MarianCCCP Opublikowano 15 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2009 Witam!!Chcialem zapytac czy ktos z Was jezdi swoim moto na jakies dalekie wypady?? Tak jakos sie utarlo...ze bez worka lepiej sie nie wybierac :biggrin: No a jakie sa Wasze opnie na ten temat?? Pozdrawiam!! :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paolo350 Opublikowano 15 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2009 Wszystkim da się jeździć i wcale nie trzeba zabierać ze sobą worka części - wystarczy dopracować swoją maszynę......i w drogę; Mam kolegę z Lubaczowa, który kilka razy wybierał się Dnieprem MT10 na wycieczki zagraniczne - i jakoś nie bał się, że coś się stanie w trasie. Rozmawiałem z nim na początku tygodnia - i zdawał mi relację z zimowego zlotu w Giżycku - trasę przebył również Dnieprem - bezproblemowo (i wcale nie wiązało się to z koniecznością "wleczenia się" ze średnią prędkością 60km\h - wręcz przeciwnie :bigrazz: ); Podsumowując - nie ma co się zrażać do dalszych wycieczek tylko dlatego, że jeździ się starszym sprzętem (do tego "zdielanym" w "byłym bloku wschodnim"). Jak widać da się - trzeba tylko chceć.... :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ricardo Opublikowano 15 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2009 Wszystkim da się jeździć i wcale nie trzeba zabierać ze sobą worka części - wystarczy dopracować swoją maszynę......i w drogę; :biggrin: Z tym workiem to nie jestem pewny do końca. Miejsca sporo -ja bym brał :crossy: Tak dla zasady :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J.Pastor Opublikowano 15 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2009 Zjeździłem BEZAWARYJNIE takim sprzętem całą Polskę i pół Europy, z tym że najpierw dwa lata spędziłem przy nim w garażu i wymieniłem większość części. I raczej nie przypominał "ruska". Na pewno pomogły wcześniejsze doświadczenia w robótkach :bigrazz: Cytuj PASTOR GARAGE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HIUS Opublikowano 16 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 No ja niedługo będę miał okazję sprawdzić , myślę że będzie dobze Niewiem dlaczego ale boję się o elektrykę niewiem jakieś uprzedzenie mam czy co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzydlaty Opublikowano 16 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 Nie wiek motocykla jest tu problemem, a raczej jeźdźca.. :wink: Człowiek młodszy był to Junakiem (z Janowa Lubelskiego) był w Gdańsku, na Mazurach kilka razy, w Czechach na FIM Rally itp. Po drodze działo się czasem sporo, ale nie przeszkadzało to jeździć. Potem była ema i również kilka trasek, rzędu 1,5 kkm na wyjazd. Dało się... a co przygód i ludzi przy okazji się poznało to druga sprawa... Teraz z perspektywy czasu, sam zastanawiam się, jak to mogło się wydarzyć. Obecnie możliwości większe, aby sprzęt przygotować i zasobnosć portfela, jakby większe stwarza możliwości, jednak ... mniej się chce tłuc stare kości na staruchu.. i więcej do stracenia w razie W Chociaż ostatni sezon znowu mocniej na kołach. Czersk i z powrotem + rajd około 400 km na kołach motocyklem z 1939 roku w towarzystwie, kolegów na Arielu 1929 i BSA 500 1935 i DKW 200 1933. Tu jest fotorelacja http://www.rajdlubelski.pl/gallery/album02 Ale Rotor w Olsztynie, rok wcześniej już na przyczepie. Jak widać da się, jest to jednak specyficzny rodzaj podróżowania. z perspektywy dwóch róznych okresów, kiedys i teraz - obecnie jazda jest bardziej stresująca, z racji intensywnosci ruchu na drodze i bardziej męcząca z racji wieku :wink: ale warto spróbować :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ricardo Opublikowano 16 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 Nie wiek motocykla jest tu problemem, a raczej jeźdźca.. :wink: Bez dyskusji.Aksjomat. :biggrin: Czersk i z powrotem + rajd około 400 km na kołach motocyklem z 1939 roku w towarzystwie, kolegów na Arielu 1929 i BSA 500 1935 i DKW 200 1933. Tu jest fotorelacja http://www.rajdlubelski.pl/gallery/album02 Mowa o Czersku w pomorskim? Kiedy to było??? ale warto spróbować :lalag: Mało tego kilka dni po takiej wyprawie człowieka znowu ciągnie! :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HIUS Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Mało tego kilka dni po takiej wyprawie człowieka znowu ciągnie! :crossy: A mówią że narkotyk uzależnia , a jak się okazuje to moto też No cuż będzie u mnie jeden nałóg więcej Zawsze powtarzam że ruskie moto jest jak piąta kolumna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Storm007 Opublikowano 17 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2009 Witam!!Chcialem zapytac czy ktos z Was jezdi swoim moto na jakies dalekie wypady?? Tak jakos sie utarlo...ze bez worka lepiej sie nie wybierac :biggrin: No a jakie sa Wasze opnie na ten temat?? Pozdrawiam!! :flesje: Dlaczego mialoby sie nie dac jezdzic turystycznie rusem?? Jakas ujma to czy cos innego? Kwestia tylko przygotowania maszyny i powiecenia na jazde troche wiecej czau niz japonia. I wcale nie trzeba wozic calego motocykla w czeciach. Zanim dopracowalem sprzet to wozilem rozne czeci, nawet tlok i pierscienie ktory zreszta sie przydal w Bawarii gdy jechalem na zimowy zlot Elefanta http://www.ostatnimohikanie.pl/galeria.php...1elefant&img=55 . Teraz w ZIP-ie po za oczywicie kompletem narzedzi mam wrzucone swiece i olej. Zdazylem juz rusem objechac dolny slask, gory swietokrzykie, jure troche czechy... i jeszcze nie powiedzialem ostatniego slowa... Z zalet jazdy ruskiem turystycznie to mozna wymienic wygode pasazera (w wozku bez porownania lepiej sie jezdzi niz na siodle) wieksza ladownosc motocykla, wiecej czasu na podziwianie widokow (bo przeciez mniejsza predkosc przelotowa niz japoni) i tak ogolnie jakis wiekszy fun jak dojade gdzies rusem. No i nie zaprzeczalna zaleta: zima tez mozna uprawiac turystyke motocyklowa :D Oto zdjecie z wypadu na Rownicec na Rajd Rdzawych Diamentow z Ustronia http://www.bikepics.com/pictures/1556640/ Jesli ktos woli cieple kapcie i piwo w fotelu przet telewizorem to sie niech nigdzie nie wybiera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ventura Opublikowano 25 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2009 Wiadomo,że wszystkiego nie da się przewidzieć. Jak np to czy nie powyginają się laski popychaczy zaworów.Generalnie, rusek jest jak każdy inny sprzęt tyle że wykonany ze spartaczonych materiałów.Więc chcąc śmigać nim dość bezawaryjnie trzeba poczytać o głównych bolączkach i zająć się nimi dokładnie przy okazji bebeszenia pozostałych części.A poza tym większość serwisowych prac takich jak przerwy na zaworach,zapłon można poprawić w trakcie podróży. Jeżeli ktoś jest w stanie pokonać dnieprem europe to tym bardziej wszystkimi pozostałymi ruskami można to uczynić. Prace na poziomie dobrym zajmą nie mniej niż rok czasu.A jeżeli ktoś w 2 miesiące zrobi ruska i powie że jest cacy to należy dać mu medal i kopa w zad w nagrode, bo to jest niewykonalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Storm007 Opublikowano 25 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2009 Wiadomo,że wszystkiego nie da się przewidzieć. Jak np to czy nie powyginają się laski popychaczy zaworów.Generalnie, rusek jest jak każdy inny sprzęt tyle że wykonany ze spartaczonych materiałów.Więc chcąc śmigać nim dość bezawaryjnie trzeba poczytać o głównych bolączkach i zająć się nimi dokładnie przy okazji bebeszenia pozostałych części.A poza tym większość serwisowych prac takich jak przerwy na zaworach,zapłon można poprawić w trakcie podróży. Jeżeli ktoś jest w stanie pokonać dnieprem europe to tym bardziej wszystkimi pozostałymi ruskami można to uczynić. Prace na poziomie dobrym zajmą nie mniej niż rok czasu.A jeżeli ktoś w 2 miesiące zrobi ruska i powie że jest cacy to należy dać mu medal i kopa w zad w nagrode, bo to jest niewykonalne. To zglaszam sie pierwszy i pewnie nie ostatni po medal, kopa w zyc i nagrode. Nie ma rzeczy nie mozliwych. Mniej wiecej tyle czasu mi zajelo zrobienie mojego MW. Nie liczac czau oczekiwania na wal z regeneracji i cylindry ze szlifu. Co Ty bys chcial robic przez rok z tym motocyklem?? Chyba kazda czesc z oobna polerowac... No ale to by bylo na pol roku a co przez dalsze pol? Nawet w trakcje podrozy nie zdazylo sie mi regulowac zaworow, przerywacza czy gaznikow... Jedyna bolaczka bylo u mnie zgniatanie i przecieranie zle poprowadzonego wezyka paliwa co przy pierwzej trasie wyszlo na jaw i zostalo poprawione. Jedyna czynnascia w trasie bylo kontrolowanie oleju i czasami podciagniecie hebli... Jakbym mial przez rok siedziec w garazu zamiast jezdzic to bym chyba sie zniechecil do ruskow... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 26 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2009 Nie wziales w swoich wywodach jednego jakze znaczacego czynnika, mianowicie zasobnosci portfela... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HIUS Opublikowano 26 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2009 Nie wziales w swoich wywodach jednego jakze znaczacego czynnika, mianowicie zasobnosci portfela... :icon_mrgreen: Tak to jest bardzo ważny element , choć jest jeszcze drugi chęci i ostatni to czas którego mi zawsze brakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.