Skocz do zawartości

Zderzenie z radiowozem


Rekomendowane odpowiedzi

To tak jak z autobusem wyjeżdżającym z zatoczki... ale za duzo by o tym, wystraczy trochę chęci i samemu można znależć. Pozdr!

 

 

Według mojej wiedzy akurat autobus wyjeżdżający z zatoczki ma po prostu pierwszeństwo, przynajmniej tak mi kilka lat temu wpajano do głowy na kursie kat. B.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty pierdzielisz? Przecież taki pojazd jest po to uprzywilejowany, że w sytuacji tego wymagającej włącza sygnał dźwiękowy oraz świetlny i nie musi się stosować do przepisów.

 

Wycinek z wikipedii:

"Polski kodeks drogowy zezwala kierującemu pojazdem uprzywilejowanym (przy zachowaniu szczególnej ostrożności) na niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, a także znaków i sygnałów drogowych, w tym do sygnalizacji świetlnej.'

 

Jeśli faktycznie nie jechał na sygnale, to z policjanta jest kawał gnoja, ale jeśli był na sygnale, to wina (nie w 100%) leży po stronie motocyklisty

EDIT:

Wycinek właśnie z artykułu 53:

2. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy:

 

1) uczestniczy:

 

a) w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego

Oj Koyot... Koledzy napisali już wyżej to, co miałem napisać. Co do wytłuszczenia w cytacie z Twoje wypowiedzi, to trochę przesadziłeś. A co do przepisów które przytoczyłeś, to nie ma w nich stwierdzenia, że pojazd uprzywilejowany ma pierwszeństwo. On JEDYNIE może nie stosować się do niektórych przepisów, zachowując SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ.

 

Według mojej wiedzy akurat autobus wyjeżdżający z zatoczki ma po prostu pierwszeństwo, przynajmniej tak mi kilka lat temu wpajano do głowy na kursie kat. B.

Nie ma pierwszeństwa. Może włączyć się do ruchu, po upewnieniu się, że nie spowoduje bałaganu: art. 18, ust 1 i 2. Ustęp pierwszy wszyscy znają, zas o drugim mało kto pamięta. Znów nie ma stwierdzenia, że autobus ma pierwszeństwo włączając sie do ruchu z zatoki. Ust. 1 mówi, że kierujący zbliżając się do oznaczonego przystanku i widząc autobus sygnalizujący zamiar włączenia się do ruchu, ma wyświadczyć grzeczność kierujacemu autobusem. Wsjo.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma pierwszeństwa. Może włączyć się do ruchu, po upewnieniu się, że nie spowoduje bałaganu: art. 18, ust 1 i 2. Ustęp pierwszy wszyscy znają, zas o drugim mało kto pamięta. Znów nie ma stwierdzenia, że autobus ma pierwszeństwo włączając sie do ruchu z zatoki. Ust. 1 mówi, że kierujący zbliżając się do oznaczonego przystanku i widząc autobus sygnalizujący zamiar włączenia się do ruchu, ma wyświadczyć grzeczność kierujacemu autobusem. Wsjo.

Tak mi nawet powiedział jeden stary kierowca autobusu - że ryje się na własną odpowiedzialność. Zastanawia mnie tylko dlaczego na egzaminach oblewają za nie wyświaczenie takiej grzeczności. Bo w sumie przejechanie obok migającego autobusu nie stanowi naruszenia żadnego przepisu (tak wg mnie)?

Edytowane przez bozoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co się orientuje, w którymś roku wprowadzili przepis ze autobus MA pierwszeństwo wyjeżdżając z zatoczki, tyle, ze dość szybko wrócili do starej wersji, może stąd biorą się sprzeczne informacje na ten temat, generalnie u nas przepisy zmieniają się chyba dość często i żeby za tym nadążyć to trzeba nowy KRD kupować co rok ;)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bozoo

Chodzi o to, że kierujący ma tą grzeczność wyświadczyć kiedy ma taką możliwość i za to oblewają - to poniekąd taki test na spostrzegawczość. :bigrazz: Co nie znaczy , że autobus może się wtranżolić kiedy mu się podoba - najważniejsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli taki autobus wytoczy Ci się przed maskę i w niego wjedziesz to nie bedzie Twoja wina. To tak jak z Karetką na sygnale, no nie może Ci wjechać pod koła bez namysłu... Dodam tylko, że ja zawsze wpuszczam autobusy jeżeli mam możliwość i nie trawie buraków, którzy majać dwa lewe pasy wolne i widząc, że autobus już kilka ladnych sekund czai się do wyjazdu, pałują prawym aby nie wpuścic, bo to przecież nie ich obowiązek, a zmiana pasa to taki trudny manewr jest... :banghead:

Edytowane przez patyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi nawet powiedział jeden stary kierowca autobusu - że ryje się na własną odpowiedzialność. Zastanawia mnie tylko dlaczego na egzaminach oblewają za nie wyświaczenie takiej grzeczności. Bo w sumie przejechanie obok migającego autobusu nie stanowi naruszenia żadnego przepisu (tak wg mnie)?

Chłopie! Zacytowałeś moją wypowiedź, w której masz odpowiedź na postawione pytanie. Ustęp 1. Czyli nie czytasz tego co cytujesz...

 

@bozoo

Chodzi o to, że kierujący ma tą grzeczność wyświadczyć kiedy ma taką możliwość i za to oblewają - to poniekąd taki test na spostrzegawczość. :bigrazz: (...)

Prawda.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koyot- proszę poćwicz " czytanie ze zrozumieniem " :wink:

 

Co Ty pierdzielisz? Przecież taki pojazd jest po to uprzywilejowany, że w sytuacji tego wymagającej włącza sygnał dźwiękowy oraz świetlny i nie musi się stosować do przepisów.

 

Wycinek z wikipedii:

"Polski kodeks drogowy zezwala kierującemu pojazdem uprzywilejowanym (przy zachowaniu szczególnej ostrożności) na niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, a także znaków i sygnałów drogowych, w tym do sygnalizacji świetlnej.'

 

Jeśli faktycznie nie jechał na sygnale, to z policjanta jest kawał gnoja, ale jeśli był na sygnale, to wina (nie w 100%) leży po stronie motocyklisty

 

EDIT:

Wycinek właśnie z artykułu 53:

2. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy:

 

1) uczestniczy:

 

a) w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, trochę mnie poniosło, wybaczcie ;)

Chodzi mi po prostu o sytuację, kiedy np. jest czerwone światło dla karetki, a facet, który ma zielone rusza z kopyta zza słabo widocznego winkla, bo nie usłyszał nadjeżdżającej karetki i się zderzą, to winę czasem nie ponosi kierowca samochodu? Policjantem ani prawnikiem nie jestem, karetki ani radiowozu też nigdy nie prowadziłem, więc nie wiem jak to jest z perspektywy prowadzącego pojazd uprzywilejowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, trochę mnie poniosło, wybaczcie ;)

Chodzi mi po prostu o sytuację, kiedy np. jest czerwone światło dla karetki, a facet, który ma zielone rusza z kopyta zza słabo widocznego winkla, bo nie usłyszał nadjeżdżającej karetki i się zderzą, to winę czasem nie ponosi kierowca samochodu? Policjantem ani prawnikiem nie jestem, karetki ani radiowozu też nigdy nie prowadziłem, więc nie wiem jak to jest z perspektywy prowadzącego pojazd uprzywilejowany.

No więc kierowca karetki musi być na tyle rozgarnięty żeby zauważyć taką puszkę co jedzie na zielonym... ten co ma zielone, jak sam napisałeś, przecież nie słyszy/widzi karetki, to czemu on ma być winny? Ma się co światła domyślać czy mu z boku może karetka nie wyskoczy? :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas służby wojskowej, pełniąc służbę kierowcy alarmowego, dwa razy miałem okazję jechać karetką na sygnale - wrażenia bezcenne :wink:

Pamiętam instruktarz udzielany przez oficera dyżurnego na odprawie służb: pojazd uprzywilejowany nie ma pierwszeństwa!

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, podziwiam Twoją cierpliwośc w tłumaczeniu tego co jest oczywiste :notworthy: Czy to taka moda na forach, że nie czyta się postów adwersaża bez zrozumienia tekstu pisanego i odpowiada tylko po to aby zaistnieć??? :banghead: Mnie się wydaje, że tłumaczenie tak oczywistej kwestii jak prawa pojazdu uprzywilejowanego powinno byc prowadzone dla osób robiących kartę rowerową, zaś posiadacze prawa jazdy POWINNI TO WIEDZIEĆ, a nie wypisywać brednie :banghead: o bezwzglednym pierwszeństwie w/w pojazdu. Faktem jest, że niektórym funkcjonariuszom BORu odbija i myślą , że są ponad prawem i tak czynią, ale wynika to z ich zmanierowania i niedostatecznego wyszkolenia. Równiez podobna sytuacja jest z policjantami goniącymi kierowcę w pojeździe samochodowym łamiącego prawo. Tylko, ze ci policjanci jadą nieoznakowanym radiowozem bez włączonej sygnalizacji, więc będąc zwykłym uczestnikiem ruchu na drodze często dopuszczają się większej ilości wykroczeń niż goniony i co? I nic się nie dzieje. Tylko gdzieś na wybrzeżu pewien obywatel zauważył ten paradoks i złozył zawiadomienie o przestępstwie. O dziwo policjant został ukarany, było zapewne odwołanie i później o sprawie zrobiło się cicho, bo dziennikarz stracił zainteresowanie, lub mu poradzono aby nie uświadamiał zbytnio narodu bezprawnych praktykach policji tak pięknie reklamowanych w programach tv. :banghead:

Edytowane przez jagroski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, trochę mnie poniosło, wybaczcie ;)

Chodzi mi po prostu o sytuację, kiedy np. jest czerwone światło dla karetki, a facet, który ma zielone rusza z kopyta zza słabo widocznego winkla, bo nie usłyszał nadjeżdżającej karetki i się zderzą, to winę czasem nie ponosi kierowca samochodu?

 

Kierowca jadący na zielonym MOŻE ponieść karę jako współwinny,ponieważ nie upewnił się czy wszystkie pojazdy jadące kolizyjnie w stosunku do jego kierunku jazdy opuściły już skrzyżowanie zanim on na nie wjechał.Nie ma czegoś takiego że mamy zielone i pałujemy na oślep :buttrock:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...