rozłożenie mandatu na raty

[mm666]

Witam

Stało się dzisiaj co się stało- nieoznakowany pojazd `milicyjny` zmierzył mi prędkość. Wyszło mi z tego 400zł, mandat przyjąłem bez wahania. Wina ewidentnie moja, ale jest jeden problem- nie mam stałego dochodu i nie jestem w stanie sypnąć im w ciągu 7 dni 400zł. Wiem, że istnieje możliwość ubiegania się o rozłożenie mandatu na raty, bądź umorzenie części mandatu ze względu na trudną sytuację finansową. Wszystko fajnie, ale pytałem długo wujka google na jaki adres wysłać takowy wniosek. Generalnie trzeba to wysłać na ten adres, który widnieje na bloczku, który służy do zapłacenia- w moim przypadku urząd wojewódzki. Do kogo jednak zaadresować taki list? Wystarczy normalnie na urząd wojewódzki, czy na konkretną osobę, wydział, itp? Panowie niebiescy tego nie wiedzieli, a póki co nie mam jak się dowiedzieć tego na miejscu. Prosiłbym zatem o dokładną instrukcję jak ładnie takie podanie napisać, gdzie je zanieść (wysłać) i co do tego dołączyć. Z góry dzięki :bigrazz:

[jeszua]

nigdzie. znaczy próbować możesz, ale szansa znikoma - jak się nie ma kasy, to się nie zapier...nicza

zapłać na podane konto zwykłym przelewem co parę tygodni/ co miesiąc stówkę czy ile tam dasz rady. do 3-4 miesięcy komornik raczej nie przyjdzie, a potem nawet jakby to zawsze będziesz miał mniej do wysupłania

jsz

[zbyhu]

Yo!

 

Otoz to. Sam sobie to rozloz na raty bez pisaniny. Zaplac w przeciagu 7 dni jakakolwiek kwote, to juz Ci moga naskakac :].

Zanim sie ktokolwiek upomni o kase, zdazysz to splacic.

 

Ja wlasnie splacam w ten sposob 500zl :P.

 

Pzdr

Edytowane 12 Kwietnia 2010 przez zbyhu

[jeszua]

Zaplac w przeciagu 7 dni jakakolwiek kwote, to juz Ci moga naskakac :].

 

jednak mogą: onegdaj płacąc "w ratach" zostałem jednak odwiedzony przez komornika skarbowego

jsz

[konrad1f]

poborcę skarbowego?

[jeszua]

a zdawało mi się, że na pieczątce miał komornika, albo tak się przedstawiał... chyba na jedno wychodzi

jsz

[konrad1f]

otóż o to chodzi, że nie na jedno wychodzi :bigrazz:

[jeszua]

no to wytłumacz, w czym różnica. i który winien przyjść po zaległą kasę za mandat, przy okazji, jeśli to takie istotne ;)

jsz

[nufry]

7 czy 14 dni na zapłacenie?

 

Ostatnio pan policjant powiedział mi wręczając "kwit", że jak teraz nie mam to mogę przeciągnąć to do 30 dni robiąc jak koledzy wyżej radzą. (zaznaczam, że nie testowałem tej formy zapłaty, więc sam bym się dowiedział jak to jest.)

 

pozdrawiam

[żunio]

Można rozłożyć na raty. W U.W. trzeba napisać pismo a póżniej przedstawić stosowne doumenty potwierdzające zasadność typu żona na bezrobociu, małe dochody, dzieci na utrzymaniu, trudna sytuacja itp itd. Sam tego doświadczyłem tyle że zanim sprawa dobiegła końca (szczególnie długi czas korespondencji listownej i odwołań między urzędem a mną) to w tym czasie spłaciłem mandat w trzech dogodnych dla mnie ratach.

Prawnie póki sprawa była w toku nie można wszcząć postępowania komorniczego.

Edytowane 13 Kwietnia 2010 przez żunio

[tomulus]

 

Prawnie póki sprawa była w toku nie można wszcząć postępowania komorniczego.

Chętnie poznam podstawe tego twierdzenia.

[mm666]

nigdzie. znaczy próbować możesz, ale szansa znikoma - jak się nie ma kasy, to się nie zapier...nicza

 

Sorki, ale aż mnie zatrzęsło jak to przeczytałem. Z przykrością muszę stwierdzić, iż duża część motocyklistów to hipokryci. Jeździsz 50 w mieście? Na 70tce miałem 129 wyprzedzając tira. Na filmie widać jak wyprzedzam [pomiar 129], kończę, wracam na prawy pas i mam ok 90km/h. Przez ten temat jestem pewnie uznawany przez niektórych za wielkiego pirata- co z tego, że od 2 lat jeżdzę motocyklem i to mój pierwszy mandat w życiu. Sam policjant powiedział mi "dziwne, że się pan zatrzymał do kontroli, bo prawie żaden motocyklista tego nie robi" Złamałem przepis- okej, ale nie lubię jak ktoś zaraz wyskakuje z moralizującymi tekstami. Oczywiście proszę tego nie brać do siebie, mówię do ogółu, ogólnie czytając tematy n.t prędkości :cool:

Pozdrawiam i "bezmandatowej jazdy życzę" :icon_mrgreen:

[jeszua]

Jeździsz 50 w mieście?

 

a co to ma do rzeczy? mam kasę na motocykl, paliwo, to stać mnie i na mandaty - też niestety czasami muszę zapłacić. ale nie płaczę, że nie mam kasy i w ogóle biedny jestem. było za co kupić motocykl i zatankować? to w czym problem - następne tankowania będą skromniejsze

jsz

[konrad1f]

no to wytłumacz, w czym różnica. i który winien przyjść po zaległą kasę za mandat, przy okazji, jeśli to takie istotne mrugacz.gif

jsz

 

nie miałem jeszcze do czynienia z komornikiem skarbowym

natomiast mam doświadczenie z poborcą skarbowym oraz komornikiem sądowym

zaległości na rzecz skarbu państwa (mandaty, opłata na rzecz funduszu gwarancyjnego) załatwiał poborca - nie skasował nic poza zaległością+odsetki ustawowe

komornik sądowy natomiast kasował za sprawy zasądzone przez sąd (np. zaległa rata z tytułu OC po którą wystąpiło TU) - kasował zaległość+odsetki+naprawdę duże siano za egzekucję

warto podkreślić, że komornik sądowy kasuje także za zasądzone przez sąd kary z tytułu wykroczeń drogowych w przypadku gdy np. nie przyjęliśmy mandatu

[jeszua]

od mandatów nie ma odsetek

jsz