Skocz do zawartości

Samochód mały, tani i ekonomiczny...


ukasz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy co autor ma na myśli....

 

Dla mnie małym i bardzo ale to bardzo ekonomicznym samochodem jest Alfa 156 2,4JTD - jeżdzę nią tylko w mieście i spalanie nigdy nie było większe niż 7,4L - przy tej mocy, wieku i pojemności nie znalazłem bardziej tańszego auta w utrzymaniu.

Co do malucha to: dwa cylindry, 650cm3, ok 30KM i spalanie 6-7L - zachodnie małolitrażówki: cztery cylindry, 1000cm3, ok 50KM i spalanie 4-6L

Pozdro all :crossy:

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie samochód mały, tani w utrzymaniu i ekonomiczny kupowany jest raczej z przeznaczeniem na miasto. Tam specjalne przyśpieszenia nie są wymagane, podobnie jak wielka przestrzeń ładunkowa (aby dowieźć kosz zakupów z marketu). Ja bym wybierał raczej diesla, z uwagi na dostępność paliwa :buttrock: Proponował bym na przykład Fieste, Micre czy jakiegoś Golfa (w I i II są wolnossące, w III też się może chyba zdarzyć...).

Edytowane przez Raptor

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od marca mam Tico bez gazu. Powyżej 6l/100 wchodzi tylko w naprawdę masakrycznych korkach albo jak się ciśnie na autostradzie ile fabryka dała. Nawet niezły start spod świateł ma. Legalne w Polsce prędkości trzymać się da nawet na autostradzie. A że brzydkie to mnie to wali. O komforcie też zapomnij. Ale się nie psuje (znam historię samochodu od nowości), jest tanie w utrzymaniu i jeździ. Na upartego można nawet się we 2 osoby przekimać.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

7.4/100 w silniku 2.4 to rzeczywiscie bardzo malo, pewnie bardzo delikatnie jezdzisz. mojej matce octavia w miescie pali 6/100, mi moja pali przynajmniej 8 a nigdy mi sie nie udalo zejsc poniżej 7.

a co do spalania, ostatnio bylem w salonie bmw i jesli dealer podaje prawdziwe dane to nowe 3.0 V6 tdi w budzie serii 3 pali ledwie 6.4-8/100. cudowne auto :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc przemyślałem sobie Wasze sugestie, sprecyzowałem własne wymagania i możliwości, zorientowałem się ciut bardziej w realiach i postanowiłem, że szukam samochodu charakteryzującego się następującymi cechami:

- cena - w granicach ok. 5 - 6 tys. PLN... może być ciut więcej, fajnie by było gdyby udało się mniej :buttrock:

- silnik diesla o pojemności gdzieś do 1700 ccm

- ...co miałoby pociągać za sobą spalanie w granicach 4-5 litrów

- nie bity, nie pordzewiały i ogólnie sprawny... w garażu mam kilka obiektów przy których grzebię i wystarczy, samochód ma być codziennym, absolutnie niezawodnym wołem roboczym dowożącym mnie do pracy i na treningi, tam i z powrotem

- rocznik... gdzieś tak z połowy... najlepiej drugiej połowy :) lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku

- popularny model, im więcej na rynku i im tańsze części tym lepiej

- wygląd i osiągi nieistotne (znaczy się tyle tylko, żeby te 80 - 100 km/h na obwodnicy trzymał i gra)

 

Tak sprecyzowane z grubsza wymagania wklepałem do allegrowego filtra i na podstawie wytypowanych rezultatów wytypowałem takie oto modele samochodów:

- Opel Corsa B, silnik 1,5 / 1,7 D

- citroen AX 1,4 / 1,5 D

- peugeot 106 1,4 / 1,5 D

- VW Polo II / III

- Golf II

 

Corsa wydaje się najbardziej optymalnym strzałem, niskie spalanie, małe silniczki, roczniki w granicach `95-`97 w cenach do przejścia... lepiej co prawda wypada citroen AX, ponieważ przy analogicznym silniku, spalaniu i roczniku charakteryzuje się znacznie niższą ceną... niby fajnie, ale trochę podejrzanie... rdza je zżera? psują się? sypią się? Brzydsze są na pewno, ale dla mnie to nieistotne. Byleby bezawaryjnie jeździł. Miał ktoś może takiego citroena i mógłby coś o nim napisać? Bo opla już jednego miałem (astra `92) i - nie licząc zżerającej go miejscami rdzy - samochód był naprawde fajnie. Przeżył kilka wypadków i stłuczek, nigdy się nie zepsuł ani mnie nie zawiódł, wspominam bardzo miło.

VW polo droższe i w wersji III chyba same silniki 1,9 - no i spalanie pewnie większe wyjdzie... gdyby jednak trafiła się jakaś mega okazja, to kto wie? Wersja II wygląda lepiej jeżeli chodzi o cenę, silnik i spalanie, ale trochę wiekowa bardziej jest...

No i jest jeszcze peugeot 106... w sumie też wszystko niby ok... rozsądna cena, małe silniki, niskie spalanie... może tylko trochę uprzedzony jestem do francuskich samochodów... chętnie poczytałbym opinii kogoś, kto takowego posiadał...

Golf II wpisany został na listę chyba tylko dlatego, że wielu byłych posiadaczy wspomina go z sentymentem jako ekonomiczny, trwały i niezawodny samochód... być może jest to jedną z przyczyn, dla których tak stare roczniki osiągają tak wysokie ceny... spalanie (wg. opisów) także ciut wyższe od konkurencji... to byłaby opcja awaryjna, w razie gdyby jakaś super okazja z tego gatunku się znalazła...

 

Co myślicie?

 

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale trochę podejrzanie... rdza je zżera? psują się? sypią się? Brzydsze są na pewno, ale dla mnie to nieistotne. Byleby bezawaryjnie jeździł. Miał ktoś może takiego citroena i mógłby coś o nim napisać?

Mialem takiego w Dieslu 1,5 a teraz mam 1,0 benzyne :)

Poprzedni byl totalnie zzarty przez rdze(razem z podloga i progami) choc byl to rocznik 95. Ale te ubytki karoserii nie wynikaly z naturalnego zuzycia. Po prostu byl zle naprawiony po wypadku. Silnik byl super, smiesznie niskie spalanie i zadnych problemow zima-mialem go pare miesiecy tylko, akurat tak sie zdarzyla ze jesien i kawalek zimy :buttrock: Co do awarii, zrobilem jakies 8 tysiecy km i sprzedalem. Nic nie robilem ,lalem cokolwiek mi wpadlo w lapy(razem z olejem z Biedronki :P) Gdyby nie rdza i ogolne wyekploatowanie "budy" to jezdzilbym do dzisiaj. Ale ze bylo inaczej to kupilem AXa ,tylko ze w benzynie. Tez 95, rdza pojawila sie na nadkolach(pecherze). Ale progi podwozie super, zadnej rudej! Podobno AX jest w ocynku, moze dlatego :eek: W poltora roku zrobilem 32 tysiace km i w sumie auto super bezawaryjne. Poza rozrzadem i typowo eksploatacyjnymi rzeczami musialem wymienic uszczelniacz na polosi i tlumik(cale szczescie jest tylko jeden :bigrazz: ). A zycie ma u mnie bardzo ciezkie, bo nie oszczedzam go wcale. Po polnych drogach zadna terenowka mnie nie wyprzedza :crossy: Wiec wedlug mnie auto jest solidne i bardzo wytrzymale. Choc moze to po czesci zasluga przebiegu-aktualnie ma 78 tysiecy km. Obiecalem sobie ze do 100 kkm musi wytrzymac, co potem to zobacze :clap:

Ogolna konkluzja co do AXa, to chyba sklanialbym sie ku benzynie. Po pierwsze duzo latwiej kupic benzyne z malym przebiegiem. Diesla z przebiegiem mniejszym niz 200 tysiecy to ze swieca szukac. A benzyne z przebiegiem kilkukrotnie mniejszym da rade znalezc-co wedlug mnie jest kluczem do bezawaryjnej jazdy. Jednak AX to bylo auto miejskie, zbudowane oszczednie. Wiec taki przebieg 200 to juz sporo dla tej konstrukcji. Po drugie, silnik Diesla jest duzo ciezszy od benzyny-co odbija sie negatywnie na przednim zawieszeniu. Jest ono dosc delikatne i tak duzy ciezar szybciej niszczy przednia zawieche. Po trzecie benzyna pali w trasie okolo litra wiecej od Diesla-wiec mozna to przebolec. Choc plusem Diesla jest, ze mozna uzyc alternatywnych ;) zrodel zasilania-co w znaczny sposob moze obnizyc koszty jazdy.

 

 

Golf II wpisany został na listę chyba tylko dlatego, że wielu byłych posiadaczy wspomina go z sentymentem jako ekonomiczny, trwały i niezawodny samochód... być może jest to jedną z przyczyn, dla których tak stare roczniki osiągają tak wysokie ceny... spalanie (wg. opisów) także ciut wyższe od konkurencji... to byłaby opcja awaryjna, w razie gdyby jakaś super okazja z tego gatunku się znalazła...

 

Co myślicie?

 

Kumpel mniej wiecej rownoczesnie ze mna kupil sobie Golfa II. Bo chcial miec auto tanie w utrzymaniu(bo czesci niby tanie...) Ma go do dzisiaj. Przez ten okres czasu zrobil duzo mniej kilometrow ode mnie, bo Golf stal glownie u mechanika. On za to na pamiec uczyl sie rozkladu jazdy autobusow :P Naprawy kosztowaly majatek, przekroczyly znacznie wartosc tego zloma! Wymienial tam juz praktycznie wszystko:zawieszenie ,uklad kierowniczy, pol skrzyni i silnika. A ze czesci sa "tanie" to jedno zrobi i juz po nastepne czesci musi do sklepu jechac :flesje: A do tego zalozyl gaz i zlomem szarpie i gasnie na kazdych swiatlach. Z rozrzewnieniem wspomina swoja byla Cliowke-ktora to podobno tak bardzo sie psuje(no bo to francuz przeciez...). Wiec od Golfa to ja bym sie z daleka trzymal.

A jak nadal nie wierzysz we francuzy, to w C15 mojego ojca przebieg jakos pod 600 tysiecy podchodzi-a nadal ani kropli oleju nie chce skubany spalic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezkonkurencyjnie mazda2. Auto ekonomiczne i bezawaryjne, mi pali niecale 5l w trasie, mam wersje 1.3 z 76KM i daje rade. Jezdze tym od czerwca, niby to krotko ale jak się mialoby cos stac to już by się stalo. Tez się zastanawialem nad lupo, ale dwojka jest zdecydowanie wieksza od tego, a kto chce jezdzic w pudelku. Ty? :D pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezkonkurencyjnie mazda2. Auto ekonomiczne i bezawaryjne, mi pali niecale 5l w trasie, mam wersje 1.3 z 76KM i daje rade. Jezdze tym od czerwca, niby to krotko ale jak się mialoby cos stac to już by się stalo. Tez się zastanawialem nad lupo, ale dwojka jest zdecydowanie wieksza od tego, a kto chce jezdzic w pudelku. Ty? :icon_mrgreen: pozdrawiam

Fajnie ze masz taki fajny samochod. Ale co to ma wspolnego z tematem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie lepiej jeździć SKM-ką, a pieniądze, które poszłyby na samochód, przeznaczyć na przyjemności? :)

Zawsze z niej korzystam, gdy jestem w Trójmieście bez motocykla, i bardzo ją sobie chwalę.

uff

myslalem ze napiszesz o metrze :icon_arrow: ale chyba w koncu sie zreflektowales

 

ps. jezdze ZTM i metrem juz drugi miesiac. wychodzi czasowo jak autem a jest duzo taniej i mozna ksiazke poczytac. wymieklem po prostu w korkach na poczatku wrzesnia na Modlinskiej :icon_arrow:

 

No właśnie! Skrobaczka do szyb w kieszeń, kilka przegubów i narzędzi pod siedzenie i jazda w świat!

Ekonomia gwarantowana!

to temat o samochodach

maluch to nie samochod

to urzadzenie

i gwarantuje chyba tylko nerwice :icon_arrow:

 

Rozważając różne opcje za i przeciw doszedłem do kolejnego dylematu: LPG czy diesel?

Z LPG różnie może być chyba - niby gaz jest tani, ale zawsze wciągnie go jeszcze więcej niż benzyny. A ponoć na horyzoncie już czają się jakieś podwyżki akcyzy... jeżeli gaz zacznie dobijać do ceny benzyny to to będzie żaden interes.

Z kolei diesel ropy tak czy tak nie będzie wciągał dużo, poza tym odpadają koszty dodatkowych przeglądów i całe to skomplikowanie jakie dochodzi przy instalacji gazowej...

...chyba jednak skłaniam się ku dieslowi...

co myślicie?

kup cos na LPG, bedziesz jezdzil za grosze w porownaniu z benzyna

 

diesel jest ok tylko co z tego jak kupisz dziadka? myslisz ze bedzie wiecznie ekonomiczny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukasz,

 

Jak to ma być stare, to daj sobie spokój z dieslem... Kup benzynkę : a najlepiej japończyka - mała mazda, micra, czy scarletka (toyka :flesje: ). To są autka napradę niezawodne, palą koło 5 litrów (a nawet niej jak delikatnie jeździsz) a przy cenie ropy = cenie benzyny... :biggrin: A są na tyle popularne że w razie czego rynek części z "drugiej ręki" jest całkiem spory. Osobiście polecam micrę albo scarlet.

 

Pamiętaj, że idzie zima, a stary diesel i kiepska pogoda... :) Zamiast liczyć na szczęście, że może Twój diesel nie jest zajechany (przypominam, że diesla kupuje się z założeniem trzaskania masy kilomatrów rocznie, bo tylko wtedy zwróci się w paliwie nadwyżka ceny przy zakupie!) lepiej kupić coś co z zasady jest trwałe, proste i niezawodne.

Edytowane przez maniek_7

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uff

myslalem ze napiszesz o metrze :icon_mrgreen: ale chyba w koncu sie zreflektowales

 

ps. jezdze ZTM i metrem juz drugi miesiac. wychodzi czasowo jak autem a jest duzo taniej i mozna ksiazke poczytac. wymieklem po prostu w korkach na poczatku wrzesnia na Modlinskiej :wink:

Bo widzisz, to kwestia szanowania się lub nieszanowania.

Może i w pewnym sensie jestem minimalistą, ale z drugiej strony też się szanuję. Cenię sobie komfort.

Przykład? W przyszłym tygodniu wybieram się do Kioto i Osaki. Pominąwszy samolot, mam do wyboru m.in.: autobus nocny (telepie się paręnaście godzin) za ok. 10.000 yenów w obie strony oraz Shinkansen za ok. 25.000. Zgadnij, który środek lokomocji wybiorę.

 

Metro plus tramwaj też może stanowić ciekawe połączenie.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...