Piotr Dudek Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 No o to mi chodzilo, tylko jakos nie wychwycilem tych tresci z Twojego poprzedniego postu... :icon_mrgreen: Nie, nie mylisz sie dokladnie tak sie dzieje, opoznienie teoretycznie wyniesie 1.7 stopnia, co przy poprawieniu naciagu bedzie praktycznie znielowane i zanim bym chlopaka wpedzal w koszta najpierw sprawdzilbym jak moto chodzi po planowaniu bez dodatkowych kosztow... :icon_mrgreen: P.S. Duzo bardziej problematycznym jest zagadnienie w przypadku gdy mamy rozrzad na kolach. To nie my wpędzamy człowieka w koszty ale on sam chce eksperymentować. Po zwiększeniu kompresji poprzez opuszczenie głowicy nie zyskamy nic a nawet stracimy trochę mocy z powodu opóźnienia faz rozrządu i to co napisałeś o poprawieniu naciągu nie ma żadnego sensu , ponieważ masz do dyspozycji tylko jeden napinacz poniżej wałka ssącego a przed wydechowym jest tylko szyna prowadząca łańcuszek rozrządu. Gdyby w tym miejscu był jeszcze jeden napinacz to można wtedy myśleć o wykonaniu nim korekty ale tylko wałka wydechowego. Natomiast wykonanie korekty czasów pomiędzy wałkami było możliwe tylko w silnikach Kawasaki model Z. Wystarczy trochę pobuszować w necie aby zobaczyć jak wyglądają zębatki rozrządu firmy Yoshimura i korzystając z ich pomysłu przerobić oryginalne. Potem tylko dużo cierpliwości, dwa czujniki mikrometryczne z uchwytami i tarcza kątomierza 360 stopni. Po dojściu do wprawy można nawet eksperymentować ze zmianami czasów rozrządu w stosunku do danych fabrycznych. Taka zabawa nie generuje astronomicznych kosztów ale jest w tym maleńki haczyk. Bez dostępu do hamowni cała ingerencja w poprawianie parametrów silnika jest po prostu gówno warta. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Czy splanowanie glowicy i te 'opoznienie faz rozrzadu' da efekt pogarszajacy czy tez nie, moznaby sprawdzic jedynie na hamowni badz poprzez subiektywne odczucia samego kierowcy... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Czy splanowanie glowicy i te 'opoznienie faz rozrzadu' da efekt pogarszajacy czy tez nie, moznaby sprawdzic jedynie na hamowni badz poprzez subiektywne odczucia samego kierowcy... :icon_mrgreen: A subiektywne odczucia kierowcy zawsze będą pozytywne. Czyli... "Łoooo. Ale teraz idzie. Jak pocisk...". :icon_mrgreen: Nawet jeśli jedzie gorzej niż przed przeróbką. :icon_mrgreen: Bo w PL ludzie się rodzą z hamownią w głowie i od razu wiedzę że lepiej sprzęt idzie po tym jak zrobili ulepszenie, chociaż tak do końca sami nie wiedzą co w ogóle zrobili. :banghead: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Moc niestety nie jest tak pieknie jak mówisz. Planowałem głowice w silniku VW 1.6 bezyna montowanym do popularnego golfa 2 i była różnica w znakach, rozwiazałem problem montujac wałek od Audi 80 silnik ten sam tyle ze do ustalenia wałka stosuje sie płetwe natomiast koło montuje sie na wcisk. Dało to możliwość przywrucenia fabrycznych faz rozrządu. Da sie to mocno odczuć! Party pomagajace ustawić dokładnie fazy rorządu daja bardzo duże efekty. Mnie nurtuje jednak pytanie czy montaż twardszych spreżyn nie zaszkodzi samemu wałkowi ? Przecież to wieksze naciski? Czy pomogły by tutaj progresywne sprezyny zaworowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Wueska od kiedy to tjuninguje sie silnik poprawiajac jeden z jego elementow :icon_rolleyes: Normalne ze musisz zastosowac do twardszych sprezyn inne walki, pewnie o zmienionych fazach, do tego przydaloby sie juz i zawory zmienic z gniazdami, tloki, korbowody etc i zainwestowac mase kasy, po czym po chwili i tak silnik bedzie do remontu :bigrazz: P.S. Planowanie glowicy to nie zdjecie hektaru materialu :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Mnie nurtuje jednak pytanie czy montaż twardszych spreżyn nie zaszkodzi samemu wałkowi ? Przecież to wieksze naciski? Czy pomogły by tutaj progresywne sprezyny zaworowe? Na pewno wzrosną opory napędu wałka, co przekłada sie na zwiększenie siły rozciągania jakiej poddawany jest łancuch rozrządu. I bardziej bałbym sie o ten łancuch, zwłaszcza jeżeli jest niewiadomej jakosci, niż o krzywki wałka ktore są raczej bardzo trwałym elementem. Aczkolwiek na pewno w jakims stopniu przyspieszy to ich zuzycie, wiadomo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Lancuch jak lancuch ale w przypadku samochodow z paskami zebatymi tu trzebaby na pewno zainwestowac we wzmocniony naped :wink: Najtaniej zatem wychodzi tjuning silnika z rozrzadem na kolach zebatych... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekd Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Twardsze sprezyny ? Wszystko praktycznie w ukladzie rozrzadu bedzie sie zuzywac szybciej,lancuch,prowadnice lancucha,zawory,gniazda zaworowe,walki rozrzadu,nie ma nic za darmo tutaj. Definitywnie tez w takim przypadku nalezy zmienic napinacz lancucha na manualny.Nawet na standardowych sprezynach ta czasc czesto zawodzi w duzej ilosci motocykli. Sportowy walek,nie koniecznie musi miec dluzsze fazy otwacie zaworow,jest natomiast bardziej "wyboisty" tzn. predkosc otwarcia zaworu i w zwiazku z tym przyspieszenia i sily tam wystepujace ulegaja zwiekszeniu. Fabryczne tloki i korby w przyzwoitym silniku sa wystarczajca o ile nie zwiekszamy drastycznie predkosci obrotowej. Np. cbr600rr w nie istniejacej juz Formule Extreme uzywala standardowe tloki mimo ze silnik krecil sie do 18000 obr.Korby natomiast juz byly Pankl. Agresywny walek moze wymagac twardsze sprezyny ale nie odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.