zbyhu Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Yo! A ja tam mysle, ze droga byla kolesiowi doskonale znana i wiedzial, ze jest tam krzyzowka, z ktorej moze cos wyjechac. Wiedzial gdzie patrzec wyskakujac z winkla, wiec momentalnie dostrzegl zagrozenie. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzech81 Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Szacun dla gościa nie jeden z nas by się ze*rał w gacie (bynajmniej ja), trzeba by był kłaść moto lub walić w skodę. Ja miałem kiedyś taką sytuację jak mi babka puchą drogę zajechała i ratowałem się wjazdem na chodnik. Ale to była MZ i prędkość 60-70km Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 na filmiku ewidentnie widać (po szarpnięciach kierownicy) ze koleś na poczatku hamował ale szybko się zorientował ze da rade i odwinął :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Yo! A ja tam mysle, ze droga byla kolesiowi doskonale znana i wiedzial, ze jest tam krzyzowka, z ktorej moze cos wyjechac. Wiedzial gdzie patrzec wyskakujac z winkla, wiec momentalnie dostrzegl zagrozenie. Pzdr To cakiem możliwe i bardzo prawdopodobne bo takie wymiatanie, takimi prędkościami to szczerze mówiąc, żeby brzydko nie mówić - samobójca albo tak jak zbyhu mówisz - znał trasę. W każdym bądź razie nadal podtrzymuję, że gość miał na prawdę reakcję konkretną :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 W każdym bądź razie nadal podtrzymuję, że gość miał na prawdę reakcję konkretną :lalag: A wedlug mnie jes to po prostu odruch kolesia, ktory duzo jezdzi, a nie tylko w niedziele po bulki ;) Nie myslcie ze jest czas w takiej sytuacji myslec o czymkolwiek, to sa tylko odruchy wypracowane przez jazde na moto. Sam mialem latem podobna sytuacje-tylko w miescie przy mniejszej predkosci wyjechalo mi z naprzeciwka babsko skrecajace w lewo na podwojnej ciaglej...zanim sie zorientowala ze jade z naprzeciwka zdazyla zajac ponad pol mojego pasa. A ja ominalem(do dzis nie wiem jaki cudem :P) ja jadac na przednim kole. To byl tylko odruch:hamulec, kolo w gorze, lekkie odpuszczenie hebla i ominiecie fury. Baba chyba tez uwierzyc nie mogla ze nie przypierdolilem, bo mnie przepraszala przez dluzsza chwile :) Niestety, ale takie dywagacje na forum niewiele daja. Trzeba po prostu jezdzic, jezdzic i jeszcze raz jezdzic. To jedyna droga do polepszania swoich umiejetnosci i wypracowania potrzebnych odruchow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Niby powinny być wyrobione takie odruchy, niby masz rację i poniekąd się z Tobą zgadzam. Z tym, że jak to w życiu różnie bywa akcja może odbywać się w takich ułamkach sekund, że czasami może nie być czasu na zastosowanie tych wyrobionych nawyków... Powyższy przykład dał jakby to ująć - szansę gościowi, z tego co widze od widoczności w momencie gdy wyjechał ze szczytu od auta dzieli go jakieś 100m, więc miał "troszkę" czasu, gdyby było mniej... A gdyby babcia miała wąsy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 A wedlug mnie jes to po prostu odruch kolesia, ktory duzo jezdzi, a nie tylko w niedziele po bulki ;) Dokladnie. Ja jestem zoltodziob, bo to moj pierwszy sezon, ale zrobilem w nim 15 000km po Warszawie. Jak mi na moj pas [lewy] przy 150 wyjechal taryfiarz[ze srodkowego - nie mial sie juz gdize schowac spowrotem i tylko lekko przytulil sie do samochodu obok jak nie zoabczyl] to tylko lekko przyhamowalem i myknalem miedzy nim, a barierka. Nie padalem na glebe, nie dziekowalem bogu czy komustam. Pomyslalem, ze bylo blisko i pojechalem dalej ;) Jak sie duzo jezdzi to sila rzeczy takie akcje sie zdazaja czesto i odruchy sie wyrabiaja. I ch*j no i wyszlo ze kozacze :P Nie o to chodzilo :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Jak mi na moj pas [lewy] przy 150 wyjechal taryfiarz[ze srodkowego - nie mial sie juz gdize schowac spowrotem i tylko lekko przytulil sie do samochodu obok jak nie zoabczyl] to tylko lekko przyhamowalem i myknalem miedzy nim, a barierka. taaaa, i może jeszcze przejechałeś mu po masce, pokazałeś dwa fucki, Wemi mu urwała lusterko a po wszystkim wrzuciliście go do wisły :P ;) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 taaaa, i może jeszcze przejechałeś mu po masce, pokazałeś dwa fucki, Wemi mu urwała lusterko a po wszystkim wrzuciliście go do wisły :P ;) :) Nie pokazalem mu ani jednego fucka, bo sporo mojej winy tym bylo :P Wemi siedziala grzecznie :P Wracalismy z 2oo :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Nie pokazalem mu ani jednego fucka, bo sporo mojej winy tym bylo :P Wemi siedziala grzecznie :P Wracalismy z 2oo :) No raczej Twoja wina - 150 w mieście? :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 (edytowane) No raczej Twoja wina - 150 w mieście? :biggrin: No wiesz gaz sie zablokowal ;) Pozatym to nie bylo miasto tylko zdaje sie trasa torunska :P Ja jestem zwolennikiem twierdzenia, ze prawie zawsze wina jest obustronna. Dlatego jak zapie**alam to sie nie wkurzam na innych, ze mnie nie widza, bo to nie ich wina. Edytowane 23 Grudnia 2008 przez G3d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziuT Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Czy wchodziło w grę położenie motocykla, czy to mogłoby zmienić przebieg wydarzeń i uratować życie kierującego? mysle ze przedluzylo by to jego zywot o pare minut i umieralby w meczarniach ze zmiazdzonymi konczynami przez kolo ciezarowki. rozne mialem sytuacje na drodze i nigdy nie bralem takiej mozliwosci pod uwage. jak jade bardzo szybko to nawet hamowanie zastawiam na pozniej. pierwsze co robie to omijam i potem mysle co dalej Odnośnie tamtego wypadku z ciężarówką to widać dokładnie, że motonita próbował uciekać w pobocze, malo wyraznie i dopiero tuz przed sama ciezarowka. skoro wynioslo go poza swoj pas to mogl spier**lac centralnie w pobocze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xtxnn Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 pewnie by to zrobił jak by wiedział jak sie skończy ta wycieczka lewym pasem, ale chyba do końca myślał ze uda mu sie ominąć ciężarówkę poboczem-problem tkwi w tym ze kierowca ciężarówki myślał tak samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 w ogóle to ten wypadek wygląda conajmniej dziwnie :icon_rolleyes: Jakby za późno zauważył tą ciężarówkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbig57 Opublikowano 24 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2008 (edytowane) ten gość akurat miał szczęście, że nic nie jechało z naprzeciwka. Może dodam jeszcze, że kierujący samochodem też stanął na wysokości zadania, zorientował się w sytuacji i właściwie zareagował. Nie pchał się dalej na jezdnię i zacieśnił łuk, umożliwiając motocykliście ominięcie go. :notworthy: W wielu podobnych sytuacjach ta nić porozumienia nie istnieje... :banghead: Można by taki temacik przykleić na zimę z analizą wypadków itp. Można się trochę nauczyć z tego. Bardzo dobry pomysł. :lalag: Dzięki filmom nie są to wyłącznie teoretyczne rozważania. Pozdrawiam - Zbyszek :) Edytowane 24 Grudnia 2008 przez zbig57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.