cykoria Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 WETO! To mężczyżni jeżdżą inaczej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 WETO! To mężczyżni jeżdżą inaczej! Z czyjego punktu widzenia? :icon_razz: Przy okazji, możesz ogłosić votum separatum, ale veto chyba już parę lat temu znieśli :icon_mrgreen: Jest co prawda taki osobnik w kraju, który je ma, ale i tak go ono przerasta ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macjek Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Cykoria, tu nie chodzi o konflikt miedzyplciowy. Jesli boli - cofam zdanie o kobietach, bo mezczyzni rowniez popelniaja blad nadmiernego hamowania. Chociaz czesciej zdarza im sie przyspieszac gdy ich wyprzedzam - sk***ysyny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 (edytowane) Jasne, zaraz wyjdzie, że jestem feministka... Edytowane 11 Sierpnia 2009 przez cykoria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 WETO! To mężczyżni jeżdżą inaczej! :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Oczywiście wiem o czym piszecie. Jazda za szarpiącym i wolnym autem jest szczególnie upierdliwa, jeżeli jedzie się puszką. Na moto zwykle po kilkuset metrach znajdzie się okazja do wyprzedzania, ale mój wołowaty spacestar potrzebuje 2 km na wyprzedzenie autobusu. Wtedy jeżeli chcę jechać bezpiecznie i zachować dystans natychmiast ktoś się ładuje szybką furą pomiędzy mnie a "dziadka" a następnie od razu hamulec. Pomimo wszystko zbyt wolny kierowca, jest gdzieś pod koniec najniebezpieczniejszych rzeczy na drodze. Lysy nie przesadzaj. 7 godzin to ja się turlam do Gdańska. Za 7 lat będziesz jechał 10 godzin ;) Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 (edytowane) ...dobrze, że jeszcze nie dobiłam 30tki... no ale jestem kobietą... a dwa razy w życiu miałam nawet włożony krawat... czasem odbieram telefon prowadząc... jestem motocyklistą... bywam pieszym... mam CB... - czy jestem mordercą?! KAŻDY Z NAS JEST POTENCJALNYM MORDERCĄ - za każdym razem, gdy ta potencjalność przeobraża się w realność dochodzi do splotu wielu czynników i okoliczności... ...czy mężczyzna po 30stce, dajmy na to informatyk, w berecie, pacyfista bez manikiuru nie może być sprawcą śmiertelnego wypadku? Statystyki mają to do siebie, że argumentują za przyjętą teorią. Czy policyjna statystyka jest fałszywa? - nie. Czy statystyka lekarza ratownika jest fałszywa? - nie. Przecież się nie pokrywają! Wyczuwam spisek w nagonce na umalowaną 30letnią kobietę menager jadącą wypasionym służbowym fiatem UNO, czy mam urojenia ? :wink: Statystyka Tu nie chodzi o żaden spisek, moje zdanie jest takie że nie ważne czy koleś młody w BMW, czy laska w UNO, czy dziadek w Tico wszyscy uważają że potrafią jeździć, lub nawet jak wiedzą że nie potrafią to ich argumentem jest to żeby nie próbować się nauczyć czy posłuchać rad że oni jeżdżą mało, wolno, zwykle te same trasy i TAKI POZIOM IM WYSTARCZY :banghead: , bardziej zwrócenie uwagi dotyka meżczyzn :icon_mrgreen: i powoduje ich ignorancję i arogancję, ale jak mawiał Sterling Moss "nigdy w swoim życiu nie spotkałem faceta który by się przyznał że jest słabym kierowcą i słabym kochankiem" :bigrazz: i moim zdaniem coś w tym jest, dotyczy to również motocyklistów, sam kiedyś zapytałem kolegę dlaczego nie robi międzygazu? odowiedź, ja jeżdżę wolno i redukuję przy niskich obrotach więc mi to nie potrzebne :bigrazz: i takie i inne błedy się powiela uważając że to nic złego, tak samo jak wśród innych nie używanie kierunków, pasów itd. Główny problem leży w tym moim zdaniem jak zmienić świadomość tych którzy robią źle na to żeby to zauważyli a jak już zauważą żeby chcieli z tego wyciągnąć wnioski i spróbować coś zmienić. A póki co jest tak: źle mi idzie zmiana biegów - kupię automat, źle hamowanie - kupię z ABSem, nie potrafię opanować poślizgu - kupię z ESP, nie potrafię parkować równolegle - kupię z asystentem parkowania itd. :clap: Pozdro Edytowane 11 Sierpnia 2009 przez enZo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Maciek WETO było do Lysego. I to nie było wetum separatum, bo każda babka zgodzi się ze mną :wink: . Teraz chyba stanę w obronie mężczyzn. Nie tylko oni, nie przyznają się do tego, że są słabymi kierowcami. Czytam te nasze posty i widzę, że cały czas piszemy o tych innych, złych kierowcach, a my? A ja? Przyznaję, że stwarzam niebezpieczne sytuacje na drodze... i to najczęściej świadomie. Ktoś rzuci kamieniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 (edytowane) Każda? :icon_razz: Przedstawię Ci w każdej chwili, jeśli tylko zechcesz, trzy znajome, które są zdania "baby to jednak nie potrafią jeździć" :icon_mrgreen: Tak? A ja uważam, że to mężczyźni jeżdż inaczej! No tak, ale jak pisałem powyżej to zależy od punktu widzenia :P Mężczyźni jeżdżą (generalnie) - szybciej - agresywniej - bardziej ryzykownie - sprawniej - więcej Kobiety jeżdżą (generalnie) - wolniej - bardziej zachowawczo - bezpieczniej - mniej - z większą wyobraźnią skutków ewentualnych wypadków. A że np. Grass by mi być może złoiła tyłek na winklach? :icon_mrgreen: Cóż, generalizacja nie jest błędem, błędem jest zakładanie z góry, że generalna reguła ma zastosowanie do każdej bez wyjątku jednostki :icon_razz: Edytowane 11 Sierpnia 2009 przez LYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macjek Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Mężczyźni jeżdżą (generalnie) - szybciej - agresywniej - bardziej ryzykownie - sprawniej - więcej Kobiety jeżdżą (generalnie) - wolniej - bardziej zachowawczo - bezpieczniej - mniej - z większą wyobraźnią skutków ewentualnych wypadków. Jest to generalizacja, z ktora spokojnie moge sie zgodzic. W samochodzie jestem bardzo spokojnym kierowca, ludzie mi zasypiaja na siedzeniu pasazera i takie tam... Grzeje tylko na autostradach, jesli warunki pozwalaja. Na polskich, tlocznych drogach, nie wychylam sie z kolumny. Na moto jest inaczej, choc tez staram sie byc rozsadny. Mialem 4 przygody w ciagu niecalych 2 sezonow, wszystkie z mojej winy. Ta IV, choc najlzejsza uruchomila mi jakas klepke w glowie i od dluzszego czasu jezdze spokojnie, wrecz asekuracyjnie. Zeby sie wyszalec, jade w gory i walcze ze strachem i fizyka na zakretach ;) Chce zyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Tu nie chodzi o żaden spisek, moje zdanie jest takie że nie ważne czy koleś młody w BMW, czy laska w UNO, czy dziadek w Tico wszyscy uważają że potrafią jeździć, lub nawet jak wiedzą że nie potrafią to ich argumentem jest to żeby nie próbować się nauczyć czy posłuchać rad że oni jeżdżą mało, wolno, zwykle te same trasy i TAKI POZIOM IM WYSTARCZY :banghead: , bardziej zwrócenie uwagi dotyka meżczyzn :icon_mrgreen: i powoduje ich ignorancję i arogancję, ale jak mawiał Sterling Moss "nigdy w swoim życiu nie spotkałem faceta który by się przyznał że jest słabym kierowcą i słabym kochankiem" :bigrazz: i moim zdaniem coś w tym jest, dotyczy to również motocyklistów, sam kiedyś zapytałem kolegę dlaczego nie robi międzygazu? odowiedź, ja jeżdżę wolno i redukuję przy niskich obrotach więc mi to nie potrzebne :bigrazz: i takie i inne błedy się powiela uważając że to nic złego, tak samo jak wśród innych nie używanie kierunków, pasów itd. Główny problem leży w tym moim zdaniem jak zmienić świadomość tych którzy robią źle na to żeby to zauważyli a jak już zauważą żeby chcieli z tego wyciągnąć wnioski i spróbować coś zmienić. A póki co jest tak: źle mi idzie zmiana biegów - kupię automat, źle hamowanie - kupię z ABSem, nie potrafię opanować poślizgu - kupię z ESP, nie potrafię parkować równolegle - kupię z asystentem parkowania itd. :clap: Pozdro Na trzy rzeczy można patrzeć bez końca - płynącą wodę, płonoący ogień i parkującą kobietę ;) Męskie ego najłatwiej urazić przez pojazd. Kilka razy widząc auto zaparkowane na 2 stanowiskach wsadziłem za wycieraczkę karteczkę "PROSZĘ POPROSIĆ MĘŻA, ŻĘBY PANIĄ NAUCZYŁ PARKOWAĆ". Trzeba było widzieć minę faceta jak znalazł coś takiego :D BTW - enZo, a jakim Ty jesteś kierowcą i kochankiem ;P Nie musisz odpowiadać, sam bym nie chciał ;) Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
k_u_b_a Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Panie, Panowie looz :bigrazz: Jak tak się dobrze przyjrzeć to wszyscy mają rację. Zależy gdzie siedzimy i z jakiej pozycji obserwujemy innych, czasem siebie. Cykoria ma rację, że statystyki policyjne będą inne niż Janka (lekarza SOR). Policja ma pełny wachlarz zdarzeń, Janek tylko te przypadki które mocno ucierpiały. Nikt z otarciami czy ze złym samopoczyciem po kolizji do szpitala nie ciągnie (prawie nikt). Wychodzi że obydwie strony mają rację, a jakże różne sądy. Żeby sie nadto nie rozpisywać najbliższy jestem opinii ostatniego posta enZo. Czasem jesteśmy uśpieni, nie mieliśmy poważnego zdarzenia drogowego od 19 miesięcy, nieważne że przez ten okres przejechaliśmy trasę 7 tys km głównie na lody w niedzielę (żeby nie było że do kościoła:), albo wycieczka na grzyby. Umiejętności i myślenie. Sam często czuję sie uśpiony wsiadająć do 4oo. Mam klatkę wyposażoną w poduchy, wygodny fotel, klimka, wspomag... mód malina, jadę równo, zielona strzałka a tu mi pieszy siup, no wtedy najczęściej to wina szerokiego słupka :icon_mrgreen: Przejeźdżam rocznie 70 tys. km Inaczej na moto, pełna koncentracja, ale co z tego. To na moto właśnie robię 6 tys rocznie. Umiejętności w związku z tym nie za wysokie. Mam tego świadomość więć plus dla mnie, ale mam też i grubo pod manetką, czasem puszczę te kuce do galopu..... wtedy góruje debilizm. Specjalnie tak go nazwałem a nie zamieniłem na ryzyko, bo to mój debilizm i go bardzo lubię :biggrin: I na koniec. Zona w służbowym aucie (hehehe opel jak ktoś wczesniej zauważył) Jeżdziła mega agresywnie, szybko, wpychała się na grubość lakieru. Nie lubiłem z nią jeździć, no chyba że byłem na ostrej bani. Wszyscy dla niej jeżdzili za wolno, patałachy, cioty i młoty co to prawko żukiem zdawali. Straciła pracę, samochód zmieniła na golfa II 1.6 Kat. LPG w automacie:icon_mrgreen: Jakże zmieniły się jej poglądy. Już nie cwaniakuje bo nie ma czym, teraz to inni jeżdzą za szybko. Każdy z nas będzie usprawiedliwiał siebie, kobiety psioczyły na facetów, mężczyźni nabijali się z kobiet, a wszyscy z emerytów i skuterowców........ i nawet ja teraz uogólniłem jak siemasz.... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Oj, jakie mądre to przysłowie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRASS Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Maciek WETO było do Lysego. I to nie było wetum separatum, bo każda babka zgodzi się ze mną Niestety, nie. Teraz chyba stanę w obronie mężczyzn. Nie tylko oni, nie przyznają się do tego, że są słabymi kierowcami. Czytam te nasze posty i widzę, że cały czas piszemy o tych innych, złych kierowcach, a my? A ja? Przyznaję, że stwarzam niebezpieczne sytuacje na drodze... i to najczęściej świadomie. Ktoś rzuci kamieniem? Mówiąc szczerze, zwróciłaś uwagę w tym temacie na płeć, co mi do głowy nie przyszło, czytając artykuł, żeby odebrać to jako atak na siebie albo ogólnie na kobiety, a mieszczę się w tym stereotypie chociażby wiekowo, bo auto własne, nie służbowe :bigrazz: . I nie chodzi o rzucanie kamieniem, bo to nie jest wątek-spowiedź, co kto na drodze zbroił, bo niemal każdy ma coś tam na koncie i nikt się od tego nie odżegnuje. A skoro już wiesz i przyznajesz, że sama stwarzasz niebezpieczne sytuacje (Twój wątek o gsie na przykład) - to staraj się to zmienić ... A ten, no....nie pomyślałaś też, że po prostu tu są sami rewelacyjni kierowcy? Może tak jest, kto wie :icon_twisted: Każda? :icon_razz: Przedstawię Ci w każdej chwili, jeśli tylko zechcesz, trzy znajome, które są zdania "baby to jednak nie potrafią jeździć" Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat, więc albo jestem w tej trójce, albo będę czwarta, znasz moje zdanie :D No tak, ale jak pisałem powyżej to zależy od punktu widzenia :P Mężczyźni jeżdżą (generalnie) - szybciej - agresywniej - bardziej ryzykownie - sprawniej - więcej Kobiety jeżdżą (generalnie) - wolniej - bardziej zachowawczo - bezpieczniej - mniej - z większą wyobraźnią skutków ewentualnych wypadków. A że np. Grass by mi być może złoiła tyłek na winklach? :icon_mrgreen: Cóż, generalizacja nie jest błędem, błędem jest zakładanie z góry, że generalna reguła ma zastosowanie do każdej bez wyjątku jednostki :icon_razz: I tak jak pisali poprzednicy - to "generalizowanie" akurat jest trafne, bo ..... po prostu tak jest i już :biggrin: Tylko że kobiety te cechy przytoczone przez Ciebie wyżej postrzegają jako porażkę, deklarują zazwyczaj (w rozmowach), że jeżdżą jak facet, że leci autem przez miasto jak pirat drogowy i jeszcze się tym chwali, żeby ją tylko postrzegano jak kobietę z jajami za kierą. A gówno prawda. Co jest w tym złego, że się jeździ ostrożniej? Nic. Bo ostrożniej nie oznacza jak ostatnia dupa, która widzi tylko co przed przednią szybą, kostki palców bieleją zaciśnięte na kierownicy, hamowanie przy prędkości 40-50 już pół kilometra przed skrzyżowaniem albo trzymanie się lewego pasa, bo za pół miasta będzie skręcać w lewo. Ostrożnie to może być też płynnie i dobrze. To znaczy w miarę ostrożnie :D I to daje nam właśnie to myślenie o skutkach wypadków, mężczyźni mają mniejszy ośrodek strachu lub wcale go nie mają. O, to "mniej" z tych cech jest istotne - w mieście to ma się czasami wrażenie, że kobiet jest na ulicach w autach więcej niż facetów, ale na trasie....na trasie za kierownicę bierze się facet, bo - lepiej zabierze się za wyprzedzanie, szybciej podejmie decyzje, zrobi to bezpieczniej, bo ma bardziej stalowe nerwy, jak mu nagle coś wyjedzie, zajedzie, coś nie schowa się, no i pojedzie szybciej. A kobiety na siedzeniach pasażerów w tych momentach mówią "o jessssssu", drą się "o kurrrrwaaaaaa", ochrzaniają "i jak jeździsz, chcesz nas zabić?!", itp. Zresztą, przecież kobiety już nawet są w kopalniach, wojsku, a dlaczego nie w F1, czy MotoGP? Bo byśmy tylko mogły pomachać chusteczką na pożegnanie albo witać tych, co nas dublują :biggrin: Cytuj nie M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 (edytowane) A ja jednak nie zgodzę się z kolegą lekarzem. Jasne, że z jego obserwacji zresztą słusznych wynikają pewne wnioski ale: 1. Nie zna okoliczności wypadków zakończonych zgonem ofiar na miejscu zdarzenia 2. Nie zna tak naprawdę okoliczności wypadków ofiar które do niego trafiają - czyli ani prędkości pojazdu, ani manewrów i kim był sprawca 3. Po trzecie - mówi tutaj o potrąceniu pieszych - ale tak naprawdę to bardzo rzadko widuje sprawców tych potrąceń - bo oni zwykle zabierani są przez policję Wystarczy przejrzeć newsy z ostatnich 2 dni Najpierw węzeł na autostradzie A4 - skoda oktavia wbija się w słup, rozpada na pól - giną 3 osoby - tam jest ograniczenie do 60 ze względu na roboty ? - co zawiniło - prędkość, zmęczenie, brak koncentracjie Dzień dzisiejszy - oktavia na 7 wpada w poślizg- uderza w cysterne - 3 ofiary śmiertelne- zła droga + ślisko+ niedostosowanie predkości. Co do wieku sprawców - tutaj nie ma o czym dyskutować - firmy ubezpieczeniowe są bezwzględne - policzyły wypadki i ryzyko - i wynika z tego że do 27 r życia należy płacić większe OC - gdyż rośnie ryzyko spowodowania wypadku - i tutaj spostrzeżenia Pana dr akurat mijają się z rzeczywistością Sami przyznacie na pewno przed sobą , że wraz z wiekiem przychodzi rozsądek i zmniejsza się potrzeba agresywnej jazdy - jasne, że są wyjątki ale zwykle jednak to ludzie młodzi cześciej i mocniej naciskają na gaz. I też dlatego bardziej drażni ich jak ktoś jedzie wolno, niepewnie. Jego spostrzeżenia są subiektywne. To tak jak w medycynie - LICZY SIĘ TYLKO STATYSTYKA - i to wykonana na jak największej liczbie osób - tylko to daje obiektywny i prawdziwy obraz. I pewnie że możemy powiedzieć - że my sami łamiąc przepisy, nie stosując się do ograniczeń prędkości, zakazów jesteśmy mistrzami kierownicy i jeździmy bezpiecznie a tylko ci niedzielni dziadkowi i kobiety stanowią zagrożenie - tylko po co CZY ABY PRZYPADKIEM NIE PO TO ABY USPRAWIEDLIWIĆ SIEBIE SAMYCH? - że niby to my jesteśmy cacy i inni zabijają na drogach. Nikt nie wie kto i kiedy popełni błąd - pewne jest tylko jedno Błąd popełniony przy 150-200 km/h kosztuje życie nasze lub innych Błąd popełniony przy 50-90 km/h daje szansę na życie i ratunek dla nas i innych Nie łudźmy się tym że pędząc na złamanie karku /nawet jak jesteśmy mistrzami kierownicy/ jezdzimy bezpiecznie notabene - dlaczego w zimie , jak jest ślisko ginie na drogach dużo mniej ludzi? - odpowiedź jest bardzo prosta - bo jeździmy wolniej - te same drogi, skrzyżowania, fotoradary, policja - i co dużo stluczek a mało ofiar śmiertelnych i ciężko rannych - dlaczego - bo jeździmy wolniej. PRĘDKOŚĆ MIAŁA, MA i BĘDZIE MIEĆ ZNACZENIE - i tego nie oszukamy, choć byśmy wierzyli i stworzyli 100 forów internetowych na których będziemy przyznawać, że my jeżdżąc szybko jeździmy bezpiecznie. W każdym wypadku ktoś popełnia błąd - czyli łamie przepisy . Znajdźcie chociaż jeden wypadek poważny wypadek , gdzie wszyscy jechali zgodnie z przepisami? Czasami sa to drobne grzeszki - o pojadęe szybciej o 20km/h to się nic nie stanie, a tutaj wyprzedzę na ciągłej - i tak nic nie jedzie - ale popełniając drobne grzeszki i bez konsekwencji zaczynami jeździć coraz szybciej, coraz niebezpieczniej - a finałem takiej jazdy jest zawsze wypadek. Edytowane 11 Sierpnia 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misman Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2009 oj, i tu się niestety mylisz... onegdaj o mały włos strzaskałbym puszkę na kufrze takiego jednego, który ładnych parę km jechał co chwilę hamując, albo wręcz trzymając nogę na hamulcu na całych długich kilkusetmetrowych odcinkach. dodam, że jazda grupy samochodów odbywała się z mniej więcej jednostajną prędkością, a wyprzedzić nie było ani gdzie, ani czym. przyczyny takiego zachowania nie zidentyfikowałem, podejrzewam iż brak umiejętności (hamowanie silnikiem?) miał na to wpływ. wracając do meritum: w sytuacji, w której faktycznie nastąpiło dość mocne hamowanie, o mało zupełnie go nie przegapiłem przyzwyczajony przez grubych kilka minut do palących się non-stop świateł stopu podobne zachowania widzę na dłuższych odcinkach drogi u mojej Mamy: zamiast zredukować, jeśli droga nie pozwala na jazdę na ostatnim biegu, trzyma furmankę na 5-ce i co jakiś czas hamuje; po chwili powtórka z rozrywki, bo auto się rozpędza... bezpieczne ani komfortowe dla kierowcy z tyłu to z pewnością nie jest jsz Weźcie poprawkę na to, że kiedyś wynaleziono skrzynię automatyczną :icon_mrgreen: . Ogólnie do jeżdżenia to taki automat to super sprawa :icon_mrgreen: Hamowanie silnikiem w normalnych warunkach jest mocno.. hmmm.. utrudnione :icon_mrgreen: A nikt normalny z kolei nie będzie żyłował auta na zblokowanym pierwszym biegu, gdzie za chwilę będzie trzeba podnieść prędkość do 60 - 80 km/h . A kto potrafi z daleka, z zewnątrz rozpoznać, czy auto ma tradycyjną skrzynię manualną, czy automat ? Ja się turlam automatem, a na manuale wsiadam z wyraźną niechęcią :icon_razz: Znaczy reprezentuję brak umiejetności hamowania silnikiem ? :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.