bestia Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 (edytowane) Witam wszystkich. Dziś w nocy skończyłbym jak śp. Maciek. Po 22 zostałem uderzony przez rozpędzonego pickupa, który chwile wcześniej nie zachował bezpiecznej odległości względem mojego motocykla. W skutek czego gdy ja hamowałem, on musiał to zrobić bardzo gwałtownie. Gdy odzyskał panowanie nad samochodem, zaczął mnie gonić. Gdy już mu się to udało, kilka krotnie w sposób zagrażający mojemu życiu zmusił mnie do zatrzymania. Udało mi sie jednak ruszyć i próbowałem dogonić moich znajomych jadących, razem ze mną. Chciałem ich poinformować o zdarzeniu. Wtedy ponownie zobaczyłem w lusterku ten samochód. Dogonił mnie i "na oczach" moich kolegów, rozpędzony uderzył we mnie z prawej strony. Straciłem panowanie nad motocyklem. Gdy udało sie się je odzyskać, uderzyłem chyba w krawężnik. Na moje szczęście spadłem na ulice. Prędkość była dość mała, około 50 km/h. Niestety uderzyłem lewym barkiem o asfalt i doznałem jego poważnych obrażeń. Sprawca uciekł, ale jeden z kolegów zanotował numery. Podobno już go znaleźli. Całość rozegrała sie na tzw. trasie toruńskiej. Proszę wszystkich o pomoc, co mogę teraz zrobić. Chce ### wsadzić za kratki na długi czas, tak by innym nie mógł więcej zrobić tego co mi. Będę wdzięczny za każdą pomoc. Pozdrawiam Cezary Ładyński Edytowane 23 Maja 2010 przez bestia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Slow brakuje na takie zachowanie, takim ludziom powinno odbierac sie prawo jadzy :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Do ciupy na 20 lat, albo do kamieniołomu go bo po co mamy go opłacać .Jeździć się odechciewa :icon_evil: Wracaj do zdrowia, zrób moto i śmigaj dalej :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banka Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Czarek aż ciarki przechodzą jak to czytam. Wczoraj na toruńskiej na ślimaku zjazdowym w stronę centrum też mnie o mało samochód nie potrącił bo musiał koniecznie mnie na tym ślimaku wyprzedzić i zjechać na mój pas. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i pełny wymiar kary dla tego #$@^!%$&@!^. Jak będziesz potrzebował jakiejś pomocy albo po prostu pogadać daj znać. pzdr b Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pszczola35 Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Masz swiadków, spisane numery...Policja zawiadomiona...Tak więc prokuratura również...Potem zeznania świadków, przesłuchanie Ciebie, jako poszkodowanego na Komendzie...Wynik - prawdopodobnie sprawa sądowa... Możesz zapytać się mundurowych i powinieneś ,jakie są konsekwencje wynikające z prawa karnego, wobec takiego postępowania jegomościa z auta... Jakby co, to daj znać.... na PW. Scisk, Pszczółka...Tak z rybki :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Proszę wszystkich o pomoc, co mogę teraz zrobić. Chce ### wsadzić za kratki na długi czas, tak by innym nie mógł więcej zrobić tego co mi. starać się od momentu zgłoszenia na policji całej sprawy o zakwalifikowanie jej jako próby zabójstwa: Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. (kodeks karny) zeznania świadków, że facet Cię gonił, że celowo spowodował wypadek, że po upadku uciekł (nieudzielenie pomocy ofierze wypadku - art. 162 kk); naciskaj na prokuratora - powinno się udać poza tym jako oskarżyciel posiłkowy możesz się domagać pozbawienia gościa prawa jazdy (choćby na parę lat...), no i oczywiście kwestia żądania odpowiedniej nawiązki - jesteś niesprawny, nie możesz pracować, traci na tym Twoje życie prywatne, itd. ale to dopiero w sądzie jsz ps. kurde, a wracając z motoszkoły właśnie Ciebie (kamizelka) widzieliśmy na skrzyżowaniu, jeszcze w wawie... Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
naja Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Bestia, trzymaj się i dochodź do zdrowia. A bandytę wsadź do pierdla na ile się da :icon_twisted: naja ta z "narybkę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bibor80 Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Kurna, co tam sie dzieje. Przed takimi pojebami to trzeba uciekac, bo wiadomo ze puszka w starci z moto ma wieksze szanse. Pilnuj sprawy i wsadz goscia do pierdla. Wracaj do zdrowia. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Witam wszystkich. Dziś w nocy skończyłbym jak śp. Maciek. Po 22 zostałem uderzony przez rozpędzonego pickupa Pozdrawiam Cezary Ładyński Ale $#@%%^ !!! Żeby sie nie skończyło jak kiedys w Łodzi.Frajer autem specjalnie potracił motocyklistę,z którym wczesniej miał ścinkę słowną,a w sądzie powiedział,że przypadkowo.Sąd mu uwierzył... :banghead: A motocyklista poszedł do piachu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia Opublikowano 23 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 (edytowane) Jutro ide do szpitala. Pewnie spędzę tam kilka dni, wiec nie będę mógł pisać. Czekam na jakiś telefon z policji co ustalili. Zobaczymy co powiedzą. Mam trzech świadków w tym kierowce samochodu który to wszytko widział. Rozmawiałem dziś z nim przez telefon. Potwierdza wszystko to co mówię. Twierdzi tez ze to było usiłowanie zabójstwa. Będę w szpitalu bródnowskim. Oby nie za długo. Na dziś już kończę bo źle sie czuje. Jakby ktoś chciał mnie odwiedzić to prosze pytać o Cezarego Ładyńskiego. Pozdrawiam Jeśli będą jakieś problemy to tel. do mnie 501 764 623 Edytowane 23 Maja 2010 przez bestia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Villemo1681 Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 (edytowane) :eek: Szok! morderca z premedytacją.. jeźdżę większymi trasami i czasami trafiam na drodze na takich... co to igrają nie dość, że ze swoim życiem to z życiem innych nie myśląc zupełnie jakie mogą być skutki ich jazdy ale żeby aż tak nie liczyć się z czyimś życiem?! :icon_eek: Czarek, szybkiego powrotu do zdrowia życzę! Trzymaj się dzielnie. Bark się długo i ciężko leczy niestety :( jeśli mogę Ci kogoś polecić to dr. Krzysztofa Rzewuskiego (ortopeda-traumatolog) ale on pracuje chyba nadal w szpitalu na ul. Barskiej. Leczył mój kręgosłup (złamany krąg po upadku z galopującego konia i dyskopatia), operował kolano mojego kolegi, który miał pozrywane kilkakrotnie więzadła w kolanie do tego stopnia, że nie było już ich jak pozszywać czy poskładać.. bo takie były postrzępione (grał w kosza a inny kolega akurat skoczył i spadł na jego kolano) i jedyną szansę na to żeby nie mieć sztywnego kolana do końca życia - chłopak dziś normalnie chodzi i poskładał nogę mojego drugiego kolegi, który miał skomplikowane złamanie (na nartach sobie nogę połamał). Innemu operował właśnie bark bo mu wypadał wciąż a chłopak trenował boks (albo jakąś odmianę jego) i wrócił do sportu . Ten facet to taki Doktor Judym naszych czasów.. poświęca się pacjentom i stara się każdemu pomóc w jak najlepszym stopniu - takie przynajmniej ja mam doświadczenie i taką opinię o nim, znajomi też. Edytowane 23 Maja 2010 przez Villemo1681 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia Opublikowano 24 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Witajcie. Jednak jestem w domu. Lekarz po konsultacji stwierdził ze wystarczy gips. Mam nadzieje ze się nie myli. Podobno mam go mieć 5 lub 6 tyg. Michał dziękuje za kontakt. Postaram się w miarę możliwości zdrowotnych pojawić na rozprawie. Trzeba pokazać ze tacy wciąż szaleją i sieją postrach na drogach. Dziś dzwoniłem na komendę gdzie byłem przesłuchiwany. Podano mi numer sprawy i kto ją będzie prowadził. Sprawca jest. Według policjanta z którym rozmawiałem, sprawa trafi do sądu. Mają teraz powołać biegłych. Mają moją kartę ze szpitala z opisem obrażeń, tylko chyba nie ma tam wpisanych dwóch krwiaków które sie zrobiły i bolą. Tyle wiem na dziś. Z pomocą Michała i innych osób z tego forum i nie tylko, postaram się doprowadzić do sprawiedliwego wyroku. Jeśli ja będę mógł komuś pomóc to proszę pisać. Pomoc zawsze zadziała w dwie strony :) Dziękuje wszystkim za zainteresowanie i pomoc w mojej sprawie. Mogę Wam obiecać ze wrócę do jazdy na motocyklu i wciąż będę się starać tworzyć pozytywny obraz motocyklisty. Jesteśmy wielką rodziną i myślę ze nie są to słowa na wyrost. Przekonałem się o tym wielokrotnie i doświadczam tego teraz. Pozdrawiam i życzę wszystkim szerokości. Ps. Ja w tym roku tez się jeszcze przejadę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAJDOR Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Trzymam kciuki - predewszystkim za to aby się to szybko zakończyło a nie toczyło 3 lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Zawisza Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Na początku to polecał bym zabrać prześwietlenie i pojechać do innego lekarza, to jest za poważna sprawa i za dużo błędów się pojawia żeby ryzykować, błąd w sztuce lekarskiej może naprawdę utrudnić życie. Co do sprawy to na pewno musisz za tym chodzić i się dowiadywać oni mają tych spraw dużo i jeśli ktoś nie wychodzi sobie odpowiedzi na niektóre pytania, może to trwać latami. Naszym zadaniem jest ponowne nagłośnienie tej sprawy, na szczęście finał tej historii nie jest tak brutalny jak w przypadku mojego brata. Ale zachowanie i sytuacja bardzo podobne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 Na początku to polecał bym zabrać prześwietlenie i pojechać do innego lekarza, to jest za poważna sprawa i za dużo błędów się pojawia żeby ryzykować, błąd w sztuce lekarskiej może naprawdę utrudnić życie. Też bym tak zrobił. U mnie było odwrotnie - jeden chciał operować bark, ale drugi zrobił dokładniejsze zdjęcie i założył tylko gips. I jest ok. Zdrowia życzę i wytrwałości w ściganiu takich morderców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.