Skocz do zawartości

Ku nauce i rozrywce - czyli z pamiętnika niedoświadczonej motocyklistki


cykoria
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj lataliśmy po Czechach oraz bylismy na zawodach a Branna (starsze ale tylko rocznikowo motorki). W trakcie powrotu na dobrze zakręconej trasie pierwszy motorek Yamaszka FJ wyprzedził Czecha z przyczepą, a drugi w kolejności GS zabrał się za wyprzedzanie przy bardzo juz złej widoczności. Następne motorki jechały z tyłu i nie było nacisku na wyprzedzanie.

Skoro jest to miejsce gdzie się razem uczymy, pozwolę sobie na małą przestrogę.

Czasami lepiej odpuścić sobie jazdę tak by zachować ciągłość kolumny, niż brać sie za wyprzedzanie na łuku przed górką. Troche jesteśmy jak "stadne zwierzaki" i bez obrazy, szczególnie jak jedzie się grupą. Jak jadę na przodzie kolumny staram się rozpocząć manewr tak by wszyscy przeszli, ale nie zawsze jest to mozliwe, szczególnie na krętych drogach. Wolę poczekać na tych z tyłu niz wracać się by poskładać ich w całość. Jazda w grupie jest szalenie przyjemna, ale nic na siłę.

 

Szerokości i bezpiecznej jazdy :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wczorajszy przejazd do Płocka nauczył mnie paru rzeczy:

- po frezach się nie da jeździć (o koleinach nie wspominając, ale frezy to była dla mnie nowość)

- jak wyprzedzasz, to upewnij się, czy masz możliwość powrotu na swój pas (uskok 15 cm, nowy asfalt kladli. Ale jak widać - dla chcącej puszki nic trudnego zmieścić się na jednym pasie z motocyklistą)

- warto zainwestować w dobrą bieliznę termoaktywną, moja wymiata ;)

- GS daje radę i nie eksploduje nawet przy najwyższych obrotach

- naprawdę ciężko jest się nie zmieścić między samochodami

 

To wszystko sie zgadza My jak wracalismy do bydzi to przez wloclawek srednia predkosc 90km/h dziki koleinom frezom itp..... i trzeba jeszcze dodac ,ze ludzie czeso hamuja nagle bo przy drodze grzyby sprzedaja :banghead: :banghead: :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny ten Włocławek, dla większości motocyklistów droga tam to zmora, idzie się przyzwyczaić, jak się nie dotknie prawego pasa ;) Ale też nie na darmo, jak widzi się auto z rejestracją CW, to się mówi o nich "berety" albo "kapelusze", tak też jeżdżą ( a ten babsztyl, co mi wyjechał na środek skrzyżowania i się zastanawiał, co ma zrobić, jak mnie zobaczył nagle? Hamując, tylko czekałam, czy tymi motocyklami przez nią sobie w tyłki nie wjedziemy nawzajem...albo ten, co faktycznie prawie na środku drogi się zatrzymał, bo grzyby i jeszcze drzwi otwierał na szosie przed nami :icon_evil:) Bez urazy, włocławianie....

 

Co do frezów...kiedyś był taki temat, kwestia wrażenia "pływania", ale to tylko wrażenie, jedzie się w miarę normalnie, też do przyzwyczajenia się, czy na suchej, czy na mokrej nawierzchni, więcej ostrożności przy wyprzedzaniu i już :crossy:

Edytowane przez Grass

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela...któraś tam.

W niedzielę rano poleciałam sama do Czech na wyścigi. Po drodze bez niespodzianek. Jazda po frezach 20 km/h. Tylko z braku miejsc parkingowych w Brannej kazano parkować na łąkach, no i okazało się, że przejazd przez rów (nawet nie bardzo głęboki), a potem pod górę po łące, to nie jest dla mnie "bułka z masłem" - najpierw utknęłam przednim kołem, a potem gramoląc się z niego trzy razy zdechł mi motor. Zaklinałam tylko, żeby się nie wyłożyć, bo choć miałam ze sobą zapasowe klamki :icon_mrgreen: , to wstydu bym nie przełkła - co innego wyłożyć się przed "cywilami", a co innego przed rzeszą motocyklistów.

Zawody w Brannej godne polecenia, szczególnie wyścigi sidecarów :lalag: .

Wracałam z kolegami.

 

Wczoraj lataliśmy po Czechach oraz bylismy na zawodach a Branna (starsze ale tylko rocznikowo motorki). W trakcie powrotu na dobrze zakręconej trasie pierwszy motorek Yamaszka FJ wyprzedził Czecha z przyczepą, a drugi w kolejności GS zabrał się za wyprzedzanie przy bardzo juz złej widoczności. Następne motorki jechały z tyłu i nie było nacisku na wyprzedzanie.

Troche jesteśmy jak "stadne zwierzaki" i bez obrazy, szczególnie jak jedzie się grupą.Jazda w grupie jest szalenie przyjemna, ale nic na siłę.

 

No więc lataliśmy po Czechach i wyprzedzałam pod górkę :icon_razz: . Jazda w grupie jest przyjemna, ale wymusza pewne zachowania. Kiedy jadę sama zatrzymuję się gdzie, kiedy i na ilę chcę. Jadę emeryckim tempem, zwalniam bardzo przed zakrętami, a czasem nawet w zakrętach, gdy się boję. Gdy jadę w grupie jest się do kogo odezwać na postojach, no i zawsze podpatrzeć coś u bardziej doświadczonych, ale dotrzymywanie tempa (próba) reszcie na zakrętach (bezskuteczna) przyprawia mnie o palpitacje serca i skurcze żołądka - całą noc śniło mi się dzisiaj, że nie mieszczę się w zakrętach na serpentynach i krzyczę . Ale na autostradzie już nie hamowałam grupy...bo teraz mam szybę :icon_biggrin: , a i kominiarka okazała się nieocenionym nabytkiem.

P.S. Zabawna sytuacja - zatrzymujemy się na światłach i kolega mówi, że leje się z mojej maszyny. Pomyślałam, że mnie wkręca. Patrzę, a centralnie pod silnikiem świeża plama :eek: , a za trzy dni Bieszczady...Aż klękłam...przy motorze, patrzę, wącham, macam - to nie mój przeciek, ale mnie nastraszyli :icon_twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No więc lataliśmy po Czechach i wyprzedzałam pod górkę :icon_razz: .

 

P.S. Zabawna sytuacja - zatrzymujemy się na światłach i kolega mówi, że leje się z mojej maszyny. Pomyślałam, że mnie wkręca. Patrzę, a centralnie pod silnikiem świeża plama :eek: , a za trzy dni Bieszczady...Aż klękłam...przy motorze, patrzę, wącham, macam - to nie mój przeciek, ale mnie nastraszyli :icon_twisted: .

 

No przecież nie piszę personalnie, tylko tak ku przestrodze.

Z tego co widziałem to z 17 kucami pod siedzonkiem radzisz sobie całkiem nie źle :flesje: . Choć skalniam się do stwierdzenia, ale to w innym temacie, że troche więcej kucyków jest pomocne przy wyprzedzaniu albo większy moment obrotowy. No tak zapomniałem zostaje jeszcze wachlowanie dźwigienką od zmiany biegów :icon_mrgreen:

 

A co do wyjazdu w Bieszczady to nie ładuj wszystkiego w plecak na tynym siedzeniu bo motorek będzie coraz mniej stabilny szczególnie na postojach jak i w sytuacji jak powyzej. Ja leżałem w Norge 2 razy i to zawsze na postoju, raz na światłach i na parkingu, lekki przechyl i gleba, w ruchu było duzo lepiej. Szukaj jakiś bagażników na boki by obniżyć środek ciężkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No więc lataliśmy po Czechach i wyprzedzałam pod górkę :icon_razz: . Jazda w grupie jest przyjemna, ale wymusza pewne zachowania. Kiedy jadę sama zatrzymuję się gdzie, kiedy i na ilę chcę. Jadę emeryckim tempem, zwalniam bardzo przed zakrętami, a czasem nawet w zakrętach, gdy się boję. Gdy jadę w grupie jest się do kogo odezwać na postojach, no i zawsze podpatrzeć coś u bardziej doświadczonych, ale dotrzymywanie tempa (próba) reszcie na zakrętach (bezskuteczna) przyprawia mnie o palpitacje serca i skurcze żołądka - całą noc śniło mi się dzisiaj, że nie mieszczę się w zakrętach na serpentynach i krzyczę . Ale na autostradzie już nie hamowałam grupy...bo teraz mam szybę :icon_biggrin: , a i kominiarka okazała się nieocenionym nabytkiem.

 

Dlatego wole latać sama,żeby lytrów nie spowalniać :bigrazz: Cykorio szkoda,że tak daleko mieszkasz,chętnie polatałabym z Tobą,może kiedyś będzie okazja. :icon_biggrin:

 

Kobiety z natury są aniołami, ale kiedy połamie im się skrzydła przychodzi im latać na miotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam. Klamka jest mistrzem prostej. Ale za to jakie brania ma stacji...

 

Hej, Ty lytrze a włascie półtora litra, nie dodałeś że Klamka to nowa ksywka Cykorii. Widziałeś, jeszcze nikt moich chromów od lytra nie nazwał. No tylko żeby Klameczka się nie obraziła, a szyba jest OK pod warunkiem że nie odfrunie przy złoty czterdzieści, choć tyle żeście śmigneli jak na A4 obeszliście mnie :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wczorajszy przejazd do Płocka nauczył mnie paru rzeczy:

- po frezach się nie da jeździć (o koleinach nie wspominając, ale frezy to była dla mnie nowość)

- jak wyprzedzasz, to upewnij się, czy masz możliwość powrotu na swój pas (uskok 15 cm, nowy asfalt kladli.

 

Da sie, sprawdz cisnienie w oponach, szczegolnie tylnej, powinno byc blisko max dopuszczalnego dla twego moto, sprawdz luzy na lozyskach wahacza po odkreceniu od niego tylnego amora przy okazji najblizszej wizyty w serwisie. Nie daj sobie wcisnac ze luzow nie ma jak to sprawdza "na szybko" z przykreconym amorem.

Zdrapke pokonujesz zdecydowanie i w miare szybko, gdy wszystko jest dobrze wystepuje wrazenie lekkiego plywania, jak jest zle z oponami i zawieszeniem to cala szosa twoja.

Co do jazdy w grupie to niech ci sie nie wydaje ze koniecznie musisz w niej byc - jezeli prowadzacy grupe przesadza z szybkoscia w stosunku do twoich umiejetnosci np w zakretach to po prostu zostan w tyle a nie jedz z szybkoscia przewyzszajaca twoje umiejetnosci - to czesty powod wypadkow.

Odpowiedzialnoscia prowadzacego jest dostosowac szybkosc do umiejetnosci najslabszego jezdzca, jesli tego nie potrafi to niech prowadzi kto inny.

Jazda w grupie to zawsze kompromis, ma swoje zalety i wady, miedzy innymi to ze trzeba pamietac o innych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zdrapke pokonujesz zdecydowanie i w miare szybko, gdy wszystko jest dobrze wystepuje wrazenie lekkiego plywania, jak jest zle z oponami i zawieszeniem to cala szosa twoja.

Miałam wrażenie pływania, ale prowadzić się dało. Choć bardzo stresująco.

Co do jazdy w grupie to niech ci sie nie wydaje ze koniecznie musisz w niej byc - jezeli prowadzacy grupe przesadza z szybkoscia w stosunku do twoich umiejetnosci np w zakretach to po prostu zostan w tyle a nie jedz z szybkoscia przewyzszajaca twoje umiejetnosci - to czesty powod wypadkow.

Odpowiedzialnoscia prowadzacego jest dostosowac szybkosc do umiejetnosci najslabszego jezdzca, jesli tego nie potrafi to niech prowadzi kto inny.

Jazda w grupie to zawsze kompromis, ma swoje zalety i wady, miedzy innymi to ze trzeba pamietac o innych.

Spokojnie, nie jeżdżę ponad swoje umiejętności. Ale w grupie zazwyczaj pozwalam sobie na ciut więcej, niż jak jeżdżę sama. Po prostu raźniej. Ale nie jest mi wstyd, że zwlekę z wyprzedzaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Była też instrukcja by po zmroku nie dać się oślepić, a jednocześnie spokojnie jechać swoim kursem. No i tu stosowałam opcję taką, że jak jadą z naprzeciwka światełka, to wzrokiem trzeba skupić się na swojej lewej linii/słupkach poboczu ...

... hmm na pewno lewej ? To nie przeszkadza, że z lewej właśnie jadą ... jadący z naprzeciwka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież nie piszę personalnie, tylko tak ku przestrodze.

Z tego co widziałem to z 17 kucami pod siedzonkiem radzisz sobie całkiem nie źle :flesje: .

A co do wyjazdu w Bieszczady to nie ładuj wszystkiego w plecak na tynym siedzeniu bo motorek będzie coraz mniej stabilny szczególnie na postojach jak i w sytuacji jak powyzej.

 

KTO MA 17 KUCÓW POD SIEDZONKIEM?!!! :icon_twisted: (zakrzyknęła ze zgrozą Klamka)

Co do załadunku - nie mam nic poza moim plecakiem, ale i tak wiele nie zapakuję, bo jakoś to przecież trzeba przymocować, a co mi poza śpiworkiem puchowym, czystą bielizną, kubeczkiem, czekoladą i książką potrzebne... a zapasowe klamki :icon_mrgreen: .

 

 

Dlatego wole latać sama,żeby lytrów nie spowalniać :bigrazz: Cykorio szkoda,że tak daleko mieszkasz,chętnie polatałabym z Tobą,może kiedyś będzie okazja. :icon_biggrin:

 

Nic nie stoi na przeszkodzie. Ja z Opola, Ty z Torunia - spotkajmy się w połowie drogi, albo zapraszam w Bieszczady. Zresztą w Bieszczady zapraszam i innych, tylko gór motorami nie rozjeżdżać, bo urwę lusterko! A i koniecznie trzeba tam z maszyny zejść i pokłonić się połoninom.

 

Potwierdzam. Klamka jest mistrzem prostej. Ale za to jakie brania ma stacji...

 

A co ja ryba jestem! Prawie mnie molestowano, a koledzy nic :icon_exclaim: .

 

 

Hej, Ty lytrze a włascie półtora litra, nie dodałeś że Klamka to nowa ksywka Cykorii. Widziałeś, jeszcze nikt moich chromów od lytra nie nazwał. No tylko żeby Klameczka się nie obraziła, a szyba jest OK pod warunkiem że nie odfrunie przy złoty czterdzieści, choć tyle żeście śmigneli jak na A4 obeszliście mnie :clap:

 

Jaki wrażliwy 1600 :wink: . Ja miałam 160km/h a i tak nie dogoniłam Tomulusa:(.

 

... hmm na pewno lewej ? To nie przeszkadza, że z lewej właśnie jadą ... jadący z naprzeciwka ?

 

Oczywista omyłka koleżanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...