Skocz do zawartości

Refleksje po glebie


HunterM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No widzisz.Pewnie nie zależy im na bezpieczeństwie w ten sposób pokazując brak szacunku dla własnego zdrowia i życia. Wypadałoby pokazać chociażby tak maleńką odrobinkę szacunku i dostosować się do kodeksu drogowego.

 

Najbardziej załośni są kretyni podważający autorytet kodeksu drogowego. Niestety to typowe w tej części niecywilizowanego świata . No chyba że mają wyniki badań i testów to niech się podzielą z Nami, chętnie zobaczę co powoduje że np. dwukrotnie przekroczona prędkość w terenie zabudowanym zmniejsza ryzyko wypadku.

 

Tak w ogóle to widzę że Wam się w doopach poprzewracało. Zamiast propagować bezpieczeństwo drogowe (tak jak logicznie myślące narody np. na zachodzie, wschodzie, Afryce, Azji, Indiach) na którym nam zależy to Wy próbujecie (bezskutecznie) zmieszać z błotem tych którzy nabyli odrobinę rozumu i rozumieją TAK PROSTĄ I PODSTAWOWĄ sprawę jaką jest BEZPIECZEŃSTWO.

 

Zakładam że pewnie nie rozumiecie wielu nowych dla Was słów w tym poście pomimo tego że starałem się pisać jasno i wyraźnie aby każdy mógł zrozumieć. Poszukam definicji bezpieczeństwa drogowego i przedstawię ją Wam w możliwie prosty sposób obyście może zrozumieli. A jak to nie zadziała to polecam powtórkę szkoły podstawowej, klasy 1-3. Tam uczą czytania tekstu ze zrozumieniem. I pojęcia zwanego bezpieczeństwem.

 

A może po prostu zazdrościcie że niektórzy potrafią być bezpiecznymi motocyklistami, godnymi szacunku i naśladowania podczas gdy Wy nie możecie pozbyć się nawyku jazdy jak dzikie małpy? :icon_razz:

 

A jeśli mam się zamknąć i nie pisać o bezpieczeństwie to podajcie mi chociażby 3 powody dla których bezpieczeństwo powinniśmy ignorować. Sensowne powody z sensownym uzasadnieniem.

 

I pokażcie mi tych którzy jeżdżą moto dla jednego celu - aby się rozpier**lić i skończyć na wózku lub we więzieniu. Przecież o to Wam chodzi, czyż nie? :icon_twisted:

 

PS. Dorosłym nie muszę dawać postów do sprawdzenia bo raczej każdy LOGICZNIE myślący przyzna mi rację że bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz.Pewnie nie zależy im na bezpieczeństwie w ten sposób pokazując brak szacunku dla własnego zdrowia i życia. Wypadałoby pokazać chociażby tak maleńką odrobinkę szacunku i dostosować się do kodeksu drogowego.

 

Najbardziej załośni są kretyni podważający autorytet kodeksu drogowego. Niestety to typowe w tej części niecywilizowanego świata . No chyba że mają wyniki badań i testów to niech się podzielą z Nami, chętnie zobaczę co powoduje że np. dwukrotnie przekroczona prędkość w terenie zabudowanym zmniejsza ryzyko wypadku.

 

Tak w ogóle to widzę że Wam się w doopach poprzewracało. Zamiast propagować bezpieczeństwo drogowe (tak jak logicznie myślące narody np. na zachodzie, wschodzie, Afryce, Azji, Indiach) na którym nam zależy to Wy próbujecie (bezskutecznie) zmieszać z błotem tych którzy nabyli odrobinę rozumu i rozumieją TAK PROSTĄ I PODSTAWOWĄ sprawę jaką jest BEZPIECZEŃSTWO.

 

Zakładam że pewnie nie rozumiecie wielu nowych dla Was słów w tym poście pomimo tego że starałem się pisać jasno i wyraźnie aby każdy mógł zrozumieć. Poszukam definicji bezpieczeństwa drogowego i przedstawię ją Wam w możliwie prosty sposób obyście może zrozumieli. A jak to nie zadziała to polecam powtórkę szkoły podstawowej, klasy 1-3. Tam uczą czytania tekstu ze zrozumieniem. I pojęcia zwanego bezpieczeństwem.

 

A może po prostu zazdrościcie że niektórzy potrafią być bezpiecznymi motocyklistami, godnymi szacunku i naśladowania podczas gdy Wy nie możecie pozbyć się nawyku jazdy jak dzikie małpy? :icon_razz:

 

A jeśli mam się zamknąć i nie pisać o bezpieczeństwie to podajcie mi chociażby 3 powody dla których bezpieczeństwo powinniśmy ignorować. Sensowne powody z sensownym uzasadnieniem.

 

I pokażcie mi tych którzy jeżdżą moto dla jednego celu - aby się rozpier**lić i skończyć na wózku lub we więzieniu. Przecież o to Wam chodzi, czyż nie? :icon_twisted:

 

PS. Dorosłym nie muszę dawać postów do sprawdzenia bo raczej każdy LOGICZNIE myślący przyzna mi rację że bezpieczeństwo jest najważniejsze.

 

ej Qurim, daleko mi do twoich osiągnięc jako motocykilsty i daleko mi do twoich ilości przejechanych km, ale ze zrozumieniem tekstu to jednak chyba jest odwrotnie, to ty masz chyba z tym problem.... nie skumałeś, że wszyscy twoi oponenci nie podważali zasad bezpieczeństwa, natomiast każdy starał ci się powiedziezć : QURIM CHŁOPIE, SKROMNOŚCI WIĘCEJ, NIE JESTEŚ PANEM BOGIEM, może w Londynie jesteś GURU, ale są mocniejsi, a chocbyś nie wiadomo ile bzdur napisał to i tak wszystkiego nie przewidzisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem cały wątek i nie znalazłem nigdzie ani jednego zdania nawołującego do łamania przepisów i niebezpiecznej jazdy, wręcz przeciwnie.

Nikt nie neguje tego, że zdolność prawidłowej oceny i przewidywanie niebezpiecznych sytuacji to podstawa, ale twoje teksty Qurim o "spodziewaniu się lądujących samolotów itp. " są żenujące bardziej niż bycie tą twoją "łajzą".

Szkoda, że w swym ponad zmysłowym postrzeganiu nie widzisz swojej śmieszności.

 

 

...Qurim...

 

 

 

.... a chocbyś nie wiadomo ile bzdur napisał to i tak wszystkiego nie przewidzisz

 

Spokojnie!

Zaraz dowiemy się, że potrafi przewidzieć snajpera ukrytego na dachu najbliższego biurowca, celującego mu w łepetynę i w ostatnim momencie uchylić się przed nadlatującą kulą.

Dosłownie Matrix IV Reanimacja :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może nikt nie nawołuje do łamania przepisów, natomiast chwalenie się swoimi "osiągnięciami" w temacie ich łamania stało się naszą narodową pasją, co na forum jest również często widoczne

 

ciekawe że Ci którzy próbują się dostosować do obowiązujących ograniczeń w najlepszym wypadku wyzywani są od przysłowiowych łajz w najgorszym spychani z drogi, natomiast ten co ma w dupie bezpieczeństwo własne i innych użytkowników drogi ten to jest dopiero gieroj!

 

ale kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy mówiłem że jestem Panem Bogiem? Daję Wam tylko rady nt. podstaw które mogą Wam się przydać. wku**ia mnie czytanie co chwilę nowych postów że ten skasował moto, tamten się zabił a jeszcze ktoś inny rozjechał różowego słonia leżącego na drodze. Najgorsze jest gadanie "a mogłem to czy tamto przewidzieć", "mogłem pomyśleć i zwolnić" .....taa... mysleć to trzeba od momentu otwarcia drzwi garażu a nie po wypadku.

 

Czytałem o wypadku Stasia i nie mogę pojąć ze nie spodziewał się że burak jedzie tym Vanem. przecież prawie każdy Van na drodze to burak i trzeba ich traktować jak pojazdy rolnicze i rolnika za kierownicą. No i do tego doczepić można zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu , który w zachodnich krajach określa się jednostkami czasu. Minimalny odstęp to 2 sekundy. A gadanie że tak się nie robi bo inny się wepchnie przed Nas to sranie w banie. Wtedy można pojechać za tym kto się przed nas wepchnął. Przecież nie umrzesz jak dojedziesz 10 sekund później do świateł.

 

W ogóle polecam trzymać maksymalny odstęp od każdego pojazdu na drodze tak jakby to była śmierdząca kupa. To jest duża część sukcesu już. Kilka dni temu w Bydgoszczy był wypadek, na prostym odcinku 2-pasmowej jezdni gdzie jest limit 70kmh. Motocykl wpakował się w tył samochodu ot tak, bez powodu. Fakt że motocyklem jechał sławny w okolicy "dawca" który wcześniej rozbił inne moto, też choppera. Geniusz straszny skoro chopkiem jeździ jak ścigaczem to chyba coś nie teges ma w bani, i zapewne odstęp od poprzedzającego pojazdu nie był wystarczający. Samochód przed nim nie hamował awaryjnie, nie skręcał bo nie ma gdzie tylko "trochę" zwolnił, co też jest podejrzane na takiej drodze. :banghead:

 

Ogólnie - wszystkich innych uczestników ruchu z góry należy traktować jak debili. Bez wyjątków. Pod żadnym pozorem nie ufać i z góry założyć że każdy chce nas zabić, włącznie z pieszymi skaczącymi przez jezdnię którzy mają zamiar doprowadzić nas do wypadku i wetknąć jeszcze do więzienia za to. Oto recepta na poprawę bezpieczeństwa.

 

http://www.infofordon.pl/index.php?option=...&ac=0&Itemid=85

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QURIM CHŁOPIE, SKROMNOŚCI WIĘCEJ, NIE JESTEŚ PANEM BOGIEM, może w Londynie jesteś GURU, ale są mocniejsi, a chocbyś nie wiadomo ile bzdur napisał to i tak wszystkiego nie przewidzisz

 

 

O to właśnie chodzi Quirm, a nie o negowanie bezpiecznej jazdy... Nawet jeśli jeździsz bardzo bezpiecznie i bardzo dobrze w co nie wątpię bo nie mam podstaw Ci nie wierzyć to gdybyś był poważnym człowiekiem nie robiłbyś takiej szopki ..

 

Poza tym zakładając że nauczyłeś się przewidywać 99,99% niebezpiecznych sytuacji na drodze weź pod uwagę że człowiek nie rodzi się z taką zdolnością, nabywa ją wraz z doświadczeniem, więc nie dziw się że ktoś czegoś nie przewidział.

Edytowane przez hubert_afri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy mówiłem że jestem Panem Bogiem? Daję Wam tylko rady nt. podstaw które mogą Wam się przydać. wku**ia mnie czytanie co chwilę nowych postów że ten skasował moto, tamten się zabił a jeszcze ktoś inny rozjechał różowego słonia leżącego na drodze. Najgorsze jest gadanie "a mogłem to czy tamto przewidzieć", "mogłem pomyśleć i zwolnić" .....taa... mysleć to trzeba od momentu otwarcia drzwi garażu a nie po wypadku.

 

Czytałem o wypadku Stasia i nie mogę pojąć ze nie spodziewał się że burak jedzie tym Vanem. przecież prawie każdy Van na drodze to burak i trzeba ich traktować jak pojazdy rolnicze i rolnika za kierownicą. No i do tego doczepić można zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu , który w zachodnich krajach określa się jednostkami czasu. Minimalny odstęp to 2 sekundy. A gadanie że tak się nie robi bo inny się wepchnie przed Nas to sranie w banie. Wtedy można pojechać za tym kto się przed nas wepchnął. Przecież nie umrzesz jak dojedziesz 10 sekund później do świateł.

 

W ogóle polecam trzymać maksymalny odstęp od każdego pojazdu na drodze tak jakby to była śmierdząca kupa. To jest duża część sukcesu już. Kilka dni temu w Bydgoszczy był wypadek, na prostym odcinku 2-pasmowej jezdni gdzie jest limit 70kmh. Motocykl wpakował się w tył samochodu ot tak, bez powodu. Fakt że motocyklem jechał sławny w okolicy "dawca" który wcześniej rozbił inne moto, też choppera. Geniusz straszny skoro chopkiem jeździ jak ścigaczem to chyba coś nie teges ma w bani, i zapewne odstęp od poprzedzającego pojazdu nie był wystarczający. Samochód przed nim nie hamował awaryjnie, nie skręcał bo nie ma gdzie tylko "trochę" zwolnił, co też jest podejrzane na takiej drodze. :banghead:

 

Ogólnie - wszystkich innych uczestników ruchu z góry należy traktować jak debili. Bez wyjątków. Pod żadnym pozorem nie ufać i z góry założyć że każdy chce nas zabić, włącznie z pieszymi skaczącymi przez jezdnię którzy mają zamiar doprowadzić nas do wypadku i wetknąć jeszcze do więzienia za to. Oto recepta na poprawę bezpieczeństwa.

 

http://www.infofordon.pl/index.php?option=...&ac=0&Itemid=85

Przyganiał kocioł garnkowi .... A na usta ciśnie sie tylko jedno określenie dla qurim: ID..TA do n-tej potęgi. Przestaję czytać ten temat bo niedobrze sie robi od tych mądrości. Trzeba być niezłym krety..m, żeby prezentować taką postawę. Mam dość takiej jałowej dyskusji, nic innego tylko puste słowa. A potrzeba tylko trochę więcej skromności i szacunku dla innych, nie trzeba wszystkim ubliżać od "debili bez wyjątków". No qurim - Einsteinowi do ciebie daleko ... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej. Ja to wszystko nabyłem w czasie jazdy właśnie. I się dzielę z Wami, mówię co przewiduję, czego się spodziewam a tu zaraz raban się robi że kozaka zgrywam. I tak kiepsko jeżdżę, szczególnie przy wyższych prędkosciach do których nie jestem przyzwyczajony.:buttrock:

 

Poza tym robię też jedną bardzo głupią rzecz z którą walczę od dłuższego czasu ale to jest silniejsze ode mnie. Mianowicie - w gęstym ruchu gdy jest mało czasu na myślenie i manewr wyprzedzania nie patrzę w lusterko chwilę przed tym jak wyskakuję zza pojazdu aby go wyprzedzić. Zły nawyk z kurierki właśnie, gdzie zwykle jestem najszybszy między samochodami a w Londku nikt raczej nie wyprzedza kuriera bo wie że to nie ma sensu. Ale w PL to jest niebezpieczny nawyk, raz już byłem prawie na zderzaku samochodu gdy wyprzedzałem inny wózek bez kierunkowskazu (chwilowo nieczynne były) lecz trzymałem się środka jezdni aby dać temu za mną do zrozumienia że mam zamiar wyprzedzać. Ale koleś i tak nie zrozumiał. :buttrock:

 

Kiedyś w UK na autostradzie zmieniałem pas ruchu i też nie patrzyłem w lusterka, może nawet ich nie miałem wtedy więc "na czuja" zmieniałem, bo zmęczony po całym dniu jazdy itp. Nagle usłyszałem klakson ciężarówki na co prawie się zes**łem w gacie. Pchałem się prosto pod przednie koła ciągnika, dobrze że kierowca mnie widział ze swojej pozycji.

 

To właśnie zły nawyk nabyty w pracy, gdzie długi czas jeździłem bez lusterek na których bym zbankrutował bo co tydzień lub dwa musiałem kupować nowe. Londyn ciasny a kasę trzeba zarobić więc lusterka szły jak świeże bułki, moje i te w samochodach. :lalag:

 

PS. Niezła szopkę odstawiliśmy. :buttrock:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkich parę zdań bo muszę pędzić na spotkanie:

 

Amdia, co wnosi Twój ostatni post poza stwierdzeniem, że Qurim to idiota? Akurat w tym jego poście jest 99% racji. W tym, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, ma 100% racji.

 

Dwa - Qurim ani mi brat ani swat, jego adwokatem nie będę bo parę razy pojechał po bandzie, ale przy ODROBINIE dobrej woli można z jego postów nt. jazdy na jazdy na moto dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy. O Qurimowym światopoglądzie w kwestiach obyczajowych nie mówię :lalag:

 

Trzy - jak tak sobie czytam, to dochodzę do wniosku, że Qurim jest tu baaaardzo potrzebny :buttrock: Co byście bez niego robili? Na forum byłoby o 50% nudniej! Jak się go czyta, to raz się człowiek uśmiechnie, raz z nim zgodzi, innym razem krew go zaleje :buttrock: Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że co najmniej z połowa jego tekstów ma w sobie końską dawkę ironii i prowokacji, a wy to łykacie jak młode pelikany. I jeszcze jednak funkcja Qurima - jestem prawie pewien, że góra tych, co go od wyzywają od idiotów itd., czuje się dzięki temu lepszymi, bardziej tolerancyjnymi, bardziej światłymi motocyklistami. Dzięki Qurimowi wasza wiara w siebie rośnie - to przecież doskonale, prawda? :buttrock:

 

Wolność słowa heh - można mówić co się chce, ale jak się nie kracze jak wszyscy, a nieco mniej "poprawnie politycznie", to jest się debilem i idiotą?

 

Pozdr i sorki za OFFTOP. Zamilkam.

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Zważywszy na mnogość opinii i kontrowersyjnych wypowiedzi, również ja postanowiłem dorzucić swoje 5 groszy :buttrock:

 

Przygodę z motorem rozpocząłem w tym roku więc nie będę się z Wami spierał w kwestii sposobów jazdy, przewidywania niebezpiecznych sytuacji itp itd.

 

Natomiast od 7 lat jeżdżę autem i muszę powiedzieć, że nic tak nie uczy pokory jak własne doświadczenia związane z wypadkami czy niebezpiecznymi zdarzeniami na drodze. Nie wiem jak Wy ale ja rozróżniam jazdę bezpieczną od jazdy zgodnie z przepisami. Moim zdaniem to są dwie różne sprawy i na pewno nie można się ograniczyć do stwierdzenia, że osoba, która jeździ przepisowo, jeździ również bezpiecznie. Przykładowo kobieta w średnim wieku, która zrobiła prawko bo mąż jej kazał, aby mogła go odwozić z zakrapianych imprez do domu :buttrock: Taka oto pani na pewno będzie jeździła przepisowo ale w moim subiektywnym odczuciu stanowić będzie niemałe zagrożenie na drodze, bo wystraszy się gołębia i nagle zahamuje itp.

Mówią, że dobry kierowca to nie ten, który nie popełnia błędów... To taki, który potrafi przewidzieć błędy innych...

 

HunterM: To normalne, że po tego typu zdarzeniach człowiek robi sobie rachunek sumienia i ocenia swoje postępowanie. W opisywanej przez Ciebie sytuacji miałeś po prostu pecha. Ale spójrz na to z innej strony- może właśnie doświadczenie i wyciągnięte wnioski pozwolą Ci uniknąć gorszego w skutkach wypadku w przyszłości? Jestem przekonany, że teraz przed każdym zakrętem podświadomie będziesz przewidywał zagrożenie, co pozwoli Ci w jakiś sposób go uniknąć (lub złagodzić skutki ewentualnej gleby). Dobrze, że jesteś cały! Szerokości! :buttrock:

 

Qurim: Dopadł Cię najgorszy stan - czujesz, że już nic Cię nie zaskoczy na drodze... Współczuję

HunterM opisał tu swoje "przygody", uwagi i wnioski po to aby uświadomić niektórym osobom, że tak naprawdę nie znamy dnia ani godziny. Wypadek to po prostu chwila. Masz niezły tupet, żeby krytykować HunteraM - nie było Cię tam, nie widziałeś więc nie oceniaj czy Ty byś się tego spodziewał. Ty (jak sam opisywałeś) też uczyłeś się na błędach, ale jeśli ktoś Ci je wypomni to zakrywasz się stwierdzeniem, że to było 2 lata temu więc się nie liczy... Dla takich jak Ty nie mam szacunku!

 

Pozdro dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qurim: Dopadł Cię najgorszy stan - czujesz, że już nic Cię nie zaskoczy na drodze... Współczuję

HunterM opisał tu swoje "przygody", uwagi i wnioski po to aby uświadomić niektórym osobom, że tak naprawdę nie znamy dnia ani godziny. Wypadek to po prostu chwila. Masz niezły tupet, żeby krytykować HunteraM - nie było Cię tam, nie widziałeś więc nie oceniaj czy Ty byś się tego spodziewał. Ty (jak sam opisywałeś) też uczyłeś się na błędach, ale jeśli ktoś Ci je wypomni to zakrywasz się stwierdzeniem, że to było 2 lata temu więc się nie liczy... Dla takich jak Ty nie mam szacunku!

 

Pozdro dla wszystkich!

 

Nie mówię że nic mnie mnie zaskoczy na drodze już, nie jestem pewien swoich umiejętności i nie ufam sobie tak do końca. Za każdym razem gdy wsiadam na moto to zdaję sobie sprawę że mogę nie wrócić do domu, ze ostatni raz widzę jak syn i żona machają mi przez okno gdy odjeżdżam spod domu. Ale myśl o nich pomaga mi przetrwać na drodze. Też byłem młody i głupi, nadal jestem młody ale mądrzejszy. Pierwszy motocykl jakim jeździłem była Jawa 350 jak miałem 17 a to był spory sprzęt dla gówniarza. I jeździłem bez prawka i OC, dałem nie raz się namówić na wyścig z kolegami przez zatłoczone miasto, kręcenia tras na czas przez wioski i inne głupoty. Sprawdzanie ile na maxa pójdzie zadbana Jawa 350 a nie miałem pojęcia o przeciwskręcie i bałem się używać przedniego hamulca w tamtych czasach. A Jawa leciała 140km/h, ja w krótkich spodenkach, kasku Tiger i bez pojęcia o prowadzeniu moto. Widocznie mam dużo szczęścia.

 

A do HunteraM bezpośrednie nie pieję więc osssochozzi. Nawet zapomniałem że o niego chodzi w tym wątku.

 

I nie mówię że coś 2 lata temu się nie liczy tylko że byłem wtedy żółtodziobem totalnym i właśnie ten wypadek wiele zmienił w moim życiu. Za główny cel postawiłem sobie to że zrobię wszystko aby uniknąć kolejnego wypadku. Jeśli coś poważnego by mi się stało rodzina w PL nawet by nie wiedziała co jest grane. A pogodzić prace kuriera z bezpieczeństwem to nie lada sztuka. Albo jeździsz bezpiecznie albo zarabiasz pieniądze. Taka robota.

 

Tak czy inaczej. Kończmy tą jazdę. :buttrock: Chyba zacznę pisać książkę nt. jazdy moto. :buttrock:

 

A dla rozluźnienia zwieraczy polecam klip skłaniający do refleksji. :buttrock:

http://www.uk.youtube.com/watch?v=4leCRNeTqAA

 

 

LySy :lalag: Jako druga osoba z tego forum w czasie moje kariery zauważyłeś dawkę ironii. :clap:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi co umiesz i co piszesz tylko w jaki sposob, przestan uzywac wobec innych ludzi slow uznawanych za obrazliwe i bedzie ok , to ze masz wysokie mniemanie osobie to juz twoja sprawa tylko plz troche kultury wypowiedzi

kazdy ma swoje zdanie i trzeba sie sprzeczac na argumenty a nie kto jest po**bany a kto debilem bo to nic nie wnosi tylko temperature podnosi i juz nikt nikogo nie slucha, czytac sie tego tez juz nie da bo ani smieszne ani madre :(

Edytowane przez devnull
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HunterM: To normalne, że po tego typu zdarzeniach człowiek robi sobie rachunek sumienia i ocenia swoje postępowanie. W opisywanej przez Ciebie sytuacji miałeś po prostu pecha. Ale spójrz na to z innej strony- może właśnie doświadczenie i wyciągnięte wnioski pozwolą Ci uniknąć gorszego w skutkach wypadku w przyszłości? Jestem przekonany, że teraz przed każdym zakrętem podświadomie będziesz przewidywał zagrożenie, co pozwoli Ci w jakiś sposób go uniknąć (lub złagodzić skutki ewentualnej gleby). Dobrze, że jesteś cały! Szerokości! :lalag:

 

Qurim: Dopadł Cię najgorszy stan - czujesz, że już nic Cię nie zaskoczy na drodze... Współczuję

HunterM opisał tu swoje "przygody", uwagi i wnioski po to aby uświadomić niektórym osobom, że tak naprawdę nie znamy dnia ani godziny. Wypadek to po prostu chwila. Masz niezły tupet, żeby krytykować HunteraM - nie było Cię tam, nie widziałeś więc nie oceniaj czy Ty byś się tego spodziewał. Ty (jak sam opisywałeś) też uczyłeś się na błędach, ale jeśli ktoś Ci je wypomni to zakrywasz się stwierdzeniem, że to było 2 lata temu więc się nie liczy... Dla takich jak Ty nie mam szacunku!

 

Pozdro dla wszystkich!

 

Cześć,

 

o to dokładnie mi chodziło...

Dosiadając ZX 9 R wiem, że z tym nie ma żartów i do sprzęta podchodzę z dużym respektem, teraz po wypadku mam jeszcze większy, bo w niektórych sytuacjach jesteśmy zwyczajnie bezradni...

Pewnie gdybym nie jechał powoli już byście czytali nekrologi o kolejnym młodym motocykliście bez wyobraźni, ale udało się.

 

Temat założyłem dla wszystkich, którzy z mojego przykrego doświadczenia chcieliby wynieść coś dla siebie, bo lepiej się uczyć na błędach i innych niż na swoich własnych, choć w moim wypadku bardziej można by mówić o zaj*bistym pechu!

 

Tak czy inaczej Qurim.... Daj sobie na luz i nie wyskakuj mi z tekstami w stylu "też byłem młody i głupi".

 

A dla wszystkich na podsumowanie bezsensownych komentarzy LINK :>

 

P.S. Mam nadzieję, że wszyscy odsiali z tego wątku "ziarna od plew"

 

POZDRO!!!!

 

Subaracz - Szacunek dla Ciebie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla wszystkich na podsumowanie bezsensownych komentarzy LINK :>

 

Bezsensowny link jako komentarz do bezsensownych komentarzy?? Chyba kpisz. Jedyne, o co chodzi na tej stronie to klikanie, by autor strony dostal parę groszy (takie odniosłem wrażenie) ... No ale może ja się nie znam i też jestem trollem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...