Skocz do zawartości

Upadek podczas nauki jazdy :(


Luisiana
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Właśnie siedzę z bandażami na ręce i nodze która wygląda dość średnio..

Sytuacja wyglądała tak:

Instruktor kazał mi się trochę rozpędzić i mocno zatrzymać...co uczyniłem do ok. 50km/h i przy hamowaniu zblokowałem prawdopodobnie przednie kolo dodając przy tym gazu?? Czego kompletnie pewny nie jestem...

No i szlif.. Ręka otarta, gdyż rękawice z Lidla były badziewne a innych nie byłem jeszcze obejrzeć, kurtka spisała się znakomicie zero odczuć chociaż wiem, że dobrze jechałem lewą stroną po betonie..

Jestem załamany.. Nie wiem co teraz ze sobą zrobić, mam 26 lat to mój drugi kontakt z motocyklem 3 dni temu pierwszy, i nie wiem czy to, że w ogóle nad niczym nie zapanowałem nie oznacza, że po prostu się nie nadaję... Totalny klops..

Romet w dodatku ma coś z owiewką przednią k. klosza i prawdopodobnie jeszcze będę musiał do tego biznesu dopłacić.

Jeśli ktoś się orientuje jak to wygląda z kosztami za taką wtopę? Mechanicznie nie zepsułem nic poza odrapaną owiewką Motocykl to Romet z125

Pozdrawiam,

Radek..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łam się, ja też zaliczyłem glebę na kursie :)

 

Pies mi wyskoczył przed moto, a że doświadczenia brak, to heble opór no i spotkanie z matką ziemią.

 

Co do moto, to nie płać ani grosza, na bank mają jakieś ubezpieczenie maszyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci powiem, że przynajmniej pierwsza gleba już za Tobą ;-.

Co do samego zdarzenia to jak ja zdawałem prawko w '98 to na palcu manewrowym przy grupie wcześniejszej którą obserwowałem "zza płotu" sam instruktor przyziemił na MZ jak pokazywał jak pokonać ósemkę. Tak bardo się złożył na winklu że go podnużek zaskoczył :biggrin: .

aaaaa jeszcze se chłopina spodnie załatwił - kanty :buttrock:

 

pzdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz czym się martwić. Ja też na kursie miałem malutką glębę mniej więcej 10-12 godz. kursu. Zawrcałem Varadero wokół pachołka i było tam troszkę piasu i odrazu manetke do oporu odkręciłem. Wtedy tylne koło dostało uślizgu i moto przechyliło mi się na prawą stronę prawie do samej ziemi ale na szczęście utrzymałem i złapałem sprzęgło. Ale w mojej szkole jazdy silniki były obudowane klatką z takich rur i nie było możliwości przeszlifowania nawet owiewki. Poprostu wskakuj na moto o staraj się nie popełnić takich błędów w przyszłości. A co do płacenia to zdaje mi się, że szkoła jazdy powinna pokryć koszty naprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazał ci silnie przodem hamować przy awaryjnym? Nie ma się co przejmować, mi się udało już dwa razy ładnie położyć na boczek przy zatrzymywaniu, trudno. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. A co do płacenia, to sprzęt musi być ubezpieczony i nie daj się wkręcić w takie historie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem coś za co całe forum mnie będzie krytykować:

 

Na przyszłość hamuj tylnim hamulcem :D

 

ja całe życie hamuje tylko tylnim i nigdy nie miałem gleby przy hamowaniu, zblokowanie tylniego koła jest dosyć łatwe do opanowania nawet potrafi dać frajde :D

 

natomiast zblokowanie przedniego to na 90% kaplica bynajmniej ja nie umiem ogarnąć zblokowanego przedniego koła

 

jedyny pojazd w którym hamuje przednim to skuter ale tylni bęben jest tak beznadziejny że praktycznie nie hamuje no i skazany na przedni nim hamuje....

 

w dt80 mimo tarczy z przodu hamuje tylko tyłem :D(tył to bęben )

 

daje głowe że gdybyś hamował tyłęm gleby by nie było :D

 

ale nie przejmować sie i do przodu :buttrock:

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazał ci silnie przodem hamować przy awaryjnym? Nie ma się co przejmować, mi się udało już dwa razy ładnie położyć na boczek przy zatrzymywaniu, trudno. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. A co do płacenia, to sprzęt musi być ubezpieczony i nie daj się wkręcić w takie historie.

 

 

Eeee ... a skąd te zdziwienie ? hamuje się głównie przodem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem coś za co całe forum mnie będzie krytykować:

 

Na przyszłość hamuj tylnim hamulcem :D

 

ja całe życie hamuje tylko tylnim i nigdy nie miałem gleby przy hamowaniu, zblokowanie tylniego koła jest dosyć łatwe do opanowania nawet potrafi dać frajde :D

To chyba nie przekraczasz 40 km/h, że hamujesz tylko nożnym. Jak hamujesz tylko nożnym to koło tylne jest odciążane i skuteczność hamowania jest bardzo niska.

 

Główny to przedni, a tylny to pomocniczy, ja zawsze oba hamulce zatrudniam podczas hamowania.

 

Co do autora, nie daj się wkręcić w płacenie za szkody. Jutro będzie lepiej, przy okazji, trzeba było od razu do 50 ? Mogłeś zacząć od mniejszej prędkości.

 

BTW. Luisiana nie sprzedajesz już tego gs500 ? Bo chyba Twojego widziałem na alledrogo

Edytowane przez k o b 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...