Skocz do zawartości

MINIZLOT u Radka - sobota 26.09.2009


bert
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

aż się zaczynam zastanawiać, czy ja z tego dolnego ślunska wrócę kiedyś normalnie... dziś spawanie "akcesoryjnego" stelaża pod kufer (dzięki, Piotrek ;) ) i nocna jazda a4 ;>

dziękuję obecnym, nieobecni niech żałują. a, jakby ktoś pytał, to "solenizant" na przejażdżkę wybrał beemwe :D dokumentacja fotograficzna zapewne wkrótce

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja napiszę tylko to - do tych co nie przyjechali a mogli (czyli cały dolny śląsk spoko) - jesteście MIĘKKIE FAJE! Bo jak trzeba gdzieś pojechać piwa się nażłopać z kumplami to się da, a jak trzeba coś zrobić naprawdę charytatywnie, to.... no comments.

Ja może kasy nie włożyłem (bo przestałem śledzić temat, bo myślałem że jak w większości tematów się zrobiła pyskówka na x stron), ale byłem w stanie dojechać (choć musiałem poprzekładać parę rzeczy. Ale cel był bardzo godny, więc warto było.

 

Więc napiszmy to DUŻYMI LITERAMI - przyjechało całe....... 5 motocykli, z czego gdyby Bert mnie nie zaprosił, to byłyby tylko 2. ŻENADA koleżanki i koledzy motocykliści.

 

I WIEEEEEEELKI SZACUN dla mirasa i berta za załatwienie sprawy. Naprawdę wyraz twarzy Radka (zwłaszcza jak dostał korki ;) ) był tego wart.

 

Oby w przyszłości było lepiej - i oby z innej okazji.

Edytowane przez Buber

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja napiszę tylko to - do tych co nie przyjechali a mogli (czyli cały dolny śląsk spoko) - jesteście MIĘKKIE FAJE! Bo jak trzeba gdzieś pojechać piwa się nażłopać z kumplami to się da, a jak trzeba coś zrobić naprawdę charytatywnie, to.... no comments.

Ja może kasy nie włożyłem (bo przestałem śledzić temat, bo myślałem że jak w większości tematów się zrobiła pyskówka na x stron), ale byłem w stanie dojechać (choć musiałem poprzekładać parę rzeczy. Ale cel był bardzo godny, więc warto było.

 

Więc napiszmy to DUŻYMI LITERAMI - przyjechało całe....... 5 motocykli, z czego gdyby Bert mnie nie zaprosił, to byłyby tylko 2. ŻENADA koleżanki i koledzy motocykliści.

 

I WIEEEEEEELKI SZACUN dla mirasa i berta za załatwienie sprawy. Naprawdę wyraz twarzy Radka (zwłaszcza jak dostał korki ;) ) był tego wart.

 

Oby w przyszłości było lepiej - i oby z innej okazji.

 

tym wieksza chwała dla Berta, szacun i pokłon (za wysłane zaproszenia). Miałem się nie odzywać, skoro nie pojechałem, ale mi teraz wstyd, że 500 km mnie zniechęciło. Jeszcze raz wyrazy uznania dla organizatorów i darczyńców! :clap:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dojechałam w ostatnim momencie, już grubo po zbiórce ale dojechałam razem z Tomkiem ;) (moim narzeczonym). Kto nie był niech żałuje, a dla tych co byli wielkie podziękowania :) Miras i bert odwalili kawał dobrej roboty.

 

Zawiedziona jestem tak małą ilością osób-motocyklistów. Założę się, że większość wolała pojechać na zakończenie sezonu (mimo, że się jeszcze nie kończy i pewnie prędko nie skończy), napić się ogromnych ilości piwa niż jechać do chłopaka, który moim zdaniem był ważniejszy. Takie zloty na zakończenie sezonu są co roku i co roku można na nie pojechać!! Gdzie jest ta brać motocyklowa ?? Dlaczego robicie wielkie afery jak motocyklista przekroczy prędkość, kogoś potrąci/zabije/nałapie ogromna ilość punktów. Dlaczego wtedy potraficie się zjednoczyć i wykrzyczeć jaki to on głupi jest i w ogóle??Brak mi słów normalnie :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ludziska - zamiast wylewać żale lepiej cieszmy się, że chłopak się uśmiechnął i już w niedzielę od rana kopał nową piłkę w nowych korkach ;)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ludziska - zamiast wylewać żale lepiej cieszmy się, że chłopak się uśmiechnął i już w niedzielę od rana kopał nową piłkę w nowych korkach ;)

jsz

AAABSOLUTNIE! Tylko ta satysfakcję przytłacza (u mnie) taki mały żal. Jak zajechaliśmy do tego Zagórza to szukałem parkingu z motocyklami. I tak mi się jakoś głupio zrobiło jak do mnie dotarło ile osób dotarło. No, ale nic. Znaczy się może nie było ilości, ale za to jaka jakość była! :icon_mrgreen:

 

Powiem wam jeszcze ze ojciec Radko to bardzo fajny gość. Nawet rozmawialiśmy czyby jakiegoś normalnego spotkania nie zrobić (motocyklowego) bo na miejscu waruny są. Tylko jest jeden problem - drogi wokół są... jakby to rzec.... mało przejezdne... :icon_rolleyes: Żadna atrakcja dla motocyklisty.

 

Ale nic to. W sumie to grunt że się udało (dzięki mirasowi i bertowi) doprowadzić sprawę do happy-endu.

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie będę krytykować tych, co nie byli...

niech sami żałują.

 

Podziękowania należą się uczestnikom - część z nich wcale blisko nie miała.

Niektórzy z różnych powodów 1). mieli 'pod górkę', a mimo to (w ponadliczbowym składzie 1).) dotarli na miejsce, zmieniając Bubera ze swą z żoną na budzącym respekt motocyklu ;)

 

Radek rzeczywiście był oszołomiony kolejnymi prezentami wyciąganymi ze sportowej torby, która zaprezentowana już na samym wstępie zrobiła niezłe wrażenie na wszystkich oglądających :)

 

Minę Radka podczas przyjmowania kolejnych giftów, można określić jako połączenie oczowytrzeszczu ze szczękozwisem... aż do chwili gdy z torby wyłonił się czarny worek - wtedy chyba jeszcze nie wiedział co w nim jest - zresztą zapytany o sam worek odparł (o ile mnie pamięć nie myli - jedynie ruchem ramion), że nie wie co to.

 

Z worka wyjechały halówki Nike`a.

Wciąż utrzymując lekko zdezorientowaną minę podał je dalej.

Wtedy z worka wyłoniły się czarno-czerwone lane korki Adidas...

Błysk w jego oczach spokojnie zakłóciłby pokazy sztucznych ogni w Sylwestrową Noc, a banan na jego twarzy miał rozmiary ograniczone jedynie uszami. Szczerze mówiąc - obawiałem się o to, czy jego uszy wytrzymają taki napór i czy nie będzie się śmiał dookoła głowy :biggrin: (a jeśli tak, to ile obrotów, gdzie miałby 'odcięcie'?)

 

Po butach dostał gry na XBox`a (sztuk 3), ale mam pewne obawy, co do tego, że był w stanie je zidentyfikować dopiero po kilku godzinach, gdy już poprzymierzał wiele z tych rzeczy, pokopał piłkę (a dokładniej - piłki) z kolegami z klubu/drużyny.

 

Ogólnie jak w reklamie: widok miny Radka - bezcenny, za resztę zapłacono kartą.

 

Po jakimś czasie Radek stanął przed decyzją, "którym to motocyklem chce być przewieziony".

Wiedział czyją maszynę wybrać...

 

Po przejażdżce wyglądało, że ta forma rekreacji do niego nie trafia, ale nastepnego dnia, po sesji foto, gdy konie były już objuczone i przygotowane do drogi, Radek spytał ojca nieśmiało czy ktoś może go jeszcze przewieźć.

 

 

Ogólnie impreza bardzo udana, pogoda wręcz wymarzona - ile kosztowało załatwienie słońca, to niektórzy wiedzą...

 

Uczestnicy (myślę, że spokojnie mogę wypowiedzieć to za wszystkich) bardzo zadowoleni, gospodarze sprawiali podobne wrażenie, a Radek - wniebowzięty

 

Ogromne podziękowania dla berta - ja nie wiem gdzie i kogo on zna, ale załatwił wszystko - od pogody, po kiełbaski na grilla (jak i samego grilla ;))

Gospodarzy obciążyliśmy jedynie herbatą, prądem do podgrzewania zup i pniakiem drzewa na ognisko.

 

Rozliczenie akcji, skany/zdjęcia paragonów i giftów już wkrótce. Do ustalenia jest czy podawać to publicznie, czy też wyłącznie zainteresowanym (wpłacającym) na priv. Myślę, że 'suchą' listę prezentów można podać publicznie (bo i tak da się ją odtworzyć z dokumentacji zdjęciowej), a szczegółowe rozliczenie co do grosza, wysyłać zainteresowanym.

 

:buttrock:

 

1). Powody trudności w dotarciu na zlot dla dwóch osób były całkiem różne, ale zalążek problemu dokładnie ten sam...

Jak się w przeddzień zlotu okazało (a kilka godzin temu potwierdziło) Perełka z Tom`em (jej narzeczonym) przyjechali GPZtą w ponadliczbowym składzie (pasażer na gapę?). W związku z tym - najmłodszy uczestnik zlotu jest w wieku... hmmm licząc od narodzin, to jeszcze ujemnym, a od daty/godziny zero, to około 6 tygodni. GRATULACJE Tom!

- trudność w samotnym dotarciu Perełki związana była z koniecznością poniesienia sporego wysiłku fizycznego przy wyciąganiu GPZty ciasno wpasowanej w garaż i obawą przed taaaką trasą pokonywaną samotnie w taaakim stanie.

- trudność Tomka, który mógłby pomóc wyprowadzić 2oo z garażu i poprowadzić je przez większą część trasy polegała na... trudności z podniesieniem się, po zeszłowieczornym (dość obfitym) świętowaniu :flesje: wspomnianej nowiny.

 

Perełka - Matka Polka i Motocyklistka (określenie 2w1 nabiera tu zupełnie nowego znaczenia) była w pewnym momencie zdecydowana jechać w pojedynkę, ale wtedy Tom stanął na wysokości zadania (znaczy podniósł się w ogóle) i po godzinie karmienia sucharami również jego żołądek odzyskał własności żyroskopowe, co upoważniało ich do wspólnego wyjazdu.

Późno, bo późno, ale dotarli wszyscy razem - we trójkę, jednym moto i bez kosza.

Edytowane przez Miras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) tak jak obiecałam: potwierdzam informacje przekazane przez Mirasa :) dzisiaj odebrałam wyniki badania krwi i z niego wynika, że jestem w 6 tygodniu ciąży a to znaczy, że u Radka byliśmy we trójkę (a może w czwórkę ? :) )

 

Dziękuję wszystkim ,którzy okazali wielką cierpliwość z wchodzeniem ze mną na skały koło Radka domu, że nie opuszczali mnie na krok i dbali o to by mi/nam się nic nie stało :) Dziękuję Bertowi, Jeszule, Mirasowi z córką i Tomkowi ;) (kolejność alfabetyczna) :)

 

A najbardziej to dziękuję Radkowi i jego rodzinie za ciepłe przyjęcie, możliwość zlotu i udostępnienie nam wszystkim łóżek do spania :)

Edytowane przez perełka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...