trootylo Opublikowano 21 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 Witam!!!Czy opłaca się kupować Ogara 205??? Czy jest awaryjny?? Jaka jest dostępność częśc jakość/cena... Czy łatwo dodać mu mocy :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcpol Opublikowano 21 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2008 Czy się opłaca? Nie wiem. Sprawdź http://pl.wikipedia.org/wiki/Rentowno%C5%9B%C4%87 Jest awaryjny. Dostępność części bardzo niskiej jakości jest świetna, dodatkowo są tanie. Względnie łatwo dodać mu mocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyszunia1514 Opublikowano 22 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Z tą awaryjnością to jest różnie. Zależy jak dbał poprzedni właściciel, i jak będziesz dbał o sprzęta Ty. Jakość części jest fatalna. Ja do swojego ogara ( co prawda 200) staram się szukać części z PRL :eek:. Na sam początek na pewno opłaca się kupić taki sprzęt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xemi Opublikowano 22 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Ja mialem taki sprzet ;] Wiecej go pchalem niz nim jezdzilem ;/ Jak znajdziesz okazje to mozesz nawet kupic za 100zl ;] A z moca to w miare latwo mu dodac mocy xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trootylo Opublikowano 22 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Czy się opłaca? Nie wiem. Sprawdź http://pl.wikipedia.org/wiki/Rentowno%C5%9B%C4%87 Jest awaryjny. Dostępność części bardzo niskiej jakości jest świetna, dodatkowo są tanie. Względnie łatwo dodać mu mocy. Czyli co się często psuje??? Bo słyszałem że ogary 200 z silnikiem jawki często się pieprzą zalewają, rozregulowują itp. a Ogary 205 z silnikiem dezamet(jak się pomyliłem to mnie poprawcie :eek: ) są bardzo mało awaryjne... ale nie byłem pewien więc dlatego założyłęm temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyszunia1514 Opublikowano 22 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 (edytowane) Już pisałem- jak dbasz tak masz. Wszystko jest dobre, jeśli się to szanuje, nawet znienawidzone przez wszystkich silniki czeskie. Osobiście na silniku jawki przejechałem od remontu 14 tys. km, i jedyne co robiłem to co jakiś czas czyściłem gaźnik, z tym, że motor szanowałem i wymieniałem zużyte gdy była taka potrzeba. aaa i zapamiętaj te słowa : "Nie kombinuj, a będziesz jeździł" Edytowane 22 Lipca 2008 przez szyszunia1514 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 23 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 więc z grubsza tak ogar 200 jest bardzo awaryjny jest za to niesamowicie mocny jak na motorower tej epoki. Silnik jawa 223 ma odblokowany 3.5KM przy 6500 obr/min a jest lżejszy od simsona (ja moim kręce takie bąki i podnosze go do pionu że kolesie na simsonach nie wiedxzą co sie dzieje a mam kompresje 7 ;) )Pali w teori koło 3/100 w praktyce rozrzut spalania ma rzędu 100% ( w trasie z jedną osobą ok 40km/h pali koło 2.5 a w mieście kręcony do oporu możliwości z 2 osobami 5)nawalają -wada fabryczna brak filtra paliwa wszystko sie zapycha-nie wiem czemu ale w każdym napotkanym przezemnie a sporo ich robiłem i jeździłem wieszają sie pływaki na szpilce nawet mimo filtra paliwa raz na górze i odcina w ogóle dopływa paliwa raz na dole i sie zalewa -przestawia sie zapłon to przerwa sie zmieniejszy zwiększy lub iskrownik przesunie(z tym że ogar 200 jest bardzo tolerancyjny na ustawienie zapłonu zdarzają sie egzemplarze gdzie zapłon jest 8mm przed GMP i jeźdzą conajwyżej jest spadek mocy) -silnik 223 w porównaniu do dezametu bardzio mocno sie grzeje (jest wysokoobrotowy ) przez co ma w długich trasach tendencje do przegrzewania się zaletą jest że szybko stygnie -światła można o kant 4 liter potłuc po pierwsze ich niesamowita zależnośc jasności od obrotów silnika prowadzi do tego że np zmieniając bieg przez chwile nic nie widzimy (żarówka sie praktycznie żarzy)a przy wysokich obrotach 6v notorycznie sie palą -zawieszenie chyba nie wymaga komentarza......tył jeśli jest nasmarowany jest za miękki i dobija na dziurach a przód notorycznie sie zakleszcza i trzeba ściskać kierownice obiema rękoma...-przerywacz jak i gaźnik trzeba regulować pod porę roku motorek który super jeździ latem może nieodpalić zimą wcale..ogar 205 jest bardziej spokojnym sprzętem przedwszystkim silnik ma wolne obroty jak wolne obroty a nie wycie......róznica z technikaliów jest taka że dezamet 023 ma max 1.8KM przy bodajrze 3750 obr/min a jawa 223 3.5KM przy 6500 obr/min jeśli do tego dołożymy że dezamet jest 2 biegowy to mamy straszliwy muł.........skrzynia biegów podobno jest tak zestopniowana że z grubsza 1 i 2 w jawa 223 pokrywają 1 bieg w dezamecie a 2 w dezamecie to 3 w jawa223 efektem tego jest że zużyty dezamet 023 nie jest w stanie samodzielnie ruszyć z 2 osobami przyśpieszenie jest również tragiczne.......jeżeli do tego dołożymy prawie 100% róznicy w mocy i prawie 0 w masie to ogar 205 to jest muł bagienny toczy sie a nie jedzie 1 jest za długa a na 2 brakuje mu mocy.....choć pali mniej rzadko zdarza sie ponad 2.5/100km i żywotność większa wady -zapłon jest ukryty pod magnetem przez co cięzko go sie reguluje o ile w jawa 223 możemy nawet kręcić podstawą na odpalonym silniku w dezamecie to odpada.........-starter (to jest kwestia gustu w jawa 223 trzeba umieć kopać żeby nie pokaleczyć kostki o wystająca wajche hamulca tylniego za to w dezamecie trzeba zsiadać żeby kopnąć chyba że ktoś umie lewą nogą.......)-światła i zawieszenie są tak samo dupiate jak w 200 w końcu ta sama rama tylko że dezamet 023 tak nie kasuje żarówek jak jawa 223 .........reasumując ogar 205 jest mniej awaryjny od 200 ale jest też bardziej mulisty choć vmax jest z grubsza ten sam....205 pali też mniej tuning jeśli chodzi o tuning to z ogara 200 można więcej wyciągnąc niż z 200. W obu silnik wytrzymuje z grubsza 16 tys km. Najprostszym tuningiem jest lanie im normalnego oleju a nie zabarwiacza typu mixol np mobila w ogarze 200 daje to lepsze przyśpieszenie mniej dymu i mniejszą temperature silnika niż na mixolu. Mniejsze jest też zużycie oleju bo można spokojnie 1:40 lub 1:50 zamiast 1:30........ w ogarze 200 gaźnik od simsona daje spadek spalania do 2-2.5l bez spadku osiągów natomiast pegaz od WSK daje wzrost spalania do ok 5l ale duży wzrost mocy (ok 5 KM)z ogara 200 idzie wycisnąc prędkośc przelotową na poziomie 60-70 bez dużego spadku żywotności.... w ogarze 205 słyszałem o zakładaniu ruskich k-60b od bodajrze wierchowiny dających wzrost mocy ja w moim gaźnika nie ruszałem... oba są to motorowery którym dalszy wyjazd bez narzędzi to jak seks bez prezerwatywy czyli ekstremalne ryzyko z tym że w trasie nawalają pierdoły kondensator padnie coś sie urwie itd po prostu trzeba sobie wyszykować motocyklową apteczke czyli zestaw kluczy szczotka druciana drut sztywny miedziany 1.5mm papier ścierny śrubokręt kombinerki przydaje się też pompka rowerowa do przedmuchiwania gaźnika do tego zestaw najbardziej awaryjnych częsci (świeca kondensator przerywacz ze 2 konektorki zapasowe żarówki )częsci robocze silnika w trasie nawalają niezwykle rzadko (np jakieś tam ułamania pierścieni pęknięcia tłoka etc )ważne jest też zabieranie ze sobą pieniędzy i oleju ponieważ ogar 200 ma tendencje do jazdy z utopionym pływakiem (spadek mocy jest nieznaczy jeśli trzymasz wysokie obroty a z gaźnika leci jak z niagary i potem wychodzi 8l/100km ;) )pozatym cieknące paliwo kapiące na gorący cylinder może sie zapalić i wtedy mamy dziury w gaciach :P silniki te są mocno idiotoodporne podstawa to drut i kombinerki wszystko prawie idzie powiązać pokleić na tyle żeby wrócić do domu (kondensatory z ziemniaka i inne patenty)więc nie ma co sie bać problem polega w tym że nie zawsze można sie w trasie upaprać (np jedziemy do jakiejś bejbe na kawke :D )i tu jest pies pogrzebany ja moim też kupe km natłukłem stoi do tej pory kupiłem go do remontu i 2 lata jeździłem nic nie zrobiłem i jeździ dalej za cene 100-200 zł jest to bezkonkurencyjny pojazd ;) Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz102 Opublikowano 23 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 Ja tez kiedyś miałem ogara 205. Sporo się go napchałem, niegdzie nie mogłem dojechać. Ale patrząc z perspektywy czasu mając 13lat nie miałem wiedzy żeby go porządnie zrobić. Ale, nie miałem żadnych problemów, ze sprzęgłem, skrzynią i korbą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack9 Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2008 kiedys mialem taki sprzet i w sumie ciezko jest mowic o jego awaryjnosci bo zalezy jak kupimy czy trafi nam sie dobry czy troche gorszy.. kumpel swojego mialw tym samym czasie i co chwile mu sie cos psulo az w koncu padlo sprzeglo i dupa... ale jak sobie przypomne co na moim robilem to jestem pelny podziwu dla tego sprzeta... ;] mial go jakis dziadek co jezdzil nim na ryby , zrobilem wlasny tlumik tzn pzrerobilem seryjny troche podgiety no i wybebeszony odrazu zaczal motorek lepiej jezdzic ;] na poczatek dobra maszyna :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M?ODY91 Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2008 Do awaryjności to jest kwestia każdego modelu a nie ogółu a w takie wytarte gadanie za te sie psuja te nie to tez nie wierz może być i tak ze jeden ogar 200 chodzi jak igiełka a 205 ledwo jedzie co jest wbrew temu co pisałeś wcześniej :). Porostu przy kupnie skombinuj wiarygodnego mechanika żeby określił jak sprawy ze sprzętem sie mają i będziesz wiedział czy brać czy tez nie np. jaj jak kupiłem swojego wyglądał i jezdził jak sprawny ale po 2, 3 tyg zaczęło sie sypać wszystko po kolei dopiero jak sie za niego wziołem to zaczął sie odwdzięczać ze o niego dbam wiec zasada jak dbasz tak masz jest w 1000% wiarygodna:)Na koniec dodam ze ogary 200 są mocniejsze i szybsze i patrząc z perspektywy mojego sprzęta wybrałbym na twoim miejscu dwusetke:)pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymq Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2008 moja motoryna sie psuła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Ja bym brał ogóra 200, fakt ze 205 jest moze troche ładniejszy ale zbiera sie o wiele gorzej. Co do awaryjności to duzo zalezy od tego na jaki egzemplarz sie trafi jeden sie bedzie sypał ciągle bez przyczyny, inny nie bedzie sie prawie wogole psuł. Wiadomo zalezy to tez od tego kto na ile sie zna i na ile umie przy sprzecie cos porobić. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trootylo Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2008 OK... dzięki za odpowiewdzi... ale niestety nie mogę znaleźć żadnego ogara... na anonse.pl i na allegro nie ma interesujących ofert...(mam narazie 300zł na motor i 100 na rejestracje) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomot Opublikowano 16 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2008 Szukaj na Allegro, jak Ci się nie podobają to sobie ją odmalujesz tak jak Ja kiedyś swojego i można się taką Bryką nieżle pocieszyć w końcu mamy tu doczynienia z silnikiem BOXER..... Ale Ja dawałem tej bryce po pi*dzie zaden motorower mnie tak nie zaskoczył osiągami!!!!!!!!! :crossy: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M989572 Tutaj Mamy niezły okaz Ogara!!!!!!!!Oj nawkładał Tu w niego chłopaczyna serca :) Ale stylowo to niezły czad! Mp3 spacerówy i kierunki nie no ale się to wszysko Gryzie..... :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 16 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2008 No pracy włożył to to troche ale wyszedł moim zdaniem lekki paździeż :flesje:. Heh jak sobie myśle ile sie napchałem tych rometów, jawek jak co chwile to sie psuło. Albo ta "rowerowa" predkość przelotowa :), przynajmniej był czas zeby nacieszyć oczy krajobrazem nie to co teraz ze trzeba byc maksymalnie skupionym na trasie. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.