Buber Opublikowano 28 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Że się powtórzę-wyobraźcie sobie, że jakiś bogaty gostek kupuje kawał pola pod, powiedzmy, Radomiem, zbiera wielką ekipę budowlańców i stawia z betonu i stali kopię zamku z Malborka okładając ją tylko z wierzchu cegiełką i gdzieniegdzie drewienkiem. Uznalibyście to za coś wartego uwagi, zapłacilibyście 20 zl za zwiedzanie? Bo ja uznałabym to za chłam. Jasne? Czy nadal nie umiemy czytać ze zrozumieniem? :icon_razz: Więc Asiu, jest maaaasa ludzi którzy te 2 złote dadzą. Głownie w USA, gdzie replik różnych rzeczy jest masa i ludzie płacą. A bajdełej, to wszyscy co zapłacili za zwiedzanie zamku królewskiego w wawie to (wg. powyższego opisu) zapłacili za chłam. Nie wspominając o 99% pałacyków w Polsce przerobionych obecnei na "oryginalne hotele" bo oryginały to nie są, na pewno nie tyle lat po komunie. A teraz wracając do tematu. Jak zwykle kilku z was nie przeczytało i rodzi się głupia dyskusja. To że Nortona próbowano reaktywować to ja tez sobie kiedyś tam (jakieś chyba 2 lata temu) wyguglałem. Różnica jest taka, że teraz odbyła się premiera komercyjna, ergo, będzie w sprzedaży. Na drugi raz zamiast zamieścić linka zrobię tłumaczenie, bo jak widać nie było wyraźnie widać. A co do sensu takiego modelu - Asiu, jesteś na tyle dorosła, żeby wiedzieć że "de gustibus..." Obecnie jest dosyć duży rynek na takie motocykle, znaczy ludzie ich chcą. Tylko że chcą oprócz wyglądu również możliwości, a to znaczy nowe, lepsze zawiechy, nowe, lepsze silniki. Ja też bym wolał żeby moja cebula się nie bujała w zakręcie, ale żeby tak było, to muszę nowe moto kupić. I tutaj mam SZEROKĄ ofertę: klasyczne Triumphy, Ducati ze swoją serią oldtimerów, Moto guzzi zrobilo stara Brevę, Honda miała już w tym roku wypuścić CB1100F, XJR 1300 się dalej sprzedaje, ba, masz nową wersję V-maxa... ( a i tak kupię pewnie X-11 :icon_razz: ) Więc rynek jest, czyli ludzie chcą. Nie widzisz sensu, ok, niektórzy nie widzą sensu pisania na różowo. Ale ja słabo widzę sens krytyki "bo misię niepodoba". Jak sięniepodoba, to nie kupuj, nie czytaj, no w ogóle. Nam się takie podobają i dlatego sobie tu o tym piszemy i chcemy sobie kupić. Wiem że mnie nie będzie stać. Ale jest ładny skubany... :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Sory sory Panie Adamie:)sam piszesz o niezawodnosci jako piecie ahillesowej, a ze BSA czy Norton zapierdalały? Brough superior tez zapierdałał a nawet DKW z turbodoładowaniem zapierdałał(w 1938 1 miejsce w klasie TT) czy Vincent Black Shadow ale i Usa-manie tez zasuwali HD Sportster . Zadna rewelacja. Ale jedno musze przyznac szczeze ze znacznym bólem, Anglicy stanowili scisła czołówke w produkcji motocykli wyscigowych do lat 60 w duzych pojemnosciach(spójrz wyżej)z drobnymi wyjatkami, kryzys ich wykonczył i juz angliki nie były najlepsze na rynku i wcale nie tanie. I wtedy pojawiła sie Honda cb 450:) zeczywiscie japonczycy do lat 60-tych na stojaco wchodzili pod dywan, produkowali smierdziochy i małe motorki ale na nich zarabiali kokosy:)Popatrzyli na bolączki angoli i wymyslili ze tłoki wcale nie musza chodzic razem ale na przeciw i wibracje odpadły, anglicy niestety zbyt sa zapatrzeni w siebie i nie szli z postepem, np. osobna skrzynia biegów, oczywiscie niektórzy stwierdza ze to wspaniały pomysł-no cóz trudno.Fakt ze kawasaki do lat 80 produkowała takie same twiny jak anglicy i borykali sie z wibracjami urywajacymi lampe czy kierunki, niektórzy to znaja, i kochaja te motory, bo taka laska siedząca z tyłu ciagle ma ochote na seks:)Osobiscie nie porzepadam za anglikami, doceniam wynalazki BSA, Nortona czy innych angielskich firm czy szalonych konstruktorów, ich produkcje odcisneły swoje pietno na dzisiejszej motoryzacji nie da sie ukryc, ale to było i nie wróci, jednak to takie firmy jak tania DKW pózniejszy MZ czy błyszczacy i niezawodny BMW zawładneły europa nie mówiac o japinii i stanowia klase do dzis(z tym MZ przesadziłem) i reaktywacja Nortona to próba zarobienia na ludzkich sentymentach a nie wspaniały powrót gwiazdy, i tak to trzeba traktować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 28 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 I wtedy pojawiła sie Honda cb 450:) Chyba jednak CB750 bardziej wykończyła konkurencję... :flesje: ...... i reaktywacja Nortona to próba zarobienia na ludzkich sentymentach a nie wspaniały powrót gwiazdy, i tak to trzeba traktować. No ale o co H? No pewnie że jest to zarabianie na sentymentach, dokładnie ta samo jak produkcja np. DragStara (bo każdy chce harlejopodobny twór). Nic w tym złego, wręcz jest to bardzo dobre, bo będzie można robić to co się lubi (bezpieczną i emocjonującą jazdę na moto. A po co był Triton? nie do "przejażdżek" przecież!) na sprzęcie wyglądającym tak jak się lubi - czyli jak klasyk. Tak de facto, sprzedaż jakiegokolwiek motocykla (komuś powyżej powiedzmy 40) to esencja grania na sentymentach - powrót do młodości, albo, jak ktoś w młodości nie jeździł, to takie troszkę sentymentalne "odmłodzenie się". Sysko gra! Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 A bajdełej, to wszyscy co zapłacili za zwiedzanie zamku królewskiego w wawie to (wg. powyższego opisu) zapłacili za chłam. Odbudowa zamku królewskiego, jak i całej starówki, to akurat była zagrywka czysto polityczna. Nie zastanawiałeś się czemu starówkę odbudowali, a reszta zrujnowanej Warszawy skończyła jak np. MDM? Bo Stare Miasto powstało w czasach "wygodnych politycznie" i jego odbudowa miała w pewnym sensie poprawić morale. To co wybudowano w epoce niepasującej do założeń nowego systemu zostało zastąpione nowym, bo po co ma się komuś kojarzyć, że kiedyś było inaczej? ;) Dobrze chociaż, że przy odbudowie pracowali najlepsi ówcześni architekci i jakoś to wygląda. No i wiesz. W sumie to podobieństwa do reaktywacji Nortona można się doszukać. W powojennej Warszawie chodziło o politykę i o zdobycie poparcia społeczeństwa, a właściciele Nortona liczą na kasiorkę-w obu przypadkach chodzi o korzyści, a nie o jakiś tam hołd składany przeszłości. Oczywiście mają do tego prawo. Ja jednak nadal będę obstawać przy tym, że historii nie należy kopiować, ale czerpać z niej inspirację. I pisałam już wcześniej. Motocykl niebrzydki, ale dla mnie to jednak podróbka. Oczywiście nie bronię nikomu się nim zachwycać, ślinić na jego widok i śnić po nocach, że jest się jego posiadaczem ;) Wyraziłam swoje zdanie, z którym nie musicie się zgadzać. Tak jak ja nie muszę podzielać Waszych zachwytów. Tylko po co sprowadzać dyskusję do poziomu "nie podoba Ci się? To spie**alaj bucu, jesteś głupi i śmierdzisz", a z taką reakcją spotkały się posty nas, biednych żuczków, którzy śmieli nie zaślinić się na widok nowego Nortona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Takie podróby zawsze żle mi się kojarzą,jak wyroby czekoladopodobne.Najpierw apetyt,a potem niesmak. Producenci motocykli prześcigają się w wymyślaniu sposobów promocji i znajdowaniu niszy rynkowej dla swoich wyrobów.Ten Norton nie mogąc konkurować technologicznie i cenowo z taką Hondą,kreuje się na pojazd dla wybranych,koneserów i innych o wysublimowanym smaku i guście.Nie jest to pierwsza wydmuszka na rynku,ja bym tego nie kupił,ale też bym nikomu nie odradzał :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 A ja tylko jedno powiem :) Czy się komuś Norton podoba, czy nie - jego sprawa. Niespecjalnie widzę "prowokację" w wypowiedziach Granata. W końcu wątek nie nazywa się "achy i ochy nad nowym Nortonem". Czemu więc traktować opinie niepochlebne jako prowokację? :icon_razz: Natomiast... nie zgadzam się też z tezą, że reanimowanie marki to wyraz braku szacunku dla tejże. I dla jej historii. Otóż Suzuki do 1939 budowało samochody. Potem wróciło do robienia krosien. Dopiero w latach pięćdziesiątych podjęto próbę reanimacji tej marki pojazdów. Jak widać, skutecznie. Gdyby wtedy przeważyły opinie ludzi "sprzed wojny", że nadawanie rowerowi z silnikiem spalinowym marki Suzuki jest brakiem szacunku dla historii - wielu miłośników "starej japonii" dziś nie miałoby czym jeździć :P pozdr LYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Ależ Łysolku, tu nie chodzi o sam fakt reanimacji, ale o sposób jej przeprowadzenia. Przecież "dizajn" jest żywce zerżnięty ze starych modeli. Nie dało się znaleźć dobrego projektanta, który nawiązałby jedynie do starej formy zamiast ją kopiować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 (edytowane) Ależ Łysolku, tu nie chodzi o sam fakt reanimacji, ale o sposób jej przeprowadzenia. Przecież "dizajn" jest żywce zerżnięty ze starych modeli. Nie dało się znaleźć dobrego projektanta, który nawiązałby jedynie do starej formy zamiast ją kopiować? No, jak by jeszcze dali starą nazwę do nowego "dizajnu" to by dopiero wyszła kupa- jak to marketingowo upozycjonować na rynku? Pamiętacie naszego "junaka" reaktywowanego przez koreańczyków? Rometa? Ile jadu było wylane na tym forum, że ośmielono się historię zbrukać? Niestety, nie często się zdarza, że jest jakiś zakręcony milioner, który chce wydać trochę kasy na "swój powrót do sentymentu". Zwykle jest biznes plan, akcja marketingowa i liczenie stopy zwrotu z inwestycji... Wracając do TEGO Nortona, to tu widzę jedną niespójność - jak Adam napisał, angliki były szybkie i tanie - ten, przepraszam ale za 17 TEUR to trochę spory grosz - to tak bardziej ekskluzywnie... Znaczy ktoś chce sprzedać motocykl dla mas w cenie "high class" :wink: Choć z drugiej strony, to może mieć sens - szczeniaki którzy w wieku 10 - 15 lat zachwycali się nortonem widzianym na torze czy ulicy, dziś są dojrzali, ustatkowani, mają pozycję społeczną i wolne środki pieniężne na drobne przyjemności... Więc kto wie, kto wie... :cool: Edytowane 28 Września 2009 przez maniek_7 Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Ależ Łysolku, tu nie chodzi o sam fakt reanimacji, ale o sposób jej przeprowadzenia. Przecież "dizajn" jest żywce zerżnięty ze starych modeli. Nie dało się znaleźć dobrego projektanta, który nawiązałby jedynie do starej formy zamiast ją kopiować? Hm, ale tak się nie da. Przypomnij sobie reaktywację garbusa. VW Beetle był krytykowany za to, że jest zbyt futurystyczny i nie oddaje klimatu prawdziwego garbusa. A to przecież było dokładnie nawiązanie do starej formy... Po prostu ludzie są różni i jedni powiedzą, że kopiowanie jest fe, a drudzy - że nawiązywanie gubi "ducha" danego pojazdu. Nowy Mustang kopiuje, wg innych tylko nawiązuje: http://www.etapetki.com.pl/galleries/trans...tang_GT_m82.jpg ...nowy Challenger tak samo: http://www.tuningnews.net/wallpaper/1600x1...-concept-02.jpg ...nowe Camaro tak samo: http://cdn-www.rsportscars.com/images/chev...9-nose-main.jpg Itd. Podobnie niektórzy poczują się dotknięci zrobieniem Fiata 500 w wersji Abarth - to też legenda, która umarła i którą reanimuje się dla kasy. Zresztą. Jak 30 lat temu Japończycy tworzyli Hondę CB - to nie z miłości do motocykli, a dla kasy. Prawie wszystko jest dla kasy :P pozdr LYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alterego Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Rurowa rama mieszcząca zbiornik oleju, w pełni regulowane przednie i tylne zawieszenie, silnik z elektronicznym wtryskiem i trójdrożnym katalizatorem, czterotłoczkowe Brembo z przodu i dwutłoczkowe z tyłu Karbonowe włókna i najnowsze technologie produkcji - to wszystko do podróba? Kopiowanie starego Nortona? Dizajn jedyny słuszny - w stylu Cafe Racer, choć pewnie niełatwo było to wszystko ubrać w klasyczną ramę i zawieszenie czy rozdzielny blok silnika, żeby to jeździło. A jeździć musi bo jak napisałem w niusie do którego zapuściłam linka w pierwszym moim poście zajął się tym sam Stuart Garner - właściciel teamu Norton Racing Ltd. A to zobowiązuje! Na pewno nie pozwolą sobie na sprzedaż motocykla, którym nie da się za takie pieniądze wyszaleć na torze. Buber ma rację! Niektórym podać link to za mało. Trzeba wszystko kopiować, wklejać i tłumaczyć "z polskiego na nasze". Co do sprzedaży to sam jestem ciekaw. Jak widać po tutejszych wpisach - na pewno ten motocykl nie podoba się handlarzom ze względu na przewidywany niekorzystny stosunek ceny kupna/sprzedaży. Ponadto jeden model to za mało by budować sieć salonów motocyklowych. Zobaczymy jaka będzie przyszłość zapowiadanego sportowego Nortona i jak się skończy drugie podejście firmy do motocykla z silnikiem Wankla. Ja w każdym razie trzymam za nich kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Po prostu ludzie są różni i jedni powiedzą, że kopiowanie jest fe, a drudzy - że nawiązywanie gubi "ducha" danego pojazdu. Prawdę prawisz. I po prostu w tym wypadku stoimy po różnycgh stronach barykady ;) Rurowa rama mieszcząca zbiornik oleju, w pełni regulowane przednie i tylne zawieszenie, silnik z elektronicznym wtryskiem i trójdrożnym katalizatorem, czterotłoczkowe Brembo z przodu i dwutłoczkowe z tyłu Karbonowe włókna i najnowsze technologie produkcji - to wszystko do podróba? Kopiowanie starego Nortona? Och mój Boże! W tym wieku nadal nie umieć czytać?! Przecież ja cały czas mówię o WYGLĄDZIE!! I to co mi się nie podoba, to jest właśnie ten beton obłożony cegiełką, czyli "Rurowa rama mieszcząca zbiornik oleju, w pełni regulowane przednie i tylne zawieszenie, silnik z elektronicznym wtryskiem i trójdrożnym katalizatorem, czterotłoczkowe Brembo z przodu i dwutłoczkowe z tyłu Karbonowe włókna i najnowsze technologie produkcji" upchnięte w powłoczkę wyjętą żywcem z przeszłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 28 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Zresztą. Jak 30 lat temu Japończycy tworzyli Hondę CB - to nie z miłości do motocykli, a dla kasy. Prawie wszystko jest dla kasy :P A czujesz ile by kasy zarobili teraz, jakby wyprowadzili z "utajnionych magazynów" ze 200 sztuk utajnionych, w kratach transportowych, sandcastów? :eek: :eek: :eek: Poszłyby od ręki po 20k dolców sztuka! Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alterego Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 (edytowane) A czujesz ile by kasy zarobili teraz, jakby wyprowadzili z "utajnionych magazynów" ze 200 sztuk utajnionych, w kratach transportowych, sandcastów? :eek: :eek: :eek: Poszłyby od ręki po 20k dolców sztuka! Dokładnie! Yamaha w zeszłym roku wypuściła okolicznościową edycję 500 sztuk SR400/500 z okazji 30-lecia debiutu. Dla tych co nie zdązyli kupić zostały papierowe modele do sklejenia :) : http://www.yamaha-motor.jp/mc/lineup/sport...cafe/index.html http://www.yamaha-motor.co.jp/entertainmen...r400/index.html Edytowane 28 Września 2009 przez alterego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Jakis czas mnie nie było ale nic sie nie zmieniło:) fajnie wracac na stare smieci-wiec wrócił wasz kochany Granat:)pozwole sobie jeszcze tylko zauwazyc ze olej lub benzyna w ramie i wókna weglowe czy bezposredni wtrysk to juz zadna rewelacja, ba, smiem twierdzic ze to juz przezytek, na razie nikt nie przebił tego- !!!! To jest naprawde masakra!!!Oddałbym za jedna karnioche urala z wozem:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 2 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2009 Pieknie tylko wez i to serwisuj o tankowaniu nie wspomne... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.