Skocz do zawartości

jak nauczyc sie jezdzic na jednym kolku


Bekon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

minal mi juz pierwszy sezon na motorku i tak sobie pomyslalem ze moze nadszedl czas azeby nauczyc sie paru efektownych numerkow typu jazda na tylnym kolku. macie jakies doswiadczenia w tym temacie? moze powinienem zaczac od rowerka a dopiero pozniej zabrac sie za motorek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie musisz zaczynać od rowerka ale koniecznie ćwicz stopniowo, powoli opanowując poszczególne stopnie i nic na siłe bo skończysz na plecach...

 

Zacznij od prób delikatnego stawiania gdzie koło tylko nieznacznie unosi sie nad ziemią żeby oswoić sie z tą "lekkością" przodu, dopiero potem możesz zabrać sie za wyższe gumy które będziesz ciągnął przedewszystkim mocą silnika a nie balansując a dopiero potem przyjdzie(z czasem sama) wyskokość na którj złapiesz balans i będziesz jechał i jechał....

 

co do techniki to jest inna każdym motorku i każdy woli inną. Zasadniczo to albo walisz z gazu albo z klamy. z gazu jest zdrowiej ale nie wszystkim i nie zawsze sie da.

Ze sprzęgła polega na tym że zaczynasz dawać ognia(z głową oczywiście na poczatku zanim wyczujesz) i lekko naciskasz sprzęgł(dosłownie dotykasz) silnik zaczyna ostro wskakiwać na obroty i wtedy dość zdecydowanie puszczasz, w tym momencie koło powinno powędrować w góre a jak wysoko zalezy od sprzeta, kierowcy i tego jak zdecydowane ruchy wykona manetką i klamką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R 1150 GS to kaaaawal sprzeta. Na pewno nie jest to najlepszy wybor do nauki roznych "dziwnych" ewolucji. Ale jesli juz sie w moto "wjezdziles" i dodatkowo sprzet idzie spokojnie z gazu to mysle ze w miare bezpiecznie mozesz poprobowac... stawiaj z niskich obrotow i ostroznie z gazem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bron boze nie bede katowac mojego motorka do tych sztuczek - raz ze za duzy chyba na poczatek , a dwa to po prostu szkoda w razie jakiegokolwiek upadku. mam znajomego ktory ma kawasaki klr 650 - lzejszy i bardziej sie do tego nadaje. on jest dokladnie w takiej samej sytuacji jak ja i sam zaproponowal azebysmy pouczyli sie na jego motorku bo i tak jest on przeznaczony tylko do szalenstw - na codzien jezdzi czym innym. skoro jest taka mozliwosc to czemu nie? stad moj post.dzieki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam znajomego ktory ma kawasaki klr 650 - lzejszy i bardziej sie do tego nadaje.

No to jestem bardzo ciekaw efektow. Slyszalem opinie, ze klr znacznie gorzej wchodzi na kolo niz xt. Generalnie zasada taka jak przy xt - 2000-2500 obrotow, przyduszenie i lycha. Bez przymkniecia gazu nie pojdzie na 90%. Jesli chodzi o dluzsza jazde to juz sie nie wypowaidam bo nie stosuje. Trzeba zrobic dosc konkretny kat a ja sie obawiam o swoje plecy. Podobno dobrym sposobem jest trening na sucho. Podczas postoju ktos ci musi podniesc kolo tak wysoko, zeby moto bylo wywazone, a pomocnik podtrzymuje sprzeta tylko po to zeby nie wywrocil sie w bok. Rozmawialem z gosciem, ktory tak probowal i mowil, ze rzeczywiscie jest taki moment ze moto sie nie przewraca ani do przodu ani do tylu, ale podobno przednie kolo jest wtedy baaaardzo wysoko. Sam nie wiem - nie probowalem

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie polecam takich sztuczek , sam kiedys probowalem przy 50 ccm pojemnosci to jest mozliwe ale ze strzalu ze sprzegla a w tym wypadku mozna sie wyglebic a z gazu idzie tylko z pasazerem i tylko gdzies na 10-15 cm pozatym to po co niszczyc sprzeta zeby sie popisac... nierozumiem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozatym to po co niszczyc sprzeta zeby sie popisac

A kto tu mowi o popisywaniu sie :?:

 

...tu chodzi o czystą świadomość panowania nad motocyklem! ...a po co ZORRO zawsze stawiał konia dęba :flesje:

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Wszystko zależy od mocy silnika, wagi sprzęta i... pozycji za kierownicą. Np mocniejsze Ducati (80 km) o wiele trudniej podnieść mi na koło, niż słabszego KTMa (45 KM). Na Duce mam pozycję pochyloną do przodu i muszę mocno strzelać ze sprzęgła, żeby poderwać tę kupę żelastwa. Z kolei KTMa stawiam (stawiałem, mówię o 400 EXC, bo 450 jeszcze nie miałem okazji - docieramie) do trójki, a nawet czwórki. I 1-2 bez sprzęgła. Pozycja wyprostowana, przód leciutki. Sam idzie na koło.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...