanie luzu i co wtedy dalej robić? Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 (edytowane) W takim razie wychodzi na to, że trzebaby ustawiac na rozgrzanym silniku. Automatyczny napinacz za pierwszym wsadzeniem przeskoczy o jeden ząbek dalej jak sie silnik nagrzeje i potem już trzyma naciąg. PS. Jak sie myle, prosze mnie zastrzelić :P Edytowane 18 Września 2010 przez Arni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 W takim razie wychodzi na to, że trzebaby ustawiac na rozgrzanym silniku. Automatyczny napinacz za pierwszym wsadzeniem przeskoczy o jeden ząbek dalej jak sie silnik nagrzeje i potem już trzyma naciąg. PS. Jak sie myle, prosze mnie zastrzelić :P Cenna porada ale napięcie łańcuszka powinno wtedy być naprawdę subtelne bo podczas uruchamiania zimnego łańcuszek będzie przez chwilę bardzo luźny. Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 Piotrze chyba jak silnik jest zimny to łańcuszek ma mniejszy a nie większy luz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 Piotrze chyba jak silnik jest zimny to łańcuszek ma mniejszy a nie większy luz. Masz rację i dlatego manualne napinacze można stosować w silnikach z długą elastyczną szyną prowadzącą lub po każdym zgaszeniu silnika luzować manualnie napinacz. W przeciwnym razie w czasie stygnięcia silnika łańcuch będzie się bardzo szybko niszczył. Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sitars Opublikowano 18 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 No tak, ale chyba taki automatyczny się nie cofa. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że mogę teraz pisać głupoty ;) Pozdrawiam SQ7NSQ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeremi Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Masz rację i dlatego manualne napinacze można stosować w silnikach z długą elastyczną szyną prowadzącą lub po każdym zgaszeniu silnika luzować manualnie napinacz. W przeciwnym razie w czasie stygnięcia silnika łańcuch będzie się bardzo szybko niszczył. wlasciwie ustawiony manualny naciagacz (czyli tak jak opisali chlopaki wyzej) nawet na zimnym silniku slabiej napina lancuszek rozrzadu niz sprezyna w automatycznym ktora wywiera ciagle naprezenie na lancuszek a zapadka i tak nie pozwala mu sie cofnac. to jest wlasnie jedna z zalet manualnego napinacza ze on nie napreza lancuszka a jedynie kasuje luz i tym samym przedluza zycie lancucha rozrzadu. podkreslam - jedynie przy wlasciwej regulacji tzn. "na ucho" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 wlasciwie ustawiony manualny naciagacz (czyli tak jak opisali chlopaki wyzej) nawet na zimnym silniku slabiej napina lancuszek rozrzadu niz sprezyna w automatycznym ktora wywiera ciagle naprezenie na lancuszek a zapadka i tak nie pozwala mu sie cofnac. to jest wlasnie jedna z zalet manualnego napinacza ze on nie napreza lancuszka a jedynie kasuje luz i tym samym przedluza zycie lancucha rozrzadu. podkreslam - jedynie przy wlasciwej regulacji tzn. "na ucho" w ten sposób regulowało się zawory w JUNAKU ale tam nie ma łańcuszka :biggrin: Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gravis Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 (edytowane) Czyli co? Mając manualny napinacz trzeba nosić przy sobie kpl. kluczy do regulacji, i za każdym razem przed zapaleniem motocykla regulować?? :biggrin: Niektóre teorie ortodoksyjnych mechaników mnie porostu rozbrajają... :banghead: Ustaw łańcuszek "na ucho" z wyczuciem i śmigaj. Tyle. Edytowane 23 Września 2010 przez Gravis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekd Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 99.99% motocykli wyscigowych w klasie supersport ma manualne napinacze chyba ze regulamin tego zabrania. Ustawiamy w nastepujacy sposob po wstepnym upewnieniu sie ze lancuch nie ma luzu pomiedzy walkami rozrzadu a walem korbowym na stronie przeciwnej od napinacza. Mozna to zrobic po wykreceniu swiec ( lub tez nie) i w taki czy tez inny sposob przekrecajac walem korbowy zgodnie z kierunkiem jego pracy. Ten pierwszy etap jest bardzo wazny, proba odpalenia ze zdecydowanie zbyt luznym lancuchem moze sie zakonczyc zgonem silnika. W zdecydowanej wiekszosci motocykli wal kreci sie w ta sama strone co kola,podczas jazdy do przodu oczywiscie. :bigrazz: -Nastepnie instalujemy napinacz z popyczaczem maksymalnie wykreconym. -Wkrecamy popychacz,palcami, nie kluczem,do momentu kiedy dojdzie on do plozy napinajacej,czyli poprostu dalej sie nie da wkrecic.. -wykrecamy srube o pol obrotu i blokujemy przeciwnakretka. -odpalamy sprzet,pare drobych przygazowek,jezeli nic nie rzezi-skonczone,jezeli halas wystepuje srube wkrecamy o 1/8 obrotu do momentu kiedy on zniknie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeremi Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 (edytowane) w ten sposób regulowało się zawory w JUNAKU ale tam nie ma łańcuszka :biggrin: ...a teraz sie reguluje lancuszki w wyczynach :icon_twisted: Generalnie, jak obsługiwać ten manualny napinacz? w jednogarowcu ustaw naciagacz dokladnie tak jak opisal hessus i ciesz sie cichszą pracą silnika i tym ze prawdopodobnie nie bedziesz musial wymieniac wiecej rozrzadu. nastepną reulacje przeprowadzisz jak znow uslyszysz typowe grzechotanie lancuszka Edytowane 24 Września 2010 przez jeremi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sitars Opublikowano 30 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Czołem Dzięki za odpowiedzi. Okazało się, że miałem wsadzony pseudo manualny napinacz rozrządu. Był to zwykły automat, ale pozbawiony sprężyny. Zamiast sprężyny była zwykła śruba wkręcona w korpus napinacza. Polak to jednak k***a potrafi. Masakra. Pozdrawiam SQ7NSQ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi