Skocz do zawartości

Nowy chiński motocykl czy stary japoński? Koszty eksploatacji chopper/cruiser.


Luca
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lefthandy

 

Raczej to ze Ty sie nie znasz bo NIKOMU kto jechal tym motocyklem NIC nie stukalo, pomimo ze mial przejechene ponad 60000 kilometrow BEZ remontu :clap: :crossy:

 

 

Może warto po takim przebiegu, rzucić chociaż okiem na wałek rozrządu?

 

 

 

No dobra, ale zapytam jeszcze raz;

Czy zrobiles te kilometry OD RAZU NOWYM Z SALONU ???

Nie, musiales go reaktywowac i uzdatnic do jazdy :crossy:

A ja swoim 10 letnim smigalem dwa lata non stop :buttrock:

 

 

A czy ty jeździłeś nim od nowości? Docierałeś go, regulowałeś, dostosowywałeś do stylu swojej jazdy czy, że się tak wyrażę "przyszedłeś na gotowe"?

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ty jeździłeś nim od nowości? Docierałeś go, regulowałeś, dostosowywałeś do stylu swojej jazdy

 

Dlatego w watku nowy chinski czy uzywany japonczyk, zabieram glos i stawiam na uzywany japonski.

Lepszy od nufki chinczyka :buttrock: :crossy:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie zbędna kłótnia.

 

Pojedź potem z takim chińczykiem do mechanika to popatrzy się na Ciebie jak na idiotę:/

 

Ja miałem kiedyś jakiegoś Jincheng czy coś takiego. Skrzynia się rozpadła, potem elektryka. Niby na silniku hondy... ta jasne. Chyba śrubki z silnika Hondy są.

 

Potem brat dostał jakiś chiński Noname. Świeżo z pudełka :D W folii. Skończyło się na tym że amor tylni wyleciał na drogę ! I musieliśmy skręcać pół motoru od nowa.

 

Weź idź pan w chu* z takimi badziewiami. Japończyk to japończyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tylko prosił, że jak ktoś coś pisze to konkretnie z przykładami a nie, że ktoś coś tam, gdzieś a legendy rosną w siłę. Jaka pojemność gdzie kupione, ile przejechało, co po jakim czasie się działo itp.

Co to jest Jincheng? Miałeś coś takiego i nawet nie wiesz jak sie to coś nazywało i z jakiego kraju było?

Jincheng coś tam to raczej Korea a nie Chiny.

Brat też nie wiadomo co dostał, rower, skuter czy chopperka?

Są chińskie marki, które ciągle poprawiają swoją jakość a są też takie od których lepiej trzymać się z daleka a takie pisanie bez konkretów wprowadza tylko zamęt.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam hondę vt500 rocznik1985 już trzeci rok, kupiłem na naszym rynku niespecjalnie szukając sprowadzoną uszkodzoną za 5000,- naprawiłem moduł zapłonowy 200,- i wymieniłem szczotki w rozruszniku 50,- .

Zrobiłem ok 7000 km lejąc paliwo i zmieniając olej.

Moto ma 50km, jak trzeba to poleci 170-180km/h (tylko po co) silnik chłodzony płynem prawie nie do zdarcia.

Ciągle jeżdżę bo się nie psuje. Jak bym chciał sprzedać nic lub niewiele stracę.

Reasumując w temacie : psują się i stare hondy i nowe mercedesy i nowe jinluny i wszystko inne co jeżdzi, ale bilans moim zdaniem jest na kożyść dobrze wykonanego starego japończyka.

 

Pozdrawiam wszystkich jeżdżących wszelkimi motocyklami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Lefty, to juz slysze kolejny zarzut ze motocykl jest nudny :eek:

Ale za to nie martwisz sie NICZYM, tylko wsiadasz, odpalasz i delektujesz sie jazda :crossy:

Poza tym ..... nie sadze aby jazda takim sprzetem byla nudna, bo to juz troche wazy i trzeba przewidywac wiele rzeczy.

NP. chinolem jak sie gdzies nie zmiescisz to zwyczajnie bierzesz go za przednie kolo i przesuwasz tam gdzie chcesz :icon_mrgreen:

ps. widziales nowe ceny na Triumpha ? ten "twoj" to okolo 25 tysiakow

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję ostatnio zrobić sobie rundalka tą nową Yamahą Midnight Star 950cc. I powiem wam, że motor jest tak dopracowany i tak łatwy w prowadzeniu i gładki, że aż nudny.

 

Taaaa, ale "banan" z twarzy nie schodził Ci jeszcze długo po opuszczenia siodła :)

 

A teraz dorabiasz jakąś durną ideologię o nudności Yamahy... I może jeszcze powiesz, że mimo wszystko wolisz swojego Lifana ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto po takim przebiegu, rzucić chociaż okiem na wałek rozrządu?

A czy ty jeździłeś nim od nowości? Docierałeś go, regulowałeś, dostosowywałeś do stylu swojej jazdy czy, że się tak wyrażę "przyszedłeś na gotowe"?

 

 

A po ch*j na wałek rozrządu? Po 60 tysiącach w niewysilonej Vce? Left, jak Ty się jednak chu*a znasz :D BTW co w chińskim kruzerze można dostosować do stylu jazdy? Naciąg łańcucha? :D

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:crossy: witam mam chinczyka 250, i Virago XV 750 Yamahe, jezdze jednym i drugim w zaleznosci od potrzeb.To stare powiedzenie o polskich lotnikach ze jak trzeba to na wrotach od stodoly poleca odnosi sie wedlug mnie tez do motocyklistow.Nasze umiejetnosci, lata doswiadczen,i chec jezdzenia, a nie szpan i popis.Zdrowych i Wesolych Swiat Wielkanocnych zycze, smiguska takze, szerokiej drogi :notworthy: :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Panie Mikołaju,

Też życzę Wesołych i Spokojnych.

Jak tam sprawuje się nowy sprzęcik?

 

Taaaa, ale "banan" z twarzy nie schodził Ci jeszcze długo po opuszczenia siodła :)

 

A teraz dorabiasz jakąś durną ideologię o nudności Yamahy... I może jeszcze powiesz, że mimo wszystko wolisz swojego Lifana ?

 

Nic nie dorabiam. Mówiłem to jeszcze Pawłowi, że Pedałowóz nie za bardzo mi leży bo jest za ładny. Człowiek boi się na niego wsiąść żeby nie pobrudzić. No i do tego motonga nie można się o nic w zasadzie przyczepić. I to jest jego największa wada. Poza tymi nieszczęsnymi podnóżkami ale to dobra wiadomość dla Pana Henia Kastomajzera.

 

Nie wiem ile to pali, ale ja bym w tym sprzęcie dał mniejszy bak i krótszą kierownicę: tak 80-75cm. Podniósł trochę podnóżki i z tym momentem obrotowym mógłby z powodzeniem śmigać w korkach. A tak to sprzęt się marnuje. On jest tak lekki w prowadzeniu, że ta wielgachna kiera to, według mnie, przerost formy nad treścią.

 

A co ma innego powiadziec na obrone chinczyka ???

Nuda, Panie i nic sie nie dzieje :icon_mrgreen:

 

Wcale nie bronię chińczyka. Chińczykiem jeżdżę bo jest tani i bezpretensjonalny. A do chinersów przyłączyłem się z czystej przekory. Jak się tu pojawiłem to było tu ok. 5 osób, które miały tupet otwarcie przyznawać się, że na tym jeżdżą i jeszcze bezczelnie być z tego zadowolonymi. A z drugiej strony całe szarańcze mondrali, które im bruździły. Więc stwierdziłem, że ci od chińskich sprzętów muszą być w pytę kolesiami. Chodzenie pod prąd, wbrew utartym schematom zawsze mi imponowało.

Ja jestem zagorzałym fanem marki TRIUMPH. A wszystko pozostałe to takie stadia pośrednie lub produkty uboczne na drodze do prawdziwej doskonałości, którą reprezentuje, rzecz jasna, brytyjski TRIUMPH. Jest to tak oczywiste, że nawet nie ma sensu o tym dyskutować. :D

 

To wy jesteście jacyś dziwni, prężąc klaty i poślady z prawdziwie misjonarską zaciętością żeby udowodnić, że motocykle o pojemności 150 - 250cc są gorsze niż te z większą pojemnością. No po prostu niesamowite! I jakie to odkrywcze!

Problem tkwi zupełnie gdzie indziej ale wy nie chcecie tego przyjąć do wiadomości tylko w kółko powtarzacie starą śpiewkę.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...