HunterM Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 tu jest cuś o szlifie a tu nie ma nic na temat szlifa. Druga sprawa jesli ten sprzedający to popspawał to powinien to powiedziec kupujacemu. To nie jest błacha rzecz typu pęknięta owiewka o której mogł zapomnieć. Twoj kolega za takie coś może słono zapłacić w przyszłości, jeśli temu młodemu człowiekowi coś sie stanie podczas jazdy na tym motocyklu. Na miejscu twojego kumpla ja bym chciał mieć kwitek, że kupujący wie o naspawanych elementach w ramie i że kupuje ten sprzęt z pełną świadomoscia , ze jest to sprzęt powypadkowy. pzdr A ja bym do niego zadzwonił i kazał mu z tą padaczką wypie**alać Jest to wada o której powinien poinformować, jeśli tego nie zrobił to albo niech oddaje część siana, albo sąd, albo wpierdol. :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kr69 Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 My tu gadu gadu a kamil89 nic się nie odzywa. Ciekawe czy coś robi w tej sprawie czy już dał sobie spokój... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Pewnie i tak nie da się nic załatwić. Ewentualnie droga prawna. No to teraz się przyznaj, dzwoniłeś czy nie? PS. Pazur - brzmiało jak kryptoreklama Twojego kolegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pazur Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 PS. Pazur - brzmiało jak kryptoreklama Twojego kolegi. A tam od razu kolegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marciow Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 (edytowane) A co do znawców z tekstami typu "oddawaj mu ten szrot" itp. to przy zakupie radzę dokładnie zapoznać się ze stanem faktycznym motocykla. Jeżeli byle małolat złapie trochę gotówki, to niech głęboko przemyśli zakup, a nie potem chce oddawać jak mu się odwidzi, albo jak koledzy powiedzą, że to kupa... amen ! amen ! amen ! KUPNO OD PRYWATNEGO WLASCICIELA : nie uwierzycie w to pewnie - ale nie ma czegos takiego jak "oddaj mu go" ... a jak tacy pewni jestescie - to wypróbujcie! najpierw zadzwoncie do goscia... potem jedzcie i powiedzcie mu, ze przyjechaliscie oddac moto ( :bigrazz: ) no i chcecie kase z powrotem ( :biggrin: ) ... w 9 przypadkach na 10 - gosc powie zebyscie zabawili sie analnie i opuscili jego prywatną posesje :biggrin: ... i co ? jedzcie wtedy na police ... powiedza wam - ze macie do sadu isc... i z wyrokiem PROBOWAC (podkreslam probowac!!!) odzyskac kase... (a ze wszystko bedzie trwalo z dwa lata - to juz inna bajka... i wasze "wiadomosci" o 2 czy 3 tygodniach na zwrot, czy rekojmie - to mozecie miedzy bajki wlozyc PRZY KUPNIE Z KOMISU - SPRAWA JEST DUZO PROSTSZA... ALE TEZ NIELATWA... A ja bym do niego zadzwonił i kazał mu z tą padaczką wypie**alać Jest to wada o której powinien poinformować, jeśli tego nie zrobił to albo niech oddaje część siana, albo sąd, albo wpierdol. :icon_twisted: no i tylko zadzwonic sobie mozesz i cisnienie podniesc... o zwrotach "od reki" zpomnij no chyba, ze jestes jakims serialowym mafijnym-macho... i goscia przekonasz z klamki... :biggrin: ale znajac zycie - zejdź na ziemie mysliwy... no i obejrzyj sobie : :biggrin: http://pl.youtube.com/watch?v=oS4DetlfB8o Edytowane 1 Lutego 2009 przez marciow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
babyy Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Jesli o mnie chodzi to wcisniecie takiego sprzeta to jest zwykle swinstwo ale polska niestety to biedny kraj i nie stac nas na oddanie moto na zlom i potem takie kwiatki wychodza. Kolega tez sie podpalil i kupil taka piekna okazje ze spawana glowka. A co do oddania to zalezy ale raczej ciezka sprawa. Choc ja kiedys kupilem Escorta. Stal w komisie ale wyrwalem numer do wlasciciela (sam sie dziwie czemu mi dali:P) i z wlascicielem sie dogadalem. Obejrzalem samochod dokladnie i ok tylko na pytanie o kanal zeby spod sprawdzic uslyszalem ze tu blisko nie ma ale od spodu wszystko jest cacy zapewnial wlasciciel. Przyjechalem do domu na kanal go a tam podluznic nie ma... No i sie zacelo . Telefony, rozmowy, grozby dowlasciciela potem spotkanie i z niechecia ale udalo sie kase odzyskac. Jedyna strata to na to ze zalalem go do pelna gazem. Ale wszystko rozegralo sie w przeciagu paru godzin a nie dni czy tygodni. Wniosek jest taki ze trzeba probowac ale sprawa jest naprawde ciezka. Powodzenia zycze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Kumpel kupił spawaną ZX-6R z komisu... Tak gościa postraszylismy, ze dorzucił nowiótki kombinezon i kask. Kumpel był tak zakochany w tym motocyklu, ze nie chcial go oddac, ale to też było możliwe. O pospawanej ramie dowiedział się miesiąc po kupnie jak mu zaczeła pekac... Bo zamiast porzadnych spawów były tam jakies ,,gluty". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HunterM Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 PRZY KUPNIE Z KOMISU - SPRAWA JEST DUZO PROSTSZA... ALE TEZ NIELATWA... no i tylko zadzwonic sobie mozesz i cisnienie podniesc... o zwrotach "od reki" zpomnij no chyba, ze jestes jakims serialowym mafijnym-macho... i goscia przekonasz z klamki... :biggrin: ale znajac zycie - zejdź na ziemie mysliwy... no i obejrzyj sobie : :biggrin: http://pl.youtube.com/watch?v=oS4DetlfB8o Wiesz, ja mówiłem o zadzwonieniu dzwonkiem przy drzwiach... :wink: Zasadniczo nie dostałem odp. o cenie, bo jeśli była strasznie niska to wiadomo że gdzieś jest smok, w tym wypadku smok zamieszkał pod bakiem. Osobna sprawa czy sprzedający poinformował o usterce, czy nie. Jeśli nie można dochodzić prawa z tytułu rękojmi. Jeśli ktoś ma czas i chęć. Nie znamy szczegółow nie ma co gdybać. :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aivars Opublikowano 2 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Tak gościa postraszylismy, ze dorzucił nowiótki kombinezon i kask. Yyy...nie kapuje... Twoj kumpel oddal moto, dostal hajs spowrotem i jeszcze mu sprzedajacy dorzucil nowy kombi i kask? :notworthy: Ja tam podtrzymuje swoje zdanie, ktore nasz forumowy 'buk' raczyl skasowac. Zostal popelniony najglupszy z mozliwych bledow przy ocenie stanu motonga. Dziwie sie, ze ktos moze nie obejrzec dokladnie ramy w kawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piekarz Opublikowano 2 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Skoro wczoraj kupiłes ten motocykl to mozesz go przeciez oddac. Wystarczy ze postraszysz gościa sądem i itp i zobaczysz że go od Ciebie odkupi :) Nie zgodzę się z tym. W każdej normalnej umowie jest zapis, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu.... Możesz go straszyć sądem i tak nie wygrasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.