PrzemekB Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Siema. Wczoraj chciałem sobie wymienić olej i po odkręceniu śruby spustowej w misie olejowej, szczena mi opadła. Śruba wykręciła się razem z zerwanym gwintem z misy... Już nie dochodząc jak to się stało trzeba temu jakoś zaradzić. Teraz pytanie do Was. Wiadomo, że najlepiej kupić nową miskę i po kłopocie, jednak aktualnie nie ma jej na alledrogo a potrzebuję motocykl na wczoraj... Przerabiał ktoś gwintowanie na nowo i szukanie większej śruby spustowej, lub też jakąś tulejkę? Jest sens się w to bawić? Do wersji E nie ma problemu z kupnem używanej miski ale u mnie podpięta sa tam przewody do chłodnicy więc tylko miska z wersji F pasuje.... Co sugerujecie? Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rahu Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 e tam, nie kupuj nowej. odkręć tłumik, zrzuć miskę olejową i daj do jakiegoś "ślusarza" - dorobią Ci nowy gwint i będzie lepiej niż w oryginale. :) Koszt całej zabawy to ok 50 zł (pewnie można i taniej). Przerabiałem temat w bandicie (tam bez problemu można zdjąć miskę bez wyjmowania silnika. pzdr KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych"Człowiek zbyt poważny jest strasznie śmieszny" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Do miski jest dobry dostęp - tylko kolektory trzeba zdjąć. Pewnie do tego dojdzie jeszcze koszt uszczelki - znając Suzuki to potroi to koszty naprawy ;) Pech chciał, że akurat jestem poza domem i muszę się jakoś doturlać. Jak na razie to wkleiłem tą śrubę na silikon silnikowy - może dojadę :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rahu Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Do miski jest dobry dostęp - tylko kolektory trzeba zdjąć. Pewnie do tego dojdzie jeszcze koszt uszczelki - znając Suzuki to potroi to koszty naprawy ;) Pech chciał, że akurat jestem poza domem i muszę się jakoś doturlać. Jak na razie to wkleiłem tą śrubę na silikon silnikowy - może dojadę :cool: uszczelkę bardziej się opłaca zrobić samemu - w larssonie kupujesz arkusz materiału na uszczelki, nożyk i jedziesz ;) bądź co bądź - powodzenia! :) KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych"Człowiek zbyt poważny jest strasznie śmieszny" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Z uszczelką w takim razie dam sobie radę. Dzięki za rady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szynszyll Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 swietny pomysl z tym wklejaniem sruby na silikon. w najlepszym wypadku zatrzesz silnik w najgorszym wypierdolisz sie na oleju... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Jest jeszcze opcja wypierdolenia się na oleju i zatarcie silnika :) :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Albo wypierdoli sie na silniku i zatrze olej :| Ale to jzu najczarniejszy scenariusz. Bierz miske pod pache i wal do sklepu po srube wiekszej srednicy a potem do byle tokarza i ci to zrobi bez problemu. Przerabialem temat - ostatni raz dokrecalem srub spustowa duza grzechotka ;))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Dla czarnowidzów, którzy widzieli już mój zgon oznajmiam, że jestem cały i zdrowy. Nie zgubiłem nawet kropli oleju i śruba trzyma... Przejechałem 60km nie przekraczając 4000 obrotów, jechałem jak dziadki w Tico bo dobrze wiedziałem co może się stać. Teraz idę rozbierać sprzęt. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Dla czarnowidzów, którzy widzieli już mój zgon oznajmiam, że jestem cały i zdrowy. Nie zgubiłem nawet kropli oleju i śruba trzyma... Przejechałem 60km nie przekraczając 4000 obrotów, jechałem jak dziadki w Tico bo dobrze wiedziałem co może się stać. Teraz idę rozbierać sprzęt. Pozdro Raz Ci się udało to po co będziesz naprawiał? Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Raz Ci się udało to po co będziesz naprawiał? Nie będę, podjadę przy okazji do Ciebie... To była sytuacja bez wyjścia - musiałem jechać i nie miałem innej opcji. Ale nie muszę się z tego tłumaczyć - nie masz ochoty pomóc w temacie, to chociaż głupio nie dogaduj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dangerous Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Oni się po prostu martwili, a Ty tego nie doceniasz... :icon_mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Nie będę, podjadę przy okazji do Ciebie... To była sytuacja bez wyjścia - musiałem jechać i nie miałem innej opcji. Ale nie muszę się z tego tłumaczyć - nie masz ochoty pomóc w temacie, to chociaż głupio nie dogaduj. Nie podjedziesz bo miejscowość "skądinąd" jest na zadupiu czyli na końcu świata. Ryzykantów nie brakuje :banghead: Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Spokojnie spokojnie , bez nerwów. Chłopak sobie poradził ,a teraz ogarnie temat. Nie raz się kleiło byleczym żeby tylko dojechać do domu. pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2010 (edytowane) . Nie raz się kleiło byleczym żeby tylko dojechać do domu. pzdr Chociaż jeden rozumie w czym rzecz :buttrock: Wracając do tematu. Dzisiaj teść wziął na zakład, wytoczył nowy gwint i dorobił śrubę spustową. Na oryginalną uszczelkę trzeba by czekać około tygodnia więc kupiłem tekturę uszczelkową w Larssonie i wyciąłem sam. Mam tylko małą wątpliwość co do jakości takiej uszczelki. Część jej będzie swobodnie pływała w oleju (są w niej powycinane otwory w celu lepszego jego przepływu. Oryginalna wykonana jest z czegoś przypominającego bardziej gumę/miękki, kruchy plastik... Nie wiem czy wygląda ona tak dlatego, że kilka lat pływała w oleju i traktowana była temperaturą czy po prostu wykonana jest z innego materiału. Zatem czy ta nowa, tekturowa, w miejscach gdzie będzie poddawana ciśnieniu oleju ( gdzie nie ma docisku przez ścianki silnika i miski) nie zostanie przerwana i czy zda egzamin? Może głupie pytanie ale nie znam się - więc pytam... Jutro idę składać to w całość. Pozdro Edytowane 26 Sierpnia 2010 przez PrzemekB Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi