PAJDOR Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Dobrze że GSa miałeś na pierwszy motocykl a nie jakąś Cebre no i z twoim podejściem na zmianę na MZetę wydaje mi się że pojeżdzisz długo i bezawaryjnie - każdy kto zaczyna od małych pojemności wydaje mi się że jeżdzi o wiele lepiej, respekt, szacunek, umiejętności itp Też się wyje*ałem na placu kiedyś i wszystko gra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zero0 Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2010 Dobrze że GSa miałeś na pierwszy motocykl a nie jakąś Cebre no i z twoim podejściem na zmianę na MZetę wydaje mi się że pojeżdzisz długo i bezawaryjnie - każdy kto zaczyna od małych pojemności wydaje mi się że jeżdzi o wiele lepiej, respekt, szacunek, umiejętności itp Też się wyje*ałem na placu kiedyś i wszystko gra Dzieki za wsparcie:) Pamietajcie nie opierajcie sie tylko na tym co jest na kursie bo tam nie jest nawet w 1/10 przyblozone to co spotka cie na ulicy. Najwazniejsze to NAUKA NAUKA NAUKA spokojnie i powoli a gdy nabierze sie wprawy co pewnie zajmuje pare sezonow mozna pozowlic sobie na szybsza jazde i to tez raczej z przestroga bo kierowcy samochodw to najwieksze zmartwienie motocyklisty. Olej, pasy deszcz to tylko dodatek. Bo co ci sie stanie jak poslizgniesz sie na oleju albo na pasach?? prawdopodobnie pare zadrapan albo polamane kosci. Ale jezeli do poslizgu dodamy najezdzajacy z przecileglego pasa katamaran to na kosciach sie nie skonczy... Jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz trafna uwaga ale trzeba pamietac ze dla niektorych jeden slizg moze byc ostatnim wiec lepiej dmuchac na zimne. Z tego co zauwazylem jezdzac 3 zesony to to ze w meiscie nie ma sensu sie spieszyc i wyprzedzac bezmyslnie katamarany bo i tak spotkacie sie na swiatlach:D:D i ty i tak go tam wyjebiesz:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Efekt tego jest taki iz sprzedalem GS500E i kupilem mz 125 sm na ktorej zamierzam sie uczyc jezdzic przez nasdtepne dwa sezony za nim kupie cos wiekszego. Szacunek za taka decyzne ! :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lena Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Romet w dodatku ma coś z owiewką przednią k. klosza i prawdopodobnie jeszcze będę musiał do tego biznesu dopłacić. Jeśli ktoś się orientuje jak to wygląda z kosztami za taką wtopę? Mechanicznie nie zepsułem nic poza odrapaną owiewką Motocykl to Romet z125 Pozdrawiam, Radek.. Chyba nie myślisz płacić za koszty naprawy. To szkoła jazdy ma zapewnić Tobie bezpieczeństwo podczas kursu i zabezpieczyć odpowiednio sprzęt. Znajomy ma szkołe nauki jazdy i moto ma zabezpieczenia w postaci gmoli,klatki(zaoszczędziło to wiele nerwów obu stronom) :biggrin: ....przecież trzeba liczyć się z tym, że na kurs przychodzą i tacy co nigdy nawet nie siedzeli na moto :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebaxj600 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 (edytowane) wtrącę się do rozmowy. ja zawsze zaczynam hamowanie tylnym hamulcem, przednim tylko sobie pomagam na samym końcu hamowania. eliminuje wtedy ewentualny poślizg. niekiedy jak jest dobra nawierzchnia - hamuje przednim. klamkę hamulca przedniego ustawiłem sobie tak żeby po wciśnięciu do oporu (do manetki) nie hamował za mocno. kiedyś widziałem motocykl , który miał po lewej stronie dodatkowy hamulec tylny w rączce. wydaje mi się że właśnie po to aby można było lepiej hamować tylnym. jak znajdę zdjęcie tego rozwiązania to wrzucę. jak narazie obyło się bez przewrotek. ale każdy musi sam zadecydować którym hamulcem najlepiej hamować w danej sytuacji. edit: taki hamulec. http://img523.imageshack.us/img523/9623/hb1um7.jpg Edytowane 29 Kwietnia 2010 przez sebaxj600 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiek_r1 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 (edytowane) potłukło się biedactwo ... mój czteroletni synek jak si wywróci na rowerze, to wstaje i mówi : Tata, gleba była. Przegumowałem. :D a ten się mazać zaczął ... Pierwszy szlif a Ty sobie zarty robisz i do 4latka porównujesz.Człowiek 26lat ma uczucia i moze go bolec,w koncu to pierwszy raz. Ale na Twoim miejscu kolego dal bym sobie spokoj z jazda na motocyklu a pocwiczyl jazde na rowerze i hamowanie przednim i tylnim hamulcem.Najlepiej rower z hamulcem tarczowym.Bo z motocyklami nie ma zartow. Edytowane 29 Kwietnia 2010 przez ks_kierda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 ja zawsze zaczynam hamowanie tylnym hamulcem, przednim tylko sobie pomagam na samym końcu hamowania. kiedyś widziałem motocykl , który miał po lewej stronie dodatkowy hamulec tylny w rączce (...) źle robisz: w motocyklu w typie Twojego ca. 80% (albo więcej, zależy od szkoły/ szkolącego) niezbędnej siły hamowania uzyskuje się na przednim hamulcu. sugeruję zmienić styl jazdy, bo w sytuacji konieczności hamowania awaryjnego zdecydowanie Ci jej braknie a propos tego dodatkowego tylnego: przyjrzałeś się dobrze motocyklowi, na którym był zainstalowany? to rozwiązanie jest stosowane w stuncie jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 (edytowane) wtrącę się do rozmowy. ja zawsze zaczynam hamowanie tylnym hamulcem, przednim tylko sobie pomagam na samym końcu hamowania. eliminuje wtedy ewentualny poślizg. niekiedy jak jest dobra nawierzchnia - hamuje przednim. klamkę hamulca przedniego ustawiłem sobie tak żeby po wciśnięciu do oporu (do manetki) nie hamował za mocno. kiedyś widziałem motocykl , który miał po lewej stronie dodatkowy hamulec tylny w rączce. wydaje mi się że właśnie po to aby można było lepiej hamować tylnym. jak znajdę zdjęcie tego rozwiązania to wrzucę. jak narazie obyło się bez przewrotek. ale każdy musi sam zadecydować którym hamulcem najlepiej hamować w danej sytuacji. edit: taki hamulec. http://img523.imageshack.us/img523/9623/hb1um7.jpg Hamulec ustaw z powrotem tak żeby hamował, i idź na jazdy doszkalające do dobrej szkoły, hamuje się zupełnie odwrotnie niż to opisałeś, a to na zdjęciu to dołożona klamka do tylnego hamulca, do wolnej jazdy na gumie Edytowane 29 Kwietnia 2010 przez grzesiek78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stopmen Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Kolo jestes mega mistrzem po prostu, masz moto to sie sam naucz jezdzic a nie na szkole liczysz, przeciez wiadomo od dawna ze to tylko srodek do celu jakim jest prawko i nic wiecej... sebaxj lepszy pomysl to zblokuj sobie manetke gazu na 1/2 wtedy tak Cie rumak nie poniesie i nie bedzie koniecznosci naglego hamowania a tylem jak najbardziej hamuj ale lepiej w zakretach wtedy moto jest stabilniejsze i bierzesz szybciej zakrety i jest duza mozliwosc ze w koncu przyszlifujesz ;) podnozek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip_ER6F Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Nie no nie demonizujmy, są szkoły które faktycznie uczą jazdy (szuter na enduro, hamowanie awaryjne, wywrotki, na mokrym i śliskim etc) ale każdy szuka oszczędności i idzie na kursy tanie gdzie nauki jazdy "uczy" ten sam jegomość który edukuje młodzież jazdą na łuku corsą. Taka osoba o ile nie ma wielkiego samozaparcia i pędu na doszkalanie się we własnym zakresie prędzej czy później może mieć spory problem... przeciez wiadomo od dawna ze to tylko srodek do celu jakim jest prawko i nic wiecej... Co nie zmienia faktu że biorąc pod uwagę rozwój techniki motocyklowej czas najwyższy żądać czegoś więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 wtrącę się do rozmowy. ja zawsze zaczynam hamowanie tylnym hamulcem, przednim tylko sobie pomagam na samym końcu hamowania. eliminuje wtedy ewentualny poślizg. niekiedy jak jest dobra nawierzchnia - hamuje przednim. klamkę hamulca przedniego ustawiłem sobie tak żeby po wciśnięciu do oporu (do manetki) nie hamował za mocno. kiedyś widziałem motocykl , który miał po lewej stronie dodatkowy hamulec tylny w rączce. wydaje mi się że właśnie po to aby można było lepiej hamować tylnym. jak znajdę zdjęcie tego rozwiązania to wrzucę. jak narazie obyło się bez przewrotek. ale każdy musi sam zadecydować którym hamulcem najlepiej hamować w danej sytuacji. edit: taki hamulec. http://img523.imageshack.us/img523/9623/hb1um7.jpg :icon_eek: Ze Ty jeszcze zyjesz tak jezdzac, to naprawde cud. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sihaja Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 (edytowane) Cóż powiedzieć... Przede wszystkim zdrowiej i wracaj na kurs. Uczysz się, wywrotka rzczą normalną... Ostatecznie lepiej na kursowym, niz na własnym motocyklu ;D Instruktora masz trochę chyba nie tego, więc więcej musisz zrobić sam. A hamowanie awaryjne zacznij od mniejszych prędkości ;) Ja na kursie miałam takie prawdziwe awaryjne. W szczerym polu jadący przed nami dostawczak zahamował. Miałam na liczniku 90km/h. Hamowałam obydwoma hamulcami, jak kazali na kursie. Tylko dzięki temu brakło mi zaledwie długości dostawczaka, zeby się zatrzymać tam, gdzie chciałam. Udało mi się go ominąć i zatrzymać się na wysokości jego przedniego koła po prawej stronie. Instruktorka wykonała identyczny manewr po lewej ;D Pamiętaj, ze hamując tylko jednym hamulcem, wydłużasz drogę hamowania. Pamiętaj, że więcej daje przód. Nie daj się! Edytowane 29 Kwietnia 2010 przez Sihaja Cytuj Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne. Bertrand Russell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezik Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Szacunek za taka decyzne ! :crossy: szanuję Cię, że go szanujesz, no przecież szacujek to podstawa... Ja też kupiłem za mocne moto na pierwszą maszynę i po 2wóch latach musiałem sprzedać moje tl1000s i kupić cbr900RR :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 …ja zawsze zaczynam hamowanie tylnym hamulcem, przednim tylko sobie pomagam na samym końcu hamowania. eliminuje wtedy ewentualny poślizg. Jezeli smigasz jakims cruser’akiem to moglbym sie ewentualnie zgodzic, w kazdym innym rodzaju motocykla to daj chlopie pokoj niekiedy jak jest dobra nawierzchnia - hamuje przednim. Rozumiem wiec, ze co jakis czas stajesz I przeprowadzasz test asfaltu, zdradzisz tajemnice jak to robisz ? ? ? klamkę hamulca przedniego ustawiłem sobie tak żeby po wciśnięciu do oporu (do manetki) nie hamował za mocno. Lo bosche, sprzedaj to co masz kup cos z ABS’em, juz dzisiaj moge dac Ci na pismie, ze pozyjesz znacznie dluzej …na Twoim miejscu kolego dal bym sobie spokoj z jazda na motocyklu a pocwiczyl jazde na rowerze i hamowanie przednim i tylnim hamulcem.Najlepiej rower z hamulcem tarczowym.Bo z motocyklami nie ma zartow. Masz racje, sprzedac motocykl I jezdzic tylko rowerem ! Gdy jednak chcesz dalej smigac motocyklem to niestety ale teoria do du*y. …są szkoły które faktycznie uczą jazdy (szuter na enduro, hamowanie awaryjne, wywrotki, na mokrym i śliskim etc) Wrzucisz tu linka do takiej szkoly ? ? ? Lub moze odpowiesz mi na pytanie jak rozwiazali problem z odpowiedzialnoscia za zdrowie “ kursantow “ ? ? ? :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Tak jak KS radzi, kup coś z ABS`em, w końcu to jest wynalazek dla tych co nie potrafią jeździć. :icon_twisted: A tak na serio, nie pękaj. Pierwsza gleba, nie ostatnia. Taką glebę jak Ty miałeś to ja muszę sobie co dzień rano fundować przy wyjeździe do pracy co by w ogóle się obudzić. :biggrin: Sebaxj600 - tylny hamulec to jest hamulec pomocniczy. Przedni jest hamulcem głównym. :banghead: Nie pamiętam kiedy ostatni raz hamowałem tyłem w jakimś moto. Czasami go używam w HD gdy ruszam na mokrej/niepewnej nawierzchni co by uniknąć "driftu". Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.