Skocz do zawartości

Ducati 1098


Rekomendowane odpowiedzi

Prawdopodobnie jest dokładnie tak samo jak w przypadku samochodóe czyli zbierane są informacje z serwisów o awariach pojazdów z jakimi zgłosili sie klienci i na tej podstawie sa tworzone statystyki

 

100 % kula w plot lub Panu Bogu w okno.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Ks-Rider, czy ktos inny, juz pisal, ze redakcja Motorrada kupuje u przypadkowego dilera nowy motocykl i bierze go w obroty. Na stanie maja kilka sprzetow i po prostu nimi smigaja - czasem sluzbowo, czasem typowo testowo i wraz z eksploatacja wymieniaja zuzywajace sie elementy i usuwaja awarie, notujac wszystko skrzetnie. Po 50kkm rozkrecaja moto na atomy i badaja w jakim stanie sa podzespoly.

 

Moim zdaniem argument, ze sa rozne motocykle w zestawieniu, wiec jest on ch*ja warty, jest... ch*ja warty. Awaryjnosc jest akurat bardzo uniwersalna cecha. Nie wazne, czy smigasz czopkiem czy sportem - zazwyczaj od sprzeta sie oczekuje, ze bedzie jezdzil bezawaryjnie.

 

A przynajmniej ja od nowego motocykla - niezaleznie jakiego - oczekiwalby, ze te 50kkm zrobi bez problemow. W koncu za cos place, nie?

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę tak: jeździłem R1, jeździłem CBR, jeździłem GX-R`em - czyli typowymi litrami (wszystkie rocznik 2008). Każdy był super okej menciu madafaka. Ale kupiłem dwa razy droższego Ducata 1098S z kilku powodów:

- to jedyny motocykl który "szedł" od 4 tys

- jest najładniejszy - ale to rzecz gustu i o tym się nie dyskutuje

- dzwięk ryku córki szatana w wykonaniu Ducata bije na łeb dźwięk zarzynanego prosiaka w wykonaniu japonii

- zawiecha.

Acha i nie chciałem czerwonego tylko zapodałem sobie czarnego.

 

Oczywiście chciałbym wszystkie motocykle które tu wymieniłem ale niestety nie mam garażu który by je pomieścił i czasu bym nimi jeździł - dlatego kupiłem jeden który ma wszystko to co mają te pozostałe 3.

 

Co do awaryjności to całkiem możliwe że test prawdziwy ale ja mam to w dupie - posiadanie tak szybkiego i zaawansowanego technicznie sprzętu niestety związane jest nierozerwalnie z dużymi kosztami użyszkodnictwa.

 

Tak więc jakiekolwiek zarzuty leszczyków a w tym i powtarzanie typowych urban legends jak to Ducati jest awaryjne i gówniano zrobione jest podykpowane zwyczajną zawiścią i bezsilnym wqrwieniem braku możliwości posiadania tego Ferrari wśród motocykli. Jedyne co go przebija to Bimota ale to w zasadzie jest ulepszona kopia Ducati - silnika jak i skrzyni.

 

Niedowiarkom mogę pokazać ręcznie robione poszczególne części z prawdziwego carbonu których sobie mój motocykl nie żałował - myśle że zmienią zdanie momentalnie.

 

Amen

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że wszyscy mi zazdroszczą.

Nie martw się o mnie - jestem ogarnięty w przeciwieństwie

do lamusów co to nawet na oczy nie widzieli tego motocykla nie mówiąc o jeździe lub dłuższym użytkowaniu. Ale powtarzają jak mantrę jakieś herezje o awaryjności bądź kiepskim wykonaniu (ręcznej manufaktury w zasadzie).

Oczywiście że nie ma samych zalet bo ma i wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ale kupiłem dwa razy droższego Ducata 1098S

 

Nie wiem jak liczysz

 

Model 1198 S z ’09 kosztuje 16 299,- €

Model 1198 R z ‘09 kosztuje 19 999,- €

 

Fireblade w zaleznosci od lakierowania czy wyposazenia 16 990,- €, Yamaha R1 ( w topowej wersji ) ponad 17 000,- € Nie bardzo wiec rozumiem co w ktorym momencie Duc jest dwa razy drozszy ?

 

Oczywiscie w zaleznosci od umiejetnosci pretraktacji mozna kupic je taniej, mimo tego chyba jednak liczyc za bardzo nie potrafisz. Polecam sprawdzenie na mobile.de

 

- posiadanie tak szybkiego i zaawansowanego technicznie sprzętu

 

Pomine, przy okazji wypowie sie tu moze ktos kto ma z tym sprzetem wiecej service’owego doswiadczenia.

 

.... i powtarzanie typowych urban legends jak to Ducati jest awaryjne i gówniano zrobione jest

podykpowane zwyczajną zawiścią i bezsilnym wqrwieniem braku możliwości posiadania tego Ferrari wśród motocykli.

 

Potrafisz wyobrazic sobie fakt, ze sa ludzie ktorzy mimo tego, ze stac ich na zakup i service tego sprzetu nigdy nie kupia, co do Ferrari, hmmmm, jezdziles juz jakims ? Wcale nie jest taki faaaaajny jak by sie moglo leszczykom wydawac.

 

Niedowiarkom mogę pokazać ręcznie robione poszczególne części z prawdziwego carbonu których sobie mój motocykl nie żałował - myśle że zmienią zdanie momentalnie.

 

Sorry, ze pytam, ale jest nieprawdziwy karbon ?

 

W dzisiejszych czasach kazdy jeden dealer czy producent wyposazy Ci moto w co tylko chcesz, nie wiem jak Ciebie, mnie jakos karbon z nog nie powala, Nie oczekuj wiec, ze po napisaniu czegokolwiek o karbonie, wyniknie tu swiatowa euforia i zaraz wszyscy zmienia mentalnosc, nie jestes w swojej piaskownicy.

 

Wiem, że wszyscy mi zazdroszczą.

 

przejdz sie moze do psycho….. doktora, widac potrzebujesz tego.

 

do lamusów co to nawet na oczy nie widzieli tego motocykla nie mówiąc o jeździe lub dłuższym użytkowaniu.

 

Dluzszym uzytkowaniu, hmmmm, no to zaserwoj nam ile km juz tym cudem nakreciles.

 

Ale powtarzają jak mantrę jakieś herezje o awaryjności bądź kiepskim wykonaniu (ręcznej manufaktury w zasadzie).

 

Przeczytaj moze ranking i zobacz na jakich miejscach uklasyfikowaly sie te sprzety, zapewniam Cie, ze z kosmosu sie to nie wzielo, z leged i mantry rowniez. Fakty, po prostu fakty.

 

Oczywiście że nie ma samych zalet bo ma i wady.

 

Szacunek, ze wogole raczyles o tym wspomniec, szkoda tylko, ze nie wymieniles jakie.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję wprowadzić opłatę, 0,15 PLN za każde słowo w poście i 4,50 PLN od nowego postu w tym temacie. Pisanie jadowite plus 50% taksy, pisanie OT plus 75% taksy, niusy z dupy w temacie plus 100% taksy.

Na moje konto.

Zbieram na 1098, mam nadzieję że do wiosny budżet bedzie zamknięty.

Pzdr.

Edytowane przez jarek s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna tak masz?

 

od urodzenia

 

 

 

 

Nie wiem jak liczysz

 

Model 1198 S z ’09 kosztuje 16 299,- €

Model 1198 R z ‘09 kosztuje 19 999,- €

 

Fireblade w zaleznosci od lakierowania czy wyposazenia 16 990,- €, Yamaha R1 ( w topowej wersji ) ponad 17 000,- € Nie bardzo wiec rozumiem co w ktorym momencie Duc jest dwa razy drozszy ?

 

Oczywiscie w zaleznosci od umiejetnosci pretraktacji mozna kupic je taniej, mimo tego chyba jednak liczyc za bardzo nie potrafisz. Polecam sprawdzenie na mobile.de

Pomine, przy okazji wypowie sie tu moze ktos kto ma z tym sprzetem wiecej service’owego doswiadczenia.

Potrafisz wyobrazic sobie fakt, ze sa ludzie ktorzy mimo tego, ze stac ich na zakup i service tego sprzetu nigdy nie kupia, co do Ferrari, hmmmm, jezdziles juz jakims ? Wcale nie jest taki faaaaajny jak by sie moglo leszczykom wydawac.

Sorry, ze pytam, ale jest nieprawdziwy karbon ?

 

W dzisiejszych czasach kazdy jeden dealer czy producent wyposazy Ci moto w co tylko chcesz, nie wiem jak Ciebie, mnie jakos karbon z nog nie powala, Nie oczekuj wiec, ze po napisaniu czegokolwiek o karbonie, wyniknie tu swiatowa euforia i zaraz wszyscy zmienia mentalnosc, nie jestes w swojej piaskownicy.

przejdz sie moze do psycho….. doktora, widac potrzebujesz tego.

Dluzszym uzytkowaniu, hmmmm, no to zaserwoj nam ile km juz tym cudem nakreciles.

Przeczytaj moze ranking i zobacz na jakich miejscach uklasyfikowaly sie te sprzety, zapewniam Cie, ze z kosmosu sie to nie wzielo, z leged i mantry rowniez. Fakty, po prostu fakty.

Szacunek, ze wogole raczyles o tym wspomniec, szkoda tylko, ze nie wymieniles jakie.

 

:crossy:

 

 

Jak kupowałem w sierpniu 2008 r. mojego Duca to kosztował w salonie 79 000 PLN. Do tego wydechy, komputer, dolot, sety. klamki, carbon - dodatkowo około 24 tys PLN - więc jego cena łącznie to 103 tys PLN (pomijając koszt AC - 8% jego wartości). Po ówczesnym kursie to daje 32 000 EURO. W tym samym okresie nowy Gixer z pocałowaniem w rękę był mi w salonach wciskany za 42 tys a pod koniec roku latały i po 35 zdaje się (ale się nie dziwię bo niestety hiszpańskie składanie tych motocykli plasuje sie na poziomie dokładności FSO z lat 70-tych). R1 i CBR około 45-48 tys PLN. Więc moja droga to chyba raczej ty nie umiesz liczyć :rolleyes:

 

Oczywiście zdaje sobie sprawę że cała masa ludzi z kwitem nie chce kupić sobie Ducati tylko inny paździerz - trudno - to jest ich wybór - IMO błędny zresztą :biggrin:

 

Tak, jeździłem Ferrari - i znowu się mylisz - jeździ się bardzo fajnie - ale nie o tym chyba jest ten topic.

 

No owszem - większość carbonu na rynku stanowi szajs rodzimej produkcji bądź też żałosne stickery.....

 

Nie jest mi przykro że nie powala Cię to co mam oraz że nie wzbudzam euforii - mam to głęboko w zadzie co o tym myślisz Ty i inni. Zareagowałem zwyczajnie na debilne i z dupy wyssane farmazony jakie są tu głoszone na temat Ducati m.inn przez Ciebie.

 

A z wad mogę wymienić: wysokie spalanie, szybkie zużywanie tylnego laka, ciągłe mimowolne i całkowicie niechcący wchodzenie na koło :biggrin:, i kształt baku nie pozwalający wychodować zbyt dużego brzucha - jak stara prawda głosi że kto nie ma brzucha to kiepsko ......., żenującą ilość miejsca dla plecaka.

Więc zakończ już tą nagonkę na Ducati bo zwyczajnie tylko coraz bardziej się pogrążasz w żenadzie nie mając kompletnie pojęcia o czym piszesz.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...