Skocz do zawartości

Jak jeździć po śniegu ... samochodem.


Pawel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie pogodze was !!!! Awaryne hamowanie zawsze zaczyna się na biegu !!! Zapobiego to nagłemu zablokowaniu kół, to raz i również taki powinien być pierwszy odruch - naciskamy na hebel, bo to powinno iść najszybciej. Zaraz potem wysprzęglamy i kończymy samamym hamulcem, gdyż oborty silnika stają się za niskie, a przód jest na tyle dociązony, że ryzyko poślizgu maleje. Powinno być to płynne i wtedy na pewno nie zgaśnie silnik, nie zerwie się pasek itp. Wszystko trwa ułamki sekundy, ale kolejność którą podałem jest jedyną właściwą czyli : jak nam wybiega dziecko na drogę, to najpierw dajemy po heblach, a potem martwimy się co zrobić z napędem. Wszystko też zależy od prędkości - jak hamujemy awaryjnie z 40 km/h to sprzęgło powinno być wciśnięte prawie natychmiast, jeśli z 200 km/h to mamy trochę czasu.

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że poślizg wydłuza drogę hamowania, oraz uniemożliwia kierowanie, bo auto leci jak strzała w obranym wcześniej kierunku. Spada i efektywność i kierowalność, a hamowanie na granicy przyczepności zapewnia najkrótszą drogę, a omija się już zazwyczaj przy puszczonym hamulcu, tak by koła "mogły się skupić" na skręcaniu a nie na hamowaniu :-). Jak masz ABS można robić jedno i drugie na raz. Najlepiej jak poćwiczysz to na jakimś pustym placu, nic tego nie zastąpi, nawet 150 postów na ten temat.

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że poślizg wydłuza drogę hamowania, oraz uniemożliwia kierowanie, bo auto leci jak strzała w obranym wcześniej kierunku. [...] Najlepiej jak poćwiczysz to na jakimś pustym placu, nic tego nie zastąpi, nawet 150 postów na ten temat.

 

no wlasnie o to chodzi ze cwiczylem omijanie przeszkody w akademii bezpiecznej jazdy albo jakos tak, na okeciu. i tam kazali dac w heble na maksa, zablokowujac kola, na tych zablokowanych kolach obrocic kierownice jeszcze sporo przed przeszkoda, i jak juz bedzie blisko do przeszkody odpuscic hample dajac przyczepnosc skreconym kolom i w ten sposob wyminac. dlatego sie zastanawiam jak z efektywnoscia hamowania z zablokowanymi kolami. tylko jak teraz sobie mysle to to cwiczenie troche bez sensu bylo, bo skoro duzo wczesniej decyduje w ktora strone odbijac to czemu po prostu nie zaczac omijac od razu?

apropos placow, pawel, masz jakis do polecenia w warszawie? tylko nie w jakims m1 gdzie trzeba sie hamolic z sekjuriti? znam jeszcze dwa, z czego jeden to raczej placyk niz plac i w dodatku dziurawy (stegny), a drugi ma poodkrywane studzienki wiec mozna kolo zostawic :roll:

 

pozdrawiam

maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pogodze was !!!! Awaryne hamowanie zawsze zaczyna się na biegu !!! Zapobiego to nagłemu zablokowaniu kół, to raz i również taki powinien być pierwszy odruch - naciskamy na hebel, bo to powinno iść najszybciej. Zaraz potem wysprzęglamy i kończymy samamym hamulcem, gdyż oborty silnika stają się za niskie, a przód jest na tyle dociązony, że ryzyko poślizgu maleje.

Zgadza się, tyle, że na śliskiej nawierzchni zablokowanie kół nastąpi szybciej niż na przyczepnej (suchej). Czasem można nie zdążyć, chociaż zawsze tak właśnie mnie uczono hamować. Przy napędzie tylnym nie ma to znaczenia i można zaczekać z wysprzęglaniem nieco dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie o to chodzi ze cwiczylem omijanie przeszkody w akademii bezpiecznej jazdy albo jakos tak, na okeciu. i tam kazali dac w heble na maksa, zablokowujac kola, na tych zablokowanych kolach obrocic kierownice jeszcze sporo przed przeszkoda, i jak juz bedzie blisko do przeszkody odpuscic hample dajac przyczepnosc skreconym kolom i w ten sposob wyminac"

ale to chyba w samochodzie z ABSem?!!!bo jeszcze nigdy nigdzie nie słyszałem żeby ktoś kazał autem bez ABSu hamować na maksa,a z tym ustrojstwem to trzeba tak robić.

W sytuacji awaryjnej przy ABSie naciska się hebel aż łapa zaboli, wysprzęgla się równocześnie a potem to już tylko pilnuje kierownicy. Jak znam życie to pewnie zaraz ktoś będzie miał inne zdanie

Miałeś rację ;) mam inne zdanie, bo nie wiem jak można próbować skręcać z wciśniętym pedałem hamulca, nawet jeśli auto ma ABS.Jak ćwiczyłem kiedyś to mi się to nie udawało, lepiej było puścić hebel, a pózniej padł ABS w samochodzie i teraz jeżdżę bez :) .

mysle to to cwiczenie troche bez sensu bylo, bo skoro duzo wczesniej decyduje w ktora strone odbijac to czemu po prostu nie zaczac omijac od razu?

bo przed ominięciem przeszkody musisz chociaż trochę zwolnić, żeby manewr w ogóle się udał i żeby nie wpaść w poślizg.tak mnie się wydaje :(

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to chyba w samochodzie z ABSem?!!!bo jeszcze nigdy nigdzie nie słyszałem żeby ktoś kazał autem bez ABSu hamować na maksa,a z tym ustrojstwem to trzeba tak robić.

 

auto bylo bez ABSu. musze zajrzec chyba do ksiazki zasady, on cos pisal o efektywnosci hamowania z zablokowanymi kolami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i znalazlem. owszem, pisze ze najkorzystniejsze jest hamowanie na granicy zablokowania kol, ale jako cwiczenie podaje wlasnie to co bylo w tej akademii - chodzi o to zeby sie nauczyc odpuszczac hamulec a nie panikowac. phi...

 

pozdrawiam

maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na suchej nawierzchni samochodem bez ABSu udawało mi się po wielu treningach hamować na granicy przyczepności
sorry ale na suchej nawierzchni to się udaje na ogół BEZ długich treningów. Odpuśćmy sobie dyskusję o suchych nawierzchniach, problem zaczyna się gdy warunki są naprawdę ciężkie a współczynnik hamowania jest do niczego. A propos wypowiedzi maćka: nie mylmy sposobów efektywnego hamowania z poślizgami kontrolowanymi, to są dwie zupełnie różne rzeczy (jakkolwiek łączą się z sobą of course). Poza tym istnieje kilka szkół jazdy. Niektóre mówią jak jeździć wykorzystując wszystkie możliwości samochodu a inne zakładają że kierowca nie jest wyszkolony i wówczas uczą jak wybrać mniejsze zło.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Wkurzają mnie te wszystkie elektroniczne cuda które to niby mają wpływać na bezpieczeństwo prowadzenia a tak napradwe to ograniczają kontrole i upośledzają samochód... Mam w MB Vito ABS i ASR, ASR zawsze wyłączam, już mam taki nawyk że po odpaleniu odruchowo ręka ląduje na wyłącznik ASR-a. ABS-u niestety odłączyć się nie da, pytałem w serwisie, ale powiedzieli mi że się nie da (a może im się nie chce :) )

A co do samej jazdy to uwielbiam jeździć po świeżym puchu, gdy droga jest równa i pod spodem nie ma lodu :D i nie tulam się wtedy 40 km/h ale gaz do dechy i heja!!!! :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...