kamis-a Opublikowano 7 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2009 Jak jesteś początkującym to lepiej sete. Młodsza będzie, łatwiejsza i tańsza w eksploatacji;) seta bardziej agresywna i zeby posmigac trzeba zapie**alac :flesje: a czterosówy droższe w utszymaniu pod wzgledem czesci ale zadziej awaryjne :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 8 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2009 Prawidłowej techniki to setka nauczy i ja bym wybrał np yz czy cr 125 gwarantuje ci że jak pojezdzisz dobry sezon i siądziesz na 4t bedziesz dziękował że kupiłeś najpierw sete Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 8 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2009 Cześć, mam takie pytanko czy lepiej brać 4t z 2004r ( rmz, kxf crf, yzf 250) czy sete w tych latach ?? Masz 14lat więc seta wystarczy w 100%, crossowe 4T wymagają większych nakładów na utrzymanie ale nie zapominaj że crossowa seta też wymaga sporo uwagi i kasy, koszty w porównaniu do TW będą naprawdę duże i zwykle jest to około 3-4tyś. na sezon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milek397 Opublikowano 9 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 No już nie przesadzajcie że są to takie duże koszta. Oczywiście musisz się z nimi liczyć, ale przy amatorskiej jeździe będą dużo dużo mniejsze. Jednak są one niemałe :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 9 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 No już nie przesadzajcie że są to takie duże koszta. Oczywiście musisz się z nimi liczyć, ale przy amatorskiej jeździe będą dużo dużo mniejsze. Jednak są one niemałe :) Przesadzam? no to zróbmy małe wyliczenie, załóżmy że w sezonie delikwent zrobi 5000km a jego maszyna spali średnio 8L/100km (optymistycznie zakładając :wink: ) jeśli tak to: paliwo: 1720zł zakładając cenę paliwa na 4,30zł dwa tłoki: 700zł jedna korba: 350zł olej do paliwa: 240zł zakładając mieszankę 1:40 i cenę oleju na 30zł. wymiana opony a prędzej dwóch czyli 250zł co najmniej napęd pewnie też będzie wymagał wymiany 250zł minimum dojdą pewnie łożyska kół czyli 120zł spoko poleci, już te wymiany i koszty wynoszą prawie 3400zł a nie wspomniałem o oleju do skrzyni, klockach hamulcowych, łożyskach wału,uszczelkach czy ślizgu napędowym albo poprawkach w zawieszeniu czy awarii skrzyni biegów, i to wszystko przy założeniu że wszystkie wymiany i naprawy zrobimy samodzielnie. Poza tym jazda w terenie to upadki i związane z tym straty które też potrafią dać w kość, nawet jeśli założymy przebieg na sezon o połowę mniejszy czyli 2500km to i tak koszta będą zbliżone do 3000zł, a przecież 2500km nie jest trudno zrobić prze sezon. Te wyliczenia i tak nie uwzględniają przypadku gdy zakupiony sprzęt zachwalany przez sprzedawcę jako "po remoncie" okaże się podratowaną padliną, wtedy oprócz tego wyliczenia dojdą koszty remontu żeby w ogóle zacząć jazdę, a takie ryzyko trzeba brać pod uwagę kupując starego crossa. Oczywiście można zastosować radziecką szkołę czyli: "nie naprawia się rzeczy które działają" :wink: ale takie podejście kończy się zwykle fatalnie albo dla obecnego użytkownika albo dla "szczęśliwca" który taką "igiełkę" kupi do wyznającego radzieckie maksymy użytkownika. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zołza_yz125 Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 Ale przyznaj że nie z każdym starym sprzętem tak jest... Ja kupiłam yz'etkę z '90 roku. Pojechałam po nią... I się załamałam... Wydech ponawiercany od motorynki, 3-centymetrowa warstwa błota i nagaru na silniku (wydech przepuszczał), zaspawana wajcha od skrzyni biegów, siedzenie - samoróbka, podrapana rama (w zasadzie to wyrezana - jak gdzieś był lakier to cud... na tym czarny spray :/) praktycznie zero klocków... Ale na tej samej gieldzie znalazłam drugą yz z '96 roku całą na części. Dokupiłam prawie połowe motoru i przyjechałam do domu ze swoim pierwszym crossem. Robię ją już przeszło miesiąc, ale przedwczoraj już odpaliła :) więc niedługo i pojedzie. Ale wracając do tematu starych crossów - wyglądała strasznie, wydawało się - kat jakich mało. A po rozebraniu całego sprzęta na części? Tylna zębatka - wzmacniana 52 zęby Sunstara, łańcuch - DID (X-ringowy, nie wiem po cholere), cylinder - prawieże nówka sztuka nicasil Yamahy, pierwsza selekcja tłoka, zero luzów, korba i wał w jak najlepszym porządku. Więc nie sądzę, żeby każdy stary cross był gruchotem nie wartym zastanowienia, fakt, trzeba zaryzykować, ale mi na przykład się opłaciło :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 Ale przyznaj że nie z każdym starym sprzętem tak jest... Oczywiście że nie każdy stary cross to wrak, ale koszty utrzymania pozostają na niezmiennym poziomie a to czy uda się kupić coś w sensownym stanie czy nie zależy od wiedzy i rozeznania kupującego, choć nie zawsze gwarantuje to sukces. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamis-a Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 Przesadzam? no to zróbmy małe wyliczenie, załóżmy że w sezonie delikwent zrobi 5000km a jego maszyna spali średnio 8L/100km (optymistycznie zakładając :wink: ) jeśli tak to: paliwo: 1720zł zakładając cenę paliwa na 4,30zł dwa tłoki: 700zł jedna korba: 350zł olej do paliwa: 240zł zakładając mieszankę 1:40 i cenę oleju na 30zł. wymiana opony a prędzej dwóch czyli 250zł co najmniej napęd pewnie też będzie wymagał wymiany 250zł minimum dojdą pewnie łożyska kół czyli 120zł spoko poleci, już te wymiany i koszty wynoszą prawie 3400zł a nie wspomniałem o oleju do skrzyni, klockach hamulcowych, łożyskach wału,uszczelkach czy ślizgu napędowym albo poprawkach w zawieszeniu czy awarii skrzyni biegów, i to wszystko przy założeniu że wszystkie wymiany i naprawy zrobimy samodzielnie. Poza tym jazda w terenie to upadki i związane z tym straty które też potrafią dać w kość, nawet jeśli założymy przebieg na sezon o połowę mniejszy czyli 2500km to i tak koszta będą zbliżone do 3000zł, a przecież 2500km nie jest trudno zrobić prze sezon. Te wyliczenia i tak nie uwzględniają przypadku gdy zakupiony sprzęt zachwalany przez sprzedawcę jako "po remoncie" okaże się podratowaną padliną, wtedy oprócz tego wyliczenia dojdą koszty remontu żeby w ogóle zacząć jazdę, a takie ryzyko trzeba brać pod uwagę kupując starego crossa. Oczywiście można zastosować radziecką szkołę czyli: "nie naprawia się rzeczy które działają" :wink: ale takie podejście kończy się zwykle fatalnie albo dla obecnego użytkownika albo dla "szczęśliwca" który taką "igiełkę" kupi do wyznającego radzieckie maksymy użytkownika. :icon_mrgreen: nie kumam czemu wszyscy wliczaja w takie wyliczenia paliwo :rolleyes: przeciez to normalna rzecz :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 nie kumam czemu wszyscy wliczaja w takie wyliczenia paliwo :rolleyes: przeciez to normalna rzecz :icon_razz: A ja nie kumam dlaczego nie miał bym wliczać kosztów paliwa? paliwo macie za darmo czy jak :wink: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zołza_yz125 Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 Za darmo to nie, ale każdy sprzęt pali :) czy nowy czy stary, czy pięćdziesiątka czy 1000 :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamis-a Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 Za darmo to nie, ale każdy sprzęt pali :) czy nowy czy stary, czy pięćdziesiątka czy 1000 :) dokładnie :flesje: :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dav!doV Opublikowano 10 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 to moze jakies enduro ?:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 11 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2009 (edytowane) Za darmo to nie, ale każdy sprzęt pali :) czy nowy czy stary, czy pięćdziesiątka czy 1000 :) To że każdy sprzęt pali to chyba oczywiste :icon_mrgreen: , ale nie można pomijać kosztów paliwa i traktować ich jako nieistotne bo stanowią poważną pozycję w wydatkach, było by trochę dziwne bo są to konkretne pieniądze wydane na użytkowanie moto w sezonie a przecież inne spalanie ma 2T a inne 4T co w ogólnym rozrachunku daje spore różnice w portfelu. Stosując proponowaną metodykę można by dojść do wniosku że utrzymanie 125 w 4T kosztuje tyle samo co 600 w 4T. Dav!doV moim zdaniem najlepsze co można dostać w enduro 4T za kwotę około 5000PLN i co daję spokojnie radę nawet w ciężkim terenie to XR600R, maszyna przez wielu wrzucana do jednego wora z XT600 czy DR600 (zwykle robią to ludzie którzy nigdy nie mieli do czynienia z tą maszyną) co moim zdanie jest dużym błędem bo XRka bije ww. na łeb praktycznie pod każdym względem. Miałem i wiem co piszę, sprzęt ustępuje nowszym konstrukcją pod wieloma względami ale mimo wszystko dysponuje przyzwoitymi parametrami a pod względem kosztów utrzymania to po prostu żyć nie umierać :wink: , za te pieniądze które wydałem w tym sezonie na utrzymanie Kapiszona XRką latał bym chyba z 3 sezony, a tak na marginesie jak by pomijać koszty paliwa w takich wyliczeniach jak wyżej to utrzymanie XR600R kosztowało by bardzo podobnie do utrzymania DR125 :icon_mrgreen: . Edytowane 11 Czerwca 2009 przez ghollum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 11 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2009 najpierw niech autor pytania o 4 suwowe crossy sprecyzuje gdzie chce latać bo to jest najważniejsze pytanie przy wyborze moto :D jeśli tor to xr600 raczej odpada ale jeśli jeździ wszędzie i po wszystkim to żadnego crossa :D ja w tym roku podejmuje już chyba 6 próbe uzbierania na xr 600 ciekawe kiedy sie uda :D cross to są ogromne koszty utrzymania przy lataniu po torze jest koniecznością ale jeśli dużo śmigasz po polach i lasach to zabije cie kosztami eksploatacji ....tym bardziej że masz 14 lat nie pracujesz i te 4 tys na sezon to może być bardzo dużo dla ciebie ghollum nie doliczyłeś jeszcze kosztów dowozu na tor......to też są koszty chyba że sie mieszka na wsi i te 5-10 km pokonuje sie na kołach ale to z kolei skraca i tak już krótką żywotność sprzętu..... nigdy nie da sie w 100% zbadać stanu silnika nigdy i niczym.....ja miałem przypadek że kupiłem cz niby była po remoncie wszystko ok chodziło i po 2 dniach rozleciało sie łożysko idiełkowe wału koszta kosmiczne jak każdy wie i co ?? jak kupowałem wszystko chodziło ok....do tej pory nie wiem czy wada materiałowa przypadek czy zmęczony życiem wał..... to samo tyczy sie reszty silnika...... inna sprawa że jak kupisz xr600 która padnie to najprawdopodobniej już nigdy nie będzie cie stać na naprawe chocia.ż te silniki ponoć są idiotoodporne to niezapominajmy że w polsce jest masa speców od wuesek którzy wleją zamiast oleju selektol albo hipol a skutków takiego zatarcia już nie da sie naprawić.... pozatym autor pytania nie sprecyzował kwoty obstawiam że za cene rmz czy yzf z 2004 można kupić więcej niż xr600 :D Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zołza_yz125 Opublikowano 15 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2009 Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że kupienie na pierwszy motor starszego crossa jest całkiem dobrym pomysłem. No wiadomo, że będzie trzeba sporo w nim zrobić, ale właśnie rozkładając motor na części pierwsze można go najlepiej poznać, w końcu dobrze wiedzieć czemu motor jeździ :) no chyba że ktoś nie ma żadnej osoby, która by pomogła i się na tym zna... Wtedy chyba to rzeczywiście nie ma sensu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.