Skocz do zawartości

Zwrot z PZU po naprawie


gronoszowa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Czy orientuje się ktoś jak to wygląda:

 

Miałam małą kolizję drogową podczas której uszkodzony został mój motocykl. Sprawa zgłoszona została na policje, teraz jest w drodze do sądu.

 

Czy jeśli zacznę naprawiać moto na własna rękę, po ewentualnym wygraniu sprawy PZU zwróci mi koszta naprawy? Czy może nie powinnam ruszać moto, aż do werdyktu?

Czy powinnam w jakiś sposób poinformować ubezpieczyciela o danej sytuacji?

 

z góry dziękuje za odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję jednak dowiedzieć się u źródła. Jeśli nie dotrzymasz procedur (czasami głupich i niezgodnych z ustawami) napewno będziesz miała problemy.

Ja 1,5 roku sie się sądziłem i to z OC. Wygrałem, ale co trzeba sie nadenerwować...

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję jednak dowiedzieć się u źródła. Jeśli nie dotrzymasz procedur (czasami głupich i niezgodnych z ustawami) napewno będziesz miała problemy.

Ja 1,5 roku sie się sądziłem i to z OC. Wygrałem, ale co trzeba sie nadenerwować...

ale ja wpierw muszę się sądzić się ze sprawcą wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może opisz sytuację i złóż na dziennik /za potwierdzeniem/w PZU,może się jeszcze czegoś dowiesz od ich agenta przy okazji.

Zastanawiam się czy konieczne jest wzywanie rzeczoznawcy zanim zaczne robić coś z moto (choć było to już jakiś czas temu) skoro w protokole policyjnym są spisane wszelkie uszkodzenia i Pani policjantka zeszła ze mną do moto aby je potwierdzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy konieczne jest wzywanie rzeczoznawcy zanim zaczne robić coś z moto (choć było to już jakiś czas temu) skoro w protokole policyjnym są spisane wszelkie uszkodzenia i Pani policjantka zeszła ze mną do moto aby je potwierdzić ;)

na pewno są potrzebne oględziny rzeczoznawcy a to co napisała policja jest .......... (średnio ważne :biggrin: )

 

kilka lat temu miałem podobną sprawę i wyglądało to tak - zgłaszałem się do firmy w której OC miał drugi uczestnik wypadku . Tam następowały oględziny , spisanie uszkodzeń itp . później robiona była wycena która tez mogłem sobie obejrzeć itp ( w tym momencie mogłem już naprawiać moto oczywiście na swój koszt ) jednak wypłatę kasy tamto tow ubezp wstrzymało do czasu kiedy sad nie orzekł o winie tamtego kierowcy.

 

tak to wyglądało 4 lata temu ale wydaje mi się że te akurat procedury się nie zmieniły bo chyba są najbardziej logiczne (chociaż to polska i tu nigdy nic nie wiadomo :biggrin: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno są potrzebne oględziny rzeczoznawcy a to co napisała policja jest .......... (średnio ważne :biggrin: )

 

kilka lat temu miałem podobną sprawę i wyglądało to tak - zgłaszałem się do firmy w której OC miał drugi uczestnik wypadku . Tam następowały oględziny , spisanie uszkodzeń itp . później robiona była wycena która tez mogłem sobie obejrzeć itp ( w tym momencie mogłem już naprawiać moto oczywiście na swój koszt ) jednak wypłatę kasy tamto tow ubezp wstrzymało do czasu kiedy sad nie orzekł o winie tamtego kierowcy.

 

tak to wyglądało 4 lata temu ale wydaje mi się że te akurat procedury się nie zmieniły bo chyba są najbardziej logiczne (chociaż to polska i tu nigdy nic nie wiadomo :biggrin: )

Wszytsko fajnie tyle że ja nie znam mojego sprawcy, mam jedynie jego nr rejestracyjne i bedzie wzywany przez policje i w ten sposob bede wiedziec gdzie jest ubezpieczony itd...

jedyne co moge zrobic to zgłosic sie do swojego ubezpieczyciela tzn PZU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak IMHO należałoby zrobić: uzyskać wycenę dokonaną przez rzeczoznawcę Twojego ubezpieczyciela. po pierwsze lepsza taka niż żadna, po drugie po ewentualnej wygranej sprawie TU sprawcy będzie musiało albo się tą wyceną zgodzić, albo jakoś próbować ją podważyć, co pewnie proste nie będzie

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak IMHO należałoby zrobić: uzyskać wycenę dokonaną przez rzeczoznawcę Twojego ubezpieczyciela. po pierwsze lepsza taka niż żadna, po drugie po ewentualnej wygranej sprawie TU sprawcy będzie musiało albo się tą wyceną zgodzić, albo jakoś próbować ją podważyć, co pewnie proste nie będzie

jsz

Dziękuję wszzystkim za rady, jutro pojadę do PZU zgłoszę całą sprawę i poproszę mojego ubezpieczyciela o wycenę strat.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszzystkim za rady, jutro pojadę do PZU zgłoszę całą sprawę i poproszę mojego ubezpieczyciela o wycenę strat.

pozdrawiam

Tylko jedna istotna rzecz: nie konsultuj się z agentem - bo on jest od sprzedaży ubezpieczeń, a poza tym to nie pracownik PZU, tylko podmiot zewnętrzny. Jeśli możesz - skonsultuj się z likwidacja szkód. Chyba najlbiżej Ciebie jest przedstawiciel likwidacji szkód na Człuchowskiej, albo Inspektorat PZU na Kochanowskiego. Tam powinnaś zdobyć potrzebne informacje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji najlepiej zgłosić szkodę u swojego ubezpieczyciela, nie ma prawa odmówić przyjęcia zgłoszenia szkody. Będziesz mieć wycenę w miarę obiektywną.

 

Jeśli będziesz naprawiać moto dobrze jest to robić w autoryzowanym serwisie, warsztacie, a rozliczenie nastąpi na podstawie przedłożonych faktur.

 

Pamiętaj jeszcze o jednym, że jak koszt naprawy będzie przewyższał wartość motocykla przed wypadkiem, to ubezpieczyciel nie zwróci za taką naprawę, a wypłaci odszkodowanie jak za szkodę całkowitą.

Aksedo Odszkodowania

www.aksedo.pl

[email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pamiętaj jeszcze o jednym, że jak koszt naprawy będzie przewyższał wartość motocykla przed wypadkiem, to ubezpieczyciel nie zwróci za taką naprawę, a wypłaci odszkodowanie jak za szkodę całkowitą.

Nie przesadzajmy, nie było tragedii. Połamało się trochę plastiku coś tam odpadło, ale jeśli chodzi o ramę, silnik i elementy ważniejsze to nic nie zostało naruszone. Stąd też liczę na zwrot kasy. "Pierwej" jednak lece do PZU :)

Dziękuję raz jeszzce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji najlepiej zgłosić szkodę u swojego ubezpieczyciela, nie ma prawa odmówić przyjęcia zgłoszenia szkody. Będziesz mieć wycenę w miarę obiektywną.

A na jakiejż to zasadzie "swój" ubezpieczyciel (mniemam że ten u którego kupiono OC kom) ma przyjąć szkodę bez prawa odmowy przyjęcia?

Żaden absolutnie przepis tego nie stanowi jest to wyłącznie dobra wola "swojego" ubezpieczyciela. Jest to zresztą pomysł bez sensu.

 

Lepiej zwrócić się do PBUK (Polskie Biuro Ubezp. Komunikacyjnych) gdzie na podstawie numeru rej. podadzą zakład ubezpieczeń sprawcy. Ewentualnie poczekać aż ustali to policja.

 

 

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...