Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg

[PeterS]

No jasne, że sie da jeździć. Przyjemności jest + - 30% stanu wyjściowego :lol: , ale dobre i to. Od razu człowiekowi lżej :D

[PeterS]

sorry, pojarało mi się :oops:

to miało byc do wcześniejszego postu Jagdtigera, że jazda w zimiej jest możliwa i to nie musi byc debilizm.

[Z3US]

U mnie w mieście jeździ w zimie choperem. Śnieg, nie śnieg, On jeździ zawsze ! W otwartym kasku bez kamizelki ! Ma tylko gogle !

[Gość Anonymous]

twardziel

 

ale na enduraku nie ma żadnego nie? :D

[szramer]

twardziel

 

ale na enduraku nie ma żadnego nie? :D

za to jest na ZX9R!! w piątek na lotnisku bedzie jugment day :mrgreen:

[Michał]

co nie zmienia faktu że ciężej jechać po śliskiej TWARDEJ nawierzchni klockami niż płaskimi oponami

 

a tak wogle jeździliście kiedyś w zimie na klockach?

 

coż za bajki opowiadasz :!: Widać' date=' żeś nie jeździł na szosowych oponach zimą.

 

im mniejsza powierzchnia styku opony przy śliskiej nawierzchni tym lepiej. Zauważ, że opony zimowe, przy tym samym indeksie szerokości mają dużo węższy bieżnik. I zastanów się czemu rzeźba bieżnika na oponach zimowych przypomina rzeźbę bieżnika opon enduro. Dlaczego nie jest to płaska opona z naciętym bieżnikiem tylko są wyodrębnione w niej kostki.

To właśnie tyczy się opon enduro, nie dość że są węższe od szosowych, to kostki na jej powierzchni służą nie tylko do wgryzania się w grunt, ale też znacznie zwiększają nacisk jednostkowy na powierzchnię.

 

ten kto jeździ po mieście na enduraku to jest dopiero du*a.

 

ja jeżdżę na enduraku po mieście i uważam, że na żadnym ścigu czy chopperze nie jeździ się tak dobrze w ruchu miejskim. Ale zepewne się mylę bo gdzież mi do takiego wytrawnego kierowcy jak kon.

 

a o tej dupie trzeba będzie kiedyś szerzej podyskutować :D

[Icea_PL]

ten kto jeździ po mieście na enduraku to jest dopiero du*a.

 

Takze ja brykam w zime DT`tka ... i jak napisal Michal ... nie ma sensowniejszego srodku do miasta niz enduro (w klasie 50cc ofko :D).

 

Hmm... musze sie zaopatrzec w kosteczki :D

[Gość Anonymous]

ście mnie zdenerwowali. w piątek jak napisał kochany Szramerek będzie ostateczna exterminacja i okaże się co lepiej lata po lodzie zx9r na zwykłych oponach (no chyba że Marcinek zamontuje traktorówy) czy endurak na klockach...

 

a tak a propos to jeździłem i na oponach onroad i offroad- po tym samym lodzie i tym samym motocyklem.

zapewniam Cię Michał iż lepiej jeździło mi się na oponach o większej pow. styku.

 

ale i tak Cię lubie. :D

[Gość Anonymous]

MICHAŁ. drogi kolego ja słyszałem że chcesz mnie pobić za to że ośmieliłem się preciwstawić Twej opinii.

przepraszam gorąco.

napisałem tylko to co wiem z własnego doświadczenia

a mówiąc o mieście miałem na myśli idealnie płaską drogę

 

ps. wcale się Ciebie nie boję

 

Marcin mnie obroni :lol:

[Gość Anonymous]

Do michała

Człowieku czyśty oszalał porównując oponę zimową samochodu do kostek crossowych? Chłopie ty pomyś najpierw zanimco napiszesz.

Kostka crossowa ma małe szanse na, cytuję: „wgryzienie się w grunt” w sensie drogi asfaltowej pokrytej szadzią lub lodem, bo o takich warunkach przecież mówimy, czyż nie?

Powiedz mi, zatem dlaczego łatwiej jeździło mi się wranglerem o kołach szerokości studzienki kanalizacyjnej niż maluchem, który ma opony szerokości mojej dłoni, po oblodzonej ulicy, skoro masa- rajdowy wrangler- maluch jest różna o ok. 20%, a powierzchnia styku samochod-łód różni się, o co najmniej 1200%?

Hę? Zatkało kakało?

Zauważ Misiu, że nigdzie nie pisałem o bieżnikach opon samochodowych bądź motocyklowych. Oczywistym jest, że lepiej jeździć na oponach typu Pirelli MT60 niż na pilotach, ale powieżchnia styku jest tu porównywalna a nie tak jak w przypadku opon crossowych i zwykłych on/offroadowych.

 

Coś mi się wydaje, że obaj przesadzamy w najeżdżaniu na siebie, w końcu są święta.

A całe to nieporozumienie wynikło z mojego pojęcia na temat rodzaju motocykla enduro bądź też z Twego dosyć nieprecyzyjnego użycia tego zwrotu.

Sam jeżdże po mieście zimą,latem i innymi porami i wiem, jakie to jest fajne, a dupą nazwałem osobę, która na hardenduro jeździ po mieście w zimie (samemu mi się to często zdaża)

 

Uhhh, ale się rozpisałem…

Wesołych świąt Michale, i żeby przyczepność zawsze była wystarczająca

[Michał]

MICHAŁ. drogi kolego ja słyszałem że chcesz mnie pobić za to że ośmieliłem się preciwstawić Twej opinii.

przepraszam gorąco.

 

poj**ało cię :?:

gdzie to napisałem :?:

 

to nie jest moja opinia tylko wieloletnia praktyka' date=' zarówno producentów opon, jak i użytkowników dróg by zawsze na zimę zakładać wężsże opony.

 

Człowieku czyśty oszalał porównując oponę zimową samochodu do kostek crossowych? Chłopie ty pomyś najpierw zanimco napiszesz.

 

gdzie porównywałem kostki do zimówek :?: pisałem o RZEŹBIE BIEŻNIKA, przeczytaj to z pięć razy skoro masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz

 

 

Powiedz mi' date=' zatem dlaczego łatwiej jeździło mi się wranglerem o kołach szerokości studzienki kanalizacyjnej niż maluchem, który ma opony szerokości mojej dłoni, po oblodzonej ulicy, skoro masa- rajdowy wrangler- maluch jest różna o ok. 20%, a powierzchnia styku samochod-łód różni się, o co najmniej 1200%?

[/quote']

 

:laughing: :laughing: :laughing: :laughing: :laughing:

 

hahaha takich głupot to dawno nie czytałem. Chłopie pisz szybko do firm oponiarskich, że są w błędzie. Niech robią zimówy jak najbardziej szerokie i najlepiej slicki. Po ch.j bieżnik skoro liczy się jak najwieksza powierzchnia styku na lodzi i sniegu :D :laughing: :laughing: :laughing: :laughing:

 

po drugie trzeba być trochę jebniętym by porównywać rajdowe auto z napędem 4x4 do malucha.

 

a wiesz, mnie też szybciej mi się jeździło sportowym Escotrem niż maluchem :laughing: :laughing:

 

na koniec prosty przykład byś mógł lepiej zrozumieć:

 

dlaczego na nartach zjeżdża się lepiej z górki niż na butach :?:

[Gość Anonymous]

bo się lepiej skręca.

nieznam się zresztą na nartach

 

mówie tylko że łatwiej ślizgać się po asfalcie na kostkach niż na szosowych- tylko tyle

 

dzisiaj szramer jeździł na kole po mojej ulicy na której ja po lekkim dodaniu gazu kręciłem kółkiem jak dzik...

 

może miałem jakieś halucynacje?

 

i nie jestem poje**ny.

 

proponuje skończyć temat.

[szramer]

 

dzisiaj szramer jeździł na kole po mojej ulicy na której ja po lekkim dodaniu gazu kręciłem kółkiem jak dzik...

 

może miałem jakieś halucynacje?

 

.

tak było i takiej wersji sie trzymom :mrgreen:

ps juz niedaje na gume bo za duze tank slappery :D

[Ario]

i oto po raz kolejny praktyka zwycięża z teorią :D

 

napijmy się zatem i przestańmy kłócić :!: :D

[Gość Anonymous]

oh, jak dobrze. :mrgreen:

 

:D