mleczyk Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Witam Mam taki problem.Wybrałem się na wycieczkę do Wrocławia na moim motocyklu (Honda Vt600 C Shadow) i chcąc nie chcąc musiałem przejechać drogą we Wrocławia która była cała od błota (po deszczu). Jechałem wolno ale błoto przylepiło się do chłodnicy. Co mam teraz zrobić (umyć to zdrapać) ? Pozdrawiam L. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Witam Mam taki problem.Wybrałem się na wycieczkę do Wrocławia na moim motocyklu (Honda Vt600 C Shadow) i chcąc nie chcąc musiałem przejechać drogą we Wrocławia która była cała od błota (po deszczu). Jechałem wolno ale błoto przylepiło się do chłodnicy. Co mam teraz zrobić (umyć to zdrapać) ? Pozdrawiam L. Co Ty nie wiesz co zrobić?Szlauf i jazda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitrox89 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Potem ewentulanie możesz przedmuchać kompresorem, żeby resztki kurzu wyleciały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mleczyk Opublikowano 28 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Witam Wszystko pięknie ale jak polałem chłodnicę wodą - niestety mam do dyspozycji tylko wodę z wiadra to zeszło tylko błoto z obudowy a połowa błota która była dalej tkwi na obudowie. W domu nie miał bym problemy bo czy karcher czy kompresor by się znalazł, ale do domu mam 300 km? Czy mam się tym nie przejmować i wyczyścić to w domu? Czy jest szansa ze podczas drogi powrotnej błoto samo spadnie albo wbije się głębiej ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Witam Wszystko pięknie ale jak polałem chłodnicę wodą - niestety mam do dyspozycji tylko wodę z wiadra to zeszło tylko błoto z obudowy a połowa błota która była dalej tkwi na obudowie. W domu nie miał bym problemy bo czy karcher czy kompresor by się znalazł, ale do domu mam 300 km? Czy mam się tym nie przejmować i wyczyścić to w domu? Czy jest szansa ze podczas drogi powrotnej błoto samo spadnie albo wbije się głębiej ? Pozdrawiam Polej z wiadra i szczotką z grubsza przeleć,tylko jak napiszesz że nie masz szczotki to się wk..wię :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mauy86 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 podjedz na pierwsza lepsza myjnie reczna:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Potem ewentulanie możesz przedmuchać kompresorem, żeby resztki kurzu wyleciały Kompresorem możesz sobie najwyżej dmuchnąć w dupę ale nie w kierunku delikatnej chłodnicy. Nie pisz więcej takich rzeczy bo ktoś Ci uwierzy i zniszczy sobie bardzo drogą chłodnicę. Jedyny sposób to polewanie słabym strumieniem z węża ogrodowego aż do skutku. Żadne karchery czy kompresory nie wchodzą w rachubę. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepi Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Po pierwsze niemiła a po drugie zła odpowiedź. Po każdym taplaniu w błotku myję moto, z chłodnicą włącznie, karcherem. Z odległości kilkunastu centymetrów. Niema lepszego, skuteczniejszego i bezpieczniejszego sposobu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Po pierwsze niemiła a po drugie zła odpowiedź. Po każdym taplaniu w błotku myję moto, z chłodnicą włącznie, karcherem. Z odległości kilkunastu centymetrów. Niema lepszego, skuteczniejszego i bezpieczniejszego sposobu. Robisz to z własnym motocyklem ale nie doradzaj tego innym bo to szybki sposób na zniszczenie. Chyba że Twój Karcher pochodzi z Chin i daje 0.1 bara w przypływie dobrego ciśnienia. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gandżo Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Lekko lejesz wodą z butelki aż błoto dokładnie nasiąknie, pędzlem błoto zruszasz, spłukujesz i tak do skutku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepi Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Robisz to z własnym motocyklem ale nie doradzaj tego innym bo to szybki sposób na zniszczenie. Chyba że Twój Karcher pochodzi z Chin i daje 0.1 bara w przypływie dobrego ciśnienia. Tak, robię to z własnymi motocyklami. I nie ja jeden. Nie wszystkie motocykle brudzą się tylko raz w roku co dla niektórych jest niezrozumiałe. Co do chińszczyzny to nie podejmuję wątku. Proszę zauważyć iż napisałem "z kilkunastu centymetrów". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Tak, robię to z własnymi motocyklami. I nie ja jeden. Nie wszystkie motocykle brudzą się tylko raz w roku co dla niektórych jest niezrozumiałe. Co do chińszczyzny to nie podejmuję wątku. Proszę zauważyć iż napisałem "z kilkunastu centymetrów". Piszesz bzdury!! Z kilkunastu centymetrów moim Karcherem jestem w stanie w ciągu kilku sekund przebić taką chłodnicę na wylot. Każdy robi jak potrafi tylko po takich złotych poradach później ludzie płaczą że tak czytali na forum i się samo popsuło. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepi Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Nie wiem co masz za sprzęt. Jeśli posiada regulację ciśnienia to logika nakazuje ustawić w okolicach minimum. Jeśli niema regulacji to nie jest taki mocny. Z przebijaniem chłodnicy to by polemizował ale szkoda czasu. Owszem, żebra można na upartego pokrzywić. Idąc tym tropem można by pisać na młotkach "nie walić z całej siły". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hz10 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 chłodnice w moto nie są wcale takie delikatne , inaczej muchy w kaskach przy 250 zrobiły by z niej sitko, jedyne na co należy zwrócić uwage przy myciu to aby robić to pod kątem prostym do czoła chłodnicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitrox89 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Jakbym tego ze swoim nie robił to bym nikomu nie poradził tak... Dla mnie możesz sobie czyścić chłodnice nawet wykałaczką, ja wole karchera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.