Skocz do zawartości

Świnia na KTMie WD5622


Rekomendowane odpowiedzi

Krótka historia jak zaczynamy nienawidzić motocyklistów:

Po koniec listopada ubiegłego roku jechałem sobie wozem do pracy. Nieopodal Gilarskiej (w W-wie) miałem skręcić w boczna ulicę. Czekałem na skręt w lewo przytulony do wysepki usytuowanej pośrodku jezdni. Z tyłu nadjechał pomarańczowy KTM kierowany przez gościa w kasku enduro polakierowanym w kolor mopedu. Zobaczyłem w lusterku, że ów motocyklista za wszelka cenę usiłuje przejechać pomiędzy mną, a wysepką. Wskoczył przednim kołem na wysepkę, ale tylne, ze względu na kąt KTM-a do krawężnika obsuwało się, zbliżając ogon motocykla coraz bliżej mojego tylnego błotnika. Otworzyłem drzwi i powiedziałem panu motocykliście, żeby wstrzymał konie, bo zaraz przytrze mi samochód. Zdążyłem jedynie zamknąć drzwi, gdy gość dał w palnik, zajechał mi po błotniku i zaklinował się na dobre. Wysiadłem z samochodu i zakomunikowałem kretynowi, że teraz to ma zjechać na bok i napisać mi oświadczenie. Ruszyłem, robiąc mu miejsce i tyle go widziałem. Prawie tyle, bo KTM miał numer rejestracyjny WD5622. Kilka dni temu otrzymałem właśnie pismo z Policji, którą o zdarzeniu natychmiast powiadomiłem, że niejaki Wojciech T. zostanie ukarany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Płn. Wojciechu T - następnym razem nie będę tak miły dla motocyklistów, choć sam jeżdżę różnymi mopedami. A my wszyscy nie dziwmy się, że samochody nie zawsze chcą nam ustąpić miejsca. Delikwent na KTMie dba o to by motocyklista postrzegany był jako debil i przestępca.

Pozdrawiam

Gr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No i? Przytarł, uciekł, ukarany będzie. Zabił kogoś?

A ilu debili na rowerach po mieście tak jeżdzi, przyciera zderzaki i sp...la. I tam tablic nie ma.

Ogólnie rzecz biorąc - powołać należy komisję.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wystarczylo zlapac goscia tylko za kolnierz, sam sprowadzil by sie do parteru.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wystarczylo zlapac goscia tylko za kolnierz, sam sprowadzil by sie do parteru.

 

:crossy:

 

ty nie bądź taki hop do przodu, bo możesz trafić na większego kozaka od siebie i wtedy ty dostaniesz

Edytowane przez lionix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam.. motocykle i tak będą postrzegane jako te złe, coby nie robiły. To, że był na motocyklu nie znaczy, że jest od razu motocyklistą z powołania. Po Prostu burak. Mandat i po sprawie.

 

Lewa...yyy coś tam.

 

:crossy:

 

ks-rider idź na piwo..

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powyższe posty to motocyklowa moralność kalego. Jak puszkarz bez patrzenia pas zmieni to jest wielkie aj waj i pięć stron postów o tym za jaką część ciała powiesili by rzeczonego puszkarza. Nie rozsądzam jak było w tym przypadku ale może by trochę bardziej krytycznie spojrzeć również na nasze wyczyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powyższe posty to motocyklowa moralność kalego. Jak puszkarz bez patrzenia pas zmieni to jest wielkie aj waj i pięć stron postów o tym za jaką część ciała powiesili by rzeczonego puszkarza. Nie rozsądzam jak było w tym przypadku ale może by trochę bardziej krytycznie spojrzeć również na nasze wyczyny.

Raio, a zdarza Ci się coś takiego odstawić? Ja 2 razy (słownie dwa) delikatnie stuknałem lusterkiem w lusterko puszki przeciskając sie w korku. Nic a nic się nie stało. Grzecznie przeprosiłem i pojechałem dalej. Więc może nie uogólniajmy, że to NASZE wyczyny, tylko jakiś kretyn dorwał się do dwóch kółek i myśli, że jest bogiem. Nawet jeśli już by się zdarzyło, to się zatrzymuje i oświadczenie pisze. Kolesia fantazja poniosła i tyle.

Edytowane przez krzywer

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy to ma znaczenie? Co od razu trzeba pół zderzak urwać , zęby było o co robić szum?

 

pzdr

 

tak

ale raz nas debil gonił bo mył samochód na szutrowej drodze, to pozdro dla takich idiotów. Innym razem baba się na mnie drze że kurzę, (jechałem 10 kmh, zawsze tak robię jak idą ludzie), a obok przejeżdza samochód, robi większy dym niż ja przez tydzień, ale i tak jest moja wina

 

bo tutaj się okaże że facetowi koleś obrzucił samochód trawą a ten przeżywa jak mrówka ciążę

już nie raz miałem taką sytuację, że ludzie się potrafią pluć o nic

Edytowane przez lionix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marek H

To pisałem ja - mąż mojej żony. Tak, żeby może Wojciech T wiedział, że świat jest mały i jeszcze może kiedyś może mieć pecha i na mnie wdepnąć...

Ja Jarząbek powiem Ci że to są już groźby. :bigrazz:

Jak stanie się coś Wojciechowi T to będzie na Ciebie.

Edytowane przez Marek H
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...