wojtek-rr Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 No właśnie przez takich debili są większe korki bo skrzyżowania tracą na przepustowości gdyż całkiem spora banda kretynów musi przejechać na wczesnym czerwonym a ludzie na przeciwnym kierunku sobie jeszcze poczekają na zielone :banghead: Oj Raio jakiś Ty surowy,prawie jak prokurator :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Ten film jest genialny, widziałem inne części naprawdę dają rade:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Abstrahując nieco od dozwolonej prędkości - czy wszystkim Wam ten film ładuję się taj długo?? Ps. w strefie zamieszkania jeżdżę 20 km/h :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Komar unO Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 No właśnie przez takich debili są większe korki bo skrzyżowania tracą na przepustowości gdyż całkiem spora banda kretynów musi przejechać na wczesnym czerwonym a ludzie na przeciwnym kierunku sobie jeszcze poczekają na zielone :banghead: Jedni jadą a inni czekają... później jadą i czekają inni, równowaga jest zachowana :wink: Nie wieżę w to że tak po prostu na pałe sobie polecieli przez te światła, biorąc pod uwagę umiejętności jakie pokazali akcja była całkowicie zaplanowana. Może wszyscy ludzie na zielonym to ich funfle i blokowali ruch żeby wszysko było bezpieczne :bigrazz: W każdym bądź razie filmik klimatyczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Miło zerknąć na znane rewiry na filmie :) a trasę na Warszawę często przemierzam puszką. Szkoda tylko, że mnie tak nigdy na kole nie minie, ale wiosna idzie więc może i mi się przydarzy. A co do czerwonego - jeśli całość nie była ustawiona, to "gratuluję" pomysłu. To skrzyżowanie nie jest bardzo ruchliwe, ale mimo wszystko nie zdecydowałbym się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doc Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Jazda na czerwonym nie różni się niczym od wjazdu z ulicy podporządkowanej na główną gdy stoi znak: ustąp pierwszeństwa przejazdu. I w jednym i w drugim przypadku trzeba się rozglądać. Różnica polega tylko z punktu widzenia technicznego kierowania ruchem: przy znakach pierwszeństwo jest wyznaczane na stałe, przy światłach jest zmienne - raz jedna raz druga droga ma pierwszeństwo. Zabranianie jazdy na czerwonym powoduje zwykłe utrudnianie ruchu. Jak glin nie ma to nie widzę nic złego żeby na czerwonym jechać. Piesi nieustannie na czerwonym przechodzą przez jezdnię i jakoś nie słyszy się o wypadkach śmiertelnych, że samochód potrącił na skrzyżowaniu pieszego idącego na czerwonym. Oczywiście piszę o sytuacji, że skrzyżowanie jest czytelne i puste, jak jedzie masa samochodów, skrzyżowanie jest zatłoczone to czeka się na zielone - to oczywiste. Także proszę nie demonizować jazdy na czerwonym. Właśnie w ubiegłą Niedzielę identycznie "myślący" ludek włożył mi w gips połowę rodziny przy okazji kasując autko - tłumaczenie mnie powaliło - twierdził że on tak zawsze przelatuje bo się spieszy. Te tzw "techniczne" różnice jak piszesz wyłożyli mu niebiescy panowie pobierając opłatę za kurs wg. taryfikatora. Jeżeli nie przeszkadza większości z wypowiadających się powyżej, że jesteśmy postrzegani jako "wariaci, idioci bez mózgów czy też słynne warzywa" to śmigajmy na jednym kole koło innych uczestników ruchu i ku uciesze gawiedzi rozwalajmy się na naszych pseudodrogach wszak ludziom potrzebna jest darmowa rozrywka - "chleba i igrzysk" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość psychoterapeuta Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Następnym razem trochę bardziej się zastanowię zakładając nowy temat. Przepraszam wszystkich, których razi ten filmik. Krytyków widzę jest trochę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Do wszystkich krytykantów i zbulwersowanych Chłopaki jeżdżą na krawędzi - ale to ich życie, ich ból i ich ewentualna śmierć. Może takie życie na krawędzi jest lepsze od siedzenia i pierdzenia w stołek i narzekania na wszystko. Może to esencja życia- każdemu wobec potrzeb. Większość zbulwersowanych tak naprawdę zazdrości tym facetom - bo to oni tak naprawdę mają "jaja" - bo w dupie mają konsekwencje - i wiedzą że żyją , że oddychają, że serce tłoczy im adrenalinę w hektolitrach. A pozostali też by tak chcieli ale z różnych powodów tego nie robią - bo rodzina, bo odpowiedzialność, bo się boją - i próbują to ukryć obrzucając tych chłopaków inwektywami. Co do ryzyka że zrobią komuś krzywdę - dużo większe jest ryzyko, że wjedzie w ciebie twój sąsiad, który się śpieszy do pracy albo pijany typek niż "szalony" motocyklista. Po prostu każdy żyje inaczej, akceptuje inne ryzyko. A po prostu w naszym nudnym życiu do prawdziwego oddychania potrzeba adrenaliny i pewnego ryzyka. Ja mówię otwarcie - tak nie jeżdżę bo po pierwsze nie potrafię, po drugię się po prostu po ludzku boję, a po trzecie mam rodzinę - ale tak naprawdę zazdroszczę tym chłopakom - bo gdybym uwolnił się od wszystkich moich obciążeń też chciałbym mieć taką pompę adrenaliny - i to jest prawdziwe życie - jak wiesz że za chwilę może się skończyć odczuwasz je dużo bardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misman Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Pozostawiajac bez komentarza ton twojej wypowiedzi - od kiedy sygnalizacja świetlna wyznacza pierwszeństwo? Sygnalizacja jest po to, zeby pokazać Ci czy mozesz wjechać za sygnalizator czy nie. Jeśli można wjechać - po minieciu sygnalizatora obowiazuja zasady ruchu drogowego odnośnie PIERWSZEŃSTWA przejazdu na skrzyżowaniu. Hm ? :icon_eek: Znaczy, po wjechaniu za sygnalizator (na zielonym, z - dajmy na to - strzałką bezwarunkową) z drogi podporząkowanej (wg znaków), powinienem ustąpić pierwszeństwa gościowi, który wjechał na skrzyżowanie z głównej, ignorując czerwone światło ? :icon_mrgreen: Rozwiń swoją śwatłą myśl, bo - przyznaję się - chyba nie dość biegły z przepisów jestem... A zawsze można się czegos nauczyć ;) :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piecyk Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Sygnalizacja jest po to, zeby pokazać Ci czy mozesz wjechać za sygnalizator czy nie. Jeśli można wjechać - po minieciu sygnalizatora obowiazuja zasady ruchu drogowego odnośnie PIERWSZEŃSTWA przejazdu na skrzyżowaniu. Czyli co? Zasady ogólne? Idąc tym tropem, po wjechaniu za sygnalizator na którym przed chwilą było zielone będę musiał oddać pierwszeństwo wjeżdżającemu z prawej strony. Przypuśćmy, że wjeżdżający z prawej strony ma sygnalizator S2 i wykonuje skręt w prawo. Cytuj Pozdrawiam, Daniel PiecychnaSzkolenia motocyklowe w Lublinie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Marek HONDA Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Do wszystkich krytykantów i zbulwersowanych Chłopaki jeżdżą na krawędzi - ale to ich życie, ich ból i ich ewentualna śmierć. Może takie życie na krawędzi jest lepsze od siedzenia i pierdzenia w stołek i narzekania na wszystko. Może to esencja życia- każdemu wobec potrzeb. Większość zbulwersowanych tak naprawdę zazdrości tym facetom - bo to oni tak naprawdę mają "jaja" - bo w dupie mają konsekwencje - i wiedzą że żyją , że oddychają, że serce tłoczy im adrenalinę w hektolitrach. A pozostali też by tak chcieli ale z różnych powodów tego nie robią - bo rodzina, bo odpowiedzialność, bo się boją - i próbują to ukryć obrzucając tych chłopaków inwektywami. Co do ryzyka że zrobią komuś krzywdę - dużo większe jest ryzyko, że wjedzie w ciebie twój sąsiad, który się śpieszy do pracy albo pijany typek niż "szalony" motocyklista. Po prostu każdy żyje inaczej, akceptuje inne ryzyko. A po prostu w naszym nudnym życiu do prawdziwego oddychania potrzeba adrenaliny i pewnego ryzyka. Ja mówię otwarcie - tak nie jeżdżę bo po pierwsze nie potrafię, po drugię się po prostu po ludzku boję, a po trzecie mam rodzinę - ale tak naprawdę zazdroszczę tym chłopakom - bo gdybym uwolnił się od wszystkich moich obciążeń też chciałbym mieć taką pompę adrenaliny - i to jest prawdziwe życie - jak wiesz że za chwilę może się skończyć odczuwasz je dużo bardziej. Raz już adrenalina była jak chłopaszek uciekał przed policją. :icon_exclaim: Chodzi o to że nie można promować takich występków w tak oficjalny sposób. Przecież wszyscy jeżdzimy zgodnie z przepisami no nie :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 Ja nie zazdroszcze. Sorry ale droga publiczna to nie miejsce na taka jazde. Niech sobie chlopaki zyja na krawedzi jak chca, jedz na tor albo poza miasto na pusta droge, jesli ma sie komus stac krzywda (czego nikomu nie zycze), nikt inny nie bedzie narazony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 tomgor to na prawdę Ty napisałeś? :) Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeKaWu Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 (edytowane) Jest takie powiedzenie - Twoja wolnosc konczy sie tam, gdzie zaczyna sie moja. Szkoda ze niektorzy myla prawo do wolnosci wyborow i demokracje z anarchia i bezprawiem. No ale bydlo widac w tym kraju na codzien chyba w kazdym aspekcie zycia wiec czemu z motocyklami mialoby byc inaczej... Edytowane 17 Marca 2010 przez PeKaWu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rahu Opublikowano 18 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 a swoją drogą to nie macie wrażenia, że ten licznik który widać w większości ujęć jest nieco "optymistycznie" wyskalowany? :bigrazz: z tym przejazdem na czerwonym, to raczej taka prowokacja (jak widać udana), bo jeśli naprawdę przelecieli bez kalkulacji to po prostu udowodnili, że mają płaskie mózgi. :biggrin: z "genialnością" filmiku to ktoś mocno przesadził :wink: pzdr Cytuj KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych"Człowiek zbyt poważny jest strasznie śmieszny" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.