Skocz do zawartości

Moto po powodzi


Nico
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak brzmi teoria :)

 

Ja się zastanawiam co z wtryskiem, bo czułe to to takie na syf. Jeśli zalezu mu na sprzęcie to może być tak, że zała listwa pójdzie do wymiany. Sam silnik od dołu jest raczej szczelny ale i tak wymiana filtra z "płukaniem" olejem może tylko pomóc ( chyba, że robisz to bez umycia motocykla to wtedy nie pomoże :icon_mrgreen: ). Eletryke możecie zdjąć jeśli będzie w stanie potem to poskładać do kupy, jak już rozbierać motocykl to porządnie bez półśrodków. Wiem, że WURTH i K2 mają kontakt sprey'e do czyszczenia kostek.

Łańcuch i zębatki to prawie na pewno do wymiany jak nie zostały oczyszczone z miejsca po odejściu wody ale i to nie wiem czy by wystarczyło. Może Pan Piotr się wypowie fachową dłonią.

Warto też sprawdzić łożyska główki ramy, wydaje mi się, że nie są w żaden sposób uszczelniane.

Hamulce z reguły pracuję w deszczu i syfem z klocków to chyba nie ma tragedii. Po prostu odpiaszczyć :) Zbiorniczki są uszczelniane.

Na koniec rama, pozdejmować podnóżki, wajchy i co tam jeszcze znajdziesz. Elegancko wytrzeć, nasmarować czymś co się nie zmaże (towot, smar grafitowy czy wazelina techniczna albo inny specyfik).

Nie wiem tylko co z łożyskami w kołach. Mają simmery i pracują w deszczu albo czasami błocie/kurzu stąd moja niepewność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze a dlaczego niewolno kręcić rozrusznikiem bez świec.Podejrzewam że chodzi o o brak obciążenia rozrusznika?czy coś innego?.

bo pompa oleju zaciągnie muł z miski olejowej a przy okazji można dokładnie zniszczyć sprzęgło jednokierunkowe rozrusznika i kilka łożysk w skrzyni biegów.

O ile dobrze pamiętam ze szkoły to woda jest cięższa od oleju a podczas powodzi dostaje się przez odmę silnika do wnętrza razem z całym szlamem i różnymi chemikaliami.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem zdania ze jak już robić to solidnie, to co dasz rady rozłóż na czynniki pierwsze. Bo owszem strzykawka wyssiesz wode ale nie usuniesz syfu który tam zostanie. A wszystkie takie niedociągnięcia wyjdą z czasem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledze kiedys cbr 1000 uciekla spod dupy i wyladowala w stawie na pracujacym silniku , 8x zmienil olej i motocykl do tej pory hula :lalag:

zawsze mozesz mi go odsprzedac w cenie zlomu i kupic sobie nowy :icon_razz:

 

 

I nie oddał jej na przemiał ?? :icon_mrgreen: Jasne że będzie hulać jak się ją dobrze wyczyści.. :bigrazz:

Ps:

Również jak kolega wyżej.. Kupię każde moto zalane po powodzi itp w cenie złomu (jeśli ma ktoś je utylizować) nie ważne czy r1 czy cb z 70 lat.. :notworthy:

Edytowane przez MartinBikesManiac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wnikam jak Ty to robisz ale takie teksty sobie daruj bo nie pomogą Ci w zdobyciu jakiejś renomy..

No chyba,że w gronie nowicjuszy co na niczym się nie znają i lubią słono płacić za jakieś wymiany płynów hamulcowych po 400-500zł :icon_mrgreen: ...Pozdrawiam.. :lalag:

Ale tą cene 400-500 zł za wymianę płynu to chyba z kosmosu wziełeś i widać jak ty sie znasz widocznie ładnie ktoś na tobie zarabia :) A co do motoru zdemontuj wszystkie elementy ruchome takie jak wahacz lagi ,wszystkie łożyska ładnie wypłucz i od nowa nasmaruj ,i tak jak wcześniej pisałem myśle że moto bedzie smigać.:icon_twisted:

Edytowane przez zysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledze kiedys cbr 1000 uciekla spod dupy i wyladowala w stawie na pracujacym silniku , 8x zmienil olej i motocykl do tej pory hula :lalag:

zawsze mozesz mi go odsprzedac w cenie zlomu i kupic sobie nowy :icon_razz:

 

Wpadł do stawu ale nie stał zalany w widach o ciekawym składzie chemicznym ?

Nie widzisz żadnej różnicy?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tą cene 400-500 zł za wymianę płynu to chyba z kosmosu wziełeś i widać jak ty sie znasz widocznie ładnie ktoś na tobie zarabia :)

 

Na mnie nie..Broń boże aż tak głupi nie jestem aby tak płacić a cenę widziałem na tym forum w tym temacie ..

 

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=125156

 

Więc jak nie czytałeś to przeczytaj a później coś pisz... :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, powiedzmy że silnik da się naprawić, ale co z całą ELEKTRONIKĄ, podkreślam elektronika a nie elektryką?

Chyba jak zostanie zalana to do wymiany. Nawet jeśli zadziała to pewnie będzie jakieś błędy generować, ze wszystkich czujników, sond itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, powiedzmy że silnik da się naprawić, ale co z całą ELEKTRONIKĄ, podkreślam elektronika a nie elektryką?

Chyba jak zostanie zalana to do wymiany. Nawet jeśli zadziała to pewnie będzie jakieś błędy generować, ze wszystkich czujników, sond itp?

Wysuszyć i sprawdzić. Większość modułów jest hermetycznie zamknięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie oddał jej na przemiał ?? :icon_mrgreen: Jasne że będzie hulać jak się ją dobrze wyczyści.. :bigrazz:

Ps:

Również jak kolega wyżej.. Kupię każde moto zalane po powodzi itp w cenie złomu (jeśli ma ktoś je utylizować) nie ważne czy r1 czy cb z 70 lat.. :notworthy:

 

W cenie złomu to ja go kupiłem zeby bylo jasne...

Na razie cala rozebrana, silnik jeszcze nietkniety, musze obmyslec taktyke co i jak z nim zrobic zeby nie spaprac silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł do stawu ale nie stał zalany w widach o ciekawym składzie chemicznym ?

Nie widzisz żadnej różnicy?

a widzisz roznice pomiedzy kiszeniu w gownie ,a wjezdzie do wody na pracujacym silniku i czekaniu az ktos zmatuje liny by go wylowic?? chyba to jednak bardziej grozne dla silnika , no ale ja sie nieznam :icon_rolleyes:

WERA#111

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracujący silnik wciągnie więcej wody do środka (przez wloty powietrza) niż silnik który stał sobie i nagle zalało go wodą ...... to chyba oczywiste .... czy nie? :biggrin:

 

Już nie mówiąc co może się z takim silnikiem stać kiedy w trakcie pracy dostanie pare literków wody np. wygiete korwobody, pęknięcia i inne ..... ale co Ja tam się znam :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...