Skocz do zawartości

Suzuki DR 350 a Yamaha XT 350


Rekomendowane odpowiedzi

Witam panów. Jak wiadomo od dawna porównuje sie DRe do XTka i na odwrót. Chciał bym abyście rozwali wądpliwości moje i innych którzy zastanwiają sie jaki sprzęd wybrać z posród tych dwóch moto. Chciał bym abyście napisali jaki sprzęd jest dla was lepszy, jakie macie doswiadczenia z tymi 2 motocyklami.

Jakie minusy i plusy ma każdy z nich. Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciezko porownac , xt ma kupowate zawieszenie , zapewne trwalsza silnikowo , DR latwo padajaca glowica i skrzynia , zato konkretne zawieszenie.Zalezy do czego to ma byc moto

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć Włochatek. Pisaliśmy już sobie w miom temacie o wyższości XT nad DR- to była moja wersja. . Ale mam nowe spostrzeżenia. Do naszej paczki dołączył nasz "stary" dobry kumpel. Wreszcie po wielu latach spowrotem prawie wszyscy jesteśmy na moto. A teraz do rzeczy. Kumpel kupił DR 350 w wersji SHC z chyba 1995 roku ale w zaaajebistym poprostu stanie. 9 tyś km, a z zewnątrz piękna, nic nie porysowane, nie podrapane cuuudo. Sa jeszcze takie statki ale trzeba mieć fuksa. Przejechałem sie tym to powiem CI że porównując tę konkretnie w zajebistym stanie (mechanicznym głównie) DR 350 z naszymi XT ( tez całkiem dobrymi moto- bardziej moich kumpli , moja troszkę "doświadczona życiowo" była) to wizualnie, i subiektywnie plus dla DR. NIe wiem co bedzie jak nawinie sporo km , o tych głowicach i skrzyniach niby czasami źle sie słyszy (co w zasadzie nie tyka XT-ków bo one w zasadzei nie mają jakiś poważnych słabych stron) DR-ka w tej wersji fajniej wygląda, lepszy ma zawias. Całkiem to dziarne, pewnie kumple sie będą mierzyć to okaże sie co lepiej idzie. Reasumując bije sie w pierś teraz za to co pisałem w moim temacie ale jak CI pisałem to było subiektywne. A co wybrać? DR350 czy XT350? Przede wszystkim wybrać moto w LEPSZYM STANIE a czy to bedzie DR czy XT to zasadzie wielkiej różnicy nie bedzie bo tego w hardenduro raczej nie wykorzystasz a do fajnego endurzenia obydwa dobre, byle STAN był Fajny. Jakbym trafił na takie cacko jak kumpel to kto wie może i DR-ka ale gdy to nie są "perełki" to wolałbym ten słabszy zawias ale z mniej kłopotliwym silnikiem Xt-ka bo jak ci padaka dobije czasami na dziurze to nie dramat gorzej jak co chwila grzebiesz w silniku i robią sie koszty i zero jazdy.

 

Pozdrawiam

 

Aaaa ja właśnie przesiadłem sie na TTR 600, także u mnie YAMAHA GÓRĄ!!!

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje stary nowej maszyny :clap:

No wiesz, zalezy na co się trafi, jeśli ktoś naprawde dbał o DRe (zwłaszcza chodzi mi o olej) to niema szans zeby siadła głowica. Można powiedzieć ze DR i XT 350 są na równym poziomie. Dzięki za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównując DR i XT wszyscy popełniamy błąd, bo po pierwsze DRek jest sporo wersji różniących się od siebie dość mocno z XT można porównywać najbardziej lajtowe wersje DRki porównywanie np. wersji "N" to czyste przegięcie. Jeśli chcecie równych szans to DRkę trzeba porównywać do TT i wtedy możemy podyskutować, XTek to lajtowe enduro dobre na początek dość lekkie i z niezawodnym silnikiem ale z mizernym zawieszeniem, i jeśli na pierwszym miejscu postawimy zawias to praktycznie każda DRka będzie lepsza od XTka, ale przecież nie każdy początkujący skacze na torze czy popierdziela w trudnym terenie, dla większości początkujących XTek z jego tapczanowym zawieszeniem może być równorzędnym konkurentem DRki właśnie z powodu silnika, jego trwałości i niezawodności i mniejszego ryzyka kosztownych remontów w przypadku zaliczenia miny. Z kolei porównując DRkę nawet w wersji "N" do TT będziemy mieli wyrównaną rywalizacje ze wskazaniem na TT moim zdaniem. Poza tym dostanie XTka w normalnym stanie za 4,5tyś to żaden problem a kupienie DRki za te same pieniądze to cholerne ryzyko, i tu dochodzimy do kolejnego nieporozumienia, DRka (w normalnym stanie) i XTek to inny przedział cenowy. Aha i Włochatku dbanie o olej nie koniecznie jest lekiem na wszystkie bolączki i mankamenty DRki, problem w tym że choć byś nie wiem jak często wymieniał olej to panewki w głowicy i tak się zużyją i dzieje się to przeważnie w okolicy 30tyś. przebiegu a regeneracje to coś w rodzaju Gripexsu, czyli leczenie objawów a nie przyczyny. Głowica i tak będzie do wymiany, i nie chodzi tu o to że panewki są do dupy i mają mniejszą trwałość niż łożyska toczne, bo wcale tak nie jest, wręcz odwrotnie, cały haczyk w tym że łożyska toczne wymienia się częściej ale są tanie i bardziej odporne na pracę bez smarowania a operacja ich wymiany to żaden problem i mamy po sprawie, łożyska ślizgowe (czyli panewki) mają większą trwałość tylko kiedy się zużyją to do wymiany powinna iść cała głowica razem z pompą oleju, a regeneracja to typowo polski wynalazek, wiem że Ty jesteś fanem przez duże "F" DRek i będziesz wałczył do upadłego o swoje racje ale twierdzenie które Ty prezentujesz czyli "jeśli ktoś naprawde dbał o DRe (zwłaszcza chodzi mi o olej) to niema szans zeby siadła głowica"

nie jest prawdą, w każdej DRce prędzej czy później padnie głowica, bo każde łożysko toczne czy ślizgowe kiedyś się zużyje i częsta wymiana oleju i "dbanie" o niego (co kolwiek to by nie miało oznaczać) temu nie zapobiegnie. Nie zrozum mnie źle, ja nie ma zamiaru kłócić się z tobą za każdym razem kiedy Ty zaczniesz wychwalać DRkę, chcę ci jedynie zwrócić uwagę na to że poglądy prezentowane przez ciebie nie do końca są słuszne, owszem DRki to fajne maszynki, fajne puki wszystko jest w dobrej kondycji bo kiedy DRka zaczyna się sypać to można zbankrutować i dostać sraczki na tle nerwowym.

Pozdro ghollum.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, zalezy na co się trafi, jeśli ktoś naprawde dbał o DRe (zwłaszcza chodzi mi o olej) to niema szans zeby siadła głowica.

i tu się kolego mylisz,mój sąsiad ma dr 650 dakar 91r,kupił ją jakies 5 lat temu za grubą kasę,nakręcił ok 10000,z czego pewnie 8000 jeżdząc do roboty<lajtowo po asfalciku> i ze 2000 km z ekipą w terenie,o olej dbał wręcz pedantycznie,zawsze motul 20w50,zawsze co 1500km<choc prodycent zaleca duzo rzadziej>,nie wspomne o regulacjach<gosc po prostu lubił dbac o moto>.

Niestety drka nie odwdziecza sie bezawaryjnoscią ( po sezonie zrobił remot<łożyska,rozrząd,uszczelniacze,sprzęgło,tłok był ok wiec nie ruszał>,bo ostatnio okazało się,że motor łyknął ok 1l oleju <wczesniej prawie nie brał> w ciągu jednego wypadu i pojawiły się szumy z okolic głowicy.Kumpel dolał oleju i zrobił z 50km,silnik szumi jak cholera i znowu trzeba go rozbierać.Podejrzenie :przytarty wałek,a kupić praktycznie się go nie da.Jak zrobi to bedzie sprzedawał,równiez ze wględu na wielką masę,ktora wyklucza jazde w ciezszym terenie.Będzie to niezła mina..

 

myslę,ze swoją opinie wywodzisz tylko z faktu ,że posiadasz drkę która jeszcze sie trzyma ,ale wez pod uwagę,że głowica w 125 o zabójczej mocy kilkunastu km nie dostaje tak w dupe jak przy większych pojemnoisciach,gdzie jest po prostu nietrwała

Edytowane przez jjank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że porównywanie tych motocykli dziś nie ma większego sensu. Gdybyśmy tego porównania dokonywali w latach 90 gdy w sumie nie było nic lepszego na rynku i można było te motocykle kupić nowe albo w co najmniej bdb stanie, to myślę że byłoby to sensowne. Przy obecnych standardach ( chodzi mi o poziom motocykli typu WR i EXC ) myślę że różnice między DR XT czy TT stają się na tyle niewielkie że można je ustawić na jednej półce motocykli turystycznych. Wszystkie mają podobną masę, podobne tapczanowe zawieszenie i moc silnika. Wszystko zależy od tego w jakim stanie technicznym uda się taki motocykl kupić no i jeszcze od subiektywnych odczuć i preferencji ridera, pozdrawiam.

Zadbaj o zdrowie z najlepszą wyciskarką do soków!

 

Zapraszam do odwiedzenia sklepu w Warszawie, sprawdź na http://alesoki.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że porównywanie tych motocykli dziś nie ma większego sensu.

Zgadzam sie ale tylko częściowo. Nowoczesne konstrukcje to zupełnie insza inszość. Ale moim zdaniem takie porównanie ma sens głównie że wzglądu na trwałość i bezawaryjność tych staruszków. Bo że ta ma zawias lepszy czy gorszy to ... z całym szacunkiem dla wszystkich kolegów to totalne nieporozumienie. To nie hard enduro do wyczynu tylko lajtowe, lekkie, niewysilone lajt-terenowe wozidełka. NIe ma co sie nad tym zachwycać ale docenić trzeba to, że te sprzety po tylu latach są w takiej kondycji i nieraz cieszą kolejnych właścicieli Wiadomo że zakup takiego dziadka to nie szczyt marzeń kupca ale zwykla, szara , finansowa konieczność, dlatego ten kto kupuje "sprzet za 4-5 tyś" zawsze patrzy na koszty eksploatacji a te moim zdaniem korzystnij wyglądają z tego co sie czyta i słyszy w Xt. Ja bardzo szanuje takich bikerów bo oni muszą zmagać sie z wieloma problemami, technicznymi no i finansowymi, których nie ma kasiasty cwaniak na sprzecie z salonu wyprowadzonym i tamże serwisowanym. Ja kupiłem mojego XT z czystego przypadku, kumpel mnie zabral żeby to obejrzec bo szukał czegoś dla siebie. NIe podeszła mu ale ja doszedłem do wniosku że za te kase to nic innego nie kupie i wziołem. Nie byla pierwszych lotów, koło "perełki" nawet nie stała ale dzielnie sobie radziła przez 2 sezony bez problemów i tym bardziej to moto szanuje. Oby TTR-a kontynuowała to co Xt zaczęła.... wtedy.... YAMAHA GÓRĄ

 

Pozdrawiam

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pisząc że porównywanie tych maszyn nie ma sensu bo są stare popełniacie grzech pychy :wink: , nie każdego stać na sprzęt za naście tyś. większość początkujących ma zwykle do wydania kilka tyś. i dla nich takie informacje i porównania mają wielki sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslę,ze swoją opinie wywodzisz tylko z faktu ,że posiadasz drkę która jeszcze sie trzyma ,ale wez pod uwagę,że głowica w 125 o zabójczej mocy kilkunastu km nie dostaje tak w dupe jak przy większych pojemnoisciach,gdzie jest po prostu nietrwała

Tak, to prawda, tylko wejź pod uwage ze taka 125tka cały czas dostaje po dupie i kręci się ją nieustanie aby coś jechała a jak wiadomo wtedy najwięcej się zurzywa.

ghollum to dlaczego ja niemiałem robionej jeszcze głowicy od nowości?? a mam 36tys przejechane z czego zrobiłem ponad 4 tyś przy ostrym katowaniu?

Nawet jak głowica siądzie to w dobrym zakładzie zregenerują i smiga się dalej. A gównianemu zawieszeniu, wyglądowi i hamulcą w XT nic niepomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, tylko wejź pod uwage ze taka 125tka cały czas dostaje po dupie i kręci się ją nieustanie aby coś jechała a jak wiadomo wtedy najwięcej się zurzywa.

ghollum to dlaczego ja niemiałem robionej jeszcze głowicy od nowości?? a mam 36tys przejechane z czego zrobiłem ponad 4 tyś przy ostrym katowaniu?

Nawet jak głowica siądzie to w dobrym zakładzie zregenerują i smiga się dalej. A gównianemu zawieszeniu, wyglądowi i hamulcą w XT nic niepomoże.

 

Nie rozumiem po co zakładasz temat o porównywaniu tych motocykli jak i tak próbujesz na siłę przekonać wszystkich że DR to cud techniki a XT to jedno wielkie gówno przynajmniej tak wywnioskowałem z twojej wypowiedzi. A co do głowicy to nie każda musi się zepsuć po tych 30tyś tylko jedne po 20tyś a inne mogą wytrzymać 40tyś. Wiadomo że każda myszka swój ogonek chwali ale bez przesady. Trzeba czasem być obiektywny.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, tylko wejź pod uwage ze taka 125tka cały czas dostaje po dupie i kręci się ją nieustanie aby coś jechała a jak wiadomo wtedy najwięcej się zurzywa.

ghollum to dlaczego ja niemiałem robionej jeszcze głowicy od nowości?? a mam 36tys przejechane z czego zrobiłem ponad 4 tyś przy ostrym katowaniu?

Nawet jak głowica siądzie to w dobrym zakładzie zregenerują i smiga się dalej. A gównianemu zawieszeniu, wyglądowi i hamulcą w XT nic niepomoże.

 

No niestety na takich jak ty nie ma rady, można tłumaczyć grzecznie i spokojnie a ty jak zwykle swoje, Włochatku nie masz żadnego doświadczenia z innymi maszynami poza twoją DRką, a i z nią też mizerne bo przejechanie 4tyś. nie jest żadnym wyczynem (raczej żenadą). To że w twojej DRce jeszcze nie padła głowica zawdzięczasz poprzedniemu właścicielowi który nie uważał DRki za sprzęt terenowy (i miał racje) i poruszał się po asfaltach, i jeszcze jedno pisząc o średniej wytrzymałości panewek w głowicy miałem na mysli głowicę w DR350 a nie w DR125 bo faktycznie wytrzymałość głowicy w DR125 będzie nieco większa a to ze względu na mniejsze obciążenia spowodowane mniejszą liczbą zaworów, poza tym jestem pewien że gdybyś rozebrał silnik to mógłbyś się zdziwić. I nie Włochatku, regeneracja nie załatwi sprawy, co najwyżej pomoże opchnąć padlinę i nie pomoże tu najlepszy warsztat. Nie masz zielonego pojęcia o XT bo ten sprzęt w porównaniu do twojego wozidełka to kosmos, i gdybyś choć raz miał okazję polatać tą maszyną olał byś swoje turladło. Wygląd to sprawa gustu a z nim się nie dyskutuje, ale jak na mój gust to DRki wcale nie są ładniejsze od XT, nie wiem dlaczego się uczepiłeś tego że XT ma słabe hamulce, mogę ci tylko napisać że dużo lepsze niż w twojej DRce i niewiele gorsze niż w DR350, to samo jeśli chodzi o zawias, owszem nieco gorszy niż w DR350 ale jeśli w XT zawias jest gówniany to w DR125 nie ma go wcale. Podsumowując pozujesz na znawce DRek ale prawda jest taka że jeszcze nigdy nie widziałeś rozebranego silnika DRki (obojętnie jakiej), pewnie nie był byś w stanie zauważyć różnicy w pracy silnika w dobrym stanie od takiego z wyrobionymi panewami, zrobiłeś śmieszny przebieg na swojej i upierasz się przy tym że jest niezniszczalna, niech ci będzie oby los nie wyleczył cię z twojego przekonania w zbyt brutalny sposób.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedenerwój się tak. Po 1, poprzedni właściciel jeździ wyczynowo, miał jeszcze KTM SX 125 i KX 300F które mi pokazywał, a DRe katował po plażach w turawie koło opola:)

Porównuje tu DR 350 do XT 350 a nie swoją DR z XT 350. Ale kit.

A co w takim razie można zrobić z taką głowica jeśli się rozpadnie??

Mam zamiar zostawić swoją dr jeszcze z 2 sezony i zobaczymy jak będzie się sprawdzać.

Tylko ciekawi mnie tylko jedna jedyna żecz, dlaczego skoro DR 350tki i reszta są takie blee, awaryje, skatowane, rozjebane, gówniane i poj**ane to za dobrą trzeba dać powyżej 5 tyś a za takiego zajebistego, pięknego, najlepszego, XTka w dobrm stanie z tego samego roku co DR wystraczy dac 4,5 albo i mniej. Dlaczego tak jest? gdy by XTk był taki dobry to cenił by się więcej niż do tej pory.

Ale uspokujmy sie ghollum, załozyłem ten temat aby PORÓWNAĆ te 2 maszynki, a nie się kłucic która lepsza, a właściewie załozyłem ten temat bo brat chce kupić jakiś moto i zastanwia się nad tymi dwoma motorami. Ja zostawiam swoją do prawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...