colahondax11 Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Dziś rano włączyłem kompa i czytam wiadomości pilskie i co widze??? Tytuł artkuły zaczynający sie od słów "Po śmierć na pożyczonym motocyklu" . Mlody chłopak w kaczorach na "podobno" pożyczonym motocyklu wjechał wprost na drzewo,zmarł chwile później po przyjeździe karetki. Ze względu na to iż znam dwóch motocyklistów z kaczor zadzwoniłem do jednego aby sie upewnic czy to czasem nie którys z nich,na szczęście nie ale za to oni go dobrze znali. Według tego co kolega mówił, ten chłopaczek motocykl miał dopiero w posiadaniu drugi dzień a juz stawiał na koło,nie wiem czy miał doświadczenie wczesniej z motocyklami....zresztą nie wypada komentowac jakby nie było bo stała sie tragedia...ale dziwnie sie słucha takie coś drugi dzień na tym motocyklu i już na kole hmmm mnie to troszke przeraża. No i faktycznie przejechał troche na tym kole ale prosto na drzewo i odskoczył z motocykla,chciał sie ratować ale nie wyszło... Dlaczego o tym pisze hmmm...jednak czuje więź wśród motocyklistów mimo iz na oczy go nie widziałem i nie ważne czy mieszka w warszawie czy w kołobrzegu to wspólne zamiłowanie w jakiś sposób łączy i uważam że należy o tym mówić,może dlatego żeby ta śmierc nie przeszła całkiem obojętnie a może tez żeby ostrzec innych i przypomniec że nie jesteśmy niezniszczalni. Może to zabrzmi głupio jak takie matczyne gadanie ale chciałbym żeby motocykliści jednak zawsze dojeżdzali do celu,zawsze cali i zdrowi. Składam kondolencje rodzinie i najbliższym zmarłego. A tu podaje link: http://www.zycie.pila.pl/informacje/200909...cyklu/index.php Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gronoszowa Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Codziennie słyszy się o tego typu wypadkach, ale jakoś zawsze myślę "to mnie nie dotyczy"... Niestety powoli zaczynam sobie zdawać sprawę z tego, że to dotyczy każdego z nas... [*] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 żeby ostrzec innych i przypomniec że nie jesteśmy niezniszczalni. Jesteśmy jak najbardziej zniszczalni. Wczoraj mój kuzyn na wspólnej przejażdżce doznał złamania otwartego kości przedramienia. Do teraz mnie ciarki przechodzą jak sobie przypominam tę kałużę krwi i jego wystające kości. Okazuje się, że wcale tak wiele nie trzeba, żeby sobie zrobić krzywdę lub się zabić. Moje poczucie niezniszczalności jest coraz słabsze. Uważajcie ludzie. :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Butterfly Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Codziennie słyszy się o tego typu wypadkach, ale jakoś zawsze myślę "to mnie nie dotyczy"... Niestety powoli zaczynam sobie zdawać sprawę z tego, że to dotyczy każdego z nas... [*] Myślałam dokładnie tak samo,jednak wczorajszy powrót do domu uświadomił mi że może być inaczej,ehh szkoda chłopaka.['] Cytuj Kobiety z natury są aniołami, ale kiedy połamie im się skrzydła przychodzi im latać na miotle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gronoszowa Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Myślałam dokładnie tak samo,jednak wczorajszy powrót do domu uświadomił mi że może być inaczej,ehh szkoda chłopaka.['] Butterfly, a miałaś jakąś konkretną przygodę? Ja wczoraj w drodze powrotnej w tym deszczu nie zauważyłam znaku że na przeciwległym pasie jest budowa drogi i podczas wyprzedzania nie zdążyłam zjechać na swój pas... rozpędzona wjechałam w żwirówkę, chciałąm wrócić na prawy ale było ze 30cm uniesienie. wybujało mną, wyrzucało, ledwo utrzymałam równowagę... Na szczęście odcinek tej drogi skończył się po 400m i wtedy odetchnęłam z ulgą. :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajriszkofi Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Butterfly, a miałaś jakąś konkretną przygodę? Ja wczoraj w drodze powrotnej w tym deszczu nie zauważyłam znaku że na przeciwległym pasie jest budowa drogi i podczas wyprzedzania nie zdążyłam zjechać na swój pas... rozpędzona wjechałam w żwirówkę, chciałąm wrócić na prawy ale było ze 30cm uniesienie. wybujało mną, wyrzucało, ledwo utrzymałam równowagę... Na szczęście odcinek tej drogi skończył się po 400m i wtedy odetchnęłam z ulgą. :banghead: No tak, to było przeżycie. Zajebiście się cieszyłam, że nie jadę pierwsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gronoszowa Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 No tak, to było przeżycie. Zajebiście się cieszyłam, że nie jadę pierwsza. Widziałaś to Ajrisz? Nie widziałam Cię, wtedy patrzyłam tylko czy samochody którym leciałam na czołówkę okarzą swą łaskawość i lekko zjadą na pobocze :banghead: ponadto ten żwir... masakra. a wjechałam na niego majac ponad 1,3... :icon_eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajriszkofi Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Widziałaś to Ajrisz? Nie widziałam Cię, wtedy patrzyłam tylko czy samochody którym leciałam na czołówkę okarzą swą łaskawość i lekko zjadą na pobocze :banghead: ponadto ten żwir... masakra. a wjechałam na niego majac ponad 1,3... :icon_eek: Gronka, jechałam na tym fragmencie zaraz za Tobą. Zastanawiałam się tylko, czy migasz im długimi, czy po prostu kurczowo trzymasz kierownicę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gronoszowa Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Gronka, jechałam na tym fragmencie zaraz za Tobą. Zastanawiałam się tylko, czy migasz im długimi, czy po prostu kurczowo trzymasz kierownicę . modliłam się i mocno trzymałam kolanami ;) a jak GS sprawował się na żwirze? Ty cwaniaku schowałaś się za mną ? :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PeKaWu Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 a wjechałam na niego majac ponad 1,3... :icon_eek: To bylo w Wawie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkad Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Dodam tylko, że jechał banditem 1200. Mam nadzieję, że niektórzy przemyślą zakup pierwszego motoru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 14 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 (edytowane) Dodam tylko, że jechał banditem 1200. Mam nadzieję, że niektórzy przemyślą zakup pierwszego motoru. Chyba pojawiają sie różne wersje mi mówiono że gsxr 1000 przerobiony na streeta ale ilu świadków tyle opcji. Pamiętam jak ja miałem wypadek też krązyły plotki nie z tej ziemi :bigrazz: P.S. ten temat umieściłem na pilskim forum nie wiem dlaczego sie tutaj znalazł :icon_eek: Edytowane 14 Września 2009 przez colahondax11 Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gronoszowa Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 To bylo w Wawie? nie, na trasie Płock-Warszawa, jakieś 10km przed Zakroczymiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 Dodam tylko, że jechał banditem 1200. Mam nadzieję, że niektórzy przemyślą zakup pierwszego motoru. Ostatnio rozmawiałem z kolegą, który stwierdził, że na przyszły rok planuje zakup moto... Jeździł trochę (może tydzień albo dwa) nie ma prawa jazdy i nie ma pojęcia o jeździe. Stwierdził, że chce kupić.... Hayabuse :eek: Próbowałem mu delikatnie tłumaczyć, że to zły wybór na pierwszy moto, że najpierw powinien pojeździć czymś mniejszym.... stwierdził, że już jeździł, że jest dobrym kierowcą, bo jeździ autobusem :banghead: Myślę, że przez takie myślenie jest wiele wypadków. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć i trzeba przejść przez każdy etap jazdy. Szkoda, że wiele osób tego nie rozumie. Chyba pojawiają sie różne wersje mi mówiono że gsxr 1000 przerobiony na streeta ale ilu świadków tyle opcji. Pamiętam jak ja miałem wypadek też krązyły plotki nie z tej ziemi :bigrazz: P.S. ten temat umieściłem na pilskim forum nie wiem dlaczego sie tutaj znalazł :icon_eek: Czego to ludzie nie wymyślą... Otatnio słyszałem od znajomych plotki na temat wypadku, który miał miejsce niedawno w mojej okolicy.... Motocyklista miał linkę stalową na szyi, urwało mu głowę, jechał 400km/h itp. bzdury. Co dziwne - każdy z tych plotkarzy twierdzi, że tam był i wszystko widział, stąd to wie :banghead: Ręce opadają. Chłopak, który zmarł w tym wypadku, był znany motocyklistom w mieście i wszyscy są zgodni, że nie powinien zginąć, zawsze jeździł spokojnie... ale ludzie wiedza lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 To czy sie roztrzaskamy czy nie bardziej zależy od naszej psychiki niźli motocykla jaki posiadamy. Słuchając/Czytając niektórych ludzi nie dał bym im nawet przejść koło motocykla, a te wszystkie mądrości w prawie każdym przypadku mają odzwierciedlenie w przygodach jakie koleś przechodził na 2 kołach. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że pierwszy motocykl powinien być sprzętem lekkim, najlepiej nakedem o niewielkiej mocy. Ale nie popadajmy w paranoje z pojemnościami rzędu 125ccm. Taki np. GPZ500 nie powinien komuś odpowiedzialnemu zrobić krzywdy, a gość nie będzie też miał kompleksów niskiej pojemności i nie będzie czekal końca sezonu żeby sobie sprawić "lytra". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.