the-one Opublikowano 2 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Wlasnie wrocilem z garazu, porobilem co moglem i motocykl prawie jak z salonu. Z ciuchami nic sie nie stalo, kurtka cala ale mimo tego lokiec przetarty. Mi nic nie jest. Wczesniej jezdzilem GSX 600 F, ale to raczej nie ma nic do rzeczy, przygod na nim nie mialem. Motocykl jaki by nie byl to trzeba uwazac. Rano zrobie fotke ramy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slo_mo Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Stara zasada jak wszem i wobec głosi, że dzielimy się na tych, którzy leżeli i leżeć będą :icon_mrgreen: I na tych co leżeli i coś sobie zrobili oraz na tych których to dopiero czeka :notworthy: Każda gleba po której nie lądujesz u doktorka to szczęście.Motocykl rzecz nabyta - z czasem dobrowadzisz go znowu do stanu sprzed szlifu :icon_evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ragnar Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Szlif bez potrzeby lekarza jest tanią lekcją. Teraz usiądź i myśl, co zrobiłeś źle i jak do zagadnienia podejść by nie wywalić się ponownie w takiej sytuacji. (Warto przeanalizować na spokojnie sytuację, krok po kroku z jakimś Twoim guru motocyklowym, jeśli takiego masz) :icon_mrgreen: Ja też w tym sezonie zaliczyłem 2 gleby, przy pierwszej skasowałem moto. Siedziałem po każdej, dumałem, myślałem i już wiem jakie czynniki mnie zgubiły za każdym razem i co należało zrobić by nie wyglebić w ten sposób. Przyczepności! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 3 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 (edytowane) Ok wiec teraz mozecie zobaczyc jak to wyglada 1. Fotka z bliska w duzej rozdzielczosci wiec mozna zrobic dobry zoom http://img161.imageshack.us/my.php?image=10017892kl4.jpg 2. Motocykl po szlifie http://img82.imageshack.us/my.php?image=1001788jy3.jpg Glownie chodzi mi o to czy takie cos moze miec wplyw na trwalosc tej ramy? Motocykl jedzie prosto, nie mam zamiaru tego rzeźbic, szpachlowac itp. Edytowane 3 Września 2008 przez the-one Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Ja bym się tą wgniotką w ogóle nie przejmował. Luz. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slo_mo Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Ja tu liczyłem na jakiś harcore i co... :icon_twisted: To drobnostka nie mająca wpływu na trwałość ramy - ja też nie zawracałbym sobie nią głowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 3 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Ja tu liczyłem na jakiś harcore i co... :rolleyes: To drobnostka nie mająca wpływu na trwałość ramy - ja też nie zawracałbym sobie nią głowy. W takim razie dzieki bardzo za pomoc. Akurat przejmuje sie takimi pierdołami i wole zapytac niz jezdzic w niepewnosci. Dzieki :icon_twisted: ;) :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Heh. Wierzcie mi że moto może być pechowe. Śmieszne to ale wiem z doświadczenia. Jakiś czas temu kupiłem Gixxefa czyli "jajko". Wyjazd od sprzedającego i....zabrakło kilku cm żebym wpakował się w samochody na parkingu za łukiem a jechałem max.10-15km/h. Diagnoza - niskie ciśnienie w przedniej oponie.Na stacji benz. dałem ile trzeba w oponę i pojechałem do domu. Podjeżdzając pod dom stawiam moto i szukam czegoś w kieszeni....i bam! Moto leży na boku, na szczęście na miękkim trawniku więc tylko się ubrudziło i mała rysa się pojawiła. Kilka dni później wracam z trasy w nocy do Londynu, kręta droga przez las, widzę że z naprzeciwka coś nadjeżdza gdy u mnie nagle robi się ciemno....światła wysiadły. Okazało się że wtyczka się poluźniła przy reflektorze. Następne kilka dni mija, lecę spokojnie przez Londyn, za zakrętem spotykam plamę oleju i pojazdy z naprzeciwka....spojrzenie w lustro, ostre hamowanie do zakrętu i w ostatniej chwili szybki unik już na malutkiej prędkości. Jaja miałem w gardle ze strachu. Tyle latam po Londynie, 3 lata jako kurier i przez całą karierę kuriera nie spotkałem tylu sytuacji co na tym moto w kilkanaście dni. No i ostatnia sytuacja - smaruję i czyszczę łańcuch, jak zwykle moto na centralnej i 1 bieg powoli kręci....chwila nieuwagi i widzę 4 palce między łańcuchem a zębatką w połowie obrotu koła. Na szczęście silnik zatrzymał się od oporu więc wrzuciłem na luz i używając dużej siły musiałem cofnąć koło żeby wyjąć rekę. Na 3 palcach widzę wystające kości, kostki i ścięgna. Horror na żywo. Teraz już jestem poskładany i zaczynam ruszać palcami ale mam czucie tylko do połowy palców, poniżej uszkodzeń. Naprawiane ścięgna, rekonstrukcja mięśni i 60 szwów na 4 paluszkach. W ten oto sposób stwierdzam że nie trzeba mi więcej znaków/podpowiedzi że to moto jest pechowe. Dziś akurat przymierzam się do pierwszej jazdy na moto od 3 tyg. czyli od wypadku. Wsiadam na Suzę i jadę na okoliczny szrot moto, może kupią Gixxefa albo zamienią na coś ciekawego bo wybór wielki, najwiekszy szrot moto w Londynie. Wczoraj dzwoniłem i mowią że mam przyjechać bo są zainteresowani więc lece zanim się rozmyślą. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekL Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 No i ostatnia sytuacja - smaruję i czyszczę łańcuch, jak zwykle moto na centralnej i 1 bieg powoli kręci....chwila nieuwagi i widzę 4 palce między łańcuchem a zębatką w połowie obrotu koła. Na szczęście silnik zatrzymał się od oporu więc wrzuciłem na luz i używając dużej siły musiałem cofnąć koło żeby wyjąć rekę. Na 3 palcach widzę wystające kości, kostki i ścięgna. Horror na żywo. Teraz już jestem poskładany i zaczynam ruszać palcami ale mam czucie tylko do połowy palców, poniżej uszkodzeń. Naprawiane ścięgna, rekonstrukcja mięśni i 60 szwów na 4 paluszkach. W ten oto sposób stwierdzam że nie trzeba mi więcej znaków/podpowiedzi że to moto jest pechowe. Akurat tą sytuację to trudno nazwać pechem .... Pozdrówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Akurat tą sytuację to trudno nazwać pechem ....Pozdrówki A co? Szczęście to było? ;) W sumie tak, mogłem stracić palce ale nadal je mam i nadal będę mógł jeździć moto. :buttrock: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 3 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Jezeli juz o pechu mowa to z kolegami od poczatku sie smialismy ze kurtka FLM w ktorej jezdze jest pechowa :D Jestem jej 4tym wlascicielem. Najpierw szwagier kumpla kupil ją nówke. W swojej kadencji mial na niej dwa szlify na CBR F2 i ZX9R. Kurtka powedrowala do drugiego kolegi od F3ki... i szlif. Nastepnie kolega sprzedal F3ke i kurtke nastepnemu koledze... dzwon... pare miesiecy pozniej szlif. Motocykl sprzedal a kurtka zostala na moim stanie. Teraz kolej na mnie... w maju dzwon a teraz szlif. Smialismy sie ze kurtka pechowa jeszcze przed moim pierwszym crashem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekL Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 A co? Szczęście to było? :P W sumie tak, mogłem stracić palce ale nadal je mam i nadal będę mógł jeździć moto. :D Szczęście to masz, że ci te paluchy uratowali . A czyszczenie łańcucha będącego w ruchu, bardzo dyplomatycznie określiłbym jako nierozsądne. Wnioski z tego wypadku pewnie jakies wyciągnąłeś ?Bez obrazy, nie chce się madrowac, ale aż mi się zimno zrobiło jak sobie tą sytuację wyobraziłem. Pozdrówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 4 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2008 (edytowane) Szczęście to masz, że ci te paluchy uratowali . A czyszczenie łańcucha będącego w ruchu, bardzo dyplomatycznie określiłbym jako nierozsądne. Wnioski z tego wypadku pewnie jakies wyciągnąłeś ?Bez obrazy, nie chce się madrowac, ale aż mi się zimno zrobiło jak sobie tą sytuację wyobraziłem.Pozdrówki Wnioski wyciągnąłem dawno temu w dzieciństwie gdy miałem podobną sytuację w rowerze i tylko 1 palec, ale zakleiłem plastrem i zagoiło się samo. Ale cóż...uwielbiam ryzyko....a że głupi to swoją drogą. Zawsze mi się udawało a tamten dzień akurat cały był kiepski, w pracy jakiś zamulony byłem itd. A że ciarki przechodzą na myśl o tym to fakt. Czasem nie mogę spać w nocy bo wspomnę ten incydent i to jak na chama musiałem cofnąć koło słysząc "chrupanie" moich palców to dreszcze mi przechodzą. W szpitalu siedziałem 6 godzin bez przeciwbólowych i do tego musiałem moczyć rękę w wodzie z jakimś alkoholem do mycia ran. Zawinęli mnie po tym i powiedzieli "wróć pojutrze na szycie bo narazie nie mamy czasu". Jak ktoś chce to tu jest foto ręki tydzień po rekonstrukcji i szyciu. A najgorsze jest od wewnątrz dłoni ale tego nie ma na foto. :) http://www.wbv.pl/gallery.php?entry=images...yzmmzgmumtu.jpg PS. Dziś już latałem na moto wkoło bloku.A to 3 tyg. od wypadku dopiero :biggrin: Edytowane 4 Września 2008 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slo_mo Opublikowano 4 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2008 Total hardcore!!!Mi w podobnej sytuacji kiedyś wciągnęło pędzelek przy smarowaniu łańcucha (moto też był na I biegu na podwyżeszniu). Od tamtej pory wszystkie prace konserwacyjne przeprowadzam na wyłączonym silniku ;) Jezeli juz o pechu mowa to z kolegami od poczatku sie smialismy ze kurtka FLM w ktorej jezdze jest pechowa :biggrin: Jestem jej 4tym wlascicielem. Najpierw szwagier kumpla kupil ją nówke. W swojej kadencji mial na niej dwa szlify na CBR F2 i ZX9R. Kurtka powedrowala do drugiego kolegi od F3ki... i szlif. Nastepnie kolega sprzedal F3ke i kurtke nastepnemu koledze... dzwon... pare miesiecy pozniej szlif. Motocykl sprzedal a kurtka zostala na moim stanie. Teraz kolej na mnie... w maju dzwon a teraz szlif. Smialismy sie ze kurtka pechowa jeszcze przed moim pierwszym crashem. Ja widząc o tym już dawno bym tą kurtkę spalił :) To prawda, że czasami z niewyjaśnionych powodów niektóre rzeczy powodują dziwne zbiegi okoliczności. Przykładowo moja poprzednia puszka ZAWSZE nawalała jak trzeba było gdzieś pilnie podjechać (a to z dzieckiem do lekarza, a to pomóc koledze motocykliście, itp.) - szybko poszła "do żyda". Ale działa to też w drugą stronę - moja pierwsza puszka Mitsubishi Colt CA0 `93 wyprowadzał mnie zawsze z każdej niebezpiecznej sytuacji i ratował dupsko w ciężkich sytuacjach!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the-one Opublikowano 4 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2008 Wlasnie jadlem sniadanie... Jak ktoś chce to tu jest foto ręki tydzień po rekonstrukcji i szyciu. A najgorsze jest od wewnątrz dłoni ale tego nie ma na foto. :) http://www.wbv.pl/gallery.php?entry=images...yzmmzgmumtu.jpg ... juz nie jestem glodny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.