Skocz do zawartości

Jest niebieski


ajriszkofi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jej pierwsza jazda będzie prosto do warsztatu, gdzie wymienią jej ogumienie, a ja wezmę w dłoń śrubokręt i poprzykręcam.

 

To jak juz jedziesz zmienic ogumienie, to stare mozesz spalic. Juz kilka postow wyzej Yuby to sugerowal :)

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajrisz kochanie, Gratulowałem już czy nie? Bom słabej pamięci ostatnio .... no ale niech służy ...... aha .... mam pare plastików do niego tylko wyślij mi na PW rok i model :biggrin: ...... może Prezent będzie od Klodzia :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bo ja naprawdę nie jestem przekonana, że dobrze zrobiłam sprzedając GSa...

 

A właśnie, ubiegłaś mnie. Źle panienka zrobiła sprzedawszy Giełes Pińcet. Bałdzo źle. Bo to miły i wdzięczny motorek był, a panienka sprzedała go za pieniądze, nie wiadomo komu, być może trafił do niewoli i jest teraz katowany po polach, albo co gorsza - duszony pod tłustym, niemytym dupskiem jakiegoś wstrętnego dziada. Albo stoi w wilgotnej szopie pełnej szczurów, pająków i słomy... motorek Ci ufał, woził gdzie zechciałaś, dzielnie znosił Twoje nauki jazdy bez sprzęgła, a teraz został sprzedany, niczym sprzęt AGD typu samochód czy stara lodówka... GS będzie Cię nawiedzał nocami, ze snu nie raz wyrwie Cię przeraźliwy krzyk wołania o pomoc, przeraźliwy pisk zacieranej panewki, trzask łamanych plastików i śmiech gówniarzy którzy tego dokonują.... Od dziś nic nie będzie takie samo, dzień SPRZEDANIA Giełesa to pierwszy dzień reszty Twojego życia. Już nigdy nie poczujesz co to jest przyjaźń, SPRZEDAŁAŚ ostatniego, a właściwie jedynego prawdziwego przyjaciela - Giełesa Pińcet. Możesz jedynie się pocieszać że kiedyś miałaś Giełesa, że fajnie Wam się żyło, że miły był i troskliwy...W dalekiej przyszłości wnukom będziesz opowiadać, jak to kiedyś zrobiłaś wielki błąd, który zmienił bieg Twojego losu, jak to sprzedałaś Giełesa złym ludziom, chociaż na to nie zasłużył. Ot tak, SPRZEDAŁAŚ bo miałaś taki kaprys....

 

No to się qrcze rozpisałem. Jakiś nagły atak weny mnie naszedł. SV-ka piękna, tylko seryjny komin szpeci, choć wydech ładny i czysty to w myślach słyszę jego dźwięk, a raczej brak jego dźwięku. Ten dźwięk niczym pierd luźnego, pedalskiego zwieracza...pfffft..... SV powinna gadać jak beknięcie po wypiciu 2L PEPSI......wwroooooaaaaarrrrr. Oby służyła długo i szcześliwie, oby była choć trochętak wierna i oddana jak GS którego SPRZEDAŁAŚ. Miłej zabawy życzę. :clap: :buttrock:

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ajriszkofi powiedz czy trudno było dostać dobry egzemplarz SV650s? Byłaś nakierunkowana na ten model, czy raczej bez sprecyzowanych planów? Sam się zastanawiam czy nie nabyć jakiejś sztuki w nowym sezonie. Zastanawiam się tylko czy stara wersja gaźnikowa (bardziej okrągła) czy może już na wtrysku. Tak czy siak na pewno ze zmienionym wydechem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, ubiegłaś mnie. Źle panienka zrobiła sprzedawszy Giełes Pińcet. Bałdzo źle. Bo to miły i wdzięczny motorek był, a panienka sprzedała go za pieniądze, nie wiadomo komu, być może trafił do niewoli i jest teraz katowany po polach, albo co gorsza - duszony pod tłustym, niemytym dupskiem jakiegoś wstrętnego dziada. Albo stoi w wilgotnej szopie pełnej szczurów, pająków i słomy... motorek Ci ufał, woził gdzie zechciałaś, dzielnie znosił Twoje nauki jazdy bez sprzęgła, a teraz został sprzedany, niczym sprzęt AGD typu samochód czy stara lodówka... GS będzie Cię nawiedzał nocami, ze snu nie raz wyrwie Cię przeraźliwy krzyk wołania o pomoc, przeraźliwy pisk zacieranej panewki, trzask łamanych plastików i śmiech gówniarzy którzy tego dokonują.... Od dziś nic nie będzie takie samo, dzień SPRZEDANIA Giełesa to pierwszy dzień reszty Twojego życia. Już nigdy nie poczujesz co to jest przyjaźń, SPRZEDAŁAŚ ostatniego, a właściwie jedynego prawdziwego przyjaciela - Giełesa Pińcet. Możesz jedynie się pocieszać że kiedyś miałaś Giełesa, że fajnie Wam się żyło, że miły był i troskliwy...W dalekiej przyszłości wnukom będziesz opowiadać, jak to kiedyś zrobiłaś wielki błąd, który zmienił bieg Twojego losu, jak to sprzedałaś Giełesa złym ludziom, chociaż na to nie zasłużył. Ot tak, SPRZEDAŁAŚ bo miałaś taki kaprys....

 

No to się qrcze rozpisałem. Jakiś nagły atak weny mnie naszedł. SV-ka piękna, tylko seryjny komin szpeci, choć wydech ładny i czysty to w myślach słyszę jego dźwięk, a raczej brak jego dźwięku. Ten dźwięk niczym pierd luźnego, pedalskiego zwieracza...pfffft..... SV powinna gadać jak beknięcie po wypiciu 2L PEPSI......wwroooooaaaaarrrrr. Oby służyła długo i szcześliwie, oby była choć trochętak wierna i oddana jak GS którego SPRZEDAŁAŚ. Miłej zabawy życzę. :clap: :buttrock:

qurim!

Jak mogłeś pomyśleć, że GS poszedł w niepowołane ręce...

Pierwszą chętną na zakup była jakaś panienka, która koniecznie chciała wizyty w ASO. Ok - myślę, Pani płaci - Pani wymaga. Ale że terminy się nie zgrywały, to we wtorek umówiłyśmy się na piątek...

A tymczasem w środę umówił się ze mną Pan. Obejrzał, dosiadł, pokiwał z uznaniem głową i od razu zakupił.

Nowy właściciel, nie dość że diablo przystojny, to na dodatek wolny i niewyglądający na swoje 40 lat (powaga, ze 30, no 35 max, ale i w 25 bym uwierzyła). Czy mówiłam już, że jest bardzo rozsądny - kiedyś jeździł, ale miał długą przerwę i chciał sobie przypomnieć, jak to jest, na jakimś niewielkim, wdzięcznym sprzęcie. Jesteśmy w stałym kontakcie, ma za sobą już pierwszy 1000 km na GSce. Jest bardzo zadowolony i wdzięczny, że mój motorek dostarcza mu tyle frajdy.

Nasz związek chylił się ku upadkowi już, niestety... Po wspólnie spędzonym intensywnym roku, moja młoda dusza przestała doceniać spokojną stabilizację i tylko chwilowe porywy na GSie... ;)

A ja... ja na SVce mam przejechane 10 km, na szczęście wróciłam już z wakacyjnych wojaży i mam nadzieję nadrobić choć w niewielkim stopniu straty.

 

ajriszkofi powiedz czy trudno było dostać dobry egzemplarz SV650s? Byłaś nakierunkowana na ten model, czy raczej bez sprecyzowanych planów? Sam się zastanawiam czy nie nabyć jakiejś sztuki w nowym sezonie. Zastanawiam się tylko czy stara wersja gaźnikowa (bardziej okrągła) czy może już na wtrysku. Tak czy siak na pewno ze zmienionym wydechem :)

Chciałam konkretnie svkę.

Oglądałam raptem 2 - ta była drugim egzemplarzem, wygrała ze względu na cenę i polską rejestrację.

Tak naprawdę, to wszystko mi "koledzy" załatwili :cool:

 

bardzo fajny...

kupiłaś już jakiś czas...

jak wrażenia z jazdy?

Gs jest ok.. ale po przesiadce na ten ... poczujesz różnice pod każdym względem

Nie ma wrażeń z jazdy. Na razie odbyłam jedną. No i było dość niesamowicie, byłam bardzo podekscytowana.

Ale spokojnie, lada dzień zabiorę się za nadrabianie i wjeżdżanie w nową suzukę.

Edytowane przez ajriszkofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ale z niej fajny dzik :icon_mrgreen:

I ten dźwięk silnika - rewelacja. Zupełnie nowe doznania - odkręcam lekko manetkę i od razu przyspiesza - ot, technika ;)

Liczę, że ten sezon jeszcze trochę potrwa, bo po prostu znowu chce mi się jeździć :smile:

Edytowane przez ajriszkofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z niej fajny dzik :icon_mrgreen:

I ten dźwięk silnika - rewelacja. Zupełnie nowe doznania - odkręcam lekko manetkę i od razu przyspiesza - ot, technika ;)

Liczę, że ten sezon jeszcze trochę potrwa, bo po prostu znowu chce mi się jeździć :smile:

A wczoraj Ci się już nudziło ................ spoko sprzęcik .... tylko wydech trzeba zmienić :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...