Skocz do zawartości

wypadek motocyklowy, sprawca ucieka


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Dziś w nocy skończyłbym jak śp. Maciek. Po 22 zostałem uderzony przez rozpędzonego pickupa, który chwile wcześniej nie zachował bezpiecznej odległości względem mojego motocykla. W skutek czego gdy ja hamowałem, on musiał to zrobić bardzo gwałtownie. Gdy odzyskał panowanie nad samochodem, zaczął mnie gonić. Gdy już mu się to udało, kilka krotnie w sposób zagrażający mojemu życiu zmusił mnie do zatrzymania. Udało mi sie jednak ruszyć i próbowałem dogonić moich znajomych jadących, razem ze mną. Chciałem ich poinformować o zdarzeniu. Wtedy ponownie zobaczyłem w lusterku ten samochód. Dogonił mnie i "na oczach" moich kolegów, rozpędzony uderzył we mnie z prawej strony. Straciłem panowanie nad motocyklem. Gdy udało sie się je odzyskać, uderzyłem chyba w krawężnik. Na moje szczęście spadłem na ulice. Prędkość była dość mała, około 50 km/h. Niestety uderzyłem lewym barkiem o asfalt i doznałem jego poważnych obrażeń. Sprawca uciekł, ale jeden z kolegów zanotował numery. Podobno już go znaleźli. Całość rozegrała sie na tzw. trasie toruńskiej.

 

Proszę wszystkich o pomoc, co mogę teraz zrobić. Chce ### wsadzić za kratki na długi czas, tak by innym nie mógł więcej zrobić tego co mi.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.

 

Pozdrawiam Cezary Ładyński

Edytowane przez bestia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarek aż ciarki przechodzą jak to czytam. Wczoraj na toruńskiej na ślimaku zjazdowym w stronę centrum też mnie o mało samochód nie potrącił bo musiał koniecznie mnie na tym ślimaku wyprzedzić i zjechać na mój pas.

Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i pełny wymiar kary dla tego #$@^!%$&@!^.

Jak będziesz potrzebował jakiejś pomocy albo po prostu pogadać daj znać.

 

pzdr

b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz swiadków, spisane numery...Policja zawiadomiona...Tak więc prokuratura również...Potem zeznania świadków, przesłuchanie Ciebie, jako poszkodowanego na Komendzie...Wynik - prawdopodobnie sprawa sądowa...

 

Możesz zapytać się mundurowych i powinieneś ,jakie są konsekwencje wynikające z prawa karnego, wobec takiego postępowania jegomościa z auta...

 

 

Jakby co, to daj znać.... na PW.

 

 

Scisk, Pszczółka...Tak z rybki :)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę wszystkich o pomoc, co mogę teraz zrobić. Chce ### wsadzić za kratki na długi czas, tak by innym nie mógł więcej zrobić tego co mi.

 

starać się od momentu zgłoszenia na policji całej sprawy o zakwalifikowanie jej jako próby zabójstwa:

Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. (kodeks karny)

zeznania świadków, że facet Cię gonił, że celowo spowodował wypadek, że po upadku uciekł (nieudzielenie pomocy ofierze wypadku - art. 162 kk); naciskaj na prokuratora - powinno się udać

poza tym jako oskarżyciel posiłkowy możesz się domagać pozbawienia gościa prawa jazdy (choćby na parę lat...), no i oczywiście kwestia żądania odpowiedniej nawiązki - jesteś niesprawny, nie możesz pracować, traci na tym Twoje życie prywatne, itd. ale to dopiero w sądzie

jsz

 

ps. kurde, a wracając z motoszkoły właśnie Ciebie (kamizelka) widzieliśmy na skrzyżowaniu, jeszcze w wawie...

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Dziś w nocy skończyłbym jak śp. Maciek. Po 22 zostałem uderzony przez rozpędzonego pickupa

 

Pozdrawiam Cezary Ładyński

Ale $#@%%^ !!! Żeby sie nie skończyło jak kiedys w Łodzi.Frajer autem specjalnie potracił motocyklistę,z którym wczesniej miał ścinkę słowną,a w sądzie powiedział,że przypadkowo.Sąd mu uwierzył... :banghead: A motocyklista poszedł do piachu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro ide do szpitala. Pewnie spędzę tam kilka dni, wiec nie będę mógł pisać. Czekam na jakiś telefon z policji co ustalili. Zobaczymy co powiedzą. Mam trzech świadków w tym kierowce samochodu który to wszytko widział. Rozmawiałem dziś z nim przez telefon. Potwierdza wszystko to co mówię. Twierdzi tez ze to było usiłowanie zabójstwa. Będę w szpitalu bródnowskim. Oby nie za długo. Na dziś już kończę bo źle sie czuje. Jakby ktoś chciał mnie odwiedzić to prosze pytać o Cezarego Ładyńskiego. Pozdrawiam

 

Jeśli będą jakieś problemy to tel. do mnie 501 764 623

Edytowane przez bestia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek: Szok! morderca z premedytacją.. jeźdżę większymi trasami i czasami trafiam na drodze na takich... co to igrają nie dość, że ze swoim życiem to z życiem innych nie myśląc zupełnie jakie mogą być skutki ich jazdy ale żeby aż tak nie liczyć się z czyimś życiem?! :icon_eek:

Czarek, szybkiego powrotu do zdrowia życzę! Trzymaj się dzielnie. Bark się długo i ciężko leczy niestety :( jeśli mogę Ci kogoś polecić to dr. Krzysztofa Rzewuskiego (ortopeda-traumatolog) ale on pracuje chyba nadal w szpitalu na ul. Barskiej. Leczył mój kręgosłup (złamany krąg po upadku z galopującego konia i dyskopatia), operował kolano mojego kolegi, który miał pozrywane kilkakrotnie więzadła w kolanie do tego stopnia, że nie było już ich jak pozszywać czy poskładać.. bo takie były postrzępione (grał w kosza a inny kolega akurat skoczył i spadł na jego kolano) i jedyną szansę na to żeby nie mieć sztywnego kolana do końca życia - chłopak dziś normalnie chodzi i poskładał nogę mojego drugiego kolegi, który miał skomplikowane złamanie (na nartach sobie nogę połamał). Innemu operował właśnie bark bo mu wypadał wciąż a chłopak trenował boks (albo jakąś odmianę jego) i wrócił do sportu .

Ten facet to taki Doktor Judym naszych czasów.. poświęca się pacjentom i stara się każdemu pomóc w jak najlepszym stopniu - takie przynajmniej ja mam doświadczenie i taką opinię o nim, znajomi też.

Edytowane przez Villemo1681
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Jednak jestem w domu. Lekarz po konsultacji stwierdził ze wystarczy gips. Mam nadzieje ze się nie myli. Podobno mam go mieć 5 lub 6 tyg.

Michał dziękuje za kontakt. Postaram się w miarę możliwości zdrowotnych pojawić na rozprawie. Trzeba pokazać ze tacy wciąż szaleją i sieją postrach na drogach.

Dziś dzwoniłem na komendę gdzie byłem przesłuchiwany. Podano mi numer sprawy i kto ją będzie prowadził. Sprawca jest. Według policjanta z którym rozmawiałem, sprawa trafi do sądu. Mają teraz powołać biegłych. Mają moją kartę ze szpitala z opisem obrażeń, tylko chyba nie ma tam wpisanych dwóch krwiaków które sie zrobiły i bolą. Tyle wiem na dziś.

Z pomocą Michała i innych osób z tego forum i nie tylko, postaram się doprowadzić do sprawiedliwego wyroku. Jeśli ja będę mógł komuś pomóc to proszę pisać. Pomoc zawsze zadziała w dwie strony :)

Dziękuje wszystkim za zainteresowanie i pomoc w mojej sprawie. Mogę Wam obiecać ze wrócę do jazdy na motocyklu i wciąż będę się starać tworzyć pozytywny obraz motocyklisty. Jesteśmy wielką rodziną i myślę ze nie są to słowa na wyrost. Przekonałem się o tym wielokrotnie i doświadczam tego teraz.

 

Pozdrawiam i życzę wszystkim szerokości.

 

 

Ps. Ja w tym roku tez się jeszcze przejadę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku to polecał bym zabrać prześwietlenie i pojechać do innego lekarza, to jest za poważna sprawa i za dużo błędów się pojawia żeby ryzykować, błąd w sztuce lekarskiej może naprawdę utrudnić życie.

 

Co do sprawy to na pewno musisz za tym chodzić i się dowiadywać oni mają tych spraw dużo i jeśli ktoś nie wychodzi sobie odpowiedzi na niektóre pytania, może to trwać latami.

 

Naszym zadaniem jest ponowne nagłośnienie tej sprawy, na szczęście finał tej historii nie jest tak brutalny jak w przypadku mojego brata. Ale zachowanie i sytuacja bardzo podobne.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku to polecał bym zabrać prześwietlenie i pojechać do innego lekarza, to jest za poważna sprawa i za dużo błędów się pojawia żeby ryzykować, błąd w sztuce lekarskiej może naprawdę utrudnić życie.

 

Też bym tak zrobił. U mnie było odwrotnie - jeden chciał operować bark, ale drugi zrobił dokładniejsze zdjęcie i założył tylko gips. I jest ok.

 

Zdrowia życzę i wytrwałości w ściganiu takich morderców.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...