Skocz do zawartości

Jazda miedzy samochodami


ks-rider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Yo!

 

Nie, bo motocyklista nie ma okreslonego w cm "bezpiecznego odstepu" w Kodeksie. Czyli w zasadzie bezpiecznym odstepem jest kazdy odstep, ktory nie prowadzi do kolizji :).

Taka sama opinie przeczytalem na forum policji w watku poruszajacym problem przeciskajacych sie motocyklistow w korkach.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje kwestia tej bezpiecznej odległości.

Jeśli dobrze rozumuję:

Zakładając, że motocykl ma 1m (lub więcej) szerokości (kierownica, kufry, itp.); o tego po metrze z kazdej strony daje nam ok. 3m między samochodami, aby manewr był zgodny z przepisami.

Trzy metry to strasznie dużo... Niewiele jest dróg (przynajmniej w moim mieście) na których było by możliwe, aby samochody stojące obok siebie w korku dzieliła taka odległość.

 

Czyli omijanie stojących w korku samochodów chociażby z tego względu jest niezgodne z przepisami (?).

 

Nie jestem pewien, czy przepisy mówią o wyprzedzaniu czy omijaniu, bo w korku jak ktoś zauważył to raczej omijanie.

Wydaje mi się, że jak się trafi na cepa, to zawsze paragraf znajdzie jak mu się nie spodoba. Niemniej rozróżnienie jest ważne, że linia ciągła nie ogranicza wyprzedzania, a tylko zabrania jej przekraczania. Co do odległości to trzeba by sprawdzić, czy dotyczy ona omijania czy wyprzedzania. Jeśli przepisy mówią o bezpiecznej odległości tylko, to policjantowi trudno będzie udowodnić, jaka to odległość niebezpieczna. IMHO jeśli nie spowodujemy hamowania czy konieczności zmiany toru jazdy pojazdu który omijamy/wyprzedzamy, to trudno udowodnić brak bezpiecznej odległości. Ale to tylko spekulacje - nie sprawdzałęm w KD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

....linia ciagla jest linia ciagla i nie wolno jej przekraczac. :wink:

Lepiej: jak jest linia podwójna to można jechać pomiędzy liniami- to też nie jest zabronione. Trzeba tylko wjechać pomiędzy linie na przerywanej. ;)

 

A tu artykuł z ŚM nr 9/2008:

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445..._ZMIESCIMY.html

Edytowane przez Hun996
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje kwestia tej bezpiecznej odległości.

Jeśli dobrze rozumuję:

Zakładając, że motocykl ma 1m (lub więcej) szerokości (kierownica, kufry, itp.); o tego po metrze z kazdej strony daje nam ok. 3m między samochodami, aby manewr był zgodny z przepisami.

 

to samochod wyprzedzajac Cie musi zachowac metr odstepu tak samo od roweru czy kolumny pieszych, ty wymijajc samochod musisz zachowac bezpieczna odległość, czyli teoretycznie mozesz przejechac na lusterka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a co w sytuacji, kiedy na skrzyżowaniu z drogą podzrzędną, kierujący motocyklem jadącym na wprost (czyli z pierwszeństwem) uderzy w samochód skręcający z naprzeciwka w swoje lewo i przecinający tor jazdy motocykla?

Motocyklista zosał uznany winnym kolizji, bo rzekomo nie był widziany, z uwagi na to że tuż przed skrzyzowaniem (ok 50 m) wyprzedzał inny pojazd napodwójnej ciągłej (zeznania świadka z tegoż pojazdu). Dodam, że nie przekraczawszy tejże podwójnej (pas ruchu jakieś 3,5 metra szerokości z hakiem).

 

Poradźcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.... trudno powiedzieć, bo PoRD nie mówi wprost o takiej sytuacji. Obecność drogi podporządkowanej akurat nie ma tu nic do rzeczy, bo wszyscy znajdowali się na głównej: motocykl, pojazd wyprzedzany i skręcający jak rozumiem. Jeżeli manewr wyprzedzania motocyklista zakończył przed skrzyżowaniem (bo na skrzyżowaniu bez świateł nie wolno wyprzedzać), to teoretycznie wina powinna być skręcającego w lewo, bo wymusił pierwszeństwo i nie zachował szczególnej ostrożności podczas manewru skrętu, co nakazuje art 25 p. 1 kodeksu. Ale motocykliście także można zarzucić niezachowanie szczególnej ostrozności na skrzyżowaniu - przecież widział (chyba) co się święci.

Tak na moje to winna skręcającego puszka, ale nie widziałem zdarzenia. Warto powalczyć chyba...

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interpretuję tak jak Jurjuszi - jeśli motocyklista nie wyprzedzał na skrzyżowaniu, wykroczenia nie popełnił. Można mu zarzucić jednak niezachowanie szczególnej ostrożności w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania, co jednak wydaje mi siię strasznie naciągane, bo on jechał prawidłowo, a ostrożności w postaci upewnienia się, że manewr skrętu nie wywoła kolizji, nie zachował kierowca skręcającego auta. Dla mnie podana przez Ciebie argumentacja o winie motocyklisty brzmi jak teoria spiskowa i uwłacza wręcz logice. To tak jak w kraju gdzie mieszkam: ponieważ kierowcy aut w korkach często nie widzą motocyklistów przeciskających się w korkach, należy zakazać przeciskania się w korkach, a nie zachowanie szczególnej uwagi przez kierowców aut...

EOT.

 

Co do tematu ciągłych linii, aby raz na zawsze rozwiać wątpliwości: na autostradach często zdarza się, że pas włączenia wjazdu na autostradę jest oddzielony od samej autostrady przez pewien odcinek linią ciągłą. Gdyby linia ciągła oznaczała więc zakaz wyprzedzania, każdy z pojazdów jadących po autostradzie musiałby zwalniać do takiej prędkości, z jaką poruszają się pojazdy wjeżdżające na autostradę, co jest oczywistym bezsensem. Ciągła linia oznacza więc tyle, że nie wolno jej przekraczać, i nic poza tym! Amen :icon_question: Ja osobiście jeżdżąc moto przed skrzyżowaniem prawie zawsze dojeżdżam na czoło kolumny, jeśli jednak widzę policjantów to a) rezygnuję z tego manewru by nie kusić losu b) kilka razy przejechałem bez najeżdżania ciągłej lini - fakt, musiałem przejechać blisko aut, ale jednak bez najeżdżania ciągłej lini, więc teoretycznie bez wykroczenia.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez romekjagoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do tematu ciągłych linii, aby raz na zawsze rozwiać wątpliwości: na autostradach często zdarza się, że pas włączenia wjazdu na autostradę jest oddzielony od samej autostrady przez pewien odcinek linią ciągłą. Gdyby linia ciągła oznaczała więc zakaz wyprzedzania, każdy z pojazdów jadących po autostradzie musiałby zwalniać do takiej prędkości, z jaką poruszają się pojazdy wjeżdżające na autostradę, co jest oczywistym bezsensem. Ciągła linia oznacza więc tyle, że nie wolno jej przekraczać, i nic poza tym! Amen :D Ja osobiście jeżdżąc moto przed skrzyżowaniem prawie zawsze dojeżdżam na czoło kolumny, jeśli jednak widzę policjantów to a) rezygnuję z tego manewru by nie kusić losu b) kilka razy przejechałem bez najeżdżania ciągłej lini - fakt, musiałem przejechać blisko aut, ale jednak bez najeżdżania ciągłej lini, więc teoretycznie bez wykroczenia.

 

Pozdrawiam

 

Dokladnie tak jak piszesz linia ciagla oznacza tylko tyle ze nie wolno jej przekraczac.

 

Co do dojazdu do skrzyzowania robie identycznie - pare razy zdazylo mi sie ze policjanci ktorzy stali przy ciaglej widzac mnie w lusterku zjezdzali tak ze nie musialem najezdzac na linie :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a co w sytuacji, kiedy na skrzyżowaniu z drogą podzrzędną, kierujący motocyklem jadącym na wprost (czyli z pierwszeństwem) uderzy w samochód skręcający z naprzeciwka w swoje lewo i przecinający tor jazdy motocykla?

Motocyklista zosał uznany winnym kolizji, bo rzekomo nie był widziany, z uwagi na to że tuż przed skrzyzowaniem (ok 50 m) wyprzedzał inny pojazd napodwójnej ciągłej (zeznania świadka z tegoż pojazdu). Dodam, że nie przekraczawszy tejże podwójnej (pas ruchu jakieś 3,5 metra szerokości z hakiem).

 

Widac co kraj to obyczaj. ( prawo ) Jezeli motocyklista ( czy inny uzytkownik ) jest na drodze glownej i wyprzedza inny pojazd to w Niemczech jest to bez znaczenia po ktorej stronie drogi ( pasie ruchu ) sie znajduje. Wlaczajacy sie do ruchu z drogi podporzadkowanej ( bez znaczenia w ktorym kierunku czy w prawo czy w lewo ) musi bezwzglednie udzielic mu pierszenstwa przejazdu.

 

Moze dostac procentualna wspolwine ( w zaleznosci od orzeczenia sadowego jezeli poruszal sie z nadmierna predkoscia czy zlamal zakaz wyprzedzania. Z regoly jednak ( o ile przezyje ) to wykasuje wieksza czesc ubezpieczenia ( o ile nie cale ).

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kolizję, to dla mnie winna leży po stronie kierującego samochodem, jeśli oczywiście sytuacja wyglądała w sposób jaki opisałeś. Moto jechał na wprost i to puszkarz miał obowiązek ustąpić mu pierszeństwa. Argumentacja, że wyprzedzał przed skrzyżowaniem inny pojazd na podwójnej ciągłej jest tym bardziej korzystna dla motocyklisty, bo jeśli świadek ( pasażer samochodu ) widział, że motocykl wyprzedza przed skrzyżowaniem to kierujący też to powinien widzieć i niemiał prawa wykonać manewru skrętu w lewo. Radził bym się odwołać. To moje skromne zdanie, ale może się nie znam :icon_mrgreen:

 

 

Juriuszi przepraszam, że nasze latanie jakoś się nie odbyło ale jestem strasznie zarobiony, ale mam na uwadze, jeśli będe w twoich stronach. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wyprzedzał inny pojazd napodwójnej ciągłej (zeznania świadka z tegoż pojazdu)"

 

mam wrażenie, że chodzi o świadka z wyprzedzanego pojazdu jadącego 'równolegle' do motocykla, a nie pasażer samochodu, który miał kolizję z motocyklem.

 

może powiem coś niepopularnego, ale widzę sporą winę motocyklisty.

mój przykład jest banalny.

na do świateł dojeżdżają dwa samochody typu van.

poruszają się z prędkością niewielką i kierujący pojazdem skręcającym jest na 100% przekonany że nie ma szans aby nagle znacznie przyspieszyły.

Wykonuje więc PRAWIDŁOWY manewr skrętu w lewo.

nagle spomiędzy Fordów Transitów, Sprinterów, Caddy.. Iveco.. cokolwiek, wyskakuje motocyklista.. tak. ma zielone, ale wg. mnie właśnie wyprzedza na skrzyżowaniu, tym samym sam się naraża.

 

czy nawet jak macie zielone na światłach i wyjeżdzacie zza ciężarówki to nie upewniacie się czy ktoś z lewej nie stara się przeskoczyć na bardzo jasno fioletowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro motocykl był 50 metrów od skrzyżowania przeciskając się między samochodami, to mogę założyć że w tej samej (lub większej) odległości był samochód po drugiej stronie.

 

tak więc wymagasz aby kierowca samochodu zaczynał szukać kasku motocyklisty który może (!!!!) mignąć między samochodami po przeciwnej stronie wielopasmowej drogi z odległości przynajmniej 100m.

 

realne?

 

NADAL uważam, że motocyklista mający świadomość że może być zasłonięty przez większy pojazd MUSI zachować szczególną ostrożność. i jeżeli wykorzystując moc i wielkość swojej maszyny wyjeżdża spomiędzy pojazdów to sam zwiększa prawdopodobieństwo że ktoś w niego przydzwoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...