Skocz do zawartości

Triumph Rocket III


Kapiszon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, banalne pytanie. Gdybyście mieli kupić aku, to kupilibyście oryginał czy zamiennik. Wiadomo, różnica w cenie. Jeżeli zamiennik to jakiej firmy byście polecili? Do mojego wcześniejszego motocykla kupowałem zamienniki, ale się nie sprawdziły. Ale to było dawno. Może coś się zmieniło :rolleyes: ??? Oryginał obecny "trzyma" max. tydzień.......To już będzie :sad: :sad: :sad:. Ten ma 6 lat.

 

No wiec tak.

W Prosiaku jest aku żelowe takie same jakich dziesiątki montuje rocznie w instalacjach alarmowych. Aku żelowe wytrzymuje przy dobrych wiatrach 5 lat i ma dość należy wymienić.

Co do tego czy zamiennik czy oryginał niema znaczenia akusie Powercell czy innych są tak samo dobre jak teoretyczny oryginał w żelach niema to już takiego znaczenia jedynie należy zwrócić uwagę na sposób podpisania kabli bo może się różnic..

 

Kup w jakiejś hurtowni normalną zelówkę za 100zł i będzie spoko hulać zwróć uwagę na uchwyty i żeby Ah było zbliżone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra no to tak:

 

1) Akumulator- ja jeździłem na M-linie, bo jest dobry i tani, starczał na dwa sezony, a cena 150 zeta to uspra\wiedliwia ;)

2) Wydechy- kwestia słabych odwiertów Ksylo, Twój dalej pracuje jak by był trochę wykastrowany- za mało dziur zrobiłeś, albo niedostatecznie głęboko- wiertło musi przejść przez 3 przregrody, nie przez 2. Ta ostatmia jest bardzo daleko. Może użyłeś za cienkiego wiertła? Mój ryczał jak stado czterosuwowych crossów. Ten filmik "Fun with rocket III" to nie seryjnie tłumiki, a TOR'y (Triumph off-road pipes), są ciut krótsze i cieńsze niż oryginalne tłumiki, a przede wszystkim są puste w środku (mają tylko końcową przegrodę z dziurką).

3) Łysy31- nikogo nie obchodzi co ci się podoba, a co nie i każdy ma w dupie co piszesz. Gdybym wiedział jak to wyłączyłbym mozliwość oglądania twoich postów.

 

No i przede wszystkim po 4 sezonach jazdy Rakietą zamieniłem ją na Hayabusę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

Dobra no to tak:

 

1) Akumulator- ja jeździłem na M-linie, bo jest dobry i tani, starczał na dwa sezony, a cena 150 zeta to uspra\wiedliwia ;)

2) Wydechy- kwestia słabych odwiertów Ksylo, Twój dalej pracuje jak by był trochę wykastrowany- za mało dziur zrobiłeś, albo niedostatecznie głęboko- wiertło musi przejść przez 3 przregrody, nie przez 2. Ta ostatmia jest bardzo daleko. Może użyłeś za cienkiego wiertła? Mój ryczał jak stado czterosuwowych crossów. Ten filmik "Fun with rocket III" to nie seryjnie tłumiki, a TOR'y (Triumph off-road pipes), są ciut krótsze i cieńsze niż oryginalne tłumiki, a przede wszystkim są puste w środku (mają tylko końcową przegrodę z dziurką).

3) Łysy31- nikogo nie obchodzi co ci się podoba, a co nie i każdy ma w dupie co piszesz. Gdybym wiedział jak to wyłączyłbym mozliwość oglądania twoich postów.

 

No i przede wszystkim po 4 sezonach jazdy Rakietą zamieniłem ją na Hayabusę :)

No to wydech w Hayabusie zagrożony przez wiertarkę, no chyba że ktoś rozsądny wstawił coś mądrego :blink: .

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj mende do ignorowanych w profilu i pozamiatane, ja tak mam od dawna.

 

Co do wydechu to wali mnie to już, za głośno tez wcale nie chce. Przewiercone mam na wylot na pewno bo sprawdzałem ostatnio latarką jak były wyjęte. Staracic dowód za ryczenie mi sie nie uśmiecha więc jest optymalnie.

Edytowane przez Ksylo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo a ja wlasnie mysle o zalozeniu alarmu w prosiaku, mozesz jakis polecic?.

 

Ja mam fabryczny i jestem zadowolony. Jak go nie uzbroję działa jak immobilizer jak zazbroje broni siodło przed dosiadaniem... i latwo gi dezaktywować na sztywno jeśli by się popsuł w drodze. Ale tani nie jest. 1600zł + monterka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich niezwykle serdecznie (oprócz Pana od H-d :D ),

 

 

Ja miałem o tyle dobrze, że zawsze była fabryczna puszka katalizatora do zastąpienia czwórnika. Taki zabieg skutecznie wyciszał wydech do granic słyszalności. :) Żaden diagnosta raczej nie miał prawa się czegokolwiek czepiać, a taki przekładaniec to 30 minut pracy.

 

Xylo- daj no mi znać jak mam to zrobić, bo nie umiem korzystać z forów itp. Tak krok po kroku, bo nie mam już więcej ochoty czytać wypocin tego Pana na forum, a jeszcze lepiej gdybym nie widział prywatnych wiadomości od niego, albo ich nie dostawał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak

 

Hayabusa ma mniej więcej takie uderzenie szmocy jak GSXR1000 k4, którym miałem okazję śmigać co jakiś czas (zabierany koledze, który go sprzedał), ale moment obrotowy i potężnę odepchnięcie z miejsca czeka cały czas. GSXR1000 potrzebuje 5-6 tys. obrotów żeby zacząć jechać, Hayabusa bierze się do roboty już od 3- niby na początku spokojnie, ale to wystarczy żeby zerwać przyczepnośc tylnej gumy- na mieście trzeba cholernie uważać przy powolnym turlaniu się, bo pozycja na Hayabusie niestety pozwala na niekontrolowane dodanie gazu np. na wyboju. Już przez to prawie zaliczyłem mały przypał.

 

W porównaniu z Rocketem, hm... Rocket ma tylko jakiekolwiek szanse do 70-80 km/h. Do 100km/h Hayabusa i tak go łyknie. Nie ma żadnego porównania, wrażenie mocy na Hayabusie po przesiadce z Rocketa jest kolosalne. Hayabusa już od 3,5 tys. obrotów zabiera się do pracy tak samo jak Rocket, przy 4,5 tysiącach bije Rocketa na łeb, a moc cały czas rośnie. Przy ok. 7-8 tys. obrotów następuje jednak nagłe pierdolnięccie mocy, co powoduje, że kopara jeszcze bardziej opada. To z jaką łatwością ten motocykl osiąga prędkości 250-280 km/h (od 280 nagle czuć spadek przyspieszenia) jest po prostu śmieszne. Jechałem i się śmiałem, ale nie z tego, że jadę szybko, ale z tego, że nastąpiła "teleportacja"- wszystko testowane na niemieckich autostradach zgodnie z prawem oczywiście. Dla Hayabusy 250-260 km/h to jak dla Rocketa 160. A to wszystko się dzieje przy spalaniu 5,1 l/100 km :D Gdybym jeździł dzisiaj Rocketem to musiałbym mu zalać paliwska, a w Hayabusie licznik poziomu paliwa ledwo się ruszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Tapir. Wiem już o co chodzi. Jestem włąśnie przed podjęciem decyzji. Kupiłbym nowego V-maxa ale kasa za duża. Szukam czegoś po TRIII, co dałoby frajdę, ale też nadawołoby się do szybkiej turystyki. Zużycie na tym poziomie jest dla mnie ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo on za duzy albo ty za mały. Dla mnie wcale nie jest duży.

 

Na youtubie jest filmik Rocketa z Hayabusa i nie wyglada to tak różowo dla hayki. Zeby poradzic sobie z Rocketem do setki trzeba dobrze panowac na motocyklem. Rocket wygrywa czesto nie dlatego, ze jest lepszy tylko dużo łatwiej na nim uzyskac katalogowe przyśpieszenie. Szeroka tylna opona, dlugosc motocykla, to ze jest niski i ma szeroką kierownice pozwala latwo go opanowac i wykorzystac moc. Na sportach wiecej trzeba umiec zeby wystartowac jak z katalogu, inaczej moc uleci na tylnej gumie albo motor stanie dęba. Rocket jest na to bardziej odporny. Oczywiscie powyzej 100km/h zaczyna przegrywac bo ma aerodynamike klocka, waga tez zaczyna dzialac, skrzynia tylko 5 biegow itd.itp. Silnik jednak ma spore rezerwy, gdzies widzialem monstrum z podtlenkiem i turbo o mocy 320KM. Pytanie tylko po co to komu i jak szybko rozleci sie od tego cała reszta motocykla. Z drugiej strony nawet seryjny po odblokowaniu ograniczen obrotow na pierwszych biegach, predkosci max, przepustnic i wydechu podobno osiaga ponad 270km/h mimo swojej wagi i kształtu, to o czymś świadczy jednak.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No prawda porównanie RIII z Hayabusą trochę się kłóci zupełnie inne segmenty jedyne co maja wspólne to określenie jednoślady. Jak szukałem moto rozważałem różne propozycje. Dlamnie V-max był za mały to samo tyczy się hayabusy zresztą jak poczytałem testy porównania i opinie to lepszy od hayabusy jest ZZR1400 Kawy i bardzo poważnie rozważałem właśnie to moto 200km pojemność 1400, ABS i odpowiedni gabary, niestety Kawasaki polska nie mogła mi zaproponować jazdy próbnej a triumph i owszem dlatego latam RIII.

 

Ale jeśli na dzień dzisiejszy miałbym wybierać coś z turystycznych pocisków to nadal wybrałbym ZZR1400.

Jakby ktoś sobie chciał pooglądać:

Edytowane przez Esperak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...