Skocz do zawartości

Ciołek na moto


Gość psychoterapeuta
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość psychoterapeuta

Jadę sobie dzisiaj we Wrocławiu samochodem. Trzy pasy w jednym kierunku (ul. Na ost groszu). Do skrzyżowania jakieś 300 metrów. Prawym pasem jedzie moto. Myślę sobie, że go wyprzedzę, żeby nie stać za nim na skrzyżowaniu bo mam zamiar na zielonej strzałce skręcić w prawo a on pewnie będzie i tak ciął do przodu(z daleka widze że przed chwilą było żółte i teraz pali się czerwone). Wjeżdżam na środkowy pas, dodaje gazu a gość na moto zrównuje się ze mną i jedzie tak, żebym nie mógł wjechać na prawy pas. Auto mam szybkie ale z moto nie wygram. Dałem sobie spokój i wjechałem za nim. Wtedy przyhamował do 20 km/h. Normalnie się wkur...zyłem. Jak dojechaliśmy do skrzyżowania to otworzyłem drzwi i powiedziałem mu, że też jeżdżę na moto ale takich numerów to nie robie.

Skubaniec na pierwszy rzut oka wyglądał na porządnego motocykliste. Ubrany, moto zadbane itp, ale po zachowaniu mogę powiedzieć, że strasznie nieprzyjemny. Robi takie numery na ulicy i jak tu się później dziwić, że puszkarze nie lubią motocyklistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiałem że jechałeś za nim prawym pasem i zacząłeś gościa wyprzedzać. Ciekawe czy gdybyś włączył prawy kierunek to gość nie zjechałby przypadkiem na pas środkowy - żeby Cię puścić? Tego się już nie dowiesz :icon_mrgreen: Poza tym nie napisałeś gdzie on w końcu pojechał (prosto czy w prawo) - jeżeli to było w kierunku mostu Milenijnego to o ile pamiętam (juz tam nie mieszkam czas jakiś) tam chyba niewiele jedzie ludzi prosto, raczej właśnie więcej daje w prawo w Legnicką?

Tak czy siak faktycznie nie fajnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciołki na moto zdarzają się chyba procentowo częściej niż w puszkach. Jakoś wolę jak mi na tył wejdzie sfrustrowany puszkarz, niż ciołek na moto, a zdarzało się tak. Tak samo wole mieć do wyprzedzenia młodego gniewnego w puszce niż na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość psychoterapeuta

Do Yarp: Gosc pojechal prosto, ale to nie bylo skrzyzowanie ul. Na ost. groszu i Legnickiej tylko to wcześniejsze. Koło kościoła p.w. Maksymiliana Kolbe. Kierunku w prawo nie miałem włączonego. Widzę, że trochę go bronisz. Ok Może i nie mam racji. Nie podobało mi się to, że uniemożliwiał mi wjazd na prawy pas a kiedy zwolniłem i wjechałem za nim, zaczął hamować i dalej mnie blokował. Nie trąbiłem na niego, nie mrugałem światłami ani nie robiłem żadnych innych głupich gestów, kiedy mnie blokował. Dodam jeszcze, że lewy pas był pusty, więc nawet gdybym go wyprzedził i chciał jechać prosto to spokojnie mógł sobie wystartować z lewego pasa z pierwszej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to skąd ten motocyklista miał wiedzieć, że chcesz skręcić w prawo jak nie miałeś kierunku włączonego? A skoro chciał jechać prosto to nie widzę niczego dziwnego w tym, że zwolnił i chciał się doturlać pod czerwone, nie każdy daje stoppie na czerwonym świetle. Pewnie jakby wiedział, że chcesz skręcać to by zjechał na lewy :/

 

A może i specjalnie, nigdy się tego nie dowiemy, a i ów rider pewnie nawet nie usłyszał co tam do niego krzyczałeś.

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W UK często to praktykujemy gdy jedziemy w kilka maszyn. Ale jeśli samochodziarz coś zrobi nam umyślnie. Bez powodu nie blokujemy a jak jest powód to np. w 5 maszyn podjeżdżamy kolesia i delikatnie spowalniamy go do 20-30mph.....ot, taka zabawa. Fajnie widzieć minę kierowcy gdy ma pełne gacie. :)

 

A twój przypadek czysto świadczy o tym że koleś miał jakiś kompleks - samochód chciał go wyprzedzić to go przyblokował tym samym afiszując "...jestem najszybszy w okolicy, nikt nie ma prawa mnie wyprzedzić..."

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W UK często to praktykujemy gdy jedziemy w kilka maszyn. Ale jeśli samochodziarz coś zrobi nam umyślnie. Bez powodu nie blokujemy a jak jest powód to np. w 5 maszyn podjeżdżamy kolesia i delikatnie spowalniamy go do 20-30mph.....ot, taka zabawa. Fajnie widzieć minę kierowcy gdy ma pełne gacie. :)

 

Quirm, zadziwiasz mnie coraz bardziej :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że debili na moto jest procentowo więcej niż w puszkach. Skoro oczekuję od kierowców odrobiny kultury to powinienem ją również zachować.

Niestety spora część kierowców motocykli posiada je bo są:

- modne

- nie stać ich na szybkie BMW

- leczą kompleksy

- ew wszystko co powyżej razem wzięte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W opisanej sytuacji wyszło jakieś nieporozumienie... i niekoniecznie pewne decyzje uczestników podejmowanie umyślnie na złość drugiego... Niestety czasem jest to frustrujące...

 

Kiedyś w Bydgoszczy gdzie właściwie słabo znam. Zdarzyło mi się, że przez pomyłkę źle pojechałem. Troszeczkę pokręciłem po uliczkach i całkiem szybko odnalazłem moją trasę na której właściwie był mały korek. Wjechałem na pas,gdzie za kilka setek metrów okazało się,że to jest prawoskręt, a ja niestety powinienem na wprost... Żaden mnie nie puścił... dopiero tuż przed zmianą świateł wpuścił TIR dając znak światłami.

Byłem zły, i widzieli że jest obca rejestracja... przecież nie każdy jest cwaniakiem z pks-u, ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę nikogo bronić ani nikogo winić.

Chcę tylko przedstawić sprawę z drugiej strony.

Jadę sobie na moto spokojnie prawym pasem i widzę że zrobiło się czerwone. Myślę sobie. Po co gnać? Spokojnie się dotoczę prawą stroną swojego pasa. Droga pusta i nagle.... koleś w puszcze za mną, szybka zmiana pasa ruchu i wyprzedza mnie po czym wciska się przede mnie na jakieś 10m przed światłami zjeżdżając blisko do prawej bym się tam nie zmieścił. Oczywiście zostawia tym samym dużo miejsca z lewej co wykorzystuję i znów jestem przed nim.

 

Pytanie co zrobi cierpliwy motocyklista gdy taka sytuacja powtórzy się n-dziesiąt razy?

Być może kiedyś jak będę miał zły dzień to odkręcę manetkę i puszkarzowi pokrzyżuje plan zajeżdżania drogi. Może wtedy się okazać że podobny post pojawi się tutaj o podobnej treści.

 

@psychoterapeuta następnym razem stań za motonitą i włącz kierunek - ja jak widzę w lusterku takiego pacjenta to zjeżdżam do lewej by się zmieścił i skręcił (jak mam miejsce to robię tak też gdy jestem w puszcze).

 

Szerokości i życzę życzliwości na drodzę

uLu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że debili na moto jest procentowo więcej niż w puszkach. Skoro oczekuję od kierowców odrobiny kultury to powinienem ją również zachować.

Niestety spora część kierowców motocykli posiada je bo są:

- modne

- nie stać ich na szybkie BMW

- leczą kompleksy

- ew wszystko co powyżej razem wzięte

 

Zgadzam się i od siebie dodam, że sam mam takiego sąsiada. Aż czasami mnie wykręca jak sobie pomyślę, jakie sku*wiele są motocyklistami. Pasja powoli zanika, coraj więcej ludzi odbiera tą magiczną wyjątkowość motocyklizmu, która panowała kiedyś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat(qurim @ 04.09.2008 - 06:00) *

 

W UK często to praktykujemy gdy jedziemy w kilka maszyn. Ale jeśli samochodziarz coś zrobi nam umyślnie. Bez powodu nie blokujemy a jak jest powód to np. w 5 maszyn podjeżdżamy kolesia i delikatnie spowalniamy go do 20-30mph.....ot, taka zabawa. Fajnie widzieć minę kierowcy gdy ma pełne gacie. buttrock.gif

 

 

Quirm, zadziwiasz mnie coraz bardziej :D

 

Też czytam z zachwytem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie z tą pasją i magią posiadania motocykla, dla jednych sposób na życie a dla innych sprzęt do zapie*dalania i koniec.

 

psychoterapeuta - osobiście zlał bym temat i tyle, takich różnych sytuacji na drogach każdy przeżywa multum z pieszymi, autobusami, rowerzystami,skuterami ..........

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie z tą pasją i magią posiadania motocykla, dla jednych sposób na życie a dla innych sprzęt do zapie*dalania i koniec.

 

A dla wielu metoda na lans i bycie modnym (niedzielne bulwarowe przejaźdzki w stroju za kilkanaście tysi) :D

 

Takie czasy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...